Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
nenette wrote:Aghata to jest myśl, tylko muszę zakupić termos
Aaa no i powiem Wam o mojej walce o mleko - przystawiam małą przed każdyn karmieniem (mimo, że jest wrzask bo mleka niet) + stymuluję co 3h tą metodą 77-55-33. Piję karmi i kawę inkę...no i dupa. Susza jak na Saharze to chyba kurde nie ma sensu
-
Dongina, moja w ogóle nie ulewa xD no i jej nie odbijam, ale to chyba taki ewenement. Ja miałam tak samo. Liczę na to, że kolek też mieć nie będzie, tak jak mamusia♀️30 ♂️33
2015 👧
2018 👧
PCOS, IO, BMI >30, cykle 50-60 dniowe
Starania od 05.2022
99 - 🎉 18.12
98 - 🎉 9.01
97 - 🎉 30.01
96 - 🎉 24.03 (7tc)
25 tc - wykryta cukrzyca ciążowa
5.03 ⏸️🥺
21.03 - mamy ❤️
8.05 - 64 mm szczęścia ❤️
1.06 (16+1) - synuś 💙🥺
3.07 (20+5) - 372g misia 💙
8.08 (25+6) - 1047g wiercipięty 💙
6.09 (30+0) - 1350g maluszka 💙
3.10 (33+6) - 2125g Bobcia 💙
-
nick nieaktualny
-
Dongina wrote:Dziewczyny powedzcie mi jak czesto ulewaja wasze pociechy i czy duzo. Moja mimo ze staram sie ja odbekiwac ((nie zawsze jej sie odbija) to ulewa co posilek lub co drugi. Lepiej jest w nocy. A u was?
U mnie czasami ulewa cały czas, po każdym posiłku, a czasami wogole. Zauwazylam, ze jak jest przerwa krótsza niż 3h to ulewa prawie zawsze. Tak było dla przykładu dzisiaj. Wczoraj i w nocy zero ulewanie. Nakarmiłam przed 10.00, przebrałam, to ulała chyba wszystko co zjadła, bo zafajdala bluzeczkę, pieluchę i kocyk Dziwne, bo przez pierwsze dwa tygodnie życia nie ulała ani razu. Chyba powinnam to jakos uregulować, bo moze ona chce tylko possać, bez jedzenia, ale ze leci to łyka, wiec ulewa. Moze powinnam dawać smoczek, jak przerwa krótsza niż 3h? Tylko, ze ona płacze (moze płacz to za duże slowo;)) ewidentne z głodu. A moze powinnam odbijać zawsze, bo czasami nie mam cierpliwości i mi sie nie chce. Olga po ułaniu nie jest jakas nieszczęśliwa, nie płacze, nie jest głodna. To tylko ja mam robotę, bo muszę przebrać i uprać
Mama zabrała Króliczka na spacer, a mnie sie nic nie chce Wychodzi ze mnie barania natura "co masz zrobić dziś, zrób jutro", nie lubię tegoZ. lubi tę wiadomość
-
Dongina wrote:No niestety Sista tego nie ma w marchwi:))))) ale sa witaminy z grupy B. Tez warto o nich poczytac (jakas lekarka w Stanach w XX wieku osiagnela spektakularne efekty wsrod dzieci w osrodku dla otepialych umyslowo z cechami autyzmu. Dzieci nic nie jadly, kiwaly sie, brak komunikacji. Po naturalnej podazy dzieci wrocily do swiata zywych, a ona zaczela badania na szeroka skale w jakims osrodku badawczym i szybko mogla sie poszczycic udowodnionymi rezultatami. Wkrotce potem uzyskano syntetyczna wit. B i bylo łatwiej ja podawac.) Z tego co wiem, to zawsze warto moec pod reka w miseczce np. Pestki dyni. )))) A i oczywiscie Sista polecam Jamajke i inne zalane sloncem ziemie:) zwlaszcza w zimie:)
No to mnie chyba opalał od środka ten karoten z marchwi A witaminę D, to chyba z nieba miałam, byłam raczej dzieckiem podwórka, żeby nie napisać "ulicy" Teraz te dzieciaki wiecznie w domu przed komputerem, albo na zajęciach dodatkowych, to D trzeba suplementowac. Jamajkę juz zaliczyłam, teraz marzy nam sie Kuba zanim USA zrobi z tego kolejny ośrodek wypoczynkowy
nenette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJeśli chodzi o wit D to ja będę ją podawać małemu cały czas. A Wy dziewczyny pamiętajcie o przyjmowaniu kasów Omega 3 przy karmieniu piersią!
Ja co do pajacy mam podobne podejście jak Nieukowa, aczkolwiek moje dziecko tak macha kopytkami w nocy, że pas od spodenek znajduje się w kolanach w nocy więc niestety walczymy z pajacami.
Ja zaczęłam za poradą niektórych z Was przebierać pieluchę w trakcie karmienia i u nas sprawdza się to rewelacyjnie
Dongina - mój Tymek nie ulewa wogóle (zdarzyło mu się od urodzenia raz). Po jedzeniu nie odbijam. Za to ma czkawki... Praktycznie po każdym posiłku
Ubranka te które sa przy ciałku piorę po każdym założeniu (czyli nocne pajace, body, spodenki). Tak samo robię z naszymi ubraniami, więc tym bardziej z ubrankami synka.
A ja mam do Was inne pytanie - jak u Was z prasowaniem ubrań dzieciecych? Ja naszych nie prasuję (serdecznie tego nienawidzę), na razie Tymkowe prasuję ale już mnie lekka nerwica przy tym łapie i się zastanawiam na ile jest to konieczne...
Co do spacerów to ja sobie nie wyobrażam nie wyjść na dwór codziennie, od wielu wielu lat spędzam po 3-4h spacerując z psem i od tego czasu nie choruję (mimo pracy na uczelni, gdzie mam kontakt z masą osób często przychodzących na zajęcia mimo choroby), jestem bardziej zrelaksowana i jakoś tak lepiej się żyje. I spacery teraz są dla mnie priorytetem - rano tylko się ogarnąć i zasuwamy, mam nadzieję że synek tez będzie je uwielbiałnenette, Scintilla, Dongina, Sista, Alorrene13, Rozalia, Z. lubią tę wiadomość
-
To nadrabiam
Alorrene, ja też tak mam, że lubię mieć porządek w domu, i szlak mnie trafiał jak mąż nie ogarnia chaty kiedy ja się opiekuję terrorystą. Z tym, że faceci zwyczajnie niektórych rzeczy nie widzą i zamiast się denerwować trzeba im dyskretnie wskazać palcem
Ogólnie dążę do tego żeby nie zarosnąć brudem także stawiam sobie cele: obiad musi być, muszę zjeść bo i pokarm musi się z czegoś produkować, jak ja będę niedożywiona to dupa blada. Gotowanie odbywa się na zasadzie, że jak młody złapie swoją 15 minut drzemkę to ja w tym czasie szykuje do obiadu coś na raty np. makaron albo ryż, jak zdążę to marynuje coś co potem wrzucam tylko do piekarnika i się robi samo, dania są proste i szybkie. Pranie zrobione być musi, prasowane na raty bo z maluchem, który nie śpi nie da się inaczej, względny porządek z wierzchu też - czyli używamy czegoś, od razu odkładamy na miejsce bo później biegnę do płaczącego dziecka i już nie ma kiedy schować. Jeśli chodzi o mnie - obowiązkowo rano prysznic! Bez tego nie mam siły działać, czuje się brudna, wczorajsza i zmęczona. 3 minuty pod ciepłą wodą mnie regeneruje nawet jak noc była słaba. Jak dzieć był mniejszy to robiłam to gdy spał, teraz nie śpi więc szybki prysznic odbywa się przy otwartych drzwiach i uchylonej lekko kabinie prysznicowej co bym słyszała ewentualny wrzask gdy maluch lampi się w karuzele. Czasem sadzam go zwyczajnie w bujak w łazience i podziwia glazurę i inne akcesoria. A w razie awarii wystawiam rękę i dopycham smoka do buzi Spinam włosy, ubieram się i staramy się zebrać na jakiś spacer. W ciągu dnia też się bawimy, nosimy, śpiewamy przy radiu, wydziwiamy ile wlezie
Najbardziej nie lubię wrzasku nie do opanowania - ani zmiana pozycji (spionizowanie, noszenie poziomo), ani przytulenie, ani smok, ani cyc na uspokojenie, ani szum, ani bujanie, ani śpiewanie. Taki moment w ciągu dnia mamy kilka razy jak jest już bardzo śpiący a nie może zapaść w sen na te paręnaście minut.
Jeśli chodzi o brzuch - te które wrzucałyście są piękne! Moj co prawda w miarę plaski ale skora jest tragiczna, wiotka... no i mam rozstępy ogromne. zaczynają się nad pępkiem a kończą nad wzgórkiem... Czekam na wizyte u gina i chce coś zacząć ćwiczyć po połogu na razie jeszcze się boje póki ktoś mnie tam nie pooglada i nie powie, ze jest okej.
Ale! Wbijam się w 3 pary dżinsów sprzed "cionszy"
Spanie - kąpiel ok. 21, lulanie i zasypia ok. 22 - 22.30. Usypianie to nasza chyba największa zmora. I to pierwsze spanie trwa ostatnio nawet ok 3-4,5 h (uff mam nadzieje, ze nie wrócą pobudki co 1,5 h ). Później zapada już na krótszy sen. Ok 1,5 - 2 h. Później już się budzi. Nie raz jak da się go jeszcze przetrzymać na drzemki po godzinie, nieraz jak dziś witamy wschód słońca o 4 nad ranem rozkosznym uśmiechem mówiącym - dziękuję, że wyciągnęłaś mnie z łóżeczka
Samo karmienie trwa ok. 10-15 minut, potem przebieranie bo przed jedzeniem u nas się nie sprawdziło. Dziecko wrzeszczy na cały blok domagając się jedzenia, wybudza się i trzeba lulać a jak nakarmię najpierw to udaje nam się przebrać na śpiocha chociaż mam lęki, że otworzy oczy! Jak otworzy to mamy zabawę trwającą nie-wiadomo-ile-godzin do następnego snu Jak uda się bez otwarcia oczu to odkładam do łóżka i śpi dalej ciągiem
I my też mówimy do siebie mama, tata ale to jak gadamy coś do Małego W sensie tata zaraz Ci umyje dupala albo coś w tym stylu
Marcia86, ja mam matę podróbkę fisherpirsa ale na razie ciężko mi coś o niej powiedzieć bo Młodego nie jara na razie
Scintilla, my mieliśmy krostki w trakcie upałów i po tym manganianie czy jak to się tam zwie przeszło. Z krochmalem niestety mam nie miłe wspomnienia bo wrzuciłam do wanienki i potem synkowi skóra z głowy zaczęła schodzić i wyłam, że mu krzywdę zrobiłam ale na drugi dzień umyłam normalnie i przeszło
Rozalia, miło czytać, że u Ciebie coraz pozytywniej. Czasem psycholog/psychiatra to dobra decyzja i nie ma co się wstydzić.
Co do Waszego spania to na SR mówili, że dziecko w ciągu doby miewa jeden dłuższy sen, może u Was pechowo wypada właśnie w dzień i trzeba czekać aż się przestawi? Współczuję ale na pewno dacie sobie radę!
Ubieranie - jak upały to kładłam w samym body spać i przykrywałam pieluszką bambusową, jak ciepło to sam pajac, jak chłodniej to body+pajac i przykrywamy kocykiem ale tylko do pasa z rączkami na wierzchu bo mam schizę, że machając tymi rękami zarzuci sobie koc na głowe i się udusi.
Ubranko zakładam raz i wrzucam do prania, tak szybko rośnie a chciałabym aby mi się ciuszki nie marnowały i żeby coś przynajmniej raz miał na sobie A potem oglądam zdjęcia w tym samym i widzę jak rośnie
Ulewanie - zdarza się ale rzadko, chociaż dziś chcieliśmy się nad ranem poprzytulać brzuchem do brzucha i poszedł na mnie paw No cóż nie ma jak dobry budzik
Mam dziś dobry humor więc przesyłam pozytywne fluidy!Scintilla, Sista, nenette, Nieukowa, Rozalia, Dongina, Joasia:) lubią tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Rozalia ... miło się czyta pozytywne nastawienie w Twoich postach ... mam nadzieję, że szybko uporasz się z problemami.
My jesteśmy po wizycie nowej, osiedlowej położnej ... i w sumie wiem tyle co wiedziałam Wszystko trwało 5 minut bo Pani się spieszyła - najdłużej z całej wizyty myła ręce i szukała w torebce próbki emolientowego kremu ( którego bez wiedzy lekarza i tak nie zamierzam stosować )
Ogólnie mamy poczekać ... nie przegrzewać dziecka - jeśli to trądzik to w ciągu miesiąca sytuacja powinna się ustabilizować. Jeśli będzie gorzej to mamy z pediatrą rozważyć opcję czy to nie skaza białkowa .... w ciągu dnia jak leży w samym pajacu jest dużo lepiej ( więc może i potówki ??!! ) .... najgorzej jest po kąpieli kiedy jest rozzłoszczona po wszystkich zabiegach kosmetycznych - wczoraj wyglądała tak:
http://wrzucaj.net/images/2015/07/15/DSC06781.jpg
-
Mam czasu jak marasu, wiec odpisuje
Meli, ja wlasnie zamówiłam OmegaMed i osobno tran, jutro odbieram i sie suplementuję. Olga bedzie miała taki mózg, ze Nobla dostanie na drugim roku studiów Ja prasuje ubranka, ale to dlatego, ze mam czas i chęci Ale, kto wie czy od szóstego miesiąca nie bede wrzucała upranych rzeczy do suszarki i na gorąco układała (wyglądają lepiej jak uprasowane). Tak robiłam jak opiekowałam sie dzieciakami w UK, prasowała sie tylko rzeczy 100% z lnu, czyli od wielkiego dzwona. Moja siostra wogole nie prasowała ubranek mojego siostrzeńca i prała wszystko razem z resztą domowego prania, od pierwszego dnia. Nic nie było ani Dziecku ani rodzicom
Scintilla - wyglada nienajlepiej, ale rozumiem, ze Emilke to nie boli?
Taka ciekawostka - M. jeszcze ani razu nie zmienił Oldze pieluchy Twierdzi, ze chłopców obsługiwać potrafi, a dziewczynek nie. Woli odkurzyć i umyć podłogi w całym mieszkaniu, wiec mnie to pasuje Ale poza przewijaniem i cycaniem, mógłby mnie w 100% zastąpić. Do niektórych czynności ma nawet wiecej cierpliwości niż jaScintilla, nenette, Melia, Rozalia, Dongina, Z. lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny!! wychodzę powoli na prostą, latacja zablokowana, mleka 0, w cyce mam dwie dziury i chodzę codziennie na zmianę opatrunku. Mąż musiał wrócić do pracy więc mam trochę problem z organizajcą opieki dla małej no ale póki co moja siostra nam pomaga więc nie mam co narzekać.
U nas też było dużo pryszczy na buzi, ponoć to był trądzik niemowlęcy, potem przeszło na głowę i uszy a teraz na brzuszek i łapki. Wczoraj byłam u pediatry i zmieniliśmy mleko na bebilon pepti, tylko nam kazała wprowadzać nowe mleko powoli tzn. 1 butle starego mleka na dobę zamieniać na nowe. To nie przesada?? Wczoraj na noc daliśmy bebilon i mała spała wyjątkowo 5 godz to rekord, zazwyczaj max 3-4. Ciekawe czy tak szybko nowe mleczko zadziałało na brzuszek czy to zbieg okoliczności..
Zaraz Was doczytam, mam nadzieję że teraz już będę na bierząco z WamiAlorrene13, Rozalia, Z. lubią tę wiadomość
-
Sista wrote:Scintilla - wyglada nienajlepiej, ale rozumiem, ze Emilke to nie boli?
Raczej nie wygląda na taką, którą boli cokolwiek
Mam nadzieję, że to trądzik - w sumie sutki też miała mocno nabrzmiałe ale już jej to przeszło a to również cecha odziedziczonych po mnie hormonów. Martwi mnie tylko, że taki trądzik lubi sobie siedzieć i do 3 miesięcy
BrumBrumku - przejście na Pepti wynikało z tych zmian na skórze czy inny był powód?Sista lubi tę wiadomość
-
Alorrene13 wrote:Aś plastry sylikonowe Sutricon na blizny. Są dosyć drogie. Ja kupiłam w aptece internetowej Melissa z odbiorem darmowym na poczcie, wtedy cena wynosi 106 zł. Mozna je ciąć na mniejsze kawałki i nosić póki sie nie odkleja tak do 3-5 dni.
Ja po morfologii. Rozalia napisze na priv. :*
CaneCorso o plastrach cytuję ... -
Scintilla lekarka powiedziała że to jest alergia najprawdopodobniej na białko mleka krowiego i stąd bebilon pepti, wcześniej bylismy na bebiko zwykłym, a twarz wyglądała u Hani gorzej niż u Twojej Emilki a zmiany u Twojej malutkiej są takie chropowate??
-
Scintilla moja wygląda dokładnie tak samo ... aż mi jej żal bo jak się złości to ma takie zaognione to czerwone mega.
ja prasuje...jeszcze bo też mam dość ale w sumie nieprasowane wyglądają te pieluchy/ubranka koszmarnie szczególnie jak mąz rozwiesi pranie..
a co do prania pierzemy w dzidziusiu i swoje i jej tzn swoje reczniki/bielizne czasem, zalane mlekiem moje koszullki itp.Melia, Scintilla, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
Scintilla u nas mały miał tak samo obsypana buzie,uszy i głowę. Na szczęście już jest bez porównania lepiej. Tyle że czasem mu znika wszystko a potem nagle znowu gdzieś coś wyskoczy. Teraz natomiast walczymy z suchą skórą.
A ja dziś skorzystałam jak mały spał i posprzątałam całe mieszkanie nawet okna umylam. A potem jeszcze zdążyłam wypić kawę nakarmiłam bąbla i znowu śpi a ja już nie mam co robić aż dziwne ale nudzi mi się ale nie mówię tego za głośno bo może się to na mnie zemścić.Alorrene13, Scintilla, Ekkaja, Dongina, Nieukowa lubią tę wiadomość
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Muniek szacun za sprzątanie
To może ja chociaż odkurzacz odpalę ale młody lezy i śpi na macie na dywanie więc trzebaby go ruszyć hmmm
Współczuję tych krosteczek Emilce i innym dzieciaczkom
Sista bo ja tak tu odpisuje dziewczynom o tych plastrach a dopiero zaczęąłam używać. Czy ty ich już używasz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2015, 14:01
Muniek, Scintilla lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyScintilla moja ma dokładnie to samo, jak się wścieka to robi się bardziej czerwone i widoczne. Zaczęło się od czoła, zeszło na poliki i teraz trochę na dekolt- lekarka powiedziała, że to potówko-trądzik i samo zejdzie yyy jutro mamy szczepienie to podpytam pediatrę z nfz czy faktycznie samo zniknie.. i dam znać
a z tym szczepieniem też nie wiem bo robiliśmy kontrolby posiew moczu tzn nawet dwa bo chciałam mieć pewność, że dobrze pobrałam i jeden wyszedł ok, a drugi nie.. ale to chyba niemożliwe żeby posiew wyszedł jałowy przy bakteriach, czyli raczej ten ze złym wynikiem źle pobrałam??Scintilla lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
BrumBrumek wrote:Scintilla lekarka powiedziała że to jest alergia najprawdopodobniej na białko mleka krowiego i stąd bebilon pepti, wcześniej bylismy na bebiko zwykłym, a twarz wyglądała u Hani gorzej niż u Twojej Emilki a zmiany u Twojej malutkiej są takie chropowate??
Dokładnie - czasem jak zrobi się chłodniej to zmiany nie są tak mocno widoczne jak wyczuwalne. Właśnie boję się tego, że część z lekarzy kiedy nie ma pewności czy to trądzik przypisuje diagozę- skaze białkową i każe przejść właśnie na Pepti albo Nutramigen - niby przy skazie jest mocniej wysuszona skóra min na uszami i na łokciach i kolankach, skóra lubi się świecić no i skaza lubi się pokazać bliżej 2 miesiąca a moja te zmiany ma od 3tyg życia. Czekam na wieści czy po zmianie mleka buśka Hani się poprawi no i mam nadzieję, że piersi szybciutko wrócą u Ciebie do stanu zdrowotności -
Alorenne zapisałam się do tej kliniki ale niestety wizyta u lekarza którego poleciłaś byłaby dopiero 4 sierpnia, a ja potrzebuję czegoś na już. No ale i tak dzięki za namiary
Mam pytanie do mamusiek które są na butelce i już nie mają mleka. Czy Wasze piersi też są takie miękkie i mają jakby za dużo skóry? Kurde moje mi się wydają jakbym miała puste worki Strasznie mało jędrne.
Scintillia mnie pediatrzy mówili że skaza na mleko wychodzi szybko tzn właśnie w pierwszych trzech tygodniach i bądź tu mądry kto ma rację
Nenette a nie stosujesz podgrzewacza? My kupiliśmy używany na olx i się super sprawdza. Wode przegotowaną wlewam do butli, pyk do podgrzewacza który cały czas utrzymuję stałą temperaturę wody i tak sobie czeka aż będę robić mleko. Potem proszek, mieszam i do paszczy młodemuWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2015, 14:13
Scintilla, karolina0522 lubią tę wiadomość