Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Zoe mój mały śpi nadal ze mną wiec za większym łóżkiem jeszcze się nie rozglądałam 🙈 ale są takie fajne niskie ze materac praktycznie na podłodze leży, może coś takiego ? Jak wypadnie to się nie poobija 🙂
Espoir dzielne te Twoje chłopaki 😊 co powiedzieli lekarza po usg? Ile dziecko może być bez wód ?
Mama pp ta kominiarka fajnie przylega, raczej mu nie zawiewa nigdzie.
Ja od jutra jednak na zdalne, mały pójdzie do żłobka dopiero po nowym roku. -
Espoir trzymaj się ❤
Zoe Lisa ma łóżeczko które ma rosnąć razem z nią. Natazie teoria, bo od dłuższego czasu tylko stroi i zbiera kurz, nie śpi w nim 🙈 Można wyjąć szczebelki, a później całkiem wymątować i założyć ochronę przed wypadnięciem, ale z tego co się orientowałam w Polsce nie jest ono dostępne więc nic nie pomogę 🙈
Jeśli próbuje już uciekać to nie zwlekaj, wymień jak najszybciej. -
Espoir 🥺
Jak u was traktują wcześniaki? Po jakim czasie wypuszczają? Ile już wazy?
jakbym miała tutaj duże łóżko to spałby z nami. Nie jest małe ale nie jest tez duże. We 3 ciasno. Tym bardziej, że ktoś się rzuca po całym łóżku 😒 wczoraj i dziś miał akcje, że nie chce zasypiać na drzemkę w łóżeczku. Bziuczy i stoi nie wiadomo czego. Położyłam na łóżku i zadowolony zasnął. Nawet się na bok nie przekręcił tylko głowa do poduszki i odlot. Kamerkę stawiam na oparciu, zabezpieczam poduchami jeden bok (mam łóżko we wnęce, z 3 stron ściany) i ktoś zawsze patrzy czy się zaczyna ruszać.
Muszę go zważyć jak wrócimy. Jak tylko usłyszy ze ktoś jest w kuchni to już tam leci. Poszedł z babcią. Wraca, pół kotleta w ręku. Za chwile buła z czosnkiem. Zaglądam po cichaczu, już z garnka zupę z babcia wyjada. Na stoliczku mandarynki, jabłka i chrupki kukurydziane. Gęba się nie zamyka. Chodzi z ciociami, nie boi sie nikogo, zagląda w każdy kąt. Poszedł do dziadka do sypialni. Opowiadają jak fajnie sie bawił na łóżku. Wstaje, rzuca sie i cieszy jak sie odbija 🙃 tata go za to gania a dziadkowie zachwyceni zabawą 😂 do szafek pozwalają zaglądać. rozpusta na maxa -
Mama po przejściach wrote:Unify co u Was???
czytam Was ciągle, jestem na bieżąco, ale często nie mam jak pisać alb nie umiem się wbic w rozmowę. Od czerwca jestem bezrobotna, więc siedzę z małym w domu. Plus tego taki ,że mi nie choruje. Gada coraz więcej, rozumie bardzo dużo , jak Was czytam to jesteśmy na tych samych etapach😁
Espoir trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie!
-
Kurcze Espoir, dawaj znać co tam postanowią.
Ważne, żeby wszystko było dobrze. Franek spokojnie da sobie już radę i poza brzuchem mamy👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
jutro mam mieć kolejne USG i będą decydować. krew mi przed chwilą pobrali w razie gdyby jutro mnie cięli. ale wydaje mi się, że dopóki wyniki są ok to będą mnie trzymać w dwupaku.💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Jeny Espoir, ale ta ostatnia ciąża zostanie Ci w pamięci. Z maluszkiem będzie ok, on już jest naprawdę spory, takie dzieci dobrze sobie radzą już poza brzuchem. Wiadomo, że lepiej donosić, ale już naprawdę najgorszy czas się przekulaliscie. Jeszcze Franio dostał sterydy, no musi być bardzo dobrze!
Bardzo współczuję rozłąki. Stary ogarnie, wiadomo, ale ta tęsknota jest straszna. Ty i dzieci i nie wiadomo jak długi jeszcze. Bardzo za Was wszystkich trzymam kciuki. -
Sumi jeszcze raz serdeczne gratulacje! Niech Mikołajek zdrowo rośnie!
Espoir napewno wszystko będzie ok. Tak jak dziewczyny piszą to już duży chłopak i sobie poradzi. Dobrze, że mąż tak dobrze wszystko ogarnia zawsze to mniej zmartwień. Ja jestem pewna, że gdyby mój został sam na dłużej z dziećmi to pewnie nie wszystko byłoby super ogarnięte. -
U nas chorób ciąg dalszy. Jutro mamy drugą kontrolę zmian w płucach małej. W piątek było lepiej ale jeszcze były zmiany osluchowe. W weekend moja mama wymiotowała, mój starszak tez, ja w sobotę dostałam bólu żołądka. Męża zaczęło bolec gardło. Modliłam się żeby młoda nie wymiotowała bo bierze antybiotyk. Dostała biegunki. Dziś rano starszak wstał z zatkanym nosem. Żyć nie umierać. W domu syf i żadnych sił do sprzątania a tu jeszcze praca.
-
Agrafka ale jaki to komfort mieć kogoś do pomocy przy pracy zdalnej. Od dziś mam taką prawdziwą pomoc na cały czas mojej pracy i nie mogę przestać się tym cieszyć. Nie będę musiała pracować od 17 do 20 czy 21. O 15 zamykam laptopa i mam czas wolny. Taki prawdziwy. I obiad będzie zrobiony. Coś wspaniałego.
-
Kryska dzięki. Obejrzę później.
Mam jeszcze pytanie na temat zabaw dzieci. U mnie jest tak, że mały woli chodzić za dorosłym niż bawić się zabawkami. Np. Gotować razem, wywieszać pranie, wstawiać pranie, wyciera kurze, teraz u babci ciagle „sprząta”. Gdzie dorwie chusteczkę tam zaraz coś szoruje (nie sprzątam gruntownie przy nim, nie wiem skąd to podłapał), chodzi ze zmiotką i szufelką i ciagle coś zamiata. Czasem martwi mnie że nie bawi się swoimi zabawki. U was tez tak jest? -
Po prostu Zoe wrote:Kryska dzięki. Obejrzę później.
Mam jeszcze pytanie na temat zabaw dzieci. U mnie jest tak, że mały woli chodzić za dorosłym niż bawić się zabawkami. Np. Gotować razem, wywieszać pranie, wstawiać pranie, wyciera kurze, teraz u babci ciagle „sprząta”. Gdzie dorwie chusteczkę tam zaraz coś szoruje (nie sprzątam gruntownie przy nim, nie wiem skąd to podłapał), chodzi ze zmiotką i szufelką i ciagle coś zamiata. Czasem martwi mnie że nie bawi się swoimi zabawki. U was tez tak jest?
Dokładnie tak jak piszesz, chyba taki etap. Już nie jedna pisała, że dzieci mają zabawkowe rzeczy naśladujące dorosłe sprzęty, np.odkurzacz czy deskę do prasowania. Ja tam się cieszę, że moja dba o porządek 😅 -
Zoe, u nas jak tylko Nina dorwie się do chusteczek to wyciera wszystko, stół, komodę, podłogę, czyści buty 🙈 ostatnio potrzebowałam chwili to dałam jej czystą gąbeczkę do mycia naczyń, radości nie było końca. Zmiotka i szufelka też w ciągłym użyciu. Ale swoimi zabawkami też się bawi. Jej hit ostatnio to stary portfel starego wypełniony jakimiś zużytymi biletami, kartami stałego klienta, których już nie używamy i tego typu pierdołami, dziecko znika na dobre 20 minut 🤪
-
Espoir dawaj znać co po obchodzie zadecydowali.
Sumi, jak w domu? Biedna ta Twoja sąsiadka z sali, u nas też była żółtaczka i kiblowałam kilka dni w szpitalu, teraz nie wiem jak wytrzymam rozłąkę z Niną, łudzę się że młody nie będzie potrzebował tak długiego naświetlania. To zasada że jak pierwsze dziecko miało żółtaczkę to następne też będzie miało? Macie z tym jakieś doświadczenia?
-
Kryska, u nas już trzeci tydzień chorób. Święta, a syf. Kiedyś byłam praktycznie pedantką, teraz żyje w chlewie. Co posprzątam, to małe raczki obkleja, coś wyleją, coś przeniosą. Starsza ostatnio zaczęła zwracać na siebie uwagę wyrzucając ubrania z szafek. Co ogarnę wieczorem, to rano po 5 minutach jest dramat. A idą święta, zawsze był u mnie błysk. Nic, nie w tym roku. Też nie w następnych, więc muszę to olac. Kiedyś posprzątam. Myślę,że jak z 5 lat będzie miało najmłodsze, to będzie łatwiej pod tym względem.
Ula bawi się wszystkim. To dziecko, które zajmie się sobą na długie godziny. Czasem podejdzie z ksiazeczka, zeby pooglądać, czy przyjdzie się przytulić. Za to starsza nigdy nie zajmowała się sobą, nigdy nic jej nie interesowało, tylko mama, tak jest do teraz, ale wiem,że kiedyś minie.
Tylko teraz to jest uciążliwe, bo nie mam 10 min,żeby posprzątać łazienkę.
Pracować też się z nią nie da, pomocy nie mam,popołudniami nie mam jak nadrobić, więc jestem znowu na opiece. W grudniu pracowałam chyba łącznie 6 dni. Reszta opieka czy urlop. Nie lubię być takim pracownikiem, ale z drugiej strony nie lubię mojej pracy i wiem,że nawet jeśli bym się poświęciła, to nikt nie doceni.
Poza tym po co, skoro mam nadzieję wkrótce iść na zwolnienie.
Brzuchy się zwalniają, więc przejmuje i nie ma innej opcji. Nie uda się do marca, to odstawie Ule i prędzej czy później zaskoczy.
Stary taki nie był pewny trzeciego dziecka, a tylko usłyszał 'owulacja' i od kilku dni że mnie nie schodzi;D