Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Paatka wrote:Nie chcę oceniać działań lekarza, bo sama znam wszystko tylko z perspektywy swojego przypadku.
Może są tu dziewczyny, które też dostały zalecenie czekać.
Być może ja dostałam takie szybkie skierowanie do szpitala, bo płód obumarł już znacznie wcześniej i dłużej się nie powinno czekać.
Jeśli chodzi o to zanikanie objawów, czy krwawienie, to raczej nie dzieje się z dnia na dzień. Bo hormony spadają powoli i ja jeszcze po 2 tygodniach od łyżeczkowania miałam betę dodatnią.
U mnie było tak, że w dzień wizyty zaczęłam leciutko plamić i przestały mnie boleć piersi... A na wizycie okazało się, że serduszko przestało bić 1,5 tygodnia temu... Każdy organizm inny, ale fakt jest taki, że przez ten tydzień krwawienie nie musi się jeszcze pojawić...
W którym tygodniu serduszko przestało bić?
Ja żyję od wizyty do wizyty i za każdym razem stres żeby wszystko było dobrze. Teraz miałam wizyty co 2 tygodnie, a teraz dr kazał już przychodzić o 4 i dla mnie to zdecydowanie za długo.👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵 -
Domi_95 wrote:W którym tygodniu serduszko przestało bić?
Ja żyję od wizyty do wizyty i za każdym razem stres żeby wszystko było dobrze. Teraz miałam wizyty co 2 tygodnie, a teraz dr kazał już przychodzić o 4 i dla mnie to zdecydowanie za długo.
Wielkość wskazywała na 9+0
-
Patka28 wrote:No chyba że poczekam ten tydzień i zobaczymy czy krwawienie będzie czy nie..
Ja bym pojechała na Twoim miejscu do szpitala, oni mają dużo lepszy sprzęt. Jeśli się potwierdzi, że to poronienie to zleca Ci przyjście do szpitala. Moim zdaniem nie ma sensu czekać tydzień bo i tak nawet jak zaczniesz krwawić to.musisz iść sprawdzić czy się wszystko oczyści. Jak ja poroniłam w zeszłym roku to w dzień poronienia miałam jeszcze objawy. Objawy mogą ale nie muszą oznaczać prawidłowej ciąży. Ja w zeszłym roku od razu zostałam wysłana do szpitala ale poroniłam 2 tygodnie przed wizytą i nie wiedziałam o tym
-
Opiszę swoje doświadczenia. U mnie serduszko przestało bić w 9 tygodniu, ale ja to wiedziałam, bo z dnia na dzień ustały wszystkie objawy, zresztą moja ciąża od początku była opóźniona o 2 tygodnie, a późniejsza owulacja wykluczona, wiec lekarz mnie uprzedził co nastąpi. Poradził aby stawiać się w szpitalu co kilka dni (bo przecież dopóki serce bije nikt ciąży dzięki PiS się nie dotknie), bo ronienie w domu może być po prostu niebezpieczne. A na pewno jak na pierwszy raz jest to traumatyczne przeżycie - krwawienie jest duże, nawet bardzo duże już na tym etapie, ból tez ogromny… w dodatku człowiek wystraszony i nie wie czego się spodziewać, a w szpitalu maja środki aby temu zaradzić. Dlatego ja pojechałam do szpitala, przedtem zadzwoniłam aby spytać jak wyglada procedura; najpierw potwierdzenie na usg, 3 dni tabletki, ale potem jednak był niezbędny zabieg. Na sali było nas 6, żadna fizycznie nie cierpiała. Pielęgniarki dają wszystko co trzeba, włącznie ze wsparciem. Drugi raz tez bym pojechała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2023, 18:15
-
Domi_95 wrote:W którym tygodniu serduszko przestało bić?
Ja żyję od wizyty do wizyty i za każdym razem stres żeby wszystko było dobrze. Teraz miałam wizyty co 2 tygodnie, a teraz dr kazał już przychodzić o 4 i dla mnie to zdecydowanie za długo.
Ja też żyje od wizyty do wizyty, też chodzę co 4 tygodnie. W ostatnim czasie w moim otoczeniu kilka dziewczyn poroniło/dziecko przestało się rozwijać także to też nie pomaga mi się nie martwić. Nie wiem jak wytrzymam jeszcze te 2 tygodnie. Pójdę z sercem w gardle. -
nick nieaktualnyNie miałam żadnych objawów ze coś jest nie tak , mówił lekarz że wielkosc się zgadza wiec to musiało nastąpić niedawno..
Dziewczyny, nie będę Wam tutaj już pisać bo nie chce żebyście się martwily.
Jeśli do jutra nic się nie zadzieje to dzwonie do innej ginekolog żeby potwierdziła diagnozę ze serce nie bije. Poczekam tydzień i zobaczę czy będę krwawic, jak nie to ide na wizytę I on skieruje mnie do szpitala.
Życzę Wam wszystkim zdrowia i żeby Wasze maluszki były zdrowe. Trzymam za Was kciuki i jeszcze kiedyś wrócę mam nadzieje na inny wątek Mam 🍀Kokosankaa, Kaatii lubią tę wiadomość
-
Patka28 wrote:Nie miałam żadnych objawów ze coś jest nie tak , mówił lekarz że wielkosc się zgadza wiec to musiało nastąpić niedawno..
Dziewczyny, nie będę Wam tutaj już pisać bo nie chce żebyście się martwily.
Jeśli do jutra nic się nie zadzieje to dzwonie do innej ginekolog żeby potwierdziła diagnozę ze serce nie bije. Poczekam tydzień i zobaczę czy będę krwawic, jak nie to ide na wizytę I on skieruje mnie do szpitala.
Życzę Wam wszystkim zdrowia i żeby Wasze maluszki były zdrowe. Trzymam za Was kciuki i jeszcze kiedyś wrócę mam nadzieje na inny wątek Mam 🍀
Trzymaj się Patka. Jakbyś chciała jeszcze popisać, to pisz śmiało.Anekk lubi tę wiadomość
-
Bardzo mi przykro Patka. To jest ogromna strata, na którą nikt nigdy nie jest gotowy. Jednak pamiętaj, że po deszczu kiedyś w końcu wychodzi słońce 💛
I oczywiście jak tylko będziesz to czuła to pisz. Nie przejmuj się "stresowaniem" nas. Myślę że dla wielu nie wiedzą co u Ciebie dalej będzie również przeżyciem. -
nick nieaktualny
-
Natka9106 wrote:Jutro idę na badania krwi i tak sobie myślę czy nie dorzucić do tych badań progesteronu. Myślicie ze jest jeszcze sens go badac po 9 tygodniu ciąży? Może wynik by mnie trochę uspokoił....
Moim zdaniem nie ma sensu, bo nie będziesz umiała sama zinterpretować tego wyniku, ale jeśli chcesz to wiadomo że zrób jeśli to ma Cię uspokoić.
W ogole to dziewczyny nie nakręcajcie się tak negatywnie, wiadomo że zawsze się może coś stać, ale nie ma sensu myślenie na zapas i stresowac sie, to wam nie pomoże, a stres nie jest wskazany zwłaszcza w ciąży wizyty co 4 tygodnie są normalne w ciąży która nie jest powikłana więc no takie są procedury. A jeśli chodzi o poronienia to nie mamy na nie wpływu i czasem lekarze nawet nie wiedzą czemu coś się stało. Wiadomo jak występują niepokojące objawy to trzeba to skonsultować, ale nie warto się nakręcać.Coffeebreak lubi tę wiadomość
-
Katarzyna439 wrote:Moim zdaniem nie ma sensu, bo nie będziesz umiała sama zinterpretować tego wyniku, ale jeśli chcesz to wiadomo że zrób jeśli to ma Cię uspokoić.
W ogole to dziewczyny nie nakręcajcie się tak negatywnie, wiadomo że zawsze się może coś stać, ale nie ma sensu myślenie na zapas i stresowac sie, to wam nie pomoże, a stres nie jest wskazany zwłaszcza w ciąży wizyty co 4 tygodnie są normalne w ciąży która nie jest powikłana więc no takie są procedury. A jeśli chodzi o poronienia to nie mamy na nie wpływu i czasem lekarze nawet nie wiedzą czemu coś się stało. Wiadomo jak występują niepokojące objawy to trzeba to skonsultować, ale nie warto się nakręcać.
Popieram, jest tak wiele różnych historii i to w obie strony, że w nie ma co wrzucać siebie w cudzą historie. Chociaż pisze to ta, ktora boi się prenatalnych właśnie przez cudze historie 🙈 No ale co ma być to będzie, tego się nie uniknie i trzeba się cieszyć póki jest z czego 😊Katarzyna439, Kokosankaa lubią tę wiadomość
-
Patka pisz do nas kiedy tylko będziesz chciała. Daj znać co u Ciebie ❤️
W tej sytuacji głupio mi pisać po mojej wizycie U mnie wszystko ok, 4cm zwierconego człowieczka, tsh mi tylko wywaliło do góryPaatka, Tamiikoo, Katarzyna439, Kaatii lubią tę wiadomość
-
Patka, bardzo, ale to bardzo Ci współczuję i mocno ściskam. Nie wyobrażam sobie tego, co musisz czuć. Jeśli potrzebujesz - pisz śmiało, zawsze możesz się wygadać, wyrzucić to z siebie, nie martw się, że nas będziesz stresować. Każda z nas wie, że jakieś ryzyko niestety zawsze jest. Co do diagnozy i ronienia - ja na Twoim miejscu z pewnością poszłabym jeszcze do kogoś, kto sprawdziłby to po raz kolejny. Na tym forum przewinęła się masa historii o tym, że jeden lekarz coś widział, a drugi nie. Nie chcę dawać Ci ulotnej nadziei, ale dobrze byłoby skonsultować to z kimś jeszcze. Z tego co mi wiadomo szpital też nie podejmie żadnych działań bez upewnienia się, że serce nie bije. Możesz zrobić też betę - w tym przypadku powinna spadać i to też jest znak, że faktycznie tak się stało. A druga sprawa - nie roń sama w domu, naprawdę nie rób tego sobie samej, kochana. Czekanie na krwawienie, okropny ból, to jest ciąża 10 tygodni, a nie 6 czy 7.. Jeśli diagnoza zostanie potwierdzona, to jedź do szpitala. Oczekuj przebadania zarodka, jeśli będzie taka możliwość. Być może dostaniesz tabletki, być może będzie to zabieg, ale nie rób sobie tego i nie zostawaj z tym sama w domu. Pamiętaj, że z takimi rzeczami nie można też zwlekać, czekanie na poronienie w domu naprawdę nie jest najlepszym pomysłem..
Życzę Ci dużo siły i trzymam kciuki za Ciebie, za Was, aby szybko wyszło dla Was słońce.. Trzymaj sięWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2023, 20:16
Natka9106, Kfiatuszek666, Katarzyna439, Kokosankaa, shikaka86, Domi_95, Pineapple! lubią tę wiadomość
-
meggie94 wrote:Patka pisz do nas kiedy tylko będziesz chciała. Daj znać co u Ciebie ❤️
W tej sytuacji głupio mi pisać po mojej wizycie U mnie wszystko ok, 4cm zwierconego człowieczka, tsh mi tylko wywaliło do góry
Kochana, sytuacja Patki jest straszna i z pewnością wstrząsnęła nami wszystkimi, ale dobre i pozytywne wiadomości też są potrzebne. Bardzo się cieszę, że z Twoim Maluszkiem wszystko dobrze Bierzesz Euthyrox/Letrox?
Ja mam wyniki Pappy, za nic ich nie rozumiem, czekam na czwartkową wizytę, nie czytam w necie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2023, 20:17
Natka9106, Katarzyna439, meggie94 lubią tę wiadomość
-
Patka28 wrote:Nie miałam żadnych objawów ze coś jest nie tak , mówił lekarz że wielkosc się zgadza wiec to musiało nastąpić niedawno..
Dziewczyny, nie będę Wam tutaj już pisać bo nie chce żebyście się martwily.
Jeśli do jutra nic się nie zadzieje to dzwonie do innej ginekolog żeby potwierdziła diagnozę ze serce nie bije. Poczekam tydzień i zobaczę czy będę krwawic, jak nie to ide na wizytę I on skieruje mnie do szpitala.
Życzę Wam wszystkim zdrowia i żeby Wasze maluszki były zdrowe. Trzymam za Was kciuki i jeszcze kiedyś wrócę mam nadzieje na inny wątek Mam 🍀
Kochana tak bardzo mi przykro, nie wiem co napisać. Odzywaj się, pisz jeśli byś chciała się wygadać czy cokolwiek. Jeśli Cię to uspokoi to ja bym poszukała innego lekarza, inne oko, inny sprzęt. Trzymam kciuki za Ciebie i życzę dużo siły ❤️ -
meggie94 wrote:Patka pisz do nas kiedy tylko będziesz chciała. Daj znać co u Ciebie ❤️
W tej sytuacji głupio mi pisać po mojej wizycie U mnie wszystko ok, 4cm zwierconego człowieczka, tsh mi tylko wywaliło do góry
Przyznam że ja mam podobnie, dziś kawał dzieciaka na USG, kręci się niesamowicie, po głowie się drapie. Ale zaczęłam czytać co się zadziało przez cały dzień i jakoś już mnie to tak bardzo nie cieszy.
Byłam z mężem, co prawda wizyta nie zrobiła na nim wrażenia - najbardziej zainteresował go fotel ginekologiczny i z przerażeniem się patrzył 🙄 ale lekarka powiedziała żebym się nie przejmowała, mało który mąż podchodzi do tego emocjonalnie. Wyniki w normie, po pappie nie ma potrzeby brać innych leków więc zostaje tylko Euthyrox 50. Następna wizyta 18.12 żebym miała aktualny obraz na święta.Katarzyna439, meggie94, Domi_95 lubią tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Kochana, sytuacja Patki jest straszna i z pewnością wstrząsnęła nami wszystkimi, ale dobre i pozytywne wiadomości też są potrzebne. Bardzo się cieszę, że z Twoim Maluszkiem wszystko dobrze Bierzesz Euthyrox/Letrox?
Ja mam wyniki Pappy, za nic ich nie rozumiem, czekam na czwartkową wizytę, nie czytam w necie.
Trzymam kciuki żeby wszystko było ok najważniejsze jest USG i to już wiele ci powie
I zgadzam się z Kasią, dziewczyny które dziś były na wizycie i było wszystko dobrze macie prawo się cieszyć i piszcie też czy wszystko u was ok. To też nam potrzebne tutaj ❤️Nowa_Ola, meggie94 lubią tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Patka, bardzo, ale to bardzo Ci współczuję i mocno ściskam. Nie wyobrażam sobie tego, co musisz czuć. Jeśli potrzebujesz - pisz śmiało, zawsze możesz się wygadać, wyrzucić to z siebie, nie martw się, że nas będziesz stresować. Każda z nas wie, że jakieś ryzyko niestety zawsze jest. Co do diagnozy i ronienia - ja na Twoim miejscu z pewnością poszłabym jeszcze do kogoś, kto sprawdziłby to po raz kolejny. Na tym forum przewinęła się masa historii o tym, że jeden lekarz coś widział, a drugi nie. Nie chcę dawać Ci ulotnej nadziei, ale dobrze byłoby skonsultować to z kimś jeszcze. Z tego co mi wiadomo szpital też nie podejmie żadnych działań bez upewnienia się, że serce nie bije. Możesz zrobić też betę - w tym przypadku powinna spadać i to też jest znak, że faktycznie tak się stało. A druga sprawa - nie roń sama w domu, naprawdę nie rób tego sobie samej, kochana. Czekanie na krwawienie, okropny ból, to jest ciąża 10 tygodni, a nie 6 czy 7.. Jeśli diagnoza zostanie potwierdzona, to jedź do szpitala. Oczekuj przebadania zarodka, jeśli będzie taka możliwość. Być może dostaniesz tabletki, być może będzie to zabieg, ale nie rób sobie tego i nie zostawaj z tym sama w domu. Pamiętaj, że z takimi rzeczami nie można też zwlekać, czekanie na poronienie w domu naprawdę nie jest najlepszym pomysłem..
Życzę Ci dużo siły i trzymam kciuki za Ciebie, za Was, aby szybko wyszło dla Was słońce.. Trzymaj się
Zgadzam się ze wszystkim tutaj, ja bym też jechała w takiej sytuacji do szpitala, tam na pewno jeszcze przed podaniem leków na poronienie cię zbadają i będziesz wiedzieć na 100 procent, bez tego nic nie zrobią. A ronienie w domu w tym tygodniu ciąży to już może być niebezpieczne… nie chce nic tutaj sugerować i straszyć Patka, ale naprawdę dobrze tutaj Kasia napisała. Lepiej dla ciebie by było w szpitalu jeżeli już do tego dojdzie, a kto wie może zbadają i się okaże że jest jeszcze nadzieja nie wiadomo. W każdym z tych wariantów jestem z tobą i trzymam za ciebie kciuki ❤️Nowa_Ola lubi tę wiadomość