Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Anuska94 wrote:Ja wczoraj miałam prenetalne.Ciśnienie płodu mogło być troszkę lepsze.W 60% to chłopak.
-
Kokosankaa wrote:Dziękuję 😊 strasznie jestem podekscytowana teraz, przede wszystkim cieszę się że nie wyszły żadne choroby genetyczne no i że już wiem jaka płeć 😊 a ty już masz wybrane imię dla córeczki?
Kokosankaa lubi tę wiadomość
-
Anuska0907 wrote:Szczerze to myślę że będzie czwarty synek, może gdzieś podświadomie nie chcę się nastawiać na dziewczynkę bo nie chcę się rozczarować. Synowie mówią że będzie na pewno Zuzia, bardzo by chcieli siostrę. Ja jak prawie większość kobiet marzyłam o córeczce, warkoczyki,sukieneczki😀
A co rośnie mi tam pod serem, może jak będziemy mieć trochę szczęścia to się dowiemy 20 grudnia, najważniejsze żeby dzidziuś był zdrowy i się dobrze rozwijał. -
Dziewczyny, jak dobrze Was tu mieć! Dziękuję za wszystkie życzenia 💕 ja wizytę miałam w sobotę, 9 grudnia, pisałam tutaj, ale w ogóle zapomniałam dać znać, że tego samego dnia przyszły wyniki pappy i wszystko jest ok. Więc uff 🤗 w covidzie na szczęście nie mam gorączki. Dzis już jest lepiej niż wczoraj, mąż się mną opiekuje, głęboko wierzę, ze z maleństwem jest ok, lekarz chce mnie zobaczyć w następnym tygodniu, jak wyzdrowieję. Umówiłam się na piątek, mam nadzieję, ze będę mieć dzieki temu spokojne święta. Jeszcze raz Wam dziękuję za życzenia i słowa otuchy! ❤️
Katarzyna439, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
Katarzyna439 wrote:No tak, ja przed ciążą to zawsze myślałam o dziewczynce, ale jak zaszłam to było mi już wszystko jedno byle zdrowe było a wyszło jednak później że dziewczynka chyba będzie więc też w sumie trochę się ucieszyłam, ale jakby był chłopiec też bym się cieszyła
-
Anuska0907 wrote:Teraz tak patrzę na termin porodu ,a z OM mam termin na 04.06 a położna wpisała mi w kartę ciąży na 05.06
-
Katarzyna439 wrote:Hej, witamy
Moim zdaniem to normalne, też mam tak, ale bardziej w dole brzucha albo po bokach różnie to bywa. Jeżeli nie jest to nie do wytrzymania i nie trwa cały czas to raczej nic poważnego ale zawsze możesz podpytać lekarza na wizycie
A w jakim wieku pierwsze bobo ?
Iga ma 8 lat więc już prawie nastolatka 😅
Bardzo się cieszy z brata.
27 grudnia mam kolejną wizytę więc dopytam co i jak. Nie martwię się tym jakoś ale czasem jest to uciążliwe. Też czytałam że się rozciąga macica ale ja się śmieje w domu że mały bawi się z mamą pępowina 😂
Piszecie że macie spadek aktywności, ja na tą chwilę tego nie zauważyłam. Faktycznie jestem już na L4 ale na szczęście nie mam takich dolegliwości. Jedynie co to potrafię zbudzić się w nocy i nie spać 2 hKatarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Kasia1988 wrote:Iga ma 8 lat więc już prawie nastolatka 😅
Bardzo się cieszy z brata.
27 grudnia mam kolejną wizytę więc dopytam co i jak. Nie martwię się tym jakoś ale czasem jest to uciążliwe. Też czytałam że się rozciąga macica ale ja się śmieje w domu że mały bawi się z mamą pępowina 😂
Piszecie że macie spadek aktywności, ja na tą chwilę tego nie zauważyłam. Faktycznie jestem już na L4 ale na szczęście nie mam takich dolegliwości. Jedynie co to potrafię zbudzić się w nocy i nie spać 2 h
-
Katarzyna439 wrote:Wiesz co ja u ginekologa też mam w karcie wpisany 06.06, a na prenatalnych z OM mi wyliczyła inna pani doktor na 05.06 także ja na razie nie wiem no u pewnie to i tak nie będzie ten dzień także nie ma się co przejmować
-
Hej cieszę się że u was i maluszków wszystko dobrze. Ja mam wizytę jutro o 11 i zobaczę co słychać u mojego maleństwa.
Choroba i mi nie odpuszcza i to już 3 tydzień jak spokoju nie daje. Co już wydawało mi się że jest lepiej to od 2 dni oczy mi ropieją w nocy tak że jak się budzę to ich otworzyć nie mogę. Gardło pobolewa, kaszel i katar dalej mi towarzyszą na szczęście już trochę mniej ale jednak.
Poniedziałek, wtorek nastarsza była w domu bo brzuch bolał i na wymioty ja brało. Mnie też mdli już któryś dzień ale nie wiem czy to też wirus czy ciąża. Poza tym kregoslup mnie chwilami tak zacznie rwać jak by ktoś gwoździa wbił na szczęście bol jak szubko się pojawią tak szybko mija aż do następnego...
Chciałam rodzicom powiedzieć na święta o ciąży jednak chyba wstrzymam się z tym jeszcze bo nadal nie mam mieszkania 😔 -
Gosia9 wrote:Hej cieszę się że u was i maluszków wszystko dobrze. Ja mam wizytę jutro o 11 i zobaczę co słychać u mojego maleństwa.
Choroba i mi nie odpuszcza i to już 3 tydzień jak spokoju nie daje. Co już wydawało mi się że jest lepiej to od 2 dni oczy mi ropieją w nocy tak że jak się budzę to ich otworzyć nie mogę. Gardło pobolewa, kaszel i katar dalej mi towarzyszą na szczęście już trochę mniej ale jednak.
Poniedziałek, wtorek nastarsza była w domu bo brzuch bolał i na wymioty ja brało. Mnie też mdli już któryś dzień ale nie wiem czy to też wirus czy ciąża. Poza tym kregoslup mnie chwilami tak zacznie rwać jak by ktoś gwoździa wbił na szczęście bol jak szubko się pojawią tak szybko mija aż do następnego...
Chciałam rodzicom powiedzieć na święta o ciąży jednak chyba wstrzymam się z tym jeszcze bo nadal nie mam mieszkania 😔
Gosia a nie masz szans jakoś jeszcze spróbować naprawić sytuacji z mężem? Albo ewentualnie przeprowadzic się kawałek dalej ale do większej miejscowości, może łatwiej będzie o mieszkanie? No i kurcze on nie zauważa, że masz objawy ciazowe? Nie komentuje tego w żaden sposób? Trzymam kciuki zebys szybko wyzdrowiała i żeby Ci się poukładało! -
Kaktusowa wrote:Dziewczyny trzymajcie mocno kciuki żeby nasze jutrzejsze wizyty też były takie pozytywne ! Ja już zaczynam świrować 😭
Kaktusowa lubi tę wiadomość
-
Gosia9 wrote:Hej cieszę się że u was i maluszków wszystko dobrze. Ja mam wizytę jutro o 11 i zobaczę co słychać u mojego maleństwa.
Choroba i mi nie odpuszcza i to już 3 tydzień jak spokoju nie daje. Co już wydawało mi się że jest lepiej to od 2 dni oczy mi ropieją w nocy tak że jak się budzę to ich otworzyć nie mogę. Gardło pobolewa, kaszel i katar dalej mi towarzyszą na szczęście już trochę mniej ale jednak.
Poniedziałek, wtorek nastarsza była w domu bo brzuch bolał i na wymioty ja brało. Mnie też mdli już któryś dzień ale nie wiem czy to też wirus czy ciąża. Poza tym kregoslup mnie chwilami tak zacznie rwać jak by ktoś gwoździa wbił na szczęście bol jak szubko się pojawią tak szybko mija aż do następnego...
Chciałam rodzicom powiedzieć na święta o ciąży jednak chyba wstrzymam się z tym jeszcze bo nadal nie mam mieszkania 😔
O kurczę to długo cię trzyma Gosia, ale no ja jak byłam chora to niestety tak samo mnie trzymało bardzo długo. A jeśli chodzi o to, że cię mdli to jeśliby to było wirusowe to zazwyczaj po dwóch dniach powinno przejść, więc może u Ciebie to tylko od ciąży. Trzymam kciuki żebyś lepiej się poczuła w końcu.
-
Kaktusowa wrote:Gosia a nie masz szans jakoś jeszcze spróbować naprawić sytuacji z mężem? Albo ewentualnie przeprowadzic się kawałek dalej ale do większej miejscowości, może łatwiej będzie o mieszkanie? No i kurcze on nie zauważa, że masz objawy ciazowe? Nie komentuje tego w żaden sposób? Trzymam kciuki zebys szybko wyzdrowiała i żeby Ci się poukładało!
Za długo miałam złudne nadzieję że będzie lepiej. Każdy jego powrót do Polski to dla mnie taki stres że wymioty i biegunka gwarantowane. Wyzywa mnie, obrażasz. Prubuje zastraszyć że odbierze mi dzieci ale nie po to żeby je wychować tylko po to żebym ja ich nie wychowywała. Myślałam że dziecko go zmieni ale jak by tak miało być to poprzednia ciąża i dziecko by go zmieniło a jest tylko gorzej. Także nie wierzę w jego zmiany. Alkohol jest najważniejszy. Prubuje się zachowywać jak swój śp. Ojciec który był tyranem. Jedyne czym się różnią to tym że on jeszcze nie podniósł na mnie ręki. Jego matka od niego usłyszała że wolał by żeby ona umarła zamiast ojca. Ojciec był panem i władca w domu nikt nie miał nic do powiedzenia. Matka do tej pory nie może się nic odezwać bo ja gnoją z każdej strony i synowie i córka i dorosła wnuczka tak samo. Żałuję że dowiedziałam sie tak wielu faktów tak późno ale podobno nic nie dzieje się bez przyczyny przynajmniej zajęłam się zdrowiem jego mamy i trochę stanęła na nogi (cukrzyca nie leczona 12 lat bo żadne z 6 dzieci nie pojedzie z nią do lekarza).