Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
cześć moje noce sa raczej dobre , przespane , rzadko chodzę w nocy do wc
zauważyłam ze kiepskie noce mam jedynie wtedy kiedy się martwię albo Zosia jest mniej aktywna
Nadine chodziło mi że moze jej organizm sie oczyszcza , a może zjadła coś co na co jej organizm inaczej zaragował -
Agata, u mnie jest podobnie. Chociaż do malowania paznokci jeszcze się nie przyczepił ale ostatnio mialam awanturę że posprzątałam mieszkanie
jak chcę odkurzyć to wolę zapytać bo po co mamy się kłócić. To wszystko z troski. Jak się nie odzywam chwilę bo się zamyślę to pyta czy się dobrze czuję czy wszystko ok itp.
więc czasami wpuść jednym uchem i wypuść drugim
-
Hejka..bylam pobrac krew na hbs i od razu zaszlam na ip xapytsc jak to u nas w Trzebnicy z planowana cc...dowiedzialam sie ze mam 15-go przyjechsc do ordynatora, pokazac wskazania do cc ion zadecyduje kiedy, co i jak.
Co do lakierow do porodu nie mozna miec pomalowanych paznokci u nog, bo nigdy niewiadomo czy nie skonczy sie na cc a tu jedt zakaz, anastazjolog wlasnie po kolorze paanokci o nog rozpoznaje ze cos jest nie tak.
Ja mialam kieposka noc, bola mnie okropnie biodra, nie moglam isc bo bolalo i klulo na dole, tak jak aś pisze co dwa kroki, ale to chyba maly uciska na nerwy jak siedze to jest ok[/url]
-
Witam sie
U mnie kiepska noc praktycznie nie spalam, pilnowałam kroplowek, potem leki w środku nocy podsłuchanie malego. Zaraz mnie odepna bo musze sie umyć i leżenie. Mam nadzieje ze sie poprawi i nie będziemy jeszcze rodzic. Szyjkę beca macać po tych wszystkich lekach, mam nadzieje ze to mój gin będzie to robił. A najlepsze ze on tu siedzi od wczoraj rano i wpadł wlasnie sie pożegnać i mam pisac co i jak
Podczytuje was nie dajcie sie...Marcel 16.06.2015 cc. 3200g 55 cm -
Ech Dzień Do bryy
Noce u mnie też są przespane, więc nie narzekam, ale fakt, że budzę się wcześnie jak Mąż wstaje i później już nie śpię, nie ma sensu się zmuszać. Także od rana już jestem online, ale myślę sobie niech naskrobią trochę Dziewczynki abym miała co czytać
Aś sprawdzisz co się dzieje na IP i będziesz spokojniejsza, trzymam kciuki aby to nie było nic poważnego i przeszło w końcu masz jeszcze parę tygodni i lepiej je przechodzić w 2paku.
Dobre te historyjki z forum, uśmiałam się, a wątek dłuuugiii więc mogę tak codziennie czytać kilka aż do porodu. Wczoraj sobie przypomniałam, że pozytywne nastawienie to połowa sukcesu i musze właśnie to zastosować. Bo u mnie jakoś w domu trwa takie oczekiwanie, ale musimy znaleźć czas jeszcze na radość i normalne życie, a nie tylko obawy jak to będzie potem ... ;)Wygląda to mniej więcej tak: M: Już Ci się nudzi co? Martwisz się? Nie martw się... Ja: Nie martwię się, a Ty? M: Trochę się Martwię, Ja: Ja też, to normalne .. Wrrr dobra koniec z tym, trzeba wyskorzystać jeszcze miesiąc życia we dwoje, więcej wolności i robimy co chcemy, no prawie
Taaa Sista się wczuła. No cieszę się bardzohehehe
Niech zgaduje jak chce
Agata co jeść, jak jeszcze kurczaka miałybyśmy nie jeść ?!?!?! Rzadko maluję panokcie, bo mi się nie chce, ale ostatnio na bezbarwnym jadę a też ostro śmierdzi, muszę wietrzyć jak to robię
Generalnie przejdzie Mężowi ta złość na pewno. To instynkt tacierzyński
Miałam dziś jechać odwiedzić rodziców, a tu sms od kuriera planowana dostawa 12:20-13:20 i co ... czekać czy napisać mu kartkę aby zostawił u teściów ...
hmmm
Maglic fajnie że wychodzisz ze szpitala !!!
MIŁEGO DNIA ... a zegar tyka tyk tyk i każdy dzień ostatnio mija mi jak 5 minmaglic, Sista, gosi_a, Z., Rozalia, dorcia8919, Scintilla lubią tę wiadomość
-
agawera wrote:cześć moje noce sa raczej dobre , przespane , rzadko chodzę w nocy do wc
zauważyłam ze kiepskie noce mam jedynie wtedy kiedy się martwię albo Zosia jest mniej aktywna
Nadine chodziło mi że moze jej organizm sie oczyszcza , a może zjadła coś co na co jej organizm inaczej zaragował
Ok ok , rozumiempo prostu pół żartem , pół serio odniosłem te objawy do siebie , mam nadzieję że nie odebrałaś tego w negatywny sposób
Ja to nie raz budzę się w nocy po jakimś erotycznym śnie ze skurczem i uczuciem wypierania , obracam się na drugi bok i idę spać dalejmoże jestem za bardzo wyluzowana ?
-
Agata - nie gniewaj sie na M., on sie po prostu mega stresuje i przejmuje nowa rola. Dla facetów świat jest bardziej biało czarny niż dla nas, albo cos jest szkodliwe, albo nie. To my sobie zazwyczaj mówimy, co tam ten jeden raz, nie zaszkodzi. Jeśli chodzi o ciąże, to my działamy bardziej intuicyjnie, a Mężczyźnie pozostaje opierać sie na faktach. Moim zdaniem, masz kochanego M., który martwi sie i o Ciebie i o Boryska
Sss - trzymam kciuki aby wszystko sie unormowało !!!
Aś - ufam, ze to tylko fałszywy alarm, ale mimo wszystko lepiej sprawdzic. Powodzenia !!! -
nadine24 wrote:Ok ok , rozumiem
po prostu pół żartem , pół serio odniosłem te objawy do siebie , mam nadzieję że nie odebrałaś tego w negatywny sposób
Ja to nie raz budzę się w nocy po jakimś erotycznym śnie ze skurczem i uczuciem wypierania , obracam się na drugi bok i idę spać dalejmoże jestem za bardzo wyluzowana ?
no co ty ja tylko powtarzałam co położna w szkole rodzenia mówiła ja nie mam żadnych oświadczeń jezeli chodzi o skurcze wiec zostaje mi słuchać tylko , brzuch nie twardnieje ból brzucha jak przy bólu łydki nie mam wiec nie znam czegoś takiego jak ból skurczów
przy weronice miałam tylko jakby tam gdzie mam wargi ktoś kuł igiełką nie wiedziałam co to jest a był to 40tc wiec pojechaliśmy na ip i tam lekarz powiedział ze dziecko nisko mnie przyjmie na oddziale kucie przestało i położna powiedziała ze poczekamy do 2-3 w nocy i wezma mnie na patologię ale o 2 tetna nie było i zrobili mi cc -
Zrobiłam rodzicom leczo. Teraz zabieram mamę do siebie i myjemy okna. Obiecałam dziś M., ze nie dotknę sie szmaty
Swoją droga, to ja nawet nie mogę stanąć na krześle i jak chce cos wyjąc z szafy, co jest wyżej, muszę wołać M.
Prawdziwy film to tutaj bedzie za tydzie-dwa, kiedy zaczną nam sie prawdziwe skurcze i porody. W sumie cieszę sie, ze nie jestem na czele tabeli. A zaraz potem laktacja, potowki, kupy, bąki, upały, komary, słońce i nieprzespane noceDo tego baby blues, lecące kilogramy (lub nie) i mężczyźni wracający po urlopach do pracy
Juz czuje juz podekscytowanie
Alorrene13, karolinka85, Marcia86, Viola, Z., Rozalia, Inesicia, dorcia8919, Nieukowa, Scintilla lubią tę wiadomość
-
Wczoraj pytałam położną o te paznokcie. Mówiła żeby odpuścić malowanie na stopach i dłoniach dwa tygodnie przed terminem bo tak jak pisałyście obserwują czy nie sinieją pazury a poza tym jak jest grubsza warstwa lakieru to bywa problem żeby podpiąć do palca ten pizdryk co na monitorze pokazuje tętno.
Sista leczo pychotka, wczoraj wcinaliśmydzisiaj serwuję domową pizzę hawajską
Nieukowa my planujemy wycieczki rowerowe ale ja wolę ten fotelik na tył i to pewnie na przyszłą wiosnę lub lato.
Alorrene13, dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
Sista wrote:Prawdziwy film to tutaj bedzie za tydzie-dwa, kiedy zaczną nam sie prawdziwe skurcze i porody. W sumie cieszę sie, ze nie jestem na czele tabeli. A zaraz potem laktacja, potowki, kupy, bąki, upały, komary, słońce i nieprzespane noce
Do tego baby blues, lecące kilogramy (lub nie) i mężczyźni wracający po urlopach do pracy
Juz czuje juz podekscytowanie
Nie mogę się już doczekać ! Zero strachu, tylko trochę stresu że o czymś zapomnęw ogóle tak mnie dziś wzięło na przemyślenia i jeśli chodzi o moje dotychczasowe życie to kompletnie nic bym w nim nie zmieniła bo czuję się całkowicie szczęśliwa i spełniona , i teraz ma minąć parę tygodni i to szczęście ma być co najmniej podwojone to chyba będzie można oszaleć , oczywiście pozytywnie
Z., szczesliwamama, dorcia8919, BrumBrumek, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczynki
Witamy sie w 36 tygodniu. Jeszcze 23 dni i cc
U mnie noc totalnie do dupy. Na boku spać się nie da, a pozycja półsiedząca też koszmar. Wycieczki do wc i głupawe sny też codzienność. Mam dość!!!! Chce czerwiec i tyle !!!
Rano zakupy spożywcze, teraz chciałam sie zabrać za ogarnięcie mieszkania ale zapał był i znikł. Na jutro mój mąż obiecał mycie okien, łazienek i to co bedzie trzeba. Zobaczymy czy podoła mojej wizji, bo plany mam spore a na 16" przychodzą znajomi. Ale w sumie jakby wstał o tej 6" to zdąży
Dziewczyny trzymajcie sie dzielnie i oby jak najdłużej w zestawie 2w1.
Miłego dnia
Idę powiesić pranie na balkonie, bo leżenie też mi działa na nerwy. W nagrodę zjem pączusia, bo faza marudzącej jędzy mi się włączyła.
Sista, Z., karolinka85, Rozalia, Ania1704, dorcia8919, karolina0522, Scintilla lubią tę wiadomość
-
nadine24 wrote:Nie mogę się już doczekać ! Zero strachu, tylko trochę stresu że o czymś zapomnę
w ogóle tak mnie dziś wzięło na przemyślenia i jeśli chodzi o moje dotychczasowe życie to kompletnie nic bym w nim nie zmieniła bo czuję się całkowicie szczęśliwa i spełniona , i teraz ma minąć parę tygodni i to szczęście ma być co najmniej podwojone to chyba będzie można oszaleć , oczywiście pozytywnie
Ja od rana czuje wlasnie takie podekscytowanie, jak przed podróżą, gdzieś daleko. Czy czegoś nie zapomniałam, czy wszystko załatwiłam. Teraz pozostaje juz tylko czekanie, od przyszłego tygodnia, dosłownie, na walizkach -
Ja nie chce was straszyć ale teraz za wasze dobre samopoczucie winne są hormony, jak urodzicie będzie ich ogromny i nagły spadek, możecie czuć się zmęczone, zdolowane, ze już nic nie będzie tak jak kiedys:P oby tak nie było, ale ja mialam mega baby bluesa patrzylam na Zuzie i płakałam po co mi to było...niewyspania, obolala, z zapaleniem piersi i depresja...nie wiem jak wy ale ja przygotowuje mojego M na płacz i szlochanie po porodzie
zapah_ciszy lubi tę wiadomość
[/url]
-
Przyszłam na kawkę
Znaczy się inkę
Jeśli chodzi o sprzątanie to mój mąż też tak mówi - a nie sprzątaj, nie przemęczaj się, tylko nie stój za długo bo te stopy Ci puchną, ja przyjdę to zrobię to czy tamto a potem oczywiście nie robiNie mam mu tego za złe bo wiem jak ja wracałam zmęczona po pracy ale niech mi da działać jak mam siłę
Dziś mam pod tym względem wyjątkowo lepszy dzień
U mnie noce też ogólnie ciężkie i żadna pozycja nie jest już dobra. Ostatnio pytałam się męża czy może lewitując byłoby lepiej
Ogólnie moje układanie do snu to jest jakaś komedia ze względu na bóle pachwin, ścięgien i to się odzwierciedla na mojej twarzy i w delikatnych jękachMój mąż czasem jest przerażony, mówi, że jak na mnie patrzy to aż jego boli ;P Któregoś dnia jak miałam gorszy dzień zapytał czy może mi jakoś pomóc, coś zrobić, na co ja zrezygnowana odpowiadam: "Tak, mógłbyś Go teraz Ty chociaż trochę ponosić?"
Przynajmniej trochę się atmosfera rozładowała
Rozalia, szczesliwamama, Inesicia, Sista, karolinka85, dorcia8919, karolina0522, Scintilla lubią tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
aghata wrote:Ja nie chce was straszyć ale teraz za wasze dobre samopoczucie winne są hormony, jak urodzicie będzie ich ogromny i nagły spadek, możecie czuć się zmęczone, zdolowane, ze już nic nie będzie tak jak kiedys:P oby tak nie było, ale ja mialam mega baby bluesa patrzylam na Zuzie i płakałam po co mi to było...niewyspania, obolala, z zapaleniem piersi i depresja...nie wiem jak wy ale ja przygotowuje mojego M na płacz i szlochanie po porodzie
A ja myślę, że częściowo to hormony, a częściowo podejście. Biorąc pod uwagę doświadczenia przyjaciółek i dalszych koleżanek, zauważyłam tendencje, że te które mimo radości ze zbliżającego się macierzyństwa, nie były do końca zadowolone ze swojego życia, to łapały jakiegoś babybluesa czy depresje, bo wyobrażały sobie, że dziecko jakoś zapełni im te obszary w życiu z których nie były usatysfakcjonowane. Z kolei te, które faktycznie miały podejście podobne do mojego, że jest jak jest i trzeba się cieszyć z tego co się ma, nastawione że mogą być dni lepsze i gorsze, ale mimo wszystko to będą dni wypełnione szczęściem to z depresją żadną nie miały do czynienia.Sista, Z., CaneCorso, dorcia8919, BrumBrumek, zapah_ciszy, Nieukowa, karolina0522, Scintilla lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo na wczorajsze moje jęki jak to mi nie wygodnie mąż chcąc chyba mnie pocieszyć stwierdził " że jeszcze troszkę i bedzie gorzej. Rana w brzuszku i Jukeczka tez może być płaczliwym maluszkiem" No ten potrafi wesprzeć ciężarną żonkę.
Jej wiem, że przecież po porodzie czeka nas to i tamto, ale bycia w ciąży też mam dość.