Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Domi, witam w klubie w takim razie 🤣🤣
Meggie, ja idąc siku w nocy serio śpię, wstaję tak często, że staram się jak najmniej rozbudzać. Aż sama do siebie mówiłam co tam się stało, że tak ciasno, że tak boli, czyżby dziecko mi tak nisko zeszło 🙈🤣 -
Dziś mieliśmy komunię córki. Rano myślałam , że będzie katastrofa, bo młoda złapała ode mnie lub ze szkoły jelitówke. Na szczęście wszystko się udało. Goście zadowoleni, córka także. Teraz tak jak lekarz zalecał mogę odpoczywać.
Kasia1988, Nowa_Ola, Coffeebreak lubią tę wiadomość
01.2007🩵
09.2014🩷
04.2017🩵
06.2024🩷 -
My po komunii chrześniaka męża. Wszystko ok, poza moimi spuchniętymi stopami, zwłaszcza prawą. Jakaś masakra, klocek jak u starej baby...
Przelałam zimną wodą pod prysznicem, podłoże sobie coś dodatkowego pod stopy na noc, ale na razie wygląda to paskudnie.
Cisnienie w normie, musiałam dzis rajstopami i dość ciasnymi balerinkami się doprawić. Oby chociaż trochę puściło. -
nick nieaktualny
-
Ja zdałam za drugim. Coś tam jeździłam, ale w pewnym momencie miałam przerwę chyba z 3-5 lat. Rumakowanie skończyło się jak mąż złamał obojczyk. Niby miasto, a bez auta jak bez ręki.
Teraz nie jeżdżę, bo brzusio duży, ale z dzieciakiem trzeba będzie. Nie wszędzie da się radę podjechać autobusem.
A, no i automat na pewno łatwiejszy, ale manual tez nie boli aż tak -
Ja zdałam za 3, też miałam chwilę zwątpienia, a finalnie 5 lat później wylądowałam na stanowisku przedstawiciela handlowego, więc bez prawka byłabym bez pracy, a przez te lata pracy narobiłam już tyle kilometrów, że niektórzy przez całe życie tyle nie robią 🙈😅 strach ma tylko wielkie oczy 😊
-
Dziewczyna na majowym wątku urodziła i niestety, ale łożysko się nie chciało odkleić i była łyżeczkowana, niestety na żywca Myślalam, że wiele się zmieniło przez 9 lat od mojego ostatniego porodu, ale widzę, że nie wszędzie 😒 Właśnie przez takie doświadczenie na swoim przykładzie i traumatyczne przeżycie, nie chcę rodzić SN. Nie piszę tego ,aby straszyć tylko mnie to wkurza , mamy 21 wiek i takie praktyki😠
-
nick nieaktualny
-
Coffeebreak wrote:To jest niezgodne z przepisami. Nie wolno lyzeczkiwac bez znieczulenia! Skarga na cito a nawet zaskarżenie lekarza do sądu!
Doczytałam wątek majowy. Nigdzie nie pisze że łyżeczkowanie było bez znieczulenia.
Zgadzam się z Tobą. Jak można fundować kobiecie takie okropne doświadczenie? A później się dziwią, że nie chcą rodzić SN, lub nie chcą mieć więcej dzieci.
Moja pierwsza reakcja po zobaczeniu pozytywnego testu "nie będę rodzić SN,zrobię wszystko, żeby mieć cc" -
Ja zdałam za pierwszym, jeździłam bardzo często w trasę 300 km do miłości mego życia, zanim zamieszkaliśmy razem 🤣 Ale jak przeprowadziłam się do Wwy, to i tak musiałam nauczyć się jeździć na nowo, bo nie ogarniałam tych wielkich rond 4-5 pasmowych, tramwajów itp. Mąż sadzał mnie za kierownicę o 22-23 wieczorem i jeździłam 😅
O matko, to straszne z tym łyżeczkowaniem, jeśli serio było na żywca 🫣🫣🫣🫣 To jest niezgodne z prawem, tak jak i szycie na żywca… -
Anuska0907 wrote:Zgadzam się z Tobą. Jak można fundować kobiecie takie okropne doświadczenie? A później się dziwią, że nie chcą rodzić SN, lub nie chcą mieć więcej dzieci.
Moja pierwsza reakcja po zobaczeniu pozytywnego testu "nie będę rodzić SN,zrobię wszystko, żeby mieć cc"
Ja też tak pomyślałam po zobaczeniu testu, ale potem przemyślałam sprawę. Położna na szkole rodzenia dużo pozytywniej nastawiła mnie do SN, wiadomo, marketing. Wiedziałam, że będzie znieczulenie, że będzie wanna, chciałam spróbować, naprawdę. Ale może i lepiej, że to będzie cc..
A jak rodziłaś poprzednie dzieci, jeśli można zapytać?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja, 10:40
-
Anuska94 wrote:Czy bóle brzucha do 3 razy dziennie codziennie to bóle przepowiadające?
Mnie pobolewa czasem brzuch jak na okres, ale lekarz mówi, że to normalne na tym etapie, macica się przygotowuje. Skurcze przepowiadające nie bolą, to bardziej takie spięcie macicy, brzucha, uczucie jakby brzuch był jednym wielkim kamieniem.
Ja już odstawiłam magnez i jestem ciekawa co będzie teraz z tymi przepowiadającymiRiptide lubi tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Mnie pobolewa czasem brzuch jak na okres, ale lekarz mówi, że to normalne na tym etapie, macica się przygotowuje. Skurcze przepowiadające nie bolą, to bardziej takie spięcie macicy, brzucha, uczucie jakby brzuch był jednym wielkim kamieniem.
Ja już odstawiłam magnez i jestem ciekawa co będzie teraz z tymi przepowiadającymi
Mam to samo. Brzuch się robi jak kamień. Pierwszy raz się tego przestraszyłam. Generalnie do przeżycia oczywiście, tylko mało komfortowe
Też właśnie w środę zapytam lekarza o odstawienie magnezu. Już w ogóle nie mogę się doczekać wizyty, jestem bardzo ciekawa, czy mała się obróciła główką do dołu. Ćwiczyłam, chodziłam na basen - zobaczymy. Nawiązując do wcześniejszych Waszych wiadomości, ja bym chciała urodzić naturalnie (choć boję się), ale nie wykluczam CC. W mojej rodzinie praktycznie każda kobieta rodziła przez CC. Nie demonizujmy żadnej z dróg, każda z nas musi urodzić - czy to w taki, czy taki sposób
Nowa_Ola, meggie94 lubią tę wiadomość
-
Riptide, zrobiłaś co mogłaś żeby się obróciła - trzymam kciuki ☺️ Z tym magnezem lekarz mi powiedział, że jeśli łapią mnie skurcze łydek to mogę brać dalej, ale na pewno mam nie liczyć, że to trochę uspokoi macice, bo po prostu na tym etapie 36-37 tc to ona już pracuje sobie i nic jej nie zatrzyma 😂 więc to takie trochę placebo, dlatego odstawiłam i zobaczymy
Proszę o kopa motywacyjnego - poprałam ubranka, ale czekają na poukładanie ich, a walizka nadal nie jest spakowana 🫣🤣 Życie na krawędzi! Łóżeczko też trzeba złożyć, chociaż to akurat mąż może zrobić beze mnie, bo jedyne co tam będzie to materac i prześcieradło, a prześcieradło już uprałamRiptide lubi tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Mnie pobolewa czasem brzuch jak na okres, ale lekarz mówi, że to normalne na tym etapie, macica się przygotowuje. Skurcze przepowiadające nie bolą, to bardziej takie spięcie macicy, brzucha, uczucie jakby brzuch był jednym wielkim kamieniem.
Ja już odstawiłam magnez i jestem ciekawa co będzie teraz z tymi przepowiadającymi -
IssGreen wrote:W którym tyg. należy odstawić magnez? Czy odstawienie może spowodować przyspiesznie porodu? Czy odstawienie w ogóle jest konieczne?
Lekarz mi mówił, że 36-37 tydzień należy odstawić. Tak jak wyżej pisałam - podobno nawet branie magnezu nic nie zmieni, bo skurcze przepowiadające i tak będą coraz silniejsze i magnez ich nie zablokuje. Lepiej po prostu odstawić i pozwolić macicy działać. Jeśli łapią Cię skurcze łydek, to możesz łykać dalej. Sam magnez nie ma znaczenia w kwestii tego kiedy poród się rozpocznie, bo skurcze przepowiadające nie powodują rozwarcia ☺️IssGreen lubi tę wiadomość
-
Przyznam że trochę się teraz przestraszyłam tym łożyskiem z wątku majowego. Doczytałam że pomimo znieczulenia to i tak było bolesne. Ale teraz staram się o tym nie myśleć. Po prostu będzie co będzie. Każda z nas musi urodzić, SN czy CC, nie ma znaczenia. Jedna przejdzie lepiej tak, druga tak. Każda z nas jest inna. Najważniejsze że będziemy już z dzieciaczkami.
Pochwalę się że mam jakiś przypływ sił, wczoraj szorowałam balkon jak jeszcze nigdy, dziś umyłam lodówkę. Jestem z siebie dumna, ale boje się że to właśnie mi się odzywa ten prawdziwy syndrom wicia gniazda a nie że składałam meble po nocy. Zobaczymy. Od wczoraj już mamy oficjalnie 37 tydzień więc chyba najwyższa pora żeby coś mi się tam zaczęło szykować. Nawet ostatnio miałam takie że miał być Bliźniak ale coś czuję że jednak mi się mały Byczek urodzi. -
Ja miałam dzisiaj pierwszy raz skurcze, akurat robiłam w kuchni kawę i jak mnie ścisnęło to musiałam się o blat oprzeć, łamanie w pół. Potrzymało tak z minutę i puściło, 2-3 min później kolejny raz, ale już słabiej złapało i od tamtej pory cisza. Jeśli to były tylko te delikatne skurcze przepowiadające, a porodowe są dużo mocniejsze i bardziej bolesne to serio zaczynam się bać 🫣👧❤️ 19.06.24
-
Dziewczyny, ja myślę, że wszystko zależy od szpitala, w którym się będzie rodzić.. Ja czytałam trochę opinii od mam, które rodziły w moim szpitalu. Pytałam też koleżanek, rozmawiałam z położnymi na tej szkole rodzenia. Wiadomo, że różnie to bywa, można trafić na położną, która będzie miała kiepski dzień Ale nie można zakładać najgorszych scenariuszy. Łyżeczkowanie nie zdarza się też jakoś często. Zastanawiam się z tym znieczuleniem, bo skoro jest łyżeczkowanie macicy, to jak oni do tego znieczulają, zastrzykiem? W kręgosłup? Chyba tylko takie znieczulenie pozwoliłoby na brak bólu bo przecież co, dadzą zwykły zastrzyk znieczulenia miejscowego? Przecież macica po porodzie jest duża. Jeśli pisze głupoty to mnie poprawcie.