Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam dziewczyny gratuluje wszystkim nowym mama. Bo sama wiem co za szczęście.
11.06.2015R. mój synek przyszedł na świat w 40tyg3dn.o godz.8.30SN
mierzył 54cm ważył 2850 Wiktorek jest cudownym małym BąblemWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2015, 16:15
Muniek, karolina0522, .aś., Ekkaja, Z., Nieukowa, agawera, Dongina, Inesicia, CaneCorso, lilly78, gosi_a, Alorrene13, sss, Aka81, Ania1704, Joasia:), Finezja, dorcia8919, BrumBrumek lubią tę wiadomość
-
Alorrene, to tam chyba norma z tym usg. Jak ja przyszłam z bólami na dole pleców w 33 tyg i bałam się, że może mała chce wyjść ( bo wcześniej miałam rozwarcie) to powiedziały, że usg to sobie można na mieście zrobić, a jak chce to mam się zgodzić na przyjęcie.
nieukowa, gratulacjew końcu się doczekałaś.
Ja ledwo żyje. Całą noc nie spałam, potem uczelnia 8-15. Kostki mi chyba zaraz odpadną, ale są plusy. Ogarnęłam to wszystko na tyle, że za dwa tyg mogę się na zjeździe nie pojawić, a potem dopiero sesja od 10 lipca.
Kompletnie nie jestem gotowa na poród, nawet nie biorę pod uwagę,żeby mała mogła wyjść przed terminem. Problem tylko taki, że jej harce strasznie bolą. Mam wrażenie, że urdzodzę dziecko 4kg i 65 cm xD z terminu usg 18 czerwca choć gin powiedział, że do połowy nie powinnam donosić ze względu na rozmiar... jak widać mała się zaparła.
idę spać.
Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94 🎉 (3.05)
93 🎉(29.05)
92 🎉 (30.07)
91 🎉 (7.07)
90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: 7.08 mamy zielone światło 🥹
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
nick nieaktualnySss kciukam mocno za przyjecie i cięcie:) Bedzie dobrze, 20 min. i po strachu. Tak po cichu to zazdroszcze troche cc. No ale trudno, teraz za pozno na myslenie, pojde na zywioł
)))
Agatha fajna parka:) Słodziaki:)
As mała tak szybko nie wypadnie:) Dokulasz sie do 40:)
U nas przeszedł wspaniały odswiezajacy deszcz i zrobilo sie bardzo przyjemnie. Cudownie, w koncu czlowiek sie nie lepi:) -
Dongina dzięki za życzenia- trzymaj za mnie kciuki bo jestem w panice mimo że nic mnie nie chwyciło, nie wyobrażam sobie co będzie jak się zacznie, no i nie chce tez cc, chcę sama!!!Szybko i bezbolesnie. We wtorek z rana zjawiamy sie w szpitalu, dzisiaj miałam myć podłogi ale naprawdę nie mam na to siły..
Nieukowa, Finezja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCaneCorso kciukam i pójdzie szybko. Na "bezbolesnie" nie ma co liczyc ale zycze ci aby: bóle były znośne a przerwy miedzy nimi wystarczajce dla ciebie by zlapac oddech i sie odprezyc. Wierze, ze przy takiej akcji kazda z nas jest w stanie przezyc porod i cieszyc sie triumfalnie malutkim cieplym ciałkiem:) Dasz rade bo masz w glowie ze chcesz to przezyc. A zatem "do dzieła".
I fajnie jakby zaczelo sie samo z siebie i szybko postepowalo. Mam przeczucie ze zdarzy sie to jeszcze przed szpitalem dlatego odpoczywaj! Siły najwazniejsze! Zadnych podłóg:)CaneCorso, Ekkaja lubią tę wiadomość
-
Cały dzień mnie nie było to mi się trochę nazbierało
Na początek CaneCorso wszystkiego co najlepsze w rocznicę
Stokrotka- gratulacje
Nadine- polubiłam, bo jesteś mega dzielna!
Monia- ręce pod zimną wodę i spróbuj zdjąć, bo może być jeszcze większa opuchlizna.
Madziu- Dominik świetnie sobie radzi jak na wcześniaczka, z każdym dniem będzie lepiej.
Sss- kciuki zaciśnięte!
Aghata- śliczne dzieciaczki!
elukkkcha245- wielkie gratulacje!
A ja dzisiaj poszalałam. Pomagałam mężowi w malowaniu ścian, bo stwierdziłam, że muszę jakoś dziecku pomóc wyjść na świat. Jak to nie pomoże to ja już nie wiem co na mojego uparciucha zadziała. Wczoraj sprzątałam mieszkanie i nic, może znowu muszę się dobrać do mężaMnie też bolą już ruchy, promieniują aż do pośladka. Tyle, że kończy się na kilku bólach miesiączkowych i nic więcej. Jedyne co się zmieniło, to ilość śluzu, bo dzisiaj jest go całkiem sporo, ale nie wygląda to na czop, więc się nie nastawiam na nic. PO całym dniu jestem na maxa wykończona, zasypiam na siedząco.
Coraz mniej nas do porodu zostaje, niech się wszystkim nam pięknie te ciąże zakończąDongina, Nieukowa, CaneCorso lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGosi_a nie szalej ze sprzataniem:) Jak wybije twoja godzina to bedziesz padnieta. Wiesz ze to nic nie daje. Nieukowa siedziala sobie wesolutko na kanapie i tu nagle pyk "poszło"
Lepiej byc w formie. Masz ten sam termin co ja. Ja tez co prawda poszalałam troche w sobote ze sprzataniem, ale podlogi zostawilam mezowi. Jeszcze nie mialam zadnych przepowiadaczy, choc dzisiaj przy burzy leciuteńko mnie pomuliło okresowo. Nazwałabym to "monoćmieniem"
Ale trwalo jakies 5 min wiec nawet tego nie biore pod uwage. Ja tam wole nie miec przepowiadaczy. Moja kumpela jak to stwierdziła "rodziła tydzien" - nie spała 7 nocy z rzędu bo miala mocne skórcze co 5 min, za dnia w miare spoko, a na porodowce rodziła około 20h. Masakrejszyn;)
-
Trzymam kciuki Cane, Sss i za wszystkie czekajace!
A propos bolu rodzenia cos wam powiem: najgorszy bol, ktory mialam podczas porodu to bol... LYDKI. Mimo ze wszystkie skurcze porodowe mialam krzyzowe, wszystko przycmila pieprzona lydka. Kilka razy mi dretwiala, w I fazie i podczas parcia. To byl koszmar.
Skurcze maja swoj rytm mozna sie przygotowac. Zaczynaja sie powoli, wiec trzeba myslec, ze 3 wdechy i bedzie kulminacja, a potem po puszczeniu ogrmna ulga. Pamietam ze jak najbardziej bolalo to pocieszala mnie mysl, ze zaraz bedzie gigantyczna ulga i to pomagalo.
Jednego nie wolno robic: panikowac ze zaraz przyjdzie kolejny, zamiast korzystac z chwili ulgi!Z., .aś., patrycja_24, Dongina lubią tę wiadomość
-
Witam. Zostalam przyjęta lekarz stary grubas aż mnie osłabienie wzielo jak mial mnie zbadać ale delikatny. Usg zrobią potem bo lekarka jest na porodówce. Jest Malo personelu w tym mój gin na urlopie i nie wiadomo czy jutro mnie ciachną
((. Zrobili ktg i wychodzą mi skurcze moze sie uspokoja bo jak nie to hmmm cesarka na gwałt. Pielęgniarka nie byla zachwycona zaistniala sytuacja bo nie mogą sobie palcem trafić i wizja no dzisiejszego ciecia sie jej nie podoba. Leze z jedna rodzącą jakies skurcze ma i skacze na piłce. Czekam na obchod i zobaczymy. Męża wyslalam do domu, nie zabrałam pieluszek bo myslam ze spokojnie jutro mąż dowiezie przed cesarką. No i jestem mega glodna jadlam o 14 i przez skurcze narazie mam.sie wstrzymać. No i narazie tyle..
Marcel 16.06.2015 cc. 3200g 55 cm -
Ja mam kryzys, rycze.Mąż pyta co mi a ja, że nic tak porostu i tak w nim.ostatnio nie mam wsparcia wiec nawet mu nic nie mowie. A to chyba i strach i to, że będę musiała gdzieś Maje zostawić i to chyba o to chodzi bo teraz pisze i płacze jak pomyślę. A zawieziemy ja do brata męża ale oni maja roczna córkę a, ze oni się tak z nią za przeproszeniem sraja, że jak by mogli to by z kubeczkiem za nią latali aby w pieluchy kupy nie zrobiła bo może jej nie wygodnie. Ze mam myśli, że Mają będzie tylkobprzeszkadzać nawet te kilka godzin no masakra, o jak ja chce juz mieć to za sobą. I jeżeli to.teraz wzbudza we mnie taki strach to ja jutro chyba pójdę do psychiatry po zaświadczenie do cc. Może to hormony, może brak wsparcia męża a dziś jeszcze sen z ze mnie zdradzał jakąś laska mi zdjęcia na maila wysyłala. I rano jak chrapal to do niego mowie przekręc się i już mnie nie denerwuj bo i tak mnie zdradzasz hehe ale usłyszał bo rano się pytał o co chodzi. Sorry dziewczyny ale już nie mam siły potem.będę się pewnie z tego śmiała ale dziś jest dupa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2015, 19:34
-
Aghata to pytanko do ciebie: kiedy wiadono juz, jaki maluszek ma charakter? Moj jamochlon na razie spi albo je, calkiem grzeczny przy zmianie pieluch, a uspokoic go sie da.nawet pojedynczym glasknieciem po glowce. Zmieni sie na gorsze?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2015, 19:32
-
Nieukowa dzieci w szpitalu podobno odpoczywają, ale jak ja pamiętam Majeczka ani razu nie zapłaklaa inne dzieci się darly i nas budziły
i potem w domu tylko marudzila i stekala a ze miała nietolerancje laktozy to dlatego płakała mi przy cycu. Zobaczysz,w domku. A z mężem nie dogadamy się no mamy juz taki kryzys, że masakra teraz nawet nie zauważył ze płakałam, siadam na fotel mega czerwona i spichnieta a on krzyczy dosłownie czy ja się widziałam.w lustrze i co mi jest, że może ciśnienie,ma jechać ze mną ale po co się zastanawiam chyba tylko by mnie wkurzać nie wspierać, wczoraj już nawet sobie ustawilam nawigacje aby samemu dojechać do szpitala
sss powodzenia w szpitaluWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2015, 19:54