Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHejka:)
W temacie czapki / skarpetek, to ja rownież nie zakładam w upalny dzień. W razie pogody wietrznej zakładam opaskę na uszka. Przy temperaturze powyżej dwudziestu paru stopni Julki stopni są gołe.
A tym co podsyłają "złote rady" co należy ubrać dziecku w upał, należy ich poprosić by same tak sie ubrały.
Dongina, dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
Dada wrote:Marcia a Ty karmisz piersią ? Kurde moj tak ładnie nie spi dzis od 23do 2 a pozniej od 4:30 do 7 takze jestem zmeczona ...
Mojemu M chyba znowu przesunął loty załamka ///Sista lubi tę wiadomość
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
Apage czapeczki maly nienawidzi, ja nienawidze poprawiac jak maly przekrzywi. Zakladalismy na werandowanie jak bylo 15 stopni i maly mial 2 tygodnie, a teraz nawet jak wieje to nie zakladamy. Uszy sie wietrza i odpukac nic nie zlapaly
Probuje zrobic pizze ale maly chce tulic. Trudna sprawaSista lubi tę wiadomość
-
Maglic ja daje od praktycznie początku koperek z hippa tylko rozrzedzam dodatkową wodą, żeby nie był za mocny. Próbowałam też rumianek i czystą wodę, ale tego nie chciał pić. Mój generalnie sadzi bąki jak stary chłop, słychać je na całe mieszkanie więc ciężko mi powiedzieć czy to pomaga czy taka jego natura
Mąż wrócił, przetrwałam pierwszy dzień razem i nawet spacer zaliczyłamWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2015, 14:01
Melia, Inesicia, maglic, Marcia86, karolinka85, dorcia8919, Alorrene13, karolina0522, Scintilla, Nieukowa, Joasia:) lubią tę wiadomość
-
A ja miałam dzisiaj wene najpierw chciałam posprzątać za szafkami i za łóżkiem...przez rok nie sprzatalam najpierw ciaza zagrożona nie można odsuwac mebli teraz mały sie urodził i też nie odsuwalam...i zachcialo mi sie przemeblowania. Syf kila i mogiła...nic mi nie wychodzilo, najpierw Antek spał przesuwalam te meble i nic nie pasowało...w końcu sir wkur...i zrobiłam jak bylo. Dalej mam syf, Antek płacze, cały dzień zmarnowalam po obiedzie pójdę sobie na plac zabaw z Zuzia żeby Antek pospal na swierzym powietrzu ale ja nie mam siły już dzisiaj spacerować usiade na ławce i będę siedziec[/url]
-
Nieukowa wrote:Ja mam aplilacje Feed Baby, ale jestnwieleminnych na pewno
Do galerii chodzic z niemowlakiem nie zamierzam, chyba ze wyzsza koniecznosc mnie zmusi. Za duzo ludzi i ich zarazkow, za duzy halas, klima, sztuczne swiatlo itd. A na zakupy do lokalnych sklepikow i marketow chodze z wozkiem, mozna na niego niezle ciezary zaladowac
Sista do jakich restauracji chodzicie z dzieckiem? Do takich gdzie maja.osprzet do obslugi niemowlat, czy do zwyklych? Malucha trzymacie w foteliku czy zabieracie wozek? Siedzicie w srodku czy w ogrodkach na zewnatrz? Tez chce sie z mezem wybrac ktoregos popoludnia na sushi ale boje sie ze lokale w Poznaniu sa nieprzystosowane...
Co do zabaw: ja cwicze wodzenie wzrokiem za grzechotka, albo ustawiam palak z kolorowymi zabawkami nad lozeczkiem/kocykiem. Albo ogladanie wspolne ksiazeczki i opowiadanie co tam jest narysowane. No i zabawa w wierszyki-masazyki: idzie rak nieborak, idzie kominiarz po drabinie itp itd. Recytuje i ide palcami po brzuszku malucha i potem gilgotam. No i patrze mu w oczka i stroje miny
Nieukowa - w restauracjach gdzie byłam nie było osprzętu dla niemowlaków, tylko zwykle toalety. Dziecko było nakarmione, wiec nie zakładałam karmienia w drodze. Dwa razy Olga siedziała w nosidełko, bo szliśmy od razu z samochodu do knajpy i siedzielismy w środku. Raz lezala w gondoli i siedzielismy na zewnątrz na tarasie. Ja mam gondole zawsze w samochodzie, bo tam ja parkuje, wiec w razie kupy, przebieram w gondoli wlasnie. No i w każdym przypadku byliśmy raczej przed wieczorem, wiec najczesciej byliśmy jedynymi gośćmi
A co do miejsc z oprzyrządowaniem dla dzieciaków, to do tej pory spotkałam dwa takie miejsca, galerie Fashion House i Palmiarnię, ale tam trudno sie najeść
-
nick nieaktualnyJa mam problem ze spacerami, bo brakuje mi na nie czasu jakoś teraz siedzę u rodziców i wystawiam małą do ogrodu, mogę więc wyjść nawet w piżamie i jest git. Ale w domu często jest tak, że dopiero mąż po pracy zabiera ją na spacer. Dlatego odpuszczam definitywnie temat mleka i walki z laktatorem, muszę mieć czas dla niej, a nie ciągle walczyć z tym ustrojstwem. Szczególnie, że po ok 2tyg nic się nie zmieniło, nie mam w cyckach ani kropelki. Parszywa chemia z fenoterolu miała wpływ na małą ilość mleka, stres związany z drugim szpitalem też zrobił swoje i mleko zanikło, tak też orzekła doradca laktacyjna, z którą współpracowałam. Nie ma więc sensu dalej się łudzić Nie umiem jednak sobie z tym poradzić, obwiniam się że krzywdze dziecko mimo, że ta doradca sama orzekła, że nie da rady i to nie moja wina, bo wszystko robiłam jak trzeba ehhh muszę jakoś to przetrawić i iść dalej. Szczególnie, że byłyśmy na kontroli u ortopedy i neurologa i obaj zalecili rehabilitację no i ćwiczenia w domu. Ortopedycznie jest całe szczęście okej, ale problem z napięciem jest i asymetria, muszę się więc w 100% skupić na tym. No i szczepić możemy, więc super
Rozi to może 5w1?? Unikniesz powielania dawek wzw b jak w 6w1. My tak właśnie szczepimy. Szczepionki skojarzone 6w1 i 5w1 mają w składzie oczyszczonego krztuścia, skoro zalecają go wcześniakom to chyba jest bezpieczniejszy? Ja się nie znam, ale tak na logikę
U nas podobnie jak u Sisty pierwszy sen nocny jest dłuższy, dziś w nocy od 20 do 2 Ale teraz za to od 12 ryk non stop, zasypia na rękach, odkładam do łóżeczka i płacz od nowa. Nic nie pomaga, grzechotki, książeczki, jedynie wyśpiewywane przeze mnie 'czarne jagódki' dają radę na 5min, a później znowu ryk. Pierwszy raz coś takiego..
Kazali nam zmienić diclofor na biogaje i mamy problem z kupą, powracamy więc do dicloforu. Dziś jak zrobiła po 2 dniach to prawie po pachy miała i wszystko brudne nie wiem więc czy brzuszek jej nie dokucza. Pojawiły się też nitki krwi ale pediatra mówi, że to z wysiłku, jakieś naczynko najprawdopodobniej pękło, mam obserwować czy się nie nasila.
Dziewczyny karmiące mm - ile ml dziennie wody/herbatek wypijają Wasze dzieci? Moja jak w nią wmuszę to wypije 50ml dziennie, ale są dni że w ogóle nie chce -
nick nieaktualny
-
Rozalia pierwsze koty za płoty, teraz będzie już tylko lepiej :*
Ja daję koperek z hippa a niedawno kupiłam herbatkę rumiankowo 80%- koperkową 20%, wodę też pije, chociaż nawet mi ta kranówa przegotowana nie smakuje. W zasadzie wszystko wciąga. Może kupię wodę żródlaną i będę przegotowywać. A wasze dzieci na mm ile piją? I jak często?
Ja szczepię 5 w 1, zastanawiam się nad dodatkowymi i nie wiem co wybrać, jak Wy szczepicie? Poradźcie mądre głowy
Nenette moja pije tak z 2 razy po 50 ml, chociaż może gdybym dawała jej więcej to też by piła, muszę spróbować to może kupy będą częściejWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2015, 16:03
Rozalia lubi tę wiadomość
-
Rozalia no widzisz ... będzie tylko lepiej
Ja mojego synka biorę praktycznie od razu po karmieniu na spacer, aby nie musieć karmić w parku itp. żeby przetzymał te 2 godzinki
Rozalia nie martw się, badanie jest krótkie. Młody leżał na kozetce, ja go przytrzymywałam, musiałam podwinąć śpiochy/body aby było serducho do zbadania, mój Edi też zaczął marudzić, trochę płakać, Pani się śmiała : " no pokłóć się, pokaż, że masz charakter, ale nie przesadzaj ". Później się rozryczał, mąż został pogadać/posłuchać i wziąć opis badania, a my wyszliśmy i dałam Edkowi butlę pod gabinetem
Ja zakładam czapkę jak wieje, albo klima gdzieś dmucha. Skarpetki namiętnie zrzuca, ale zazwyczaj nóżki i rączki zimne ma ... no chyba że jest upał
Zmiana jaką zauważyłam (mało sposprzegawcza pewnie jestem) to to, że młody chce sam trzymać butelkę, rozkłada dłonie i ją łapie ze mną a wcześniej tak nie robił, bo przeważnie zaciskał łapkiWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2015, 16:42
Scintilla, Rozalia lubią tę wiadomość
-
Przesunęłam szczepienie na przyszły czwartek (miałyśmy miec w najbliższy czwartek). Wyjeżdżamy w środę na wieś do drugiej babci i w odwiedziny do dziadka Jakies 200km, zobaczymy jak sobie Dziewczyna poradzi. Dziewczyny, które bedą szczepić tymi 5w1 i 6w1, dajcie znać jak sie zachowują Dzieciaczki po, tak żebym wiedziała czego sie spodziewać. Ufam, jednak, ze Olga bedzie miała jak Julcia od Joasi
Joasia:) lubi tę wiadomość
-
z tym koperekiem to chodzi o hormony estrogeny i ich wpływ na dzieciaczka
ale ile w tym prawdy i jaki poważny ma to wpływ to nie wiem czy ktoś badał, a przeciez takie herbatki chyba stosuje się od wieków ^^
huśtawkę mamy jakiejś no-name firmy a czy warto? i czy dobra? nie wiem grunt, że sponsorowaną mamy więc mi tak nie żal bo póki co nasze maleństwo wytrzymuje w niej maks 20minut i potem płaczeWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2015, 17:37
-
Ja mam jakis tez nie firmowy od wujaszka i pok co synek go uwielbia... jak chce go wyciagnac to ryk, gada sobie w nim, oglada wszystko dookola, zasypia takze u Nas strzal w 10. Tylko jak chce go do lozeczka przeniesc to ryk a tez za dlugo siedziec w tym nie moze.. i tak zmieniam na mate(tu max 15 minut) na podklad z gola dupa, troche na brzuszku chociaz tego nienawidz i znowu lezak i tak w kolko... teraz zbieram sie na spacer ale glowa mnie boli i o
Dziewczyny prpsze trzymajcie kciuki, jutro mam wizyte u gina w zwiazku z tym moim krwawienie, a dzis mija nam 6 tygodni... niech wszystko bedzie w porzadku.
Ja nie dostalam skierowania na echo serduszka pomimo mojej cukrzycy, teraz na wizycie podpytam
A i dziewczyny co byscie zrobily, Gabrys w srode ma szczepienie, na weekend zjechal tatus niezle przeziebiony i teraz nie wiem czy szczepic czy poczekac? Poki co(tfu tfu) grzybowi nic nie dolega. Szczepimy 5w1 plus rota