Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
hej Dziewczyny!
my już w domku. podróż tak sobie. na promie ok- Mały spał ładnie. ale jak zjechaliśmy, pospał trochę, potem się obudził, pogaworzył, pobawił i powygłupiał i potem był płacz (a w zasadzie ryk bez łez). zatrzymaliśmy się, wzięłam na ręce i już ok. przejechaliśmy godz i znowu to samo. ale potem już jakoś spał. pół godz przed domem znowu był cyrk, ale daliśmy radę.
w domu zimno jak w lodówce... siedzieliśmy w kocach, zanim N napalił w kominku. wszystkie grzejniki na full. Nathanek śpi na skórze z lamy (doskonale trzyma ciepło dzieciaczków, no i jest mega milusie. w No używa się tego do wózka), bo troszkę zmarzł.
w Pl było super! aż nie chciało się wracać... teraz tak cichutko w domu. będę musiała się z Małym przyzwyczaić. bo zawsze ktoś rano był, a teraz znowu sami, jak N do pracy pójdzie.
od jutra zaczynam dietę i ćwiczenia. przytyłam 4 kg masakra... już bardzo źle się czuję ze sobą... ciężko będzie ale trzeba więc trzymajcie kciuki, żebym wytrwała w postanowieniu
w ogóle Nathanek przesiadł się już do nowego fotelika. odkupiłam od kuzynki Romero. bardzo fajny. jeździ póki co na pół leżąco, ale wydaje mi się, że jest mu dużo wygodniej.
z poprzedniego już mu główka zaczęła wystawać ;/
idę spać. dobrej nocy! no i napiszcie co tam u Was! -
No Siamyrka, w koncu cos napisalas Nie dziwie Ci sie, ze nie chcialas wracac, ja przezywam bo nauczylam sie do meza przez ten czas a co dopiero ty tyle km od rodziny... Chociaz pewnie do wszystkiego da sie przyzwyczaic.
U nas ogolnie tez ok. Krzysiu ostatnio znowu zle sypia pomimo mm, wiec wszystko wsrocilo od nowa. W dzien jest niedospany wiec marudzi, wszystko na nie. Ale katarek naszczescie zniknal W sylwester poszalalam, ale z mala iloscia alkoholu
A co u was? Jak tam reszta dziewczyn? -
Ale tu cisza... halo- hop hop! Gdzie sie wszystkie Mamusie podzialy?
U nas wszystko dobrze. Maly rosnie, z dnia na dzien coraz wiecej rozumie. Siedzi juz ladnie. Bawimy sie na podlodze. Dzis np znakomicie bawil sie klockami
Cwiczy namietnie stawanie na czworaka, ale nie ruszyl poki co.
Zabki na dolnych dziaslach czuc, ale nie widac ich jeszcze.
Chrzciny bedziemy mieli dop w marcu. Tak moja Siostra bd miala bierzmowanie. Prawie na roczek hihi
Ale wazne, ze bedzie -
No cisza okropna ostatnio. Zagladam pare razy dziennie i nic.
Siamyrka super ze staje na czworakach, zobaczysz jak za chwile ruszy przed siebie to dopiero sie zacznie
Co do chrzcin to niewazne kiedy, nic nie poradzisz przeciez ze siostra nie ma bierzmowania.
A jak noce u was? Probujesz juz z mm?
U nas ostatnie dni raczej kiepskie, maly marudny, trudno go czyms zajac. Teraz na tapecie jest trzymanie go pod paszki a on rzuca zabawka podnosi ja z podlogi i znowu rzuca... Albo udeza zabawkami o wszystko co sie da. Na kocu nie chce lezec, dzisiaj wytrzymal 30 minut a to dla niego naprawde duzo a jak go klade na brzuch to chwila i juz sie przekreca na plecki. Ogolnie jest zdolny chlopak ale niecierpliwy. Jak ma dobry dzien (raz na tydzien) to po kapieli sie wyglupia, turla przekreca i cuduje-czyli potrafi ale tego nie robi.
Jesli chodzi o jedzonko to w nocy 2 razy mm potem cyc, kaszka 7 zboz, obiadek, cyc, cyc i znowu mm w nocy. -
Zozozlek i jak noc? bo u nas była masakra... zasnął po 19 i budził się co ok 40 min. a po 22 obudził się i już po spaniu. ani przy cycku ani na rękach. a jak już się udało, to budził się przy odkładaniu do łóżeczka. dopiero po 1 w nocy zasnął obudził się z płaczem po 3 a potem spał już do 8. wstał, za to ja byłam nieprzytomna, więc ułożyłam go na brzuszku i dałam zabawki. i mi sie przysnęło... obudziło mnie jęczenie Nathanka... o 10! zasnął sam, na brzuszku (bo nie podejrzewam, że 2 godz się bawił, a poza tym zabawki były nie ruszone).
teraz też drzemkę sobie ucina
muszę w kominku napalić, bo u nas -13...
wychodzicie w takie mrozy na spacery? bo w No, lekarze zalecają, aby nie wychodzić. dziś koleżanka mówiła mi jeszcze, że dzieciaczki mają podobno trudności z oddychaniem, przy takim mrozie. ja dziś odpuszczam.
Zozolek- co do mm, to jeszcze się nie zdecydowałam. w nocy staram się nie dawac cycka tak często- lulam na rękach.
chcę przedyskutować to z lek. mamy bilans 13-go stycznia.
waga Nathanka niestety się odbiła już na moim kręgosłupie... mam takie bóle, że czasami aż łzy się cisną do oczu. oby młody szybko zaczął raczkować, bo już nie daje rady.
co prawda fajnie się już bawi na siedząco, ale i tak nosić dużo trzeba
powiedzcie- jakie macie zdanie nt chodzików? ja byłam zagorzałą przeciwniczką. mamy w domu chodzik- teść od kogoś przyniósł. chciałam go sprzedać, ale jakoś nie ma chętnych. a ost jak byłam w Pl, spotkałam się z koleżanką, której mąż jest lek. i oni powiedzieli mi, że wkładanie raz, na jakiś czas do chodzika, jeszcze nikomu nie zaszkodziło (tak samo skoczki, itp.). a że to zawsze chwila odpoczynku, bo dziecko jest czymś zajęte.
i skusiłam się- włożyłam Małego na chwilę. ale był zadowolony, że sam może się przemieścić. dosłownie 5 min się bawił. ale nie wiem sama co myśleć na ten temat. zapytam też lekarki tutaj, co oni sądzą.
u nas z jedzeniem i ogólnie planem dnia, to mniej więcej tak: cyc, drzemka, obiadek, spacer, cyc, drzemka, owoc, lub kasza, cyc na noc. a w nocy to różnie: ze 2- 3 razy cyc a tak to staram się nie dawac częściej, bo w ogóle go nie dźwignę. jeszcze niekiedy w ciągu dnia dostanie np chrupka kukurydzianego
a co dajecie dzieciaczkom do jedzenia? my już dużo rzeczy jemy. ostatnio jajeczko na pół miękko z masełkiem i rozgniecionym chlebkiem ale zajadał
kosztował też już żurku, pomidorówki, rosołku, rybki
właśnie chcę kupić rybkę- może dorsza i może jutro zrobię mu z marcheweczką? -
Siamyrka, dobre z tym zasnieciem na brzuszku Nathanek jest the best
Noc okropna, zasnal ok 2 dopiero ale i tak poplakiwal i marudzil do samego rana... Chce spac ale nie umie, w dzien tez. Cos jest napewno nie tak, jutro umawiam sie na wizyte do dobrego pediatry we Wroclawiu ale najpierw mocz, kal i krew... Boje sie, nie wiem co mu jest. Caly czas jest niedospany...
Co do chodzikow to ja jestem przeciw ale tylko dlatego, ze moj syn nie chce lezec na brzuszku a chodzik calkiem to uniemozliwi... Ale na Twoim miejscu na kilka minut dziennie, czemu nie?
Jesli chodzi i urozmaicanie diety to u nas kiepsko ze wzgledu na jego brzuszek. Narazie jest kaszka, marchewka, pietruszka, ziemniaczek, miesko i szpinak. Ale zrezygnuje z kaszki bo mozliwe ze winowajca jest gluten. Zobaczymy co pediatra powie.
Ja na mroz wychodze, ale nie taki duzy. Mysle, ze do -5 jak jest wiecej to sie boje. Teraz jak byl ten mroz i wiatr to nie wychodzilam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 19:51
-
Ojj biedny ten Twoj Synus... Oby szybko zdiagnozowali co to, zeby to byla jakas "bkachostka" i szybko wrocilo wszystko do normy ✊✊✊
Ehh bez spaceru to jakas tragedia. Maly marudzi a ja juz nie wiem co do zabawy mu wymyslac.
W weekend chce ograniac pokoj, ktory bedzie dla Nathanka. Chce go powoli przenosic do siebie. -
Dzieki Siamyrka.
Bez spaceru ciezko, tak do wozka pyk i godzinka mija w ciszy i spokoju
To Nathanek ma swoj pokoik? Czy bedziesz mu go robic? Wspolczuje remontu z malym dzieckiem u boku. Krzysiu narazie z nami w sypialni, potem niestety bedzie z siostra, ale mamy plany dobudowac 1 pokoj. Nas tez czeka odswiezanie scian, zawsze ja malowalam ale teraz nie ma takiej opcji... No i sciany brudne -
Mamy wolny pokoj, ktory na ta chwile jest "skladowiskiem rupieci i nieposkladanego prania" hehe. Trzeba tylko sciany odmalowac i troszke urzadzic. Ale to w zasadzie kwestia dnia lub dwoch.
Nie wiem co z Malym, ale znowu obudzil sie z placzem. Zeby?
Poza tym zrobil sie straszna "przylepa" i najlepiej, zebym go na krok nie zostawiala, bo jest placz, a wrecz lament
Ehh oby ta noc nie byla taka jak wczoraj
Mialam pocwiczyc, ale nie mam sil juz. Zjem cos, ide sie umyc, wywiesze pranie i spac.
Dobrej nocy i jak najwiecej snu! -
Wiesz co Siamyrka, takie marudzenie w nocy i nie rozstawanie sie z mama na krok to ponoc teraz normalne. Dzieciaczki w tym wieku zdaja sobie sprawe ze sa odrebna jednostka i ze rzeczy ktore je otaczaja nie istnieja nawet jak znikna z ich oczu wiec pewnie to przejsciowe. A jak noc minela u was?
U nas bez zmian, noce nie przespane a rano niespodzianka, maly caly wysypany czerwonymi plamkami-rozyczka. Jego kuzyn go zarazil za nim mu wyszla... A Amelka od rana na kibelek lata... Jedynie co, to dostalam skierowanie na badania ktore chce mu zrobic. No i przybral przez 2 tygodnie 200 gram wiec jak na niego to calkiem niezle. -
To sie chyba nazywa - lek separacyjny? Strasznie Maly zrobil sie wymagajacy, jezeli chodzi o przebywanie z nim. Dzis na macie wytrzymal az 10 min sam...A tak to tylko raczki wyciaga do mnie. Kochany ten moj Urwis, ale tez potrzebuje chwili niekiedy. Ahh trzeba to przetrwac.
Noc u nas w miare (pobudek ok 4-5), ale spal z nami.
Teraz juz spi od 19:20 i byla 1 pobudka. Przeciagnelam go bez drzemki popoludniu wiec zobaczymy.
Ojjj Wy to macie pecha do tych chorob oby szybko odpuscilo!!! ✊✊✊
My tu chyba Zozolek same zostalysmy -
No to tez niewyspana jestes... W koncu to minie, tylko kiedy?
Siamyrka powiedz mi tzn napisz ile twoj synek jednorazowo wytrzyma na brzuszku? I ile dziennie czasu tak spedza? Bo u nas marnie to wyglada i nie wiem jak go przekonac. Jak stoi na nozkach lub "chodzi" to jest szczesliwy a brzusio beeee!