Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Coffeebreak wrote:Przykro mi że masz tak w pracy.
U mnie by mi nieba przychylili jakbym powiedziała. Mam family friendly korpo
Nie było by problemu żeby iść na wizytę w ciągu dnia i nie musieć tego odrabiac, miałabym nielimitowane przerwy itd
ale po prostu ją się boje ze różne rzeczy mogą się wydarzyć no i milczę.
Trochę mam nawet wyrzyty ze jak powiem w grudniu to może za późno dam znać bo nikt by mi pod górkę nie robił , no ale trudno.
No właśnie ja tez tak mam, mogłabym powiedzieć nawet już tym bardziej, ze jestem na zwolnieniu ale powiedziałam, ze mam kłopoty ze zdrowiem. Oni niby widza ten kod ciążowy, ale tylko kadry a u mnie to duże Korpo i u mnie manager nie ma dostępu do kadr wiec na pewno nie wie…
No i mogłabym powiedzieć już ale właśnie chce zaczekać chociaż do tego 12tc żeby się później nie musieć tłumaczyć…
-
Kfiatuszek666 wrote:Ja niestety nic nowego nie powiem - dzień jak co dzień. Do południa jest Ok, od mniej więcej godziny 13-14 zaczyna się robić kiepsko. Pozostaje łóżko, drzemki, przekąski co 2h i gapienie się w telefon ja się nawet umyć wieczorem nie mam siły
Katt i Domi_95, czym Wy się przejmujecie? To jest Wasze zdrowie i Wasze dziecko, najważniejsze rzeczy w tym momencie. Co to za pracodawca co gada głupoty o niekomfortowej sytuacji? W dupie z nim! A jak nie chcecie iść na l4 to tez olać, nikt Wam nie ma prawa mówić takich rzeczy, na to są paragrafy. Wy tez nie musicie się z niczego spowiadać.
No właśnie Kfiatuszek ma racje dziewczyny, nie ma się co patrzeć czy będziecie komuś robić pod górkę czy nie. Ja w ciąży jeszcze nie byłam, ale miałam wiele takich sytuacji w pracy ze ja się poświęciłam a nic z tego później nie miałam, a nawet jak jest dobra atmosfera to później jak przyjdzie co do czego i są jakieś problemy to nikt nie będzie o was myślał… taka jest prawda, dlatego ja sie już nauczyłam ze wiadomo trzeba być w porządku, dla własnego sumienia, ale trzeba tez myśleć o sobie i tyle i sie nie przejmować, bo nikt wami sie nie będzie przejmował w tej pracy…
I tez teraz np żałuje, ze trochę wcześniej nie zdecydowałam się na ciąże, ale zawsze było coś, tu awans tam zmiana pracy, zmiana stanowiska… a teraz żałuje trochę. Dlatego jak ja się zaczęłam zle czuć to poszłam na l4 i stwierdziłam ze nie będę się na sile męczyć w pracy, bo naprawdę później nikt tego nie docenia…Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2023, 10:50
Kfiatuszek666, IssGreen lubią tę wiadomość
-
Jeszcze wam coś opowiem, to historia nie z mojego życia, ale kiedyś spotkałam taka starsza ode mnie kobitke, która jest teraz w Korpo jakimś kierownikiem i już dzieci ma duże teraz, ale rozmawiałyśmy o ciąży i ja właśnie miałam dużo wątpliwości wtedy, a ona mi powiedziała ze w ogóle żebym się nie przejmowała, bo ona w pierwszej ciąży pracowała do 9 miesiąca i teraz z perspektywy czasu żałuje, ze nie poszła wcześniej na zwolnienie, bo nikt tego ani nie docenił, ani później nie pamiętał, a to był jedyny taki czas w życiu kiedy jeszcze nie miała dzieci i była w ciąży. Po za tym powiedziała mi, ze w ciąży jest sie naprawdę w życiu maksymalnie 3-4 razy, zależy ile chce mieć sie dzieci, ale później z perspektywy to jest taki czas, którego nikt ci nie odda i nikt nie będzie pamiętał czy sie pracowało i ile…
Także ja kiedyś tez miałam takie myślenie, ze nie No muszę sie postarać, na pewno ktoś doceni to, ze ja powiedziałam o ciąży wcześniej żeby sobie mogli zorganizować kogoś… a teraz to naprawdę po tylu firmach w których pracowałam wiem, ze naprawdę ludzie nie będą na mnie źli bo zaszłam w ciąże. Po za tym te firmy i ludzie na wyższych stanowiskach zarabiają tyle, ze naprawdę to jest ich obowiązek żeby ta prace jakoś zorganizować jak was nie ma, a nie wasz problem.
No temat rzeka… -
Dziewczyny, powiedzcie mi proszę, jak to jest z ‚czuciem’ brzucha w ciąży? W czwartek rano poleciałam zrobić te wszystkie badania, progesteron 45 wiec bez zarzutu, ale jak na złość od czwartku… nie czuję brzucha. Do tego dnia praktycznie codziennie mnie pobolewal, coś ciągnęło, pobolewaly pachwiny itp Itd. Dziś jest kolejny dzień kiedy tylko czuję pachwiny i tylko jak chodzę… brzuch mam wrażenie jakby zrobił się płaski, wzdecia przeszły przeszły i czuję jakby taki normalny był. Pozostałe objawy bez zmian. Jest czym się martwic? Wizyta dopiero we wtorek rano…
-
Kfiatuszek666 wrote:Dziewczyny, powiedzcie mi proszę, jak to jest z ‚czuciem’ brzucha w ciąży? W czwartek rano poleciałam zrobić te wszystkie badania, progesteron 45 wiec bez zarzutu, ale jak na złość od czwartku… nie czuję brzucha. Do tego dnia praktycznie codziennie mnie pobolewal, coś ciągnęło, pobolewaly pachwiny itp Itd. Dziś jest kolejny dzień kiedy tylko czuję pachwiny i tylko jak chodzę… brzuch mam wrażenie jakby zrobił się płaski, wzdecia przeszły przeszły i czuję jakby taki normalny był. Pozostałe objawy bez zmian. Jest czym się martwic? Wizyta dopiero we wtorek rano…
Eee nie moim zdaniem nie ma się co martwić, mnie raz pobolewa, a są takie dni ze w ogóle… ja miałam wzdęcia ale na samym początku ciąży w 5 i 6 tygodniu, później już nie zdarzyły mi się. Teraz tak mam ze czasem czuje takie lekkie pobolewanie, czasem mnie coś zakłuje, ale nie każdego dnia i nie cały czas i to chyba normalne.Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja brzucha wcale nie czuję. Przed ciążą miałam sporą oponkę, ale teraz wydaje mi się, że trochę zaokrąglił się ten brzuch od spodu, jakby od spojenia łonowego, chociaż ciążowym brzuszkiem bym tego jeszcze nie nazwała hihi.
Co do pracy to ja nie mówiłam nikomu, po prostu poszłam na L4 i napewno kadrowa zorientowała się, że to ciążowe zwolnienie i muszą sobie jakoś radzić dalej. Nie muszę się przecież tłumaczyć. Mi na początku ciąży przyjaciel też tak powiedział, że mam się nie martwić, bo później tego i tak nikt nie będzie pamiętał czy pracowałam do drugiego miesiąca czy do dziewiątego, i że mam myśleć o sobie i dziecku, bo nikt w pracy się nami nie zamartwi tak jak ja sama. Jak jest wskazanie lekarza do zwolnienia to już w ogóle nie ma o czym mówić i dyskutować. Myślcie o sobie dziewczyny, to wasze życie, wasze dziecko i trzeba o siebie dbać a nie martwić się co powie czy pomyśli kierownik. U mnie też był po ślubie tekst: "wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Ale mam nadzieję, że nie pójdzie pani teraz szybko na zwolnienie".Katarzyna439, Katt, Kfiatuszek666 lubią tę wiadomość
-
Coffeebreak wrote:Niesty bardzo dużo jest takich firm.
Bardzo wielu wypytuje o plany rodzicielskie/posiadanie dzieci na rozmowach kwalifikacyjnych. Ale tylko kobiety oczywiście pffff....
Sami sobie w kolano strzelają. Jak atmosfera jest zła to każdy ucieknie tak szybko jak może . A jak jest spoko to człowiek chętnie popracuje dłużej. Mnie to nawet szkoda będzie nie być w pracy. Wiadomo swoją robotę zrobić trzeba ale jajców przy tym mamy tyle że czuję się codziennie jak na małej imprezce. Nawet po przejściu na Ho. Nasz czat to złoto 😅
Ale kto na to pozwala? My, kobiety. Gdyby mnie ktoś zapytał o plany rodzicielskie na rozmowie to bym wyszła i tyle, ale ja już mam swoje lata, a w związku z tym 10+ lat doświadczenia zawodowego. W dodatku pracuję w dużym mieście i w dużej firmie. Wierzę, ze bywa różnie.
Ja nie mówię, Boże broń, aby psuć atmosferę w pracy albo zachować się nie fair, ale to jest jedyny moment w życiu, kiedy trzeba naprawdę myśleć o sobie i o ciąży i to jest na pierwszym miejscu. Złe się czujesz? L4 i tyle. Po macierzyńskim planujesz drugie? To jest Twoja prywatna sprawa i pracodawcy nic do tego. Nie przejmować się pracodawcą, bo po prostu na pewne rzeczy wpływu nie mamy albo jak mamy to zaraz może sie okazać, ze natura zaplanowała inaczej. Ile mam koleżanek, młodych lasek z Amh 3 i wyżej, ale np maja endo i walczą o ciążę kolejny rok? A ja Amh ledwo 1,7, jak mi sie bobo urodzi będę mieć 35 lat i w obydwie ciaze zaszłam migiem. I kocham swoją pracę nad życie, ale w 7 tygodniu zadzwoniłam do szefowej z płaczem, ze mnie ciąża unicestwić próbuje i muszę iść na zwolnienie i nie wiem czy i koedy wrócę.
Co najwyżej trzeba liczyć się z tym, ze jak wrócimy to może sie okazać, ze pracodawca życzy nam rozwoju poza firmą. Ale z drugiej strony prawda jest taka, ze najpierw l4 w ciąży, potem macierzyński, potem wracasz na 7/8 i na rok masz ochronę przed zwolnieniem (albo nie wracasz bo od razu drugie), potem jak masz plan to drugie i znów l4 i macierzyński. I tym sposobem do pracy wracasz po na przykład 4 latach (chyba ze jeszcze trzecie, mam koleżankę, która tak zrobiła ). Do tego czasu może sie zmienić WSZYSTKO.Katarzyna439, meggie94 lubią tę wiadomość
-
Dziękuję Wam, takie rozmowy, poznanie podejścia osób które są w podobnej sytuacji pomaga. Chciałam zostać do końca roku, bo przyznam szczerze - wyjdzie mi to korzystniej finansowo, a wiadomo później te wydatki też są spore. Pod koniec listopada idę na badania, zobaczymy jak wyjdzie USG, powiem w pracy jak wygląda sytuacja i będę myśleć co dalej. Ale rozmawiałam z mężem i nic na siłę, jeśli stwierdze że czuje się źle, że cokolwiek w pracy jest nie tak to mam się nie martwić i iść na zwolnienie bo teraz to my jesteśmy najważniejsi. Tym bardziej że moim największym marzeniem jest właśnie taka dwójka, jedno po drugim, czyli wyjście z pracy na jakiś czas, a pozniej zobaczymy co dalej, ale na to przyjdzie jeszcze czas.
Katarzyna439, Kfiatuszek666 lubią tę wiadomość
-
Katt wrote:Dziękuję Wam, takie rozmowy, poznanie podejścia osób które są w podobnej sytuacji pomaga. Chciałam zostać do końca roku, bo przyznam szczerze - wyjdzie mi to korzystniej finansowo, a wiadomo później te wydatki też są spore. Pod koniec listopada idę na badania, zobaczymy jak wyjdzie USG, powiem w pracy jak wygląda sytuacja i będę myśleć co dalej. Ale rozmawiałam z mężem i nic na siłę, jeśli stwierdze że czuje się źle, że cokolwiek w pracy jest nie tak to mam się nie martwić i iść na zwolnienie bo teraz to my jesteśmy najważniejsi. Tym bardziej że moim największym marzeniem jest właśnie taka dwójka, jedno po drugim, czyli wyjście z pracy na jakiś czas, a pozniej zobaczymy co dalej, ale na to przyjdzie jeszcze czas.
No ja wlasnie sporo się przejmowałam, teraz tez mam niby dostać awans na wyższe stanowisko od stycznia i miałam mieć rozmowy w październiku i w listopadzie… No ale cóż, nie wiem jak to będzie na razie jestem na l4 bo paskudnie się czuje, a później już tez pasowałoby żebym powiedziała o ciąży. W ogóle to zanim zaszłam w ciąże chciałam powiedzieć w styczniu dopiero po awansie, no ale jestem na l4 i nie wiem czy dalej nie będę wiec tez chyba wcześniej będę musiała powiedzieć. A ja bym chciała jeszcze pracować po pierwszym trymestrze przez kilka miesięcy, wiec podwyżka by się przydała, ale teraz nie wiem czy dadzą mi ten awans, niby nie mogą mnie dyskryminować ze względu na ciąże, ale jak będę na l4 to chyba się będę musiała z tym awansem pożegnać.
No i trudno to jest dla mnie tez, ale już się tym nie przejmuje odkąd jestem w ciąży, bo już czasu nie cofnę i co ma być to będzie
-
Dziewczyny, nie przejmujcie się pracodawcą tylko na l4. U mnie koleżanka pracowała do 9 miesiąca ciąży i nie zostało to w żaden sposób docenione, a wręcz po powrocie jakimiś pokrętnymi sposobami obniżali jej pensję, zmniejszali etat itp.
A co do podwyżek i awansów przed l4 - uważałabym. Wiem że ZUS lubi wstrzymać wypłatę w przypadku nagłej podwyżki i l4 w ciąży, bo jest to podejrzane, że podwyżka została dana tylko po to żeby ZUS więcej płacił. Tak samo jak ktoś zaczyna pracę i od razu idzie na l4.Ja 31, on 34
marzec 2021 - start starań
wrzesień 2022 - HBA 32%
[suple: astaksantyna, NAC, selen, koenzym Q10, kwasy DHA, EPA, wit. D3, wit. E, wit. C, cynk, kwas foliowy]
3 x cykle stymulowane ❌
styczeń 2023 - HBA 63%
3 x IUI ❌
czerwiec 2023 - HBA ??? są naturalne ⏸️
02.08.2023 r. - 💙 zarodek + serduszko
20.03.2024 r. - chłopak
-
Mira000 wrote:Dziewczyny, nie przejmujcie się pracodawcą tylko na l4. U mnie koleżanka pracowała do 9 miesiąca ciąży i nie zostało to w żaden sposób docenione, a wręcz po powrocie jakimiś pokrętnymi sposobami obniżali jej pensję, zmniejszali etat itp.
A co do podwyżek i awansów przed l4 - uważałabym. Wiem że ZUS lubi wstrzymać wypłatę w przypadku nagłej podwyżki i l4 w ciąży, bo jest to podejrzane, że podwyżka została dana tylko po to żeby ZUS więcej płacił. Tak samo jak ktoś zaczyna pracę i od razu idzie na l4.
No właśnie tak myślałam ze może być z tym problem, ale ja chciałabym jeszcze od stycznia do kwietnia może pracować, wiec jak będą chcieli mi dać ten awans i podwyżkę to wezmę. Zreszta zasiłek i tak liczy się 12msc wstecz wiec to nie byłaby moja aktualna pensja tylko dużo mniejsza tak czy siak, tutaj mówię o macierzyńskim, a nie l4.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2023, 16:42
-
Mira000 wrote:Dziewczyny, nie przejmujcie się pracodawcą tylko na l4. U mnie koleżanka pracowała do 9 miesiąca ciąży i nie zostało to w żaden sposób docenione, a wręcz po powrocie jakimiś pokrętnymi sposobami obniżali jej pensję, zmniejszali etat itp.
A co do podwyżek i awansów przed l4 - uważałabym. Wiem że ZUS lubi wstrzymać wypłatę w przypadku nagłej podwyżki i l4 w ciąży, bo jest to podejrzane, że podwyżka została dana tylko po to żeby ZUS więcej płacił. Tak samo jak ktoś zaczyna pracę i od razu idzie na l4.
Jak jesteś na l4 i dostaniesz podwyżkę to w zasadzie nic to nie da - po 30 dniach ZUS zaczyna wypłacać zasiłek, a średnia wylicza z ostatnich 12 miesięcy, a dodatku z miesiecy sprzed l4. Może się wiec okazać, ze podwyżka nawet w ogóle nie przełoży sie na większa wypłatę z zus.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2023, 16:53
Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, patrzcie tylko i wyłącznie na siebie i swoje dziecko - czasem trzeba myśleć o sobie. Ja uciekłam na l4 na samym początku, bo to ja się teraz liczę. Nie wybaczyłabym sobie gdyby coś się wydarzyło (popchnięcie na korytarzu pełnym dzieci etc), naprawdę. O tyle dobrze, że moja dyrektorka sama powiedziała, że szkoła to nie jest miejsce dla kobiety w ciąży. Za dwa lata nikt, absolutnie nikt nie będzie pamiętał kiedy poszłyście na l4, gwarantuję 😘
I tak jak dziewczyny piszą, ZUS wylicza średnią z 12 m-cy, więc podwyżka przez 1-2 miesiące nie podniesie Wam jakoś bardzo kwoty.
Pamiętajcie, ciąża to czas, w którym każda z Was musi myśleć o sobie i dzieciątku 😘Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Ja też planuje zostać do przynajmniej 4 stycznia, bo do tego dnia mam ważne badania okresowe, a myślę że nie ma sensu ich przedłużać na miesiąc. Nieukrywam też że zależy mi na podwyżce, nie ze względu na to żeby dostać wyższy zasiłek bo wiem że to i tak nie podniesie mi średniej z ostatnich miesięcy ale dlatego żeby po powrocie nie odstawać z wynagrodzeniem, bo za bardzo nie jestem przekonana do tego że po powrocie zrobią mi jakieś wyrównanie skoro moje wynagrodzenie jest wyższe niż najniższa krajowa. Dlatego też zastanawiam się kiedy poinformować mojego kierownika o ciąży. Jestem managerem zmiany mam pod swoją pieczą ponad 50 pracowników i wiem że moja ciąża nie będzie mu na rękę, bo nie znajdzie z dnia na dzień zastępstwa za mnie. Zdaje sobie sprawę że powinnam powiedzieć mu prędzej ale obawiam się o styczniową podwyżkę. Jestem w kropce.
-
Natka9106 wrote:Ja też planuje zostać do przynajmniej 4 stycznia, bo do tego dnia mam ważne badania okresowe, a myślę że nie ma sensu ich przedłużać na miesiąc. Nieukrywam też że zależy mi na podwyżce, nie ze względu na to żeby dostać wyższy zasiłek bo wiem że to i tak nie podniesie mi średniej z ostatnich miesięcy ale dlatego żeby po powrocie nie odstawać z wynagrodzeniem, bo za bardzo nie jestem przekonana do tego że po powrocie zrobią mi jakieś wyrównanie skoro moje wynagrodzenie jest wyższe niż najniższa krajowa. Dlatego też zastanawiam się kiedy poinformować mojego kierownika o ciąży. Jestem managerem zmiany mam pod swoją pieczą ponad 50 pracowników i wiem że moja ciąża nie będzie mu na rękę, bo nie znajdzie z dnia na dzień zastępstwa za mnie. Zdaje sobie sprawę że powinnam powiedzieć mu prędzej ale obawiam się o styczniową podwyżkę. Jestem w kropce.
No właśnie ja tez raczej myślałam o tej mojej podwyżce z myślą o powrocie z macierzyńskiego. A tobie tez współczuje, właśnie takie są sytuacje No i wtedy nie wiadomo co zrobić. Ja trochę idę na żywioł, chyba powiem wcześniej tym bardziej bo jeżeli dalej się będę zle czuła to pewnie do końca grudnia dostanę l4 wiec pasowałoby żebym powiedziała… -
Ja również wychodzę z założenia dziewczyny, że trzeba myśleć o sobie, bo nikt Wam za to nie podziękuje, a Wy się w życiu i napracowalyscie i jeszcze napracujecie, a ten czas jest jedynym zwłaszcza w pierwszej ciąży kiedy w 100% możecie się skupić na sobie 😊
W pierwszej ciąży poszłam na L4 gdzieś 6/7 tc, jestem przedstawicielem handlowym i jazda autem robiła się coraz bardziej niebezpieczna, bo nie miałam za grosz koncentracji i prawie zasypiałam za kołkiem a i dolegliwości żołądkowe coraz bardziej dawały do pieca. W tej chwili tez miałam taka myśl, że już całkiem mnie w robocie skreslą, ze zaszłam znowu w ciąże i nawet nie wróciłam, ale stwierdziłam, że mam to gdzieśKatarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a jak to jest wynagrodzeniem na l4 w ciąży. Wszędzie pisze że płatne 100 % a czy rzeczywiście tak jest, ile potracają? może któraś z was już była w ciąży i wie z własnego doświadczenia?
Sprawdzałam sobie na różnych kalkulatorach internetowych i chyba coś źle wpisywałam bo wszędzie wychodziło mi jakieś 300-400 zł mniej. -
Natka9106 wrote:Dziewczyny a jak to jest wynagrodzeniem na l4 w ciąży. Wszędzie pisze że płatne 100 % a czy rzeczywiście tak jest, ile potracają? może któraś z was już była w ciąży i wie z własnego doświadczenia?
Sprawdzałam sobie na różnych kalkulatorach internetowych i chyba coś źle wpisywałam bo wszędzie wychodziło mi jakieś 300-400 zł mniej.
Na L4 dostajesz 100% jak masz wpisany kod B przez lekarza, ale jest to średnia z ostatnich 12 miesięcy pracy. I tej średniej dostajesz 100%. Na moim przykładzie - dostawałam więcej na L4 niż pracując, bo kwartalnie dostawałam premie i średnia wyszła mi wyższa niż comiesięczna wypłata. -
meggie94 wrote:Na L4 dostajesz 100% jak masz wpisany kod B przez lekarza, ale jest to średnia z ostatnich 12 miesięcy pracy. I tej średniej dostajesz 100%. Na moim przykładzie - dostawałam więcej na L4 niż pracując, bo kwartalnie dostawałam premie i średnia wyszła mi wyższa niż comiesięczna wypłata.
A na zwolnieniu żadne składki nie są potrącane dodatkowo?👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵