Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nieukowa wrote:Kikusia a może po prostu miałaś badanie genetyczne po poronieniu robione? Jak robią czyszczenie macicy tov zawsze biorą próbki na badanie... może o to jej chodziło?
Szczesliwamama: to masz fajnego lekarza...
Nie miałam robionego czyszczenia ani zabiegu . Dostałam tylko tabletkę , wszystko tak jakby samo zeszło . Jedyne badanie po poronieniu to było USG - aby sprawdzić czy jest tam "czysto"
Właśnie tak czytam o tych chorobach genetycznych i aż mnie to przeraża.
Nie wiem co bym zrobiła gdyby to mnie spotkało Zanim jeszcze myślałam o dziecku to ciąża wydawała mi się idealnym stanem dla kobiety, takim cudem . Wszystko gładko i sprawnie. Im więcej czytam tym więcej mam obaw przed sobą
Nie dość , że przed każdą wizytą sto myśli na sekundę to jeszcze pełno choróbstwa wokół na które nawet wpływu nie mamyWiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2014, 12:18
-
Ja wiem co bym zrobiła. I nawet wiem że jak by mi odmówiono w Polsce, to pojechałabym na Słowację.
nie urodzę śmiertelnie chorego dziecka i już.
Ale nie mówmy o tym, trzeba myśleć pozytywnie. Bo co nam pozostaje? I tak (mam nadzieję) udało nam się przejść ten najgorszy czas i że teraz kolejne dylematy będą już bardziej przyjemne, np. jak pomalować pokój maluszka
Eowena: współczuję ogromnie ;( Teraz możesz mieć tylko nadzieję, że rpzejdzie ci w miarę szybko... jedna z dziewczyn z którymi kumpluję się z OF jest w pod koniec 2 trymestru i od 8 tc ją dalej trzymają codzienne wymioty... nawet była na kroplówkach bo tak niepowściągliwie wymiotowała...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2014, 12:18
-
nick nieaktualny
-
Nieukowa postąpiłabym tak samo, lecz chyba załamałabym się na zawsze i już więcej nie próbowała.
Nie wiem dlaczego,ale nie umiem się jeszcze cieszyć z tej ciąży.
Cały czas się boję ,że coś się złego stanie
Jak w pierwszej ciąży byłam mega szczęśliwa tak szybko się z nią pożegnałam.
Jeszcze nie mówimy nikomu w rodzinie ani znajomym.
Jest to nawet dość komiczne , gdy odwiedza mnie zazwyczaj teść a ja siedzę w domu (do 17:00 sama) i muszę na szybko wymyślić jakiś bajer Ostatnio powiedziałam ,że jestem przeziębiona i będę na L4
Ja na szczęście nie wymiotuje , czasami mnie zemdli i tyle.
Mówi się tyle , że w ciąży kobieta pięknieje a ja mam wysyp pryszczy na twarzy -
XxMoniaXx wrote:mi się pryszcze zaczynają uspokojać odkąd zaszłam zawsze miałam ich pełno a teraz jest o niebo lepiej
To ja na odwrót-nigdy nie miałam ,a teraz mam -
nick nieaktualnyToxey wrote:Ooo jak fajnie, że mamy tu położną! Ile masz lat jeśli można wiedzieć? Na pewno będziesz zasypywana pytaniami za jakiś czas
Nieukowa, Inesicia, Toxey, Z., lauda lubią tę wiadomość
-
A mi od wczoraj kiepsko jedzenie wchodzi, niby jestem głodna i słabo mi z głodu ale zarazem jestem wzdęta i sama nie wiem na co w ogóle mam ochotę, prawie na nic, to jest straszne.
Eowena, słyszałam że niektóre kobiety chudną na poczatku ciazy, ja się nie ważyłam narazie. W pierwszej ciąży przytyłam 11 kg wcale nie było po mnie widać, miałam tylko brzuch i cycki, ciekawe jak bedzie teraz bo już mam wrażenie że puchnę... -
Ja dzisiaj mam nerwa. Dzwoniłam do szefowej o wycofanie wypowiedzenia, że mam zaświadczenie itd, a ona że nie, ze ją okłamałam że nie powiedziałam, to ja na to ze odpowiednie dokumenty jej złożę. Zadzwoniłam do inspekcji pracy, tam mi powiedzieli co mam zrobic i chyba na drodze sądowej się skończy. Masakra. Ona taka zołza jest. Aż mnie wzdryga jak mam tam w poniedziałek jechac, a jutro do sądu muszę wniosek zawieść. Mam nadzieję że zmiękną.
Muszę trochę się odstresować heh.
-
Dziewczyny myślę że nie ma co się zastanawiać nad badaniami prenatalnymi ( takie jest moje zdanie). Nie wiem czy nie piszę bredni, ale część chorób nie jest całkowicie wyleczalna? Kiedyś mnie takie słuchy doszły.
-
nick nieaktualnyXxMoniaXx wrote:Toxey co u Ciebie ? jak sie czujesz ? ;)kiedy kolejna wizyta ?
ja caly czas sie stresuje, belly pokazuje ze beta w normie, ale ostatnio przyrosla ponad 100%, a teraz tylko 60%... sama nie wiem co mam myslec. z bety wychodzi ze ciaza jest ponad tydzien mlodsza. musze powtorzyc jeszcze raz, nie wiem czy jutro czy w poniedzialek i sie przekonam. wizyta 17 listopada...
-
nick nieaktualny
-
Kasika: nie istnieją wyleczalne choroby genetyczne. Niektóre można zatrzymać stosując jakieś diety (np fenyloketonurię) ale generalnie chodzisz z dzieckiem od lekarzam do lekarza i najczęściej nic to nie daje, a nawet jeśli dziecko można operować, to zwykle jest kaleką do końca życia. pal licho jeśli tylko fizycznie, ale jeżeli jest niedorozwinięte to tym gorzej.
Można wyleczyć niektóre wady serca, niekoniecznie o podłożu genetycznym, ale to kropla w morzu wszystkich zaburzeń.
Każda para powinna wedle swojego sumienia zdecydować, co pocznie gdy się okaże że coś jest nie tak, ale nawet jakbym miała tylko poznać prawdę że dziecko jest chore, to tak czy siak chyba lepiej znać ją wcześnie, żeby móc się przygotować psychicznie i materialnie. Sytuacja gdy rodzisz i się okazuje nagle na porodówce że coś jest bardzo nie tak, mnie by osobiście przerażała, dlatego jestem zwolenniczką badań prenatalnych...
Toxey, nie rób tych bet- to nic nie da a tylko się stresujesz niepotrzebnie... Poczekaj na USG, zobaczysz że będzie śliczny maluchWiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2014, 13:51