Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Gosia9 wrote:Za długo miałam złudne nadzieję że będzie lepiej. Każdy jego powrót do Polski to dla mnie taki stres że wymioty i biegunka gwarantowane. Wyzywa mnie, obrażasz. Prubuje zastraszyć że odbierze mi dzieci ale nie po to żeby je wychować tylko po to żebym ja ich nie wychowywała. Myślałam że dziecko go zmieni ale jak by tak miało być to poprzednia ciąża i dziecko by go zmieniło a jest tylko gorzej. Także nie wierzę w jego zmiany. Alkohol jest najważniejszy. Prubuje się zachowywać jak swój śp. Ojciec który był tyranem. Jedyne czym się różnią to tym że on jeszcze nie podniósł na mnie ręki. Jego matka od niego usłyszała że wolał by żeby ona umarła zamiast ojca. Ojciec był panem i władca w domu nikt nie miał nic do powiedzenia. Matka do tej pory nie może się nic odezwać bo ja gnoją z każdej strony i synowie i córka i dorosła wnuczka tak samo. Żałuję że dowiedziałam sie tak wielu faktów tak późno ale podobno nic nie dzieje się bez przyczyny przynajmniej zajęłam się zdrowiem jego mamy i trochę stanęła na nogi (cukrzyca nie leczona 12 lat bo żadne z 6 dzieci nie pojedzie z nią do lekarza).
To faktycznie nie ma sensu próbować się dogadać bo tu jest bardziej złożony problem i dopóki on nie widzi swojej winy to nic z tego dobrego nie będzie. Trzymam kciuki zebys sobie znalazła jakieś mieszkanko. W sumie to czy musisz przy wynajmie mówić, że jesteś sama z dziećmi? Moze ich to niepotrzebnie odstrasza -
Kaktusowa wrote:To faktycznie nie ma sensu próbować się dogadać bo tu jest bardziej złożony problem i dopóki on nie widzi swojej winy to nic z tego dobrego nie będzie. Trzymam kciuki zebys sobie znalazła jakieś mieszkanko. W sumie to czy musisz przy wynajmie mówić, że jesteś sama z dziećmi? Moze ich to niepotrzebnie odstrasza
Pytają zawsze ile osób i w jaki wieku dzieci. O ciąży nawet nie wspominam.... I mam wrażenie że przez to że mówię sama matka z 3 dzieci uciekmo mi mieszkanie i dom. Ale przecież jak by chcieli spisac umowę z obywojgiem to nawet nie ma z kim. 😕 -
Gosia9 wrote:Dlatego po przemyśleniu i dokładnym przeanalizowaniu stwierdzam że tym razem czas zawalczyć o siebie i dzieci a nie za wszelką cenę o "ojca".
Pytają zawsze ile osób i w jaki wieku dzieci. O ciąży nawet nie wspominam.... I mam wrażenie że przez to że mówię sama matka z 3 dzieci uciekmo mi mieszkanie i dom. Ale przecież jak by chcieli spisac umowę z obywojgiem to nawet nie ma z kim. 😕
Nie wiem co Ci mogę doradzić, w mniejszych miejscowościach to w ogóle jest chyba problem z wynajęciem. Jakoś studentom chętnie wynajmują, a nie zastanawiają się czy będą mieć na czynsz, to takie podwójne standardy. Mam nadzieje, że uda Ci się coś wynająć w najbliższym czasie -
Niestety podejrzewam ze to bardziej chodzi o to ze prawo w naszym kraju jest takie ze nie mozna wyrzucic w razie nieplacenia kobiety z dziecmi z mieszkania i wlasciciele sie poprostu boja, tylko w takim momencie prez Nasze prawo cierpia uczciwi ludzie, ktorzy musza wynajac mieszkanie bo taka maja sytuacje😔 bardzo mi przykro Gosiu, mam nadzieje ze w koncu Ci sie uda i silniejsza ulozysz sobie zycie po swojemu, na swoich zasadach. A moze bys zaproponowa ze podpiszesz umowe przed notariuszem? Tylko wtedy musialabys miec kogos kto poswiadczy ze jak cos masz gdzie sie przeprowadzic i niestety taka umowa kosztuje chyba ok1000zl ale nie jestem pewna
Katarzyna439, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
Magdak-51 wrote:Niestety podejrzewam ze to bardziej chodzi o to ze prawo w naszym kraju jest takie ze nie mozna wyrzucic w razie nieplacenia kobiety z dziecmi z mieszkania i wlasciciele sie poprostu boja, tylko w takim momencie prez Nasze prawo cierpia uczciwi ludzie, ktorzy musza wynajac mieszkanie bo taka maja sytuacje😔 bardzo mi przykro Gosiu, mam nadzieje ze w koncu Ci sie uda i silniejsza ulozysz sobie zycie po swojemu, na swoich zasadach. A moze bys zaproponowa ze podpiszesz umowe przed notariuszem? Tylko wtedy musialabys miec kogos kto poswiadczy ze jak cos masz gdzie sie przeprowadzic i niestety taka umowa kosztuje chyba ok1000zl ale nie jestem pewna
Nie, nie to z 300zl kosztuje, wiem bo mamy podpisana umowę z naszymi najemcami i kosztami się najczęściej dzieli na pół 😊
Gosiu, współczuję bardzo, alkoholizm to straszna choroba i najgorsze że bez dobrej woli chorego nic się z tym nie zrobi. Do tego dochodzą nieprzepracowane traumy rodzinne, bardzo ciężka sytuacja. Mam nadzieję, że uda ci się wyprowadzić i żyć samodzielnie, bo takie życie w stresie z alkoholikiem nie jest dobre ani dla ciebie, ani dla waszych dzieci 😞 -
Magdak-51 wrote:Niestety podejrzewam ze to bardziej chodzi o to ze prawo w naszym kraju jest takie ze nie mozna wyrzucic w razie nieplacenia kobiety z dziecmi z mieszkania i wlasciciele sie poprostu boja, tylko w takim momencie prez Nasze prawo cierpia uczciwi ludzie, ktorzy musza wynajac mieszkanie bo taka maja sytuacje😔 bardzo mi przykro Gosiu, mam nadzieje ze w koncu Ci sie uda i silniejsza ulozysz sobie zycie po swojemu, na swoich zasadach. A moze bys zaproponowa ze podpiszesz umowe przed notariuszem? Tylko wtedy musialabys miec kogos kto poswiadczy ze jak cos masz gdzie sie przeprowadzic i niestety taka umowa kosztuje chyba ok1000zl ale nie jestem pewna
Tak jak pisze Kokosanka to jest jakieś 300 zł ale problem pojawia się że właściciel mieszkania musi od tego legalnie odprowadzać podatki. A tego nie wszyscy chcą robić.
Gosiu, a może ktoś wśród znajomych znajomych coś wie? Albo faktycznie poszukać czegoś nie bezpośrednio w mieście u Ciebie tylko w okolicy. -
Melduję się po wizycie
U mnie wszystko ok, szyjka wysoko, serduszko bije, malutka cały czas głowa w dół ułożona. Też od razu nie przyznalam się, że robiliśmy te genetyczne i chciałam zobaczyć co powie moja lekarka i jak robiła usg to mówi, no głowy sobie nie dam uciąć, ale chyba dziewczyna. No i później jej mówię, że dobrze chyba mówi bo na genetycznych tak wyszło, a ona ooo no to mam sprawne oko 😂😊
Jedyne co to spadła mi trochę hemoglobina już, ale powiedziała żeby na razie brać to co mam w suplach, a zobaczymy za miesiąc co pokaże morfologia i wtedy mi wypisze coś na receptę najwyżej
Uff dziewczyny ulżyło mi trochę na jakiś czas pewnie. Ale tak jak robiła mi to USG i mówi tak że wszystko super to mnie taka myśl naszła, że trudno ja się męczę, ale dobrze że z bobo wszystko ok i jakoś się tak wzruszyłam ❤️ chyba mi łatwiej teraz będzie znosić te mdłości, wczoraj miałam nawrót znowu…
Następną wizytę mam 11.01.2024
Trzymam kciuki za resztę wizyt dzisiaj 🤞🏻🤞🏻🤞🏻❤️Kaktusowa, Kokosankaa, Kfiatuszek666, Magdak-51, Domi_95, Saimi, Riptide, Kaatii, Nowa_Ola, Katt, Anekk lubią tę wiadomość
-
Katarzyna439 wrote:Melduję się po wizycie
U mnie wszystko ok, szyjka wysoko, serduszko bije, malutka cały czas głowa w dół ułożona. Też od razu nie przyznalam się, że robiliśmy te genetyczne i chciałam zobaczyć co powie moja lekarka i jak robiła usg to mówi, no głowy sobie nie dam uciąć, ale chyba dziewczyna. No i później jej mówię, że dobrze chyba mówi bo na genetycznych tak wyszło, a ona ooo no to mam sprawne oko 😂😊
Jedyne co to spadła mi trochę hemoglobina już, ale powiedziała żeby na razie brać to co mam w suplach, a zobaczymy za miesiąc co pokaże morfologia i wtedy mi wypisze coś na receptę najwyżej
Uff dziewczyny ulżyło mi trochę na jakiś czas pewnie. Ale tak jak robiła mi to USG i mówi tak że wszystko super to mnie taka myśl naszła, że trudno ja się męczę, ale dobrze że z bobo wszystko ok i jakoś się tak wzruszyłam ❤️ chyba mi łatwiej teraz będzie znosić te mdłości, wczoraj miałam nawrót znowu…
Następną wizytę mam 11.01.2024
Trzymam kciuki za resztę wizyt dzisiaj 🤞🏻🤞🏻🤞🏻❤️
Super wiadomość! Boze laski stresuje się jak nie wiem, aż z nerwów dostałam rozwolnienia... pomódlcie się tam za mnie, mam o 14... oby mogla napisać że u nas też wszystko ok 🥺Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Gosia9 wrote:Za długo miałam złudne nadzieję że będzie lepiej. Każdy jego powrót do Polski to dla mnie taki stres że wymioty i biegunka gwarantowane. Wyzywa mnie, obrażasz. Prubuje zastraszyć że odbierze mi dzieci ale nie po to żeby je wychować tylko po to żebym ja ich nie wychowywała. Myślałam że dziecko go zmieni ale jak by tak miało być to poprzednia ciąża i dziecko by go zmieniło a jest tylko gorzej. Także nie wierzę w jego zmiany. Alkohol jest najważniejszy. Prubuje się zachowywać jak swój śp. Ojciec który był tyranem. Jedyne czym się różnią to tym że on jeszcze nie podniósł na mnie ręki. Jego matka od niego usłyszała że wolał by żeby ona umarła zamiast ojca. Ojciec był panem i władca w domu nikt nie miał nic do powiedzenia. Matka do tej pory nie może się nic odezwać bo ja gnoją z każdej strony i synowie i córka i dorosła wnuczka tak samo. Żałuję że dowiedziałam sie tak wielu faktów tak późno ale podobno nic nie dzieje się bez przyczyny przynajmniej zajęłam się zdrowiem jego mamy i trochę stanęła na nogi (cukrzyca nie leczona 12 lat bo żadne z 6 dzieci nie pojedzie z nią do lekarza).
Gosiu bardzo mi przykro, że masz taką sytuację w domu. Niestety przechodziłam podobną sytuację. Po 13 latach poniżania psychicznego i ekonomicznego (on również wyjeżdżał za granicę) odeszłam. 4 lata teraz jestem w nowym szczęśliwym związku i spodziewamy się chłopaka. Powiem Ci coś z własnego doświadczenia- daj sobie i dzieciom szansę na szczęśliwe życie. Teraz jest ciężko i będzie ciężko na początku kiedy go opuścisz ale wiedz że święty spokój i bezpieczeństwo Twoje i dzieci jest najważniejsze.
Na Instagramie jest kobieta w sądzie. Pomaga kobietom na insta w jaki sposób mogą sobie poradzić w różnych sytuacjach.
Trzymam za Was kciuki ❤️Katarzyna439, Kokosankaa, Gosia9, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
Kasia1988 wrote:Dziewczyny czytam Wasze posty i nie dowierzam jak mówicie że jeszcze ktoś tam nie wie o ciąży. Mi już tak widać brzuch że masakra.
Ja jestem raczej pulchniejsza więc u mnie nie widać, dalej noszę te same spodnie i sukienki. Zrezygnowałam tylko z dżinsów bo są niewygodne 😁 -
Kaktusowa wrote:Super wiadomość! Boze laski stresuje się jak nie wiem, aż z nerwów dostałam rozwolnienia... pomódlcie się tam za mnie, mam o 14... oby mogla napisać że u nas też wszystko ok 🥺
Kaktusowa lubi tę wiadomość
-
U mnie brzuch jest taki jakbym obiad zjadła ja widzę, ze ma inny kształt, inaczej się układa, ale ktoś kto się nie zna nie powie, ze to ciążowy brzuch. Dla mnie to pierwsze dziecko, a podobno dopiero przy kolejnych ciążach brzuch szybko się pojawia.
Ja dziś w nocy tez znów nie spałam 2h. Nie wiem o co chodzi z tymi przerwami
Kaktusowa, będzie Ok
Kaktusowa, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
Kasia1988 wrote:Dziewczyny czytam Wasze posty i nie dowierzam jak mówicie że jeszcze ktoś tam nie wie o ciąży. Mi już tak widać brzuch że masakra.
-
U mnie moja ciocia jak szła do porodu to wszyscy w szpitalu oczy przecierali bo wygląda jak w 5 miesiącu, miała malutki brzuch. Moja mama przytyła dopiero w 7 miesiącu, ale to przez to, że tyle jadła i przytyła coś z 25 kg. Na zdjęciach z plaży, gdzie była jakoś w 4 miesiącu to nawet nie widać zeby byla w ciazy, tska bardziej okragla na brzuchu i tyle. Wszystko zależy właśnie od budowy, predyspozycji i która to ciaza. Kasia ja właśnie mam biegunki na tle nerwowym, w ogóle to ja jestem znerwicowana, ale nie mam tego zdiagnozowanego. Z natury jestem niecierpliwa i nerwowa🙄
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2023, 11:44
-
Kasia1988 wrote:Dziewczyny czytam Wasze posty i nie dowierzam jak mówicie że jeszcze ktoś tam nie wie o ciąży. Mi już tak widać brzuch że masakra.
U mnie 13 tydzien i w sumie brzuch widzę tylko ja 😂 nawet mój mąż mówi że ja to chyba udaje że jestem w ciąży bo on brzucha nie widzi. Jeszcze się mieszczę we wszystkie jeansy sprzed ciąży, chociaż w niektórych już czuje że robią się delikatnie ciaśniejsze.
Jest to moja pierwsza ciąża, więc może dlatego.
Teraz pracuję zdalnie więc chodzę sobie w dresiku żeby mieć wygodnie.Katarzyna439, Kasia1988 lubią tę wiadomość
👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵 -
Kaktusowa wrote:U mnie moja ciocia jak szła do porodu to wszyscy w szpitalu oczy przecierali bo wygląda jak w 5 miesiącu, miała malutki brzuch. Moja mama przytyła dopiero w 7 miesiącu, ale to przez to, że tyle jadła i przytyła coś z 25 kg. Na zdjęciach z plaży, gdzie była jakoś w 4 miesiącu to nawet nie widać zeby byla w ciazy, tska bardziej okragla na brzuchu i tyle. Wszystko zależy właśnie od budowy, predyspozycji i która to ciaza. Kasia ja właśnie mam biegunki na tle nerwowym, w ogóle to ja jestem znerwicowana, ale nie mam tego zdiagnozowanego. Z natury jestem niecierpliwa i nerwowa🙄
Także jeśli po ciąży będzie cię to dalej męczyć, to ja rekomenduję najpierw gastrologa żeby upewnić się że jednak z ciałem jest ok, a polecam konsultację z psychiatrą, bo mi naprawdę dużo dały te leki, brałam antydepresant i leki przeciwlękowe w połączeniu, także psychiatra to nie tylko depresja jak coś
Oczywiście wiesz żeby nie było że tu wysyłam kogoś znowu do lekarza, tylko mówię jak u mnie było i jeśliby cię to męczyło dalej to może jakaś podpowiedź, zazwyczaj lekarze to olewają, bo wyniki sa ok. Tylko że mi później od tych biegunek zrobiła się w końcu anemia i tyle z tego było, dwa lata mi zajęło jak sobie dopiero wyprostowałam ferrytyne i żelazo jako tako. A dopóki u mnie to pojawiało się tak wiesz raz na jakiś czas to olewałam to, no bo faktycznie wtedy nie utrudnia to aż tak życia, tylko w pewnym momencie w moim życiu miałam duże natężenie stresów, w życiu osobistym i pracy i to już było za dużo, równia pochyła od tego czasu.
Uff na szczęście u mnie już jest dobrze, mam nadzieję, że ciebie to tak bardzo nie męczy 🤞🏻😊Kaktusowa, Magdak-51 lubią tę wiadomość
-
Katarzyna439 wrote:No niestety ja też, wiem więc co czujesz. Nawet się leczyłam właśnie na to lekami antydepresyjnymi, bo zdjagnozowala mi psychiatryka lęk uogólniony i właśnie ten zespół jelita też prawdopodobnie był od tego. Ja się zaczęłam leczyć u psychiatry po tym jak już schudłam z tych biegunek chyba 15 kg i nigdy w życiu tak mało nie ważyłam, generalnie masakra wtedy czułam się najgorzej w życiu. Po lekach które brałam dwa lata około i psychoterapii mogę powiedzieć że teraz jest naprawdę ok, bo zdarzało mi się że potrafiłam mieć biegunke 3 miesiące, gdzie to wydarzenie stresowe już było dawno za mną. Mi lekarze tacy jak gastrolog itp nie potrafili pomóc bo u mnie z ciałem było wszystko w porządku wyniki miałam w normie i USG brzucha też.
Także jeśli po ciąży będzie cię to dalej męczyć, to ja rekomenduję najpierw gastrologa żeby upewnić się że jednak z ciałem jest ok, a polecam konsultację z psychiatrą, bo mi naprawdę dużo dały te leki, brałam antydepresant i leki przeciwlękowe w połączeniu, także psychiatra to nie tylko depresja jak coś
Oczywiście wiesz żeby nie było że tu wysyłam kogoś znowu do lekarza, tylko mówię jak u mnie było i jeśliby cię to męczyło dalej to może jakaś podpowiedź, zazwyczaj lekarze to olewają, bo wyniki sa ok. Tylko że mi później od tych biegunek zrobiła się w końcu anemia i tyle z tego było, dwa lata mi zajęło jak sobie dopiero wyprostowałam ferrytyne i żelazo jako tako. A dopóki u mnie to pojawiało się tak wiesz raz na jakiś czas to olewałam to, no bo faktycznie wtedy nie utrudnia to aż tak życia, tylko w pewnym momencie w moim życiu miałam duże natężenie stresów, w życiu osobistym i pracy i to już było za dużo, równia pochyła od tego czasu.
Uff na szczęście u mnie już jest dobrze, mam nadzieję, że ciebie to tak bardzo nie męczy 🤞🏻😊
Ja póki co to mam tylko w takich mega stresowych sytuacjach, nawet nie pamiętam kiedy ostatnio tak miałam. Ale masz rację, że jak coś odbiega od normy to warto to skonsultować z lekarzem. Psychiatra to wbrew pozorom normalny lekarz, a niektórym to się kojarzy, że tylko dla osób zaburzonych. Także ja absolutnie uprzedzona do psychiatry nie jestem. Kurcze wiem, że na 99% jest dobrze z bejbolem i serio prawie 2 tygodnie byłam spokojna, a od wczoraj jakiś niepokój mnie dorwał i to tak falami. Teraz ok, za pół godziny stres... oszaleć idzie 🤣Katarzyna439 lubi tę wiadomość