Czerwcowe dzieci 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadinka83 wrote:Ja w końcu popołudniu zjadłam nalesniki z powidlami i mnie zmulilo. Chyba chłopak będzie bo na słodkie reaguje mdłościami
No mnie też odrzuca od słodkiego - jakoś nie wyobrażam sobie chłopca bo mam już dziewczynęNadinka83 lubi tę wiadomość
-
Kurde zaczęłam schizowac po wizycie byłam super spokojna . A teraz poczytałam ze u innych było widać srce a u mnie nie. Niby wie, ze w ty, czasie każdy dzień się liczy i dzisiaj nie musiało być widoczne al już zaczynam się martwić . Zupełnie bezsensu
-
Oleśka11 wrote:No i tak. Zarodek jest, ale bardzo malutki 2,1 mm. Serducho jest, 106 uderzeń na minutę. Martwię się trochę czy nie za wolno bije ale moja gin twierdzi, że przy takim maluchu tak może być. Powinnam się cieszyć (i cieszę się bardzo!) ale jako rasowa panikara już się martwię
Nie panikuj, jest dobrze - ciąża młodziutka dlatego dzidziuś malutki - lekarka wie co mówi!
-
Ariette1983 wrote:No mnie też odrzuca od słodkiego - jakoś nie wyobrażam sobie chłopca bo mam już dziewczynę
-
Ja to na te pierwsze usg idę sama, a na genetyczne i połówkowe chciałabym zaciągnąć męża - choć nie wiem czy znajdzie czas - w pierwszej ciąży chodziliśmy razem - ale ja robiłam wtedy tylko minimum potrzebnych usg bo u mnie w gabinecie nie ma usg i trzeba się na nie odrębnie umawiać, a że wszystko było ok nie czułam potrzeby częstszego podglądania małej
-
Iga@ wrote:Kurde zaczęłam schizowac po wizycie byłam super spokojna . A teraz poczytałam ze u innych było widać srce a u mnie nie. Niby wie, ze w ty, czasie każdy dzień się liczy i dzisiaj nie musiało być widoczne al już zaczynam się martwić . Zupełnie bezsensu
Iga, kochanie, będzie dobrze, zobaczysz. U mnie mimo, że malutki bobas to było widać serce tylko dlatego, że specjalnie poszłam do kliniki z mega wypasionym USG. Dopiero po skończeniu 7 tygodnia powinno być widoczne serce a to i tak nie zawsze.
I pamietaj, że nie tylko Ty tu świrujesz. Ja strasznie się martwię, że kropek jest za mały. Całą noc śniło mi się że poroniłam -
Tak jak wcześniej, oprócz bólów brzucha typowo "okresowych", czułam się świetnie tak dzisiaj wstałam czując się jak gówno. Mam uczucie jakbym była na mega kacu- strasznie mnie boli głowa i czuję nawet nie typowe mdłości ale taki niesmak... A jutro i pojutrze idę na zajęcia od 8 do 20 na uczelni. Nie wiem jak ja dam radę jeśli będzie tak samo.
-
Cześć dziewczyny, chciałabym nieśmiało do Was przyłączyć. Cały wątek nadrobiłam krótko o mnie mamy już prawie 4-letniego synka. O drugiego maluszka staraliśmy się długo, bo 17 cykli, ja byłam po hsg, które wyszło ok, mąż dwa razy miał badane nasienie - wyszła teratozoospermia, za pierwszym razem 3% prawidłowych plemników, za drugim 2% - za drugim razem więcej ogólnie plemników w ejakulacie i większy procent tych ruchliwych, a mniejszy nieruchomych itp., więc przeliczając na ilość prawidłowych w ejakulacie to wychodziło tyle samo czyli 2,5mln. Nie zmienia to faktu, że diagnoza: teratozoospermia. Byliśmy już umówieni na połowę października do kliniki leczenia niepłodności. a tu...kilka dni przed @ lekkie dwudniowe plamienie, w dniu @ 7 października tempka do góry i zrobiłam test, który wyszedł pozytywny popłakaliśmy się ze szczęścia. W pn beta 113,9, po 48h beta 241,6. Potem już nie badałam, dość stresu. Powiem Wam, że i tak się stresowałam, że w dniach po terminie @ większość miała wyższe wartości bety, wiem, że liczy się przyrost, który u mnie ok, ale człowiek czyta i schizuje. Boję się, bo tak długo się staraliśmy, że ciągle modlę się, aby wszystko db się skończyło. Jeszcze czyta się o tej teratozoospermii, skoro tyle plemników o nieprawidłowej budowie to oby do zapłodnienia doszło z tego zdrowego plemnika! Jeszcze od wczoraj brzuch mam nadęty jak balon i boli. w poprzedniej ciąży w 6 tyg byłam na ip i dali mi nospę i duphaston, ale brałam tylko 2 tyg do wizyty, teraz nie wiem czy coś brać...dziś wzięłam 1 nospę, ale brzuch dalej czuję...i to ciężko stwierdzić gdzie boli, raz cały, raz po środku, raz podbrzusze...a wizyta dopiero 30 października. Czy Wy też macie takie bóle? Wiem, że póki się nie plami i nie są to mocne bóle to jest to normalne, ale nie potrafię określić czy to już mocny ból czy nie póki co mam 4t5d. Pozdrawiam Wszystkie i trzymam kciuki :*
ps. ja w tamtej ciąży na większość wizyt chodziłam z mężem, na pierwszej było dopochwowo, ale lekarka położyła taki duży ręcznik papierowy, że nie było nic widaćWiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2018, 14:23
Mama Wojtka, Pimka, Madamee92, Ariette1983 lubią tę wiadomość
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualnyOlu - pamiętaj, że Twoje samopoczucie wpływa na ciążę. Musisz wziąć się w garść i przede wszystkim -> uwierzyć w swoje maleństwo, że jest silne i doskonale sobie radzi. Może jest kilka dni młodsze niż Ci się wydaje? Spokojnie. Najważniejsze, że jest
Mama Wojtka, Oleśka11, Ariette1983 lubią tę wiadomość
-
Witaj mother84, gratulacje. Co do brzucha to czuję wzdęcie, czasem ciągnięcie. Ogólnie czuję się dużo lepiej niż w poprzedniej ciąży. Wtedy w sumie też źle nie było.Moze u Ciebie stres potęguje te doznania...Rysiu i Marysia 29.04.2019r.
Wojtek 10.08.2016r. -
asylia wrote:mother84 witaj, gratuluję.
Chyba będziemy miały podobny TP bo u mnie dzisiaj 4+6.
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witaj mother 84 i gratulacje . Z brzuchem spokojnie mnie tez bolał i to nawet bardzo przez pierwszy tydzień po terminie . Dziewczyny dzięki za słowa otuchy w sumie to jest tak jak ma być w tym czasie . Jest mi tak nie dobrze ze napewno wszystko będzie ok. Dziś zwymiotowałem przy przewijaniu małego dobrze ze zdarzyłam dobiec :p i mąż szybko przejął zasrańca. Sobole mam jakiś dzień wzruszeń dzisiaj i patrzę na tego mojego szatana i się rozklejam ze nie będzie pamiętał tych wszystkich chwil poświęconych tylko mu ;(
-
Mother witaj
Iga na pewno jest wszystko dobrze. Serduszko dopiero musi być widoczne jak zarodek ma 5mm
A ja mam ochotę wysłać się dzisiaj w kosmos. Tak daje mi syn dzisiaj popalić że nie wiem. I mam wyrzuty sumienia że nie daje już mu cycka do drzemek. Mam wrażenie że jest głodny a on raczej niejadek. Ciężko żeby cokolwiek zjadł. Najlepiej to tylko o jogurcik i wodzie by żył ;( -
Samsaramsa wrote:Mother witaj
Iga na pewno jest wszystko dobrze. Serduszko dopiero musi być widoczne jak zarodek ma 5mm
A ja mam ochotę wysłać się dzisiaj w kosmos. Tak daje mi syn dzisiaj popalić że nie wiem. I mam wyrzuty sumienia że nie daje już mu cycka do drzemek. Mam wrażenie że jest głodny a on raczej niejadek. Ciężko żeby cokolwiek zjadł. Najlepiej to tylko o jogurcik i wodzie by żył ;(