Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyRozalia ja mogę odpowiedzieć tylko na 2 pytanie
Leon jakoś specjalnie nie płacze, ale skoro mówisz, że on tak bez powodu to może czuje,że jesteś zestresowana?
Jak Leo ryczy to siadam na kanapie i kładę go do siebie na cycki. Głowę ma na przeciwko mojej i głaskam go po plecach wtedy patrzy na mnie i dziwi. Czasami smyram go za uchem (lubi to chyba po mnie) Poza tym zaczyna już się interesować karuzelą od leżaczka to też czasem działa, jak gra melodyjka i puka sobie w te zabawki. W większych kryzysach zabieram go do łazienki i stajemy przed lustrem, strasznie się wtedy dziwi i robi miny ;p reaguje też na jasne światło w kiblu
no i lubi jak go opłukuje po plecach, wtedy albo na uda go kładę albo na kanapie na brzuszku i pukam w te plecy
Scintilla, Z., Nieukowa lubią tę wiadomość
-
Witajcie!
Ogromne gratulacje dla nowych mamusiek -obyście szybciutko odnalazły się w nowej roli!
Trzymam kciuki za oczekujące!
Nie pisałam na bieżąco bo staram się normować dzień ... nie uda mi się niestety odnieść do wszystkich postów z ostatnich kilkunastu stron a b. żałuję - szczególnie do tych postów ze zdjęciami pociech ... ojjj udały nam się te czerwcowe kruszynki!
Kochane z komunikatów bieżących - zostałam oficjalnie Modyfikowaną Mamusią - wiem, że to nie powód do chwały i dumy ale każda godzina spędzona na próbach dogadania się z moją laktacją zbliżała mnie do stanu depresyjnego. Piersi odstawiłam na półkę - przyzwyczajamy się więc do harmonogramu dnia na butli.
Nie rozbudzam już dziecka - sama domaga się jeść średnio co 3/4 godziny - pochłania zwykle między 70 a 110ml - oczywiście je łapczywie więc i mi zdarza się, że się lekko zakrztusi ale wtedy wystarczy, że poklepię, dmuchnę w twarz i wytłumaczę, że tak "nie można" i już jest lepiej.
Odbijania nie cierpię - po 1wsze nie mam pewności czy właściwie trzymam dziecko a po 2gie żal mi kiedy na butli już przysypia ... a później ją muszę męczyć kilka dobrych minut - no ale mus to mus.
Często nawiedza nas Pani Czkawka ... i chyba sieje większą panikę w mojej głowie niż w jej klatce piersiowej
Ogólnie córcia mi sporo śpi - po kąpieli i karmieniu po 20stej zwykle budzi się po 23 i później około 5tej - i nad ranem najmniej chce się jej spać
( Odpukać ) Raczej nie jest płaczliwa, ani humorzasta - czasami jedynie marudna i małocierpliwa - chyba nie znosi tego, że jeszcze kompletnie nie umiem odczytywać sygnałów jakie mi wysyła
Wczoraj mieliśmy wizytę u pediatry .... ooooo zgrozo - to jest moja przychodnia z lat dzieciństwa i nie zmieniło się w niej NIC ( nawet lekarz ) nie licząc plakatów z suplementami diety ... Po wyjściu M. powiedział mi od razu - ZMIENIAMY LEKARZA- gdyby nie moja prośba o zważenie dziecka to i o tym by zapomnieli
- Mamy już 3700g - czyli 400 g w 2 tyg - ufff odetchnęłam z ulgą
Ponieważ lekarka nie była mi w stanie odpowiedzieć na połowę pytań dotyczących opieki nad dzieckiem karmionym sztucznie ( o dziwo mnie nie "zrypała" ) ... zastanawiam się nad zamówieniem polecanego pediatry do domu w ramach konsultacji.
Żałuję tylko, że M od razu musiał wrócić do pracy i większość dnia spędzamy w 2jkę - czasami odwiedzi nas tylko moja mama.Jak przychodzi ta 16.30 i M. staje w drzwiach czuję ogromną ulgę i jestem spokojniejsza :]
Całujemy e-cioteczki!
http://wrzucaj.net/images/2015/06/25/DSC05211.jpgMuniek, lilly78, maglic, Alorrene13, karolinka85, Z., Nieukowa, nenette, Finezja lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny czas na dłuższego posta a tu kurczę totalny brak czasu
Wczoraj lepszy dzień, dziś gorszy dzień. Pewnie tak musi być. Dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi dotyczące kolek i karmienia. Karolinkom, Nieukowa, Kasika i która mi tam jeszcze odpisała już nie pamietamchciałabym odpisać każdej z Was a nie jestem w stanie. Ok czy to kolka czy zatwardzenie ma takie objawy: płacz, czerwony, wygina sie w luk, ma ma twardy brzuszek, napręża sie, wyciąga nóżki. Od rana miał takie ataki co jakiś czas, teściowa zaproponowała pomoc, zgodziłam sie bo nic w domu nie mogłam zrobić. Ona ma doświadczenie z małymi dziećmi i jest psychologiem. Pomogła choć trwało to bardzo długo, a ja ogarniałam pranie itp. Na końcu zjadł bo stwierdziliśmy ze głodny, i po tym wszystkim rzygnął sobie lekko na żółto i teraz nie wiem czy to po moim mleku żółtym które było wcześniej czy po herbatce z kopru która tez była podana w małej ilości. Dziewczyny to chyba po moim mleku
ja nigdy nie byłam na żadnej diecie i nie jestem, jem wszystko i martwię sie teraz ze szkodzę małemu. Poza tym jak dostaje taki mix moje i sztuczne to może mu szkodzi? Wiem ze nie chce przechodzić całkowicie na pierś. Jutro ma do nas przyjść położna środowiskowa, mam nadzieje ze pomoże a nie zdoluje. Maz dziś załatwił przychodnie, pierwsza wizytę, szczepienie i właśnie ta położna.
Rozalia jak czytam ciebie to trochę jakbym siebie czytała. Tylko ja wiem ze moge mieć w każdej chwili pomoc teściowej lub mamy. Tez dużo sie martwię, już powoli przyzwyczaiłam sie do płaczu ale jak jest histeria a nie wiem z jakiego powodu to wymiękam. Dziś dowiedziałam sie ze złe brałam dziecko do odbeknięcia bo trzeba wyżej aby był ucisk na brzuszek a głowa i rączki nad barkiem.
Dziewczyny w 2pakach bardzo mocno trzymam za was wszystkie kciuki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 14:23
Nieukowa lubi tę wiadomość
-
XxMoniaXx wrote:Czy szpitalne mleko mm mozna podac ponownie dziecku np po godzinie jesli jest juz chlodne i nie wypila calosci ?
MM może teoretycznie stać do godziny czasu - później nie nadaj się do spożycia - jeśli miało kontakt z śliną dziecka to nie podaje małej zwykle dłużej niż po upływie 30min. - robię wtedy świeża porcje -
lilly78 wrote:Scintilla jejku, to tak jak moja przychodnia, zatrzymała się we wczesnych latach 80. A jakiego masz poleconego pediatrę?
Część mam z mojej pracy korzysta z jego usług - Witalij Andrzejewski - głównie właśnie wizyty domowe - jest kierownikiem Łódzkiego Hospicjum dla Dzieci.
Jeśli przekonam M. na taki patronaż domowy z udziałem tego lekarza to na pewno zdam relację -
nick nieaktualnyScintilla my chodzimy do Matki Polki do dr Obraniak ! Jest świetna, poczytaj o niej opinie. Była u nas w domu na tej pierwszej wizycie, później byliśmy u niej z Leonem w CZMP była już po pracy, ale powiedziała, że Leonka zawsze przyjmie. Konkretna, miła, Leon przy badaniu nic nie płakał widać, że ma podejście i wtedy zbadała też mnie i wysłała do lekarza. Polecam ją baaardzo
A no i Leonek dziś kończy 4 tygodnie! Jak tata wróci i Leo będzie w humorze zrobimy małą sesję zdjęciową
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 14:37
Scintilla, Z. lubią tę wiadomość
-
Nasz też tak co 3godziny je,ewentualnie w nocy co 4,ale raczej rzadko mu się to zdarza. A czkawka jest notorycznie,chyba ma to po mnie bo ja też mam co chwilę
i tak samo jak ja się biedny wkurza
Rozalia mój mały ostatnio też non stop wył,nic już nie pomagało. Od wczoraj jest ciut lepiej,ale ogólnie to chyba maruda nam się trafiłaScintilla lubi tę wiadomość
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
zyrcia wrote:Scintilla my chodzimy do Matki Polki do dr Obraniak ! Jest świetna, poczytaj o niej opinie. Była u nas w domu na tej pierwszej wizycie, później byliśmy u niej z Leonem w CZMP była już po pracy, ale powiedziała, że Leonka zawsze przyjmie. Konkretna, miła, Leon przy badaniu nic nie płakał widać, że ma podejście i wtedy zbadała też mnie i wysłała do lekarza. Polecam ją baaardzo
A no i Leonek dziś kończy 4 tygodnie! Jak tata wróci i Leo będzie w humorze zrobimy małą sesję zdjęciową
Dziekuje za info - na bank zmienimy przychodnie bo wczorajsza lekarka to wielka pomyłka ... np na pytanie o to jak mamy dopajac dziecko odp " SAMA PANI BĘDZIE WIEDZIAŁA"... o te gruczoły sutkowe powiedziała " Stara szkoła mówi aby wyciskać a nowa aby nie ruszać - Państwa decyzja"
Poza tym jak zobaczyliśmy, że jest ubrana w sweter z nadrukiem paszczy lwa na klatce piersiowej i wręcz biegnie przez korytarz do nas aby pokazać, że przykleiła na zeszyt małej naklejkę z rakietą dzielnego pacjenta to wiedzieliśmy, że coś jest nie tak
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 14:58
Z., nenette lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyno ja też mam swoją opinię na temat CZMP, sam szpital tragedia, baby w rejestracji też, ale Pani dr jest super. Wiem, że te nasze okolice to koniec świata
ale może Pani dr przyjmuje też w innym miejscu. Trzeba by sprawdzić i wiem, że u niej też nie ma problemu z wizytami domowymi. Jak u nas była to siedziała z godzinę, zbadała go dokładnie, pogadałyśmy, później już nie na temat o filmach i muzyce ;d Z drugiej strony jakoś często nie będziemy wizytować w przychodniach więc raz na jakiś czas można dojechać
my wzięliśmy tą Matkę Polkę bo jednak lekarze dla dzieci mają tu dobre opinie to samo położna. Jest świetna
Scintilla, lilly78 lubią tę wiadomość
-
Alorrene13 wrote:Czytając wasze historie i tak wiem ze prędzej czy pózniej skończy sie u mnie mm.
Ja czytając opinie dziewczyn zastanawiam się czy w ogóle zaczynać walkę z cycami... xD Jedynie finanse mnie chyba do tego nakłonią, bo jak już kiedyś powiedziałam uważam, że może sobie być dziecko chorowite na cycu i okaz zdrowia na mm.Alorrene13, Scintilla, Dongina, Z. lubią tę wiadomość
Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94🎉 (3.05)
93🎉(29.05)
92? 91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
Alorrene13 wrote:Czytając wasze historie i tak wiem ze prędzej czy pózniej skończy sie u mnie mm.
Kochana - nie można tak zakładać! ... Znam fantastyczne mamy którym może nie wychodziło karmienie z piersi ale potrafiły pół roku/rok karmić dzieciaki mlekiem odciągniętym - rozchulały swoją laktację do takiego stopnia, że nie potrzebowały dokarmiać sztucznym - odciągnięty pokarm wystarczał na wszystkie karmienia. Może Edziu potrzebuje czasu aby przyzwyczaić się do Twoich brodawek
Moja decyzja odnośnie MM wynika z kilku czynników - min. nie umiałam się odnaleźć w roli matki z "laktatora" - każda moja próba siadania przed "dojarnią" to był płacz ... niestety jestem z osób "łatwo depresyjnych" - przechodziłam kilka epizodów także wspomaganych leczeniem więc nie chciałam aby mój Baby Blues wygrał z moim organizmem - ktoś pomyśli, że to "samolubne" ale wolę dać dziecku szczęście ze swojego szczęścia niż "teoretyczną" odporność z karmienia naturalnego.
Ogromnie trzymam kciuki za Ciebie, Rozalię i wszystkie mamusie które próbują rozhulać swoją laktację!karolina0522, Z. lubią tę wiadomość
-
.aś. wrote:Ja czytając opinie dziewczyn zastanawiam się czy w ogóle zaczynać walkę z cycami... xD Jedynie finanse mnie chyba do tego nakłonią, bo jak już kiedyś powiedziałam uważam, że może sobie być dziecko chorowite na cycu i okaz zdrowia na mm.
Aś - cyc, jeśli tylko będziesz miała mleko to same plusyW nocy nie wstajesz aby zrobić mm, tylko bierzesz Dziecko do siebie dajesz cyca i juz. Nie wyparzasz butelek, smoczków, itp. Przy MM, masz tych butelek kilka i zawsze większość jest brudna. Ja przy cycu mam dwie butelki, bo jedna z zestawu z laktatora. Jak ide na spacer to ściągam troche na wszelki wypadek, ale wiem, ze gdyby zjadła i nadal była głodna, to schowam sie w krzakach i nakarmię, a na Mm, biegniesz do domu nakarmić z wrzaskiem Dzieciaka
Ja po cycu nie odbijam, a po mm odbić trzeba, a to czasami trwa nawet kilkadziesiąt minut. No i jak dokarmialam mm to widziałam, ze Olga ma problem z kupka, z mojego cyca jednak jest łatwiej strawne
No i koszty, cyc nic nie kosztuje, a przy okazji wierze, ze szybciej stracę ciążowe kilogramy, wiec zaoszczędze na fitnessie, spędzając ten czas z Olga. Wiem, ze moze nie byc łatwo, ale ja jestem przykładem, ze karmienie cycem jest domena ssaków. Moje brodawki okazały sie idealnie dopasowane, a moja Córka uwielbia ssać. Ja codziennie ściągam pokarm na dwa karmienia, wiec spokojnie mogłabym wybyc z domu nawet na 7 godzin. Planuje juz nawet cały dzien z M., a babcia bedzie wniebowzieta mogąc zostać w wnuczka sam na sam
Głowa do gory, dasz rade
Scintilla, Melia, Dongina, Marcia86, Z. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Scintilla dzięki ze odpisujesz
ja bym mogła być mama z laktatora +mm ale teraz doszła obawa ze moje mleko będzie szkodzić synkowi. Nigdy nie byłam na diecie i nie jestem i cóż nie zamierzam ... A on dziś ryczał i uspokajał sie pół dnia z objawami kolki/zaparcia, po czym zjadł mm i rzygnął na żółto ! Czyli moim mlekiem z rana jakby siedziało mu na żołądku i sie zmartwiłam. Może jutro położna coś zaradzi.
-
Rozalia wrote:Dziewczyny ja tak na szybko mam pytania do Was, bo nie mam się nawet do kogo zwrócić a wiadomo że najlepiej doradzą mamy które są w temacie
Pytanie 1. do mam karmiących mm.
Jak często karmicie swoje dzieciaczki? Mój to straszny głodomór i upomina się co 2,5-3h to maks ale już po około 2h zaczyna się szopka z zabawianiem, aby wytrzymał do godziny karmienia. Wiem że na sztucznym mleku trzeba zachowywać te przerwy bo dłużej się trawi. Zjada 90 ml za każdym podejściem, a Wasze ile jedzą? Położna mówiła że nie da się dziecka przekarmić, a ja nie chcę go głodzić...
Pytanie 2.
Jak radzicie sobie z płaczem maluchów? Dużo płaczą/marudzą? Jak to wygląda nocą? Mój jak tylko się przebudzi i nawet nie zdąży otworzy oczu już zaczyna serenadę. Wyje w niebogłosy a żadne formy bujania, noszenia itp nie skutkują. Jak tylko zaśnie siedzę jak na szpilkach i czekam na następny akt wycia, jestem przez to mega zestresowana, spięta, nie potrafię się cieszyć macierzyństem. Nie wiem czy to trzeba przeczekać czy jak...
Pytanie 3. do mam po cc.
Ile pokarmu udaje/udawało Wam się odciągnąć laktatorem? Ja cały czas próbuję choć trochę odciągać aby podawać młodemu oprócz mm, ale dziś to było maks 40 ml z dwóch piersi więc bardzo słaby wynik. Przystawianie do piersi kończy się histerią, rzucaniem i odpychaniem piersi więc chyba już przestanę stresować dziecko...ehhhhh...
W ogóle jeszcze przez 2 tygodnie ma być z nami mąż który strasznie dużo rzeczy ogarnia przy małym, gdyby nie on to nie miałabym kiedy zjeść w spokoju i tyłka umyć. Boję się panicznie zostawania z małym sama w domu bo wpadam w panikę jak on zaczyna wyć, nie potrafię go uspokoić. Dziś w nocy zostawiłam go w wózku i wyszłam do innego pokoju bo już nie dałam radyNie wyobrażam sobie być z nim sama, ta myśl mnie codziennie dobija.
Dobra ponarzekałam a teraz życzę mamusiom na porodówkach powodzenia, a zapakowanym niech już się rozpocznie i niech leniuszki wychodzą na świat
Pytanie nr 1- Amelkę karmię na żądanie. Czasami zje 80 ml a czasami 100 ml. Nie ma znaczenia czy moje mleko czy mm. Po mm spi dłużej.
Pytanie nr 2 - Rozalia daj mu wtedy jeść, Amelka jak się tak drze to jest głodna, przechodzi po podaniu mleka
Pytanie nr 3- Ja ściągam cały czas 50 ml, czy małą dostawiam czy nie ściągam tyle samo. Mam mało mleka stąd dokarmianie mm. -
Jestem po wizycie pediatry. Amelka waży już 4120 gr ( tydz. temu 3770 gr) więc super przybiera. Rozwija się prawidłowo, ruchy prawidłowe. Opsikała panią dr
Allorrene odbić powinna po każdym posiłku, tak twierdzi pani dr.
No i ja dziewczyny mam problem. Amelka od wczoraj je piersi, pisałam wcześniej musiała do tego dorosnąć. I teraz widzę nic na siłe działa. Ale po konsultacji z panią dr muszę ją odstawić. Mam wyleczyć nadciśnienie i przejść na mm, aż mi się ryczeć chcę z powodu tego pecha mojego. Jak mała skumała co jest 5 to trzeba ją odstawićręce mi opadają