Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Lauda używałam tego mydła i owszem pomaga ale jak dłużej sie stosuje to mi wysuszał ale też nie smarowałam żadnym kremem bo nie lubie kremów na twarzy ale chyba do niego profilaktycznie powróce choć twarz mi sie troche uspokoiła
Nadzieja89 niestety nie mam pojęcia -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
witaj w moim swiecie lauda, ja mqm bolesne cyce na codzien. polecam ciasno zapiac stanik, troche pomaga
ja po sniadanku, pije krwawa marry (bezWodkowa). usta mi pekaja i chyba jakis niedobor mineralow mam, stad ten sok pomidorowy. chyba kupie jutro pregne plus do tego... -
Hejka, ja wczoraj miałam okropny dzień. Wyszła mi bardzo słaba glukoza,ledwo wczoraj stałam na nogach, było mi mega słabo. Jak szłam do toalety to się ściany musiałam trzymać, do tego mdłości, senność. No masakra. Dziś już lepiej. Na następnej wizycie trzeba będzie coś z tą niską glukozą zrobić.
Nadzieja ja mam krwiaka. Miałam brać przez tydzień rustinoscorbin i potem go odstawić. Mam dużo leżeć, aby się spokojnie wchłonął. O No-spie nic mi gin nie mówił.
A dziewczyny dzięki za porady odnośnie przeziębienia- przeszło jak ręką odjął po zastosowaniu Waszych rad -
dzien dobry dziewczynki ale ja mam popaprane sny jednego wieczoru snilo mi sie ze strasznie krwawilam,a nastepnego ze dzidzius juz mnie kopal,co chwile sprawdzam czy krew mi nie leci chociaz 1wsze poronienie bylo bez jakich kolwiek oznak tym bardziej glupie mysli kraza jeszcze od wczoraj dobrze sie czuje,zero wymiotow czy mdlosci,a byly w poniedzialek wizyta,powinnam byc w ok 9 tyg ...a tu jeszcze dwa dni......o mamo,zwaryjuje !!!!!!!!!!!!!!!!!![/url]
-
mi też ciężko wytrzymać do srody ale musze jakoś ..
co do snów to nawet nie mówcie.. codziennie coś wczoraj to śniło mi sie że mi wyleciała wielka plomba i miałam ogromną dziurę w zębie
a dziś , że zgubiłam portfel bo jechałam na rowerze do mamy i wiozłam kołdrę która mi cały czas spadała z tego roweru i sie bałam że stanie sie coś dzidziusiowi przez ten rower masakra -
Cześć dziewczyny!
Jestem już po zabiegu który był wykonany wczoraj. Ogólnie to co wczoraj przeżyłam nadaje się do TV nie wiem skąd miałam w sobie ten spokój i cierpliwość do tych chamów w białych fartuchach! Ratowała mnie tylko moja wiedza. Mianowicie chciałam tylko napisać że jeżeli chcecie się ubiegać (nie daj Boże żeby kogoś jeszcze to dotknęło ale może innym dziewczynom się przyda dlatego piszę!) o 8 tyg urlop macierzyński po poronieniu z Zusu to musicie przejść przez mękę! Wszędzie robią problemy! Najpierw nie chcą wydać w szpitalu zaświadczenia o martwo urodzonym dziecku które jest potrzebne do zarejestrowania w USC żeby otrzymać akt urodzenia dziecka z adnotacją martwe które zarazem jest aktem zgonu ale żeby to otrzymać w tej karcie lekarz musi wpisać płeć dziecka, kiedyś wpisywano domniemaną płeć czyli jeżeli na usg nie dominowały genitalia męskie to wpisywali płeć dziewczynki teraz jeżeli jest to ciaza wczesna i lekarz nie wpisał płci dziecka to trzeba na własny koszt wykonać badanie płci które kosztuje 600 zł dostarczyć do USC oni wystawiaja akt i wtedy mozna dopiero ubiegać sie o 8 tyg zasiłek macierzyński, odszkodowanie z ubezpieczenia grupowego, bądz też zasiłek pogrzebowy jeżeli chcemy pochować dziecko. Uzyskałam wczoraj to zaświadczenie po ciężkich bojach i w poniedziałek chcę dalej wszystko załatwiać ale nikt nie daje mi gwarancji że jeżeli nawet zapłacę za badania płci to czy w 8 tyg ciązy ta płeć zostanie określona gdy zarodek miał zaledwie 0,55mm a wiadomo ze czy tak czy siak za badanie trzeba bedzie zapłacić. Chory kraj! Na badanie czeka sie do 2 tyg a szpital ma obowiązek wystawienia zaświadczenia do 3 dni od zabiegu i to samo w USC 3 dni na zgłoszenie więc gdzie tu jest logika! Nie mówiąc już o samym traktowaniu pacjentki, zero informacji o prawach kobiet w takiej sytuacji, zero wiedzy na ten temat, zbywali komentarzem że oni nic na ten temat nie wiedzą w końcu jak powołałam sie na ustawę i konkretnie przedstawiłam swoje prawa to zaczeli szukać dopiero druku! ja po zabiegu musiałam czekać na druk dodatkowo 1.5h i nikt się mna nie przejmował! Są niektóre szpitale które stosuja tzw dobre praktyki i informują kobiety o prawach, proponuja opiekę psychologa ale jest ich bardzo mało, można sobie spr na str różnych fundacji które publikują raporty na temat szpitali i województw które stosuja tzw dobre praktyki żeby sobie oszczedzić dodatkowego stresu! Wiadomo oni liczą na to że kobieta po poronieniu jest w szoku i nie myśli o takich sprawach, ja jestem innego zdania wiadomo że szok jest, żałoba jest w sercu i zawsze będziemy pamiętać o naszym aniołku ale nie nawidze jak robia z ludzi idiotów, jestem przykładnym pracownikiem i co miesiąc odciągaja mi niemałe składki na ubezpieczenie więc dlaczego odbiera mi się mozliwośc skorzystania z moich praw!Jeżeli będziemy godzić się na takie traktowanie to stracę juz całkowicie nadzieję na poprawę stanu rzeczy. Nie wiem czy uda mi się coś załatwić, poruszam ten temat bo uważam że tak trzeba, nieliczni których równiez dotknęła ta tragedia również działają efektem jest to że czekamy na podpisanie w Sejmie ustawy o USC z proponowaną zmianą w przypadku martwo urodzonego dziecka co do płci jeżeli się uda to możliwe że od stycznia coś sie w tym temacie zmieni. Przecież dziecko to dziecko i płeć nic nie wnosi do tego, Zusu nie interesuje płeć dziecka więc ten kto zrobił ta zmianę w ustawie niech pogratuluje sobie głupoty i tyle!
Ogólnie jestem nawet sama zaskoczona moją formą psychiczną, uważam że walczę w słusznej sprawie i to mi daje siłę do działania, wiadomo przez 2 dni był płacz ale w dzień zabiegu nie wiem skąd znalazł się we mnie ten spokój i pogodzenie się z tym oraz nowa nadzieja na przyszłość.
Życze Wam dziewczyny wszystkiego co najlepsze, mam nadzieje że każdej z Was będzie dane utulić maluszka w ramionach. Mi dużą siłę daje moja córka i mąż.Nie zrozumcie mnie źle ale jeżeli zajde w kolejna ciaze to z pewnością nie będę się udzielała na forum, bardzo mnie dużo to kosztowało, ciagle czułam niepokój, nie miałam takiego stanu przy pierwszej ciazy nawet myślę że niewiedza akurat w tym przypadku jet wskazana, niekiedy warto zostawić wszystko naturze i nie obrażajcie się o to ale to moje osobiste zdanie, każda z Was to inna jednostka ma inny organizm i niekiedy niepotrzebnie sie nakręcacie porównując się do siebie tak jak to wcześniej zauważyła jedna z forumowiczek. Prawda jest taka że co ma być to i tak będzie i nie mamy na to żadnego wpływu. Więc może Warto niekiedy przystopować, zapomnieć o betach i poprostu cieszyć się ciazą!
Serdecznie pozdrawiam
MarCza -
MarCza podziwiam twoja sile. Ja po poronieniu dostalam od gina l4 zwykle, ale sugerowal ze da mi miesiac ciazowego jak chce dojsc do siebie- w szpitalu nie bylam.
To jakis nonsens prawny z ta plcia. Szarganie nerwow kobiet po traumatycznym przezyciu ;(
chyba zapale dzis lampke pod krzyzem za nasze straty... -
marCza ja tez podziwiaj Twoja osobe. Rzeczywiscie bardzo wazne jest wsparcie bliskich. A ustawy prawdne...kto je tworzy?Ludzie bezduszni nie majacy o niczym pojecia i te dlugie procedury...
Trzymaj sie cieplutko i zycze szybkiego powrotu do stanuSabela lubi tę wiadomość
1.XII 2004 8tc [*],2.X 2005 16.07.2006 2650g moje szczescie,3.XI 2007 13 tc [*] usg 7tc,4.IV 2012 12 tc [*] usg 6tc,5.IV 2013 10 tc[*],6.VII 2013 6tc [*],7.VII 2014 10tc [*] heparyna, acard,prog,8.VIII 2015 5tc [*] haparyna, acard, prog,9.III 2016 7tc [*] heparyna, acard, prog.
-
MarCza wrote:Cześć dziewczyny!
Jestem już po zabiegu który był wykonany wczoraj. Ogólnie to co wczoraj przeżyłam nadaje się do TV nie wiem skąd miałam w sobie ten spokój i cierpliwość do tych chamów w białych fartuchach! Ratowała mnie tylko moja wiedza. Mianowicie chciałam tylko napisać że jeżeli chcecie się ubiegać (nie daj Boże żeby kogoś jeszcze to dotknęło ale może innym dziewczynom się przyda dlatego piszę!) o 8 tyg urlop macierzyński po poronieniu z Zusu to musicie przejść przez mękę! Wszędzie robią problemy! Najpierw nie chcą wydać w szpitalu zaświadczenia o martwo urodzonym dziecku które jest potrzebne do zarejestrowania w USC żeby otrzymać akt urodzenia dziecka z adnotacją martwe które zarazem jest aktem zgonu ale żeby to otrzymać w tej karcie lekarz musi wpisać płeć dziecka, kiedyś wpisywano domniemaną płeć czyli jeżeli na usg nie dominowały genitalia męskie to wpisywali płeć dziewczynki teraz jeżeli jest to ciaza wczesna i lekarz nie wpisał płci dziecka to trzeba na własny koszt wykonać badanie płci które kosztuje 600 zł dostarczyć do USC oni wystawiaja akt i wtedy mozna dopiero ubiegać sie o 8 tyg zasiłek macierzyński, odszkodowanie z ubezpieczenia grupowego, bądz też zasiłek pogrzebowy jeżeli chcemy pochować dziecko. Uzyskałam wczoraj to zaświadczenie po ciężkich bojach i w poniedziałek chcę dalej wszystko załatwiać ale nikt nie daje mi gwarancji że jeżeli nawet zapłacę za badania płci to czy w 8 tyg ciązy ta płeć zostanie określona gdy zarodek miał zaledwie 0,55mm a wiadomo ze czy tak czy siak za badanie trzeba bedzie zapłacić. Chory kraj! Na badanie czeka sie do 2 tyg a szpital ma obowiązek wystawienia zaświadczenia do 3 dni od zabiegu i to samo w USC 3 dni na zgłoszenie więc gdzie tu jest logika! Nie mówiąc już o samym traktowaniu pacjentki, zero informacji o prawach kobiet w takiej sytuacji, zero wiedzy na ten temat, zbywali komentarzem że oni nic na ten temat nie wiedzą w końcu jak powołałam sie na ustawę i konkretnie przedstawiłam swoje prawa to zaczeli szukać dopiero druku! ja po zabiegu musiałam czekać na druk dodatkowo 1.5h i nikt się mna nie przejmował! Są niektóre szpitale które stosuja tzw dobre praktyki i informują kobiety o prawach, proponuja opiekę psychologa ale jest ich bardzo mało, można sobie spr na str różnych fundacji które publikują raporty na temat szpitali i województw które stosuja tzw dobre praktyki żeby sobie oszczedzić dodatkowego stresu! Wiadomo oni liczą na to że kobieta po poronieniu jest w szoku i nie myśli o takich sprawach, ja jestem innego zdania wiadomo że szok jest, żałoba jest w sercu i zawsze będziemy pamiętać o naszym aniołku ale nie nawidze jak robia z ludzi idiotów, jestem przykładnym pracownikiem i co miesiąc odciągaja mi niemałe składki na ubezpieczenie więc dlaczego odbiera mi się mozliwośc skorzystania z moich praw!Jeżeli będziemy godzić się na takie traktowanie to stracę juz całkowicie nadzieję na poprawę stanu rzeczy. Nie wiem czy uda mi się coś załatwić, poruszam ten temat bo uważam że tak trzeba, nieliczni których równiez dotknęła ta tragedia również działają efektem jest to że czekamy na podpisanie w Sejmie ustawy o USC z proponowaną zmianą w przypadku martwo urodzonego dziecka co do płci jeżeli się uda to możliwe że od stycznia coś sie w tym temacie zmieni. Przecież dziecko to dziecko i płeć nic nie wnosi do tego, Zusu nie interesuje płeć dziecka więc ten kto zrobił ta zmianę w ustawie niech pogratuluje sobie głupoty i tyle!
Ogólnie jestem nawet sama zaskoczona moją formą psychiczną, uważam że walczę w słusznej sprawie i to mi daje siłę do działania, wiadomo przez 2 dni był płacz ale w dzień zabiegu nie wiem skąd znalazł się we mnie ten spokój i pogodzenie się z tym oraz nowa nadzieja na przyszłość.
Życze Wam dziewczyny wszystkiego co najlepsze, mam nadzieje że każdej z Was będzie dane utulić maluszka w ramionach. Mi dużą siłę daje moja córka i mąż.Nie zrozumcie mnie źle ale jeżeli zajde w kolejna ciaze to z pewnością nie będę się udzielała na forum, bardzo mnie dużo to kosztowało, ciagle czułam niepokój, nie miałam takiego stanu przy pierwszej ciazy nawet myślę że niewiedza akurat w tym przypadku jet wskazana, niekiedy warto zostawić wszystko naturze i nie obrażajcie się o to ale to moje osobiste zdanie, każda z Was to inna jednostka ma inny organizm i niekiedy niepotrzebnie sie nakręcacie porównując się do siebie tak jak to wcześniej zauważyła jedna z forumowiczek. Prawda jest taka że co ma być to i tak będzie i nie mamy na to żadnego wpływu. Więc może Warto niekiedy przystopować, zapomnieć o betach i poprostu cieszyć się ciazą!
Serdecznie pozdrawiam
MarCza
Podziwiam Cie za sile.
Ja mimo swietnej opieki (nie liczylam na to, bo szpital ma zle opinie nt zachowania personelu) mam zal do lekarza. Zaznaczylam, ze jezeli po podaniu tabletek wszystko sie oczysci, to nie wyrazam zgody na zabieg. Przed samym zabiegiem poszlam do toalety i wylecialo ze mnie mnóstwo skrzepow. Myslalam, ze zabierajac mnie na sale operacyjna zrobia mi USG zeby upewnic sie czy lyzeczkowanie jest potrzebne, a tu zanim sie dobrze ulozylam na fotelu dostalam narkoze od anestezjologa i odplynelam... USG raczej nie mialam wykonanego, bo nie widzialam go tam. Z drugiej strony mam odebrac wyniki histopatologii, wiec jednak "czyszczenie" bylo potrzebne. Teraz nie wiem czy mam sile dociekac czy bylo tak jak wyrazilam na to zgode czy odpuscic, bo i tak juz to nic nie zmieni.
Z takich bardziej "banalnych" spraw udalo mi sie wyegzekwowac ciagla obecnosc NieMeza ze mna, zgodna z Karta Praw Pacjenta. Nasza prosba byla grzeczna, Oddzialowa sie zgodzila i bylo mi duzo latwiej bedac z kims bliskim w takich chwilach.
Podczytuje Was dziewczyny, bardzo sie ciesze Waszym szczesciem i zycze nudnych ciazWiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2014, 13:31
-
nick nieaktualnyMarCza, podziwiam Cię za Twoją siłę. Trzymaj się.
I dzięki za słowa o cieszeniu się ciążą. Cieszę się. Nie wariuję. Rzadziej zaglądam na forum.
MarCza wrote:Prawda jest taka że co ma być to i tak będzie i nie mamy na to żadnego wpływu. Więc może Warto niekiedy przystopować, zapomnieć o betach i poprostu cieszyć się ciazą!
Serdecznie pozdrawiam
MarCza -
Czesc dziewczynki. Ja po wczorajszym maratonie wyjazdowym dzisiaj mam dzien odpoczynku, bede lezala i sie kurowala, bo cos mnie łapie...gardlo pobolewa i w nosie cos szczypie na katar.
Marcza przykre jest to co piszesz, w naszym kraju jest caly czas popaprany system kiedy Polską beda rzodzic te same osoby nigdy nie bedzie lepiej. Patrza tylki zeby jak swinia miec swoje koryto i napchane pieniedzmi kieszenie a dobro czlowieka sie dla nich nie liczy.
Jutro z rana jade na krew a we wtorek wizyta kontrolna czy pecherzyk sie zaokraglil, bede miala usg i to mnie pociesza.[/url] -
elukkkcha245 wrote:AAA Ja fatalnie się czuje taka piekna pogoda a tu sił brak cos okropnego i jeszcze te zawroty głowy ;-(
Mama to samo Mnie jeszcze dodatkowo strasznie w prawym jajniku coś kłuje od wczoraj