Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaktusowa wrote:Natka przybijam piątkę 😅 też mi brzuch rośnie więc to mnie pociesza. Idę we wtorek na usg i mam nadzieję, że z Małym wszystko dobrze. Naprawdę wolałabym mieć jakiekolwiek objawy 😅 dzisiaj mnie kilka razy tak jakby zakuł jajnik to się cieszyłam, że cokolwiek tam się dzieje 🙈 piersi mam większe, ale przestały mnie boleć i to tak. Fajnie będzie jak już urodzimy poczytać te nasze schizy, wtedy się pośmiejemy same z siebie 😁
Dokładnie jeśli chodzi o mój mózg to schiz nie brakuje 🤣🤣🤣 ja niestety jeszcze nie znam płci, ale mam nadzieję że za tydzień się to zmieni. 😀
Macie rozstępy? U mnie jeśli chodzi o brzuch to nic się nie pojawiło, ale mam pewne podejrzenia że na lewej piersi coś mi się zaczyna dziać. 🤨🤨 albo to powiększone fioletowe naczynka albo niestety rozstępy. Smaruje się w sumie od początku ale teraz czekam na przesyłkę z bio oil, mam nadzieję że to pomoże bo tanie nie jest. 😆😆Kaktusowa lubi tę wiadomość
-
Natka9106 wrote:Dokładnie jeśli chodzi o mój mózg to schiz nie brakuje 🤣🤣🤣 ja niestety jeszcze nie znam płci, ale mam nadzieję że za tydzień się to zmieni. 😀
Macie rozstępy? U mnie jeśli chodzi o brzuch to nic się nie pojawiło, ale mam pewne podejrzenia że na lewej piersi coś mi się zaczyna dziać. 🤨🤨 albo to powiększone fioletowe naczynka albo niestety rozstępy. Smaruje się w sumie od początku ale teraz czekam na przesyłkę z bio oil, mam nadzieję że to pomoże bo tanie nie jest. 😆😆
Ja mam kilka starych rozstępów i nowych póki co nie widzę. Za to uwidoczniło mi się sporo żył na piersiach 🙃 -
U mnie zero rozstępów, moja mama też nie miała ani jednego w żadnej ciąży, a to podobno uwarunkowane genetycznie. Bio oil jest fajny, smaruje się nim bo fajnie natłuszcza skórę, stosuje też olej ze słodkich migdałów i balsam dla kobiet w ciąży z palmers, polecam👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Kaktusowa wrote:Ja mam kilka starych rozstępów i nowych póki co nie widzę. Za to uwidoczniło mi się sporo żył na piersiach 🙃
U mnie też. Byłam w szoku, jak ostatnio spojrzałam w lustro, jest ich dużo 🙂 i piersi są takie hmm.. pełne? Nie bolą mnie, zawsze miałam duże piersi, a teraz może nie są większe, tylko takie właśnie wypełnione.
Rozstępów nie widzę jeszcze, smaruje się balsamem Palmers, słyszałam, że jest dobry, ale szczerze to nie jestem w tym mocno systematyczna 😅Kaktusowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mnie dzisiaj przy wstawaniu z łóżka zakuło z prawej strony jakby jajnik, bardzo mocno, miałam wrażenie, że się coś urywa 🙈 a poza tym to jakieś takie napięcia w brzuchu i rozciągania czuję praktycznie cały czas. Brzuch ewidentnie rośnie, na wadze ok 3,5-4kg do góry.
Rozstępów jeszcze nie mam, codziennie używam olejku. Pewnie nic to nie pomoże, bo mam tendencję do rozstępów i cały tyłek w nich jeszcze po okresie dojrzewania 😅 a i piersi są napięte z widocznymi żyłami, zawsze miałam malutki biust, więc teraz rozumiem jakie piersi mogą być uciążliwe 😅👧❤️ 19.06.24 -
Ja dziś ma gorszy dzień. Jedyne na co się zdobyłam to pojście do kościoła, zrobienie naleśników, zrobienie 3 prań z czego powiesiłam jedno. Kłuje mnie jajnik po prawej stronie i napina mi się brzuch. Boli mnie kregosłup lędźwiowy i denerwuje każdy większy hałas.
Rozstępy na brzuchu mam po poprzednich ciążach, na udach i piersiach po okresie dojrzewania.01.2007🩵
09.2014🩷
04.2017🩵
06.2024🩷 -
Dziewczyny, czy warto iść do szkoły rodzenia? Czy któraś się wybiera? Czy któraś z Was nie była w takiej i ma już dziecko i na spokojnie sobie poradziła? Ogólnie jestem osobą, która bardzo dużo czyta o dzieciach, o pielęgnacji, o ciąży itp. zdobywam wiedzę z różnych webinarow etc. Zastanawiam się więc czy warto iść na taką szkołę rodzenia. Przy szpitalu w moim powiecie funkcjonuje taka darmowa, ale jest to cykl 6 spotkań po jednym w tygodniu w wymiarze kilku godzin. Są też szkoły takie indywidualne o której myśleliśmy z mężem, żeby pójść, nauczyć się 1 vs 1 z prowadzącą i nie tracić 6 tyg na spotkania. Co wy o tym myślicie? Idziecie?👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Nowa_Ola wrote:Dziewczyny, czy warto iść do szkoły rodzenia? Czy któraś się wybiera? Czy któraś z Was nie była w takiej i ma już dziecko i na spokojnie sobie poradziła? Ogólnie jestem osobą, która bardzo dużo czyta o dzieciach, o pielęgnacji, o ciąży itp. zdobywam wiedzę z różnych webinarow etc. Zastanawiam się więc czy warto iść na taką szkołę rodzenia. Przy szpitalu w moim powiecie funkcjonuje taka darmowa, ale jest to cykl 6 spotkań po jednym w tygodniu w wymiarze kilku godzin. Są też szkoły takie indywidualne o której myśleliśmy z mężem, żeby pójść, nauczyć się 1 vs 1 z prowadzącą i nie tracić 6 tyg na spotkania. Co wy o tym myślicie? Idziecie?
My idziemy z mężem na NFZ, jeszcze nie wiem kiedy, bo to zależy kiedy ruszy następny kurs, pewnie koło marca. Dodatkowo wykupiłam szkołę rodzenia online z położna Kasia, ale jeszcze tam nie zaglądałam 🙂
Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Dziewczyny, czy warto iść do szkoły rodzenia? Czy któraś się wybiera? Czy któraś z Was nie była w takiej i ma już dziecko i na spokojnie sobie poradziła? Ogólnie jestem osobą, która bardzo dużo czyta o dzieciach, o pielęgnacji, o ciąży itp. zdobywam wiedzę z różnych webinarow etc. Zastanawiam się więc czy warto iść na taką szkołę rodzenia. Przy szpitalu w moim powiecie funkcjonuje taka darmowa, ale jest to cykl 6 spotkań po jednym w tygodniu w wymiarze kilku godzin. Są też szkoły takie indywidualne o której myśleliśmy z mężem, żeby pójść, nauczyć się 1 vs 1 z prowadzącą i nie tracić 6 tyg na spotkania. Co wy o tym myślicie? Idziecie?
Ja się wybieram z moim na weekendowy kurs, który jest obok szpitala, w którym chcę rodzić i wtedy też można poznać położne z tego szpitala itp. We wtorek spytam o więcej szczegółów moją gin bo ona właśnie pracuje w tamtym szpitalu.Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Dziewczyny, czy warto iść do szkoły rodzenia? Czy któraś się wybiera? Czy któraś z Was nie była w takiej i ma już dziecko i na spokojnie sobie poradziła? Ogólnie jestem osobą, która bardzo dużo czyta o dzieciach, o pielęgnacji, o ciąży itp. zdobywam wiedzę z różnych webinarow etc. Zastanawiam się więc czy warto iść na taką szkołę rodzenia. Przy szpitalu w moim powiecie funkcjonuje taka darmowa, ale jest to cykl 6 spotkań po jednym w tygodniu w wymiarze kilku godzin. Są też szkoły takie indywidualne o której myśleliśmy z mężem, żeby pójść, nauczyć się 1 vs 1 z prowadzącą i nie tracić 6 tyg na spotkania. Co wy o tym myślicie? Idziecie?
Ja dziś usiadłam na spokojnie przeanalizować plany kursów w szpitalach nad którymi się zastanawiam i napisałam o terminy. Iść na pewno chce, pytanie jeszcze w jakiej formie bo może jeszcze ogarniemy coś on-line. Dziś słuchałam podcastu zaufać położnej właśnie o szkole rodzenia i tym bardziej chce zabrać męża. Nie dość że to coś całkowicie nowego dla mnie to jeszcze dla niego. Pytałam się też lekarza na ostatniej wizycie i powiedziała mi że to bardzo dobry pomysł właśnie ze względu na facetów żeby ktoś im powiedział jak to działa, na co się przygotować itp.Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tak Coffee, dzięki 😍 Raczej nastawiam się na kpi lub mm, skoro mam tego męża cały czas w domu, to sam zaproponował, że dzięki takiemu karmieniu będzie mógł zająć się małym na równi ze mną i jakoś się podzielimy np nocą. Właśnie też oglądam masę takich rzeczy na yt, czytam poradniki. Chyba jutro podzwonie trochę i popytam o tę indywidualną szkołę i o to kiedy zaczyna się darmowy kurs w szpitalu. Myślę, że szkoła rodzenia jest ważna w jakiś sposób, taka „na żywo”, więc super, że większość z Was się wybiera.👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
U mnie w szpitalu jest bezpłatna szkoła rodzenia, 7 tygodni po 2h w tygodniu. Ale w moim mieście są tez ze 3 szkoły prywatne, w tym ‚jedyna słuszna’ jest płatna kilka stówek, ale moje koleżanki chodziły i ja tez niedługo zaczynam tam zajęcia. 9 tygodni po 3h. Moje koleżanki chwalą. Dużo zajęć praktycznych, dużo miejscowych specjalistów, w tym lekarz ginekolog, cdl, fizjoterapeuta uroginekologiczny, polozna, No na każdych zajęciach ktoś inny. Ja idę bo nie chcę za dużo czytać żeby sobie nie zrobić tym więcej szkody niż pożytku. Czytam książki Mamy dla mam, idę na ten prywatny kurs i tyle.
A co do porodu to tez prywatny, tzn wykupię położną do porodu i będę miała prywatną salę po porodzie (i przed chyba tez, muszę dopytać). -
Ja byłam na szkole rodzenia w szpitalu w którym chciałam rodzić. Położna pokazała nam porodówkę i opowiedziala jak to dokladnie u nich wygląda od izby przyjęć az do momentu wyjścia, czego sie spodziewać, na co mozna sie zdecydować i co spakować. Poza tym dostaliśmy trochę gratisów, jakieś butelki, kremy itp.
Poza zwiedzeniem porodówki na czym najbardziej mi zależało to raczej niczego ciekawego sie nie dowiedziałam, ale mąż owszem😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2024, 23:07
-
Kfiatuszku, ja w ogóle chyba zdecyduję się na medicover i poród tam, więc taki pełny prywatny, rozmawiałam z mamami, które tam rodziły, podobno niebo a ziemia, poród bez traumy, znieczulenie na czas itp.
Mój mąż trochę oszalał na punkcie swojego syna i dużo czyta, szuka, ogląda na yt Ale może faktycznie taka szkoła rodzenia dobrze by nam zrobiła👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Nowa_Ola wrote:Kfiatuszku, ja w ogóle chyba zdecyduję się na medicover i poród tam, więc taki pełny prywatny, rozmawiałam z mamami, które tam rodziły, podobno niebo a ziemia, poród bez traumy, znieczulenie na czas itp.
Mój mąż trochę oszalał na punkcie swojego syna i dużo czyta, szuka, ogląda na yt Ale może faktycznie taka szkoła rodzenia dobrze by nam zrobiła
Ja zobaczę jak to będzie bo jeśli będę musiała mieć cesarkę i będe to wiedzieć wcześniej to mam upatrzony szpital prywatny, z salą jednoosobową, gdzie może być ze mną mąż, tylko szpital jest 80 km od mojego miejsca zamieszkania i nie rozważam go przy porodzie naturalnym. Wybrałam moją gin między innymi przez to, że pracuje w szpitalu uniwersyteckim, o dobrych opiniach i wtedy przy naturalnym wybrałabym położną tak na wyłączność, za opłatą i tam niestety nie ma sal rodzinnych, gdzie mąż może być. Jeszcze mamy trochę czasu 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2024, 23:56
Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Też zastanawialiśmy się nad szkołą rodzenia. Pierwsze dziecko rodziłam SN, nie chodziłam do szkoły rodzenia i żałowałam, bo byłam kompletnie nieprzygotowana. 14 lat temu nie było tylu informacji w internetach. Przy tej ciąży rozważamy przygotować się świadomie, szczególnie zależy mi na mężu, bo to jego pierwsze dziecko, wszystko nowe. W naszym mieście jest kilka prywatnych, z czego jedną prowadzi położna ze szpitala (który jest jeden w mieście), koszt 800 za 5 spotkań również ze specjalistami i obchód traktu porodowego i to właśnie mnie przekonuje do tej szkoły rodzenia. Napewno wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć i przypomnieć w trudnych chwilach z dzieckiem. Ja byłam zielona w temacie, który mnie kilkakrotnie przerósł.
A poród prywatny-swietna sprawa-napewno ogromny komfort psychiczny, a później własna sala poporodowa, gdzie czujesz się jak w domu...też mi się marzy i też mam taką opcję w tym szpitalu, ale płatną 1000zl i warunek jest taki że musi być wolna podczas mojego porodu i brak innych chętnych hehehe
Wiem, że to forum jest od wspierania się, ale muszę to gdzieś napisać, bo mam schize mega. Pisałam o wygodnym życiu bez małego dziecka i teraz każda myśl o wybudzaniu się kilka razy w nocy, o ciągłym płaczu dziecka doprowadza mnie do tego, że czuję, że tego nie chcę. Nie wiem, albo nie myśleć wcale? Co radzicie? -
Ja już zapisałam się do szkoły rodzenia w lutym. Zajęcia na NFZ w lokalnym szpitalu. 7 spotkań. Poród planuję z kolei w szpitalu, który znajduje się 240km od mojego miasta. Mam nadzieję, że zdążę i nie urodzę na autostradzie.