Czerwcowe/Lipcowe testerki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
Przedstawiam Mateusza po kapieli;) moje cudo najcudowniejsze:*
To już tydzień oj szybko leci ten czas, niby dni takie podobne ale jakoś tak czasu brak.u nas nocki są różne pobudka mniej więcej co 3 godziny, ale to jeszcze ruchome.jesli chodzi o karmienie to Mati przy jedzeniu odpływa wiec karmienie trwa długo, teraz mleka mam tyle ze odciagam i może bo on nie nadąża a piersi bolą, ale do wytrzymania.czasem kapusta idzie w ruch;)
Merida Zoya jest na takim fajnym etapie ach fajna z niej dziewczyna, czyli sika juz na nocnik? Taka zdolna wow! Jestem pełna podziwu:)i juz w łóżku śpi no to jest gotowa na rodzeństwo jak nic;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2016, 12:37
merida17, Magda_lena88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyUdana, no udał sie Wam
Cudenko Przystojne
Gratuluje jeszcze raz
Oczywiście korzystamy z pampersow jeszcze, ale duzo juz idzie do nocnika. Wczoraj w sklepie znalazła swoj odpowiednik, zdjęła z polki, bo ona bedzie robić siku ha ha na środku sklepu i nie dała sobie zabrać śmiesznie jest terazudana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAch ta Zoyka sama sobie swój kibelek wybrała , konkretna dziewczyna;)
Merida a może wiesz co robić jak oczko ropieje? Wczoraj była polozna powiedziała ze mozna ziele swietlika wiec kupiliśmy i przemywamy ale coś się nie polepsza:( i tak mi szkoda tego mojego szkraba:( -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySolą tez przemywamy, niby troszkę lepiej ale ta rocka ciągle się zbiera, w pon idziemy na wizytę patronazowa to może coś lekarz poradzi jak spójny swoim fachowym okiem.
Od trzech nocy nasz maluch budzi się na drugie karmienie między 3-4 i nie śpi dwie godziny, w tych dwóch godz robi kupy 3 razy je, stęka,kwęka aż w końcu padnie przy cycku, a rodzice jak neptyki chodzą w dzień bo Mateusz w dzień śpi i śpi;) -
03.04. 2016 roku odbyła się impreza roczkowa Dominisia
O 13:15 byliśmy na mszy a później w domku było małe co nie co
Miało być na początku 20 osób a w końcu było kameralnie 12 osób
Mimo wszystko imprezę uważam za udaną. Mimo dwóch dni spędzonych w kuchni
Najbardziej bałam się o reakcję Dominika na tyle osób. A najbardziej na reakcję względem mamy J i Jego brata gdyż z racji dużej odległości zamieszkania rzadko się widujemy. I mimo moich obaw miło się zaskoczyłam. Dominik był taki radosny i ogólnie się super czuł. Normalnie jak na gwiazdę imprezy przystało zaczepiał wszystkich. Do każdego coś po swojemu gadał no było cudnie. Całkiem inne dziecko niż na co dzień.
Dmuchał też swoją pierwszą świeczkę co prawda Tatuś mu pomógł ale dali radę
No i kończąc pierwszy rok stał się posiadaczem pierwszych w swoim życiu zabawek "multimedialnych" : szczeniaczek uczniaczek, garnuszek na klocuszek i muzyczną ośmiornicę i chyba mu się takie zabawki podobają a niech dziecko ma trochę radości
Mała fotorelacja:
Dominiś i tort:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/bc4e08c1cad7.jpg
I Dominiś z mamą (uwaga straszę )
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f783cb4bd9bb.jpg
A tak z przyziemnych spraw dziś mieliśmy kolejne kontrolne USG główki. Dzięki Bogu obraz bez zmian. Wskaźnik evansa nadal 36% - jest podwyższony ale od pierwszego razu się nie zwiększa po prostu tak już będzie...
Musi być dobrze
Wszystkim ciociom dziękujemy za życzenia :* :*udana, merida17 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziś nasz miś kończy dwa tyg, zmienia się z dnia na dzień już nie jest chudym kurczaczkiem;) troszkę mu się przytylo we wtorek polozna ważyła 3350 w nocy budzi się co dwie godz na jedzenie, ciężkie są te noce.w dzień tez juz ma fazy czuwania ale jeszcze te oczka takie rozbiegane,i miny śmieszne robi jest tak słodki ze chętnie bym go schrupala:*
M juz wrócił do pracy wiec sami sobie radzimy, czuje się już dobrze, wiadomo rana jeszcze boli i pewnie długo będę czuła dyskomfort.merida17 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej hej.dzis była polozna i Mateusz waży 3,650 w tydz przybrał 300 gram super;)
Wczoraj był super grzeczniutki, ładnie spał w dzień a dziś maruda, ciągle by jadł. Podobno teraz jest kryzys laktacyjny czyli za mało pokarmu ale powinno za dwa dni się unormowac.zmienia się ten nasz synek, już niektóre ubranka na 56 są za małe , niektórych ani razu nie założyłam bo maluch jest dlugi i juz ma takie fajne faldki w nóżkach i druga broda rośnie;)
A ja ciągle chodzę głodna, non stop coś jem to chyba przez karmienie piersią bo jem i nie tyje;)
Pozdrawiamy:*merida17 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyUdana, tu panuje moda, by wszystko jesc, ale ja jadlam tylko te "dozwolone" i ogólnie bardzo taka "nudna" dieta była ale szczerze juz nie pamietam co jak to wypada z głowy
Kolek nie było, wiec warte poświęcenie kilka bolesnych pierdow, ale opanowała to i był luz
A jak to u Was wyglada? -
nick nieaktualnyMoja dieta tez jest nudna, wszyscy (lekarz, polozna, mama, siostra) mówią żeby jeść wszystko, oczywiście te rzeczy "zakazane" np czekolada z dużym umiarem, ale ja staram się jeść delikatne potrawy, nie smażone nie tluste, wiec jem pulpety, jakiś delikatny gulasz z indyka , zupa jarzynowa i tego typu potrawy.nie mam pomysłów co jeszcze mogłabym zjeść. Najgorzej jest zastąpić słodycze, tak mi się chce czekolady ze czasem mam dola,zapycham się biszkoptami, flipsami i ciastkami maslanymi.z owoców jem jabłka i banany, z nabiału jogurt naturalny i serki waniliowe. Mateusz miewa czasem nie duze trudności ze zrobieniem kupki ale trochę postęka i mu się udaje.duzo tych kup robi aż ma pupę czerwona biedulek.
Oczywiście jem codziennie cuksa czekoladowego ale tylko jednego dziennie;)
merida17 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhejo
Mateusz jutro kończy 4 tygodnie:)kiedy to zleciało, nie wiem.Już nie jest takim chudym fiflaczkiem,wczoraj był ważony 3900 to już mała kluseczka:) wszędzie fałdki się robią i buźka co dzień inna, no i ubranka robią się za małe.Pępek już jak u doroślaczka:)
Poza tym trochę męczą go kolki:( biedulek nie może się wyprykać więc płacze,a ja razem z nim,ale jakoś sobie radzimy,suszę brzuszek suszarką i masuję to przynosi ulgę.
Je tylko moje mleczko, w wekeend go dokarmiałam bo myslałam że mam za mało pokarmu (ciągle wisiał przy piersi więc mysłałam że się nie najada) ale jak sobie sciągnełam laktatorem w 15 min 110ml stwierdziłam że chyba mi się coś wydawało i już nie dokarmiam:) Jest takim przytulaskiem bo jesli jest głodny to ładnie je,a czasem chce sie po prostu przytulić,pociągnie dwa razy i odlatuje:)a z piersi zaczyna dryzgać więc się dławi eh co ja się mam:)
Nie mogę się doczekać kiedy zacznię swiadomie się smiac,widzi już lepiej ale jeszcze oczka czasami zezują, tak słodko wtedy wygląda:) no i niech juz ta wiosna przyjdzie na dobre zebyśmy mogli wychodzić na dłuzsze spacery.
Razem z M jesteśmy zakochani w maluszku,co prawda noce są nadal cięzkie bo budzi się co dwie lub co połtorej godziny,ale ja sobie odsypiam w ciągu dnia, bo wypoczęta mama to szczęśliwe dziecko o!
To u nas chyba tyle:)buziaki:*merida17 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMateuszku! Masz już miesiąc, a więc wszystko dobrego Kochany Ty Mały! Tyle się na Ciebie czekało, a to już ponad 4 tyg uszczęśliwiasz swoich rodziców i rodzinkę
Udana, wybacz, że tak mało piszę, ale czasu u mnie brak- kiepskie wytłumaczenie, wiem.
Po pracy, każdą wolną chwilę spędzam z Zoją, a ta ma już tyle pomysłów, szaleństw i aż się zastanawiam co jej każdego dnia przyjdzie do głowy niesamowite są dzieci
I właśnie schodzi na dół, bo przecież spać nie będzie a nie wspomnę, która godzina ha ha! I kończę pisanieudana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziekujemy ciociu Merido:*
Wybaczam i rozumiem ja też mam co raz mniej czasu na internet,bo w wolnej chwili albo ogarniam dom albo odsypiam:)
Zoja to nocny marek i dobrze że ma tyyyle pomysłów,nudy nie ma;)
Mój Mateusz niby w nocy śpi ale stęka(bo go boli brzuch)więc ja spać nie mogę,do tego budzi sie co godzine na jedzenie. Dziś była połozna i waży juz 4300 w tydzien przybrał 400gram szok!Jestem "więźniem" swojego dziecka trochę tak się czuję bo non stop jest przy piersi.A budzi sie oczywiście z płaczem dlaczego jeszcze nie je;)głodomorek mój kochany.Nadal męczą go kolki mam nadzieje ze niedługo mu to minie bo on i ja długo tak nie wytrzymamy.
pozdrawiamy:* -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny