Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Bajka111 wrote:Tak samo ja nie wiedziałam, że czop z krwią to powód do jechania na porodówkę. Mi taki odszedł półtora tygodnia przed porodem. 🤷♀️
Wody odeszły mi o północy i wtedy pojechałam do szpitala. Głównie dlatego. Urodziłam po 10. A wody były zielone, ale tego się dowiedziałam na porodówce, gdzie nikt mi nie wierzył, że wody mi odchodzą. 🤦♀️ Także jestem ciekawa różnicy, bo ja nie zdawałam sobie sprawy, że one są zielone.
No właśnie tak się zastanawiam czy te słynne zielone wody faktycznie są zielone. Czy jakie🤷♀️🤷♀️🤷♀️🙈
Mi wody odeszły już w trakcie porodu i ich nawet nie widziałam.
-
Chaos zielone wody są na prawdę zielone - wręcz takie fluorescencyjne.
Moja siostra urodziła się w takich wodach i wyglądała jak mały świecący Shrek. 🙄
Ale to pewnie też wszystko zależy.
Edit: postaram się jutro poszukać na pamięci zdjęcia siostry po urodzeniu bo mam jedno, na którym bardzo mocno to widać. 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2021, 22:18
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Noelle wrote:Chaos zielone wody są na prawdę zielone - wręcz takie fluorescencyjne.
Moja siostra urodziła się w takich wodach i wyglądała jak mały świecący Shrek. 🙄
Ale to pewnie też wszystko zależy.
Edit: postaram się jutro poszukać na pamięci zdjęcia siostry po urodzeniu bo mam jedno, na którym bardzo mocno to widać. 😉
O jaaaa 🙈🙈🙈 no jak masz foto to koniecznie 🙆♀️😅
-
Ja po odejściu czystych wód, byłam w szpitalu po około 2,5h.
Mam daleko do wybranego (ponad 80 km) i wolalam nie ryzykować
Skurczy nie miałam długo. Właściwie ruszyly dopiero po oxy (podana około 22)
Urodziłam po blisko 5h od podania.
Tak szybko, bo pomogła mi położnaNa znieczuleniu robiła masaż szyjki i ją rozszerzała (na żywca pewnie bym jej nie dopuściła 🙈).
Parte trwały lekko ponad godzinę, ale już były bolesne, bo znieczulenie trochę puściło.
Będę robić wszystko, żeby znowu tam rodzic. To jeden z najlepszych szpitali w Polsce i chyba wołami będą mnie musieli stamtąd wyciągać, jeśli okaże się, że chcą mnie odesłać 🙈Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Cześć dziewczyny 🙂 ja wczoraj miałam dość intensywny dzień, wieczorem zaczął twardnieć mi brzuch a w nocy do teraz pierwsze skurcze 🙈😱 ból taki ze mnie wybudzał już nad ranem, ciąża donoszona i chyba macica zaczęła sobie ćwiczyć 🙈 pomaga spacerowanie po salonie i oddychanie przeponowe 🙂 ale dotarło do mnie że to faktycznie już w każdej chwili może się zacząć 🙈 zostało mi 20 dni do tp
Dani lubi tę wiadomość
-
Agrafka, jak sytuacja? Może to początek porodu ? Ja od kilku tygodni mam akcje z skurczami, szczerze nie mogę się doczekać końca. Jednak nigdy nie miałam plamienia.... szwagierka miała przed porodem plamienia, ale zwykłą krwią. Lekarz kazał jej czekać na skurcze więc czekała kilka dni. Córkę urodziła od razu z łożyskiem.
mnie dziś cała noc znow meczy ból miesiączkowy i ból pleców 🥴
Monia, ja w dniu kiedy urodziłam syna pojechałam z mężem po przyczepkę do auta, 40 km od domu, około 80 km od szpitala. Bez torby. I pech chciał że czekając na dokumenty w sklepie odeszły mi wody 😂😂 co było lepsze- pojechaliśmy nie naszym autem, jak wracaliśmy do domu 2 wypadki po drodze 😂 a teściowa była tak zdenerwowana w domu, że prawie mdlała, myślałam że ją najpierw będzie trzeba zawiezc na IP a dopiero później mnie- w końcu mi odeszły tylko wody a kobieta że stresu oddychać nie mogła 😂 -
_agrafka_ wrote:Skurcze mam średnio co 4-5 minut, ciepły prysznic je trochę łagodzi, plamienie nadal jest... jak się to nie uspokoi to pojadę na IP niech sprawdzą skąd to plamienie bo do mojej lekarki dzisiaj się nie dostanęWiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Agrafka, sprawdź na IP co się dzieje i wracaj do nas z dobrymi wieściami ❤
10 lat starań
26.08.2018r. decyzja o ivf
28.01.2019 I ICSI punkcja - 7 komórek - 4 zarodki 3-dniowe 26 kwietnia FET22 czerwca FET
28 sierpnia - 2 zarodki nie rozmroziły się
17.01.2020 II pICSI punkcja - 6 komorek - 1 wczesna blastocysta 22.01 ET
13.08. 2020 III pICSI punkcja - 9 komórek - 5 blastocyst - 4.1.1, 3.3.3, 2bl, 2bl, 2bl
12.10 FET
7dpt beta 134,31mIU/ml
9dpt beta 318,49mIU/ml
11dpt beta 745,15mIU/ml
Usg 30.10.2020r. -> pęcherzyk żółtkowy
Usg 31.10.2020r. -> krwawienie, pęcherzyk na swoim miejscu
(21dpt hcg total 27973,8mIU
23dpt hcg total 34761,5mIU)
23dpt beta 34558,50mIU/ml
16.11 usg, jest śliczne serduszko ❤ -
Agrafka lepiej sprawdzić co się dzieje. Trzymamy za Ciebie kciuki ✊❤️
Dziewczyny ja wczoraj w 9 miesiącu ciąży zaliczyłam jeszcze bieg 😂
Wybraliśmy się z mężem na spacer. Idziemy, idziemy i mąż mówi, że jakieś dziwne chmury nadchodzą i pójdziemy w stronę zakładu, bo ma klucze w razie czego, żeby się skryć. Jesteśmy na drodze wewnętrznej do zakładu i zaczęło tak lać, że ja ze swetrem na głowie zaczęłam biec podtrzymując brzuch 🤣🤣🤣🤣 Wyglądało to komicznie, ale melduję, że nie urodziłam z tego powodu na szczęście 🤣34 👩🏼🦰34 👨🏻🦰
2021 synek ❤️
09.02 ⏸️ 12dpo
11.02 beta 114 14 dpo
13.02 beta 258 16dpo
13.02 Progesteron 31
21.02 beta 2651 i próg 17,8
22.02 usg jest pecherzyk 6mm(prawdopodobnie 5+1)
3.03 jest maluch 0,69 cm i serduszko ❤️. Kosmówka się odkleja, ale walczymy. -
Agrafka jak to żywa krew, to położna tez mówiła na szkole, ze jechać na IP sprawdzić z uwagi na łożysku, ale pewnie jest tak jak pisze Zoe, bo to tez gdzieś czytałam.
Ja od kilku dni wzięłam się za masowanie krocze i powiem wam, ze ja nie wiem jak to ma się nie rozerwać. Nieprzyjemne to okropnie i robie go codziennie ale dosłownie chwile:/ -
Nikola wrote:
Ja od kilku dni wzięłam się za masowanie krocze i powiem wam, ze ja nie wiem jak to ma się nie rozerwać. Nieprzyjemne to okropnie i robie go codziennie ale dosłownie chwile:/
Przepraszam za dociekliwe pytanie, ale właśnie wczoraj szukałam takich informacji w necie i konkretnej odpowiedzi nie znalazłam. Mi się wydaje, że te tkanki krocza mam dosyć elastyczne, nie czuję żadnego napięcia przy masażu i tak się zastanawiam czy każda kobieta może mieć inaczej czy poprostu mam złą ocenę sytuacji 🤔 ?
Zoe położna mi mówiła, że od przyszłego tygodnia zaczniemy jakieś "czary" by przyspieszać poród 😆 A mój każe córce czekać do samego TP, bo przecież on ma teraz tyle zobowiązań i terminów jeszcze 😂🤦🏼♀️
Agrafka trzymam kciuki! Może to już niedługo ❤