Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Zoe, mam to samo z tą zabawa. Męczy mnie powtarzanie jednej czynności milion razy albo wymyślanie co 10 s czegoś,co ja zajmie na moment. Nie mogę się doczekać,aż będziemy z młodą rozmawiać albo grać w planszowki. Ale to trochę czasu jeszcze. Iga niestety nie bardzo lubi bawić się sama. Mam nadzieję,że jak będą 2 to będzie inaczej. I że mlodszej nie będzie parzył wózek, bo bez spacerów zwariuje.
-
Wczoraj wywieszając pranie pytałam męża o zapach bo już nic nie czułam ale myślałam, że to przez katar. Dzisiaj to samo wieszam pranie i znowu nic, więc psiknęłam męża perfumy na rękę i nic, zero nawet delikatnej poświaty zapachu. Tak jakbym nic nie psiknęła.
-
Sumireguska wrote:O kurcze! A masz inne objawy? Smak?
Smak mam. Oprócz tego katar i kaszel, jeden dzień miałam gorączkę, teraz temperatura w normie.
Kurcze nie chcę izolacji bo to oznacza, że moje małe będzie bez żadnej kontroli gina przez najbliższy czas. Nie czuję się bardzo źle, po prostu jestem przeziębiona. -
Sumireguska wrote:No tak ale wiesz jak jest.. ktoś inny może sie zarazić i przejść super ciężko. To są w sumie dwa tygodnie kwarantanny, a kiedy masz teraz najbliższą wizytę?
Póki co od objawów siedzę w domu, dzieci też. Wizytę mam we wtorek. -
Lilak, oby to nie było to, ale u mnie tak się właśnie zaczęło. Myślałam, ze złapałam zwykle przeziębienie od sprzątania balkonu ale tak straciłam węch a za chwile smak i dowiedziałam się, ze miałam kontakt to już wszystko było jasne.
-
Lilak wrote:Dziewczyny, które biorą żelazo. Po jakim czasie widać były efekty w morfologii? U mnie po 2 tygodniach wyniki mam gorsze niż przed żelazem 🙈
-
Dziewczyny, mam pytanie do tych które już rodziły wcześniej: mam taka sytuacje, ze uczę się w szkole aktorskiej , zajęcia są raz w tygodniu (środa od 17ej do 22ej) i przez koronę i przez wszystkie lockdowny nie mieliśmy zajęć przez kilka tygodni, i przez to rok zamiast skończyć się dyplomowym występem w czerwcu, skończy się w październiku....W mojej szkole wiedza o mojej ciąży oczywiście, są przygotowani ze strace kilka zajęć po porodzie, ale nie chce stracić za dużo...Bo w lipcu i sierpniu będziemy się przygotowywać do występu końcowego. Nie chce ominąć tych zajęć. Powiedzcie mi, czy to jest realne żebym wróciła na zajęcia jakoś w lipcu? (termin mam na polowe czerwca). Musiałabym raz w tygodniu zostawić mała na jakieś 6 godzin, pod opieka mojego faceta albo jego mamy. Albo opiekunki. Czy to jest możliwe? Planuje karmić piersią tez, to żeby w ta środę sobie poradzić, musiałabym odciągać pokarm, czy to się Wam wydaje realne?Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
Lillak kurczę ze akurat teraz się to przyplątało 😔 ale chyba lepiej żebyś nie wychodziła nigdzie przez najbliższy czas...
Ja tez zaczęłam pakować torbę do szpitala i kompletnie mi to nie idzie, nie wiem od czego zacząć, co zabrać, jak to podzielić.... niby mam wszystko rozpisane ale zabrać się za to ciężko...
A powiedzcie dziewczyny jakie ubranka dla dziecka bierzecie ? Body na krótki rękaw plus pajac ? Myślałam o takich 2-3 zestawach -
Moja malutka budzi się jak moja sunia szczeka albo kiedy mąż całuje brzuszek 😍 zawsze kiedy niepokoi mnie brak ruchu każę mu mówić do brzucha, żeby się obudziła i działa 😁
Od początku ciąży przybrałam 1kg, wiadomo dieta cc. Ale dziewczyny w ciągu 5-6 dni mam kolejne +2kg. Ostatnio już zdjęłam obrączkę, a wczoraj czułam jak puchną mi palce u stóp i dłoni, kostki w porządku. Co mogę zrobić, żeby woda mi sie nie zatrzymywała? Ograniczę sól, piję już dużo wody. Coś jeszcze?
10 lat starań
26.08.2018r. decyzja o ivf
28.01.2019 I ICSI punkcja - 7 komórek - 4 zarodki 3-dniowe 26 kwietnia FET22 czerwca FET
28 sierpnia - 2 zarodki nie rozmroziły się
17.01.2020 II pICSI punkcja - 6 komorek - 1 wczesna blastocysta 22.01 ET
13.08. 2020 III pICSI punkcja - 9 komórek - 5 blastocyst - 4.1.1, 3.3.3, 2bl, 2bl, 2bl
12.10 FET
7dpt beta 134,31mIU/ml
9dpt beta 318,49mIU/ml
11dpt beta 745,15mIU/ml
Usg 30.10.2020r. -> pęcherzyk żółtkowy
Usg 31.10.2020r. -> krwawienie, pęcherzyk na swoim miejscu
(21dpt hcg total 27973,8mIU
23dpt hcg total 34761,5mIU)
23dpt beta 34558,50mIU/ml
16.11 usg, jest śliczne serduszko ❤ -
Dani, jest to bardzo realne. Kwestia organizacji. Najgorzej z karmieniem piersią, ale też się da ogarnac. Przede wszystkim maleństwo musi się nauczyć pić też z butelki. Tu są dziewczyny, które uczyły dzieci, na pewno coś podpowiedza. No i laktator musisz miec Ze sobą, bo 6 godzin bez dojenia miesiąc po porodzie to jest masakra.
Jeszcze zależy od tego, kiedy dokładnie urodzisz i jak będziesz dochodzić do siebie, jak absorbujący będzie maluszek, ale myślę,że się da. A jak bardzo Ci zależy, to ogarniesz;)Dani lubi tę wiadomość
-
Lilak, mam nadzieję,że przebieg będzie łagodny , to jeszcze dobry moment i przed cc nabierzesz sił. Będę trzymać kciuki.
Co do ciuszkow, to wezmę po 3 pajace 56 i 62, 2 body długi rękaw plus polspiochy 56 i ubranko na wyjście. Nie wiem, czy ok, ale rodzę daleko od domu, więc może być problem z dowiezieniem.
Jeśli chodzi o puchnięcie, to wydaje mi się,że nic nie można zrobić. Nogi do góry, jeśli to one zbierają wodę, trochę mniej soli i dużo wody. Ja piję jeszcze pokrzywę. Puchlam w połowie ciąży, nic nie pomagało. Teraz mam spokój. Ale wydaje mi się,że niektóre tak mają i można na rzęsach chodzić, a to nic nie da. -
Lilak wrote:Dziewczyny, które biorą żelazo. Po jakim czasie widać były efekty w morfologii? U mnie po 2 tygodniach wyniki mam gorsze niż przed żelazem 🙈
Z hemoglobiny około 10,5 skoczyła do okolo 12,5. A przy następnym badaniu do 13,5. Na początku brałam po jednej tabletce przed śniadaniem, a później jeszcze dodatkowa przed kolacją.
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Mala_syrenka wrote:Dani, jest to bardzo realne. Kwestia organizacji. Najgorzej z karmieniem piersią, ale też się da ogarnac. Przede wszystkim maleństwo musi się nauczyć pić też z butelki. Tu są dziewczyny, które uczyły dzieci, na pewno coś podpowiedza. No i laktator musisz miec Ze sobą, bo 6 godzin bez dojenia miesiąc po porodzie to jest masakra.
Jeszcze zależy od tego, kiedy dokładnie urodzisz i jak będziesz dochodzić do siebie, jak absorbujący będzie maluszek, ale myślę,że się da. A jak bardzo Ci zależy, to ogarniesz;)
Dziękuję bardzo, Mała Syrenka, za odpowiedz, za wsparcie i pozytywne wibracje❤️
No tak laktator bede musiała na zajęcia zabierać i w przerwie odciągać.
Można jednocześnie karmić piersią i raz na dzień dać małej jedzenie z butli żeby się nauczyła?
Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
nick nieaktualny
-
Nikola wrote:Noelle u mnie wśród znajomych bardzo dużo, naprawdę bardzo dużo osób przeszło tak jak Twój mąż (3 dni to trwało) i co gorsze po 3 tygodniach zachorowali na covid i przebieg mieli niestety ciężki. To wszytko zależy od odpowiedzi immunologicznej organizmu. U mnie w najbliższej rodzinie każdy przeszedł. Dzieci jednodniowi zagoraczkowaly razem z ich rodzicami. Moja siostra już 4 miesiące jest bez smaku i węchu, co jest nie do wytrzymania już! Mama z chorobami współistniejącym męczyła się ok tygodnia, ale pomimo 3 czynników obciążających uważam, ze poradziła sobie naprawdę dobrze.
Ja się bardzo boje aby nie zachorować na koniec ciąży, bo to będzie najgorsza możliwa opcja.
Właśnie byłam ciekawa, czy pomimo szczepienia można utracić węch i smak 🤔
Mi smak i węch wróciły, choć nadal nie są w 100% takie jak przed chorobą.
Ale cieszę się chociaż z tego co jest i mam nadzieję, że słabsze są, bo bardzo mało czasu upłynęło od choroby.
Robiła któraś z Was przeciwciała?
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝