Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Migotka wielkie brawa dla coreczki! No i widzisz, dogonila wszystkich raz dwa, bardzo sie ciesze i sle buziaczki dla Nel od cioci forumowej
Co do przeprowadzki to czeka was ciezkie zadanie ale dacie rade! Trzymam kciuki! A jaki metraz? Duzo wiekszy od poprzedniego?
U nas tez male zmiany, maz zmienia prace ale zeby bylo smiesznie to do poprzedniej dojezdzal 20 km a teraz bedzie blisko, tyle tylko ze przeciez za rok mamy sie przeprowadzic tam gdzie pracowal
Tesciowa wkurzyla mnie wczoraj okropnie az sie poryczalam, nie odzywam sie do niej, mam dosc tego ze jedna synowa ktora mieszka obok traktuje jak corke a mnie czasami jak intruza...
Krzysiu mial 3 dni przerwy w zabkowaniu a od wczoraj ma bardzo luzne kupki wiec pewnie znowu cos sie dzieje.
Coraz bardziej pokazuje swoje zdanie, wczoraj np podszedl do drzwi wyjsciowych i pokazywal ze chce wyjsc na dwor, wzielam go na rece i tlumacze, ze teraz nie idziemy i chcialam z nim wyjsc z przedpokoju to tak zaczal wrzeszczec i sie prezyc ze nie wiedzialam co zrobic! I wlasnie zaczyna tak reagowac na zakazane rzeczy lub czynnosci...
Dzisiaj wyjezdzamy do siostry na 2 dni-az sie boje bo Krzysiu nie lubi zmian, jest bardzo upierdliwy i nie chce spac potem... -
Bedzie dobrze zozolek , moze tym razem bedzie spokojnie spał w gościach. A tesciowa sie nie przejmuj, one juz takie sa ja tez jestem ta gorsza synowa, ale dobrze mi z tym bo nie będę udawać kogoś kim nie jestem, tak juz mam mowię co myśle. Nowe mieszkanie bedzie miało 100 metrów kw. Teraz mamy 60m. I ogródek , niestety na nowym juz bez ogrodu , przeprowadzka to masakra , ale bardziej sie martwię tym ile pracy teraz nastaniem czeka, chce nowe płytki w kuchni, panele w sypialni i w trzech pokojach jest ciemny sufit w Błazeri, ja chce go biały mieć. Dzis wracam z pracy a tu cisza , dziecię wykapane spi, mieszkanie czyściutkie , nawet tatuś spacer i płac zabaw zaliczył no i to wszystko po powrocie ze swojej pracy. Dumna jestemMigotka85
-
cześć Dziewczynki!
Migotka! noooo gratulacje dla Malutkiej! teraz już będzie do przodu i to na dwóch nóżkach
Zozolek - u nas też ząb za zębem i kupa za kupa (po 4 dziennie ;/). co do teściowej, to ja tak samo jak Migotka jestem ta zła. ale też mnie to cieszy, bo nie lubię tej starej jędzy. poza tym ona ma problem z alkoholem i sama ze sobą, więc się niech ode mnie (od nas) trzyma z daleka.
olej ją Kochana i rób swoje.
u nas dobrze. Nathanek śmiga do okoła stołu, przy kanapach itp. może w roczek wkroczy sam na nóżkach Migotka i tak samo ma- odważnie (coraz bardziej) puszcza się mebli, sam staje i nie zawsze mu to niestety wychodzi (dziś poszedł spać z 2 guzami i czerwonym nosem hehe)
niestety pobudek nadal mamy dużo (nawet po 6-10 w nocy). no ale trzeba to przetrwać
my dziś skromnie świętujemy 30-tkę N. a za tydz z Małym jadę do koleżanki a tu będzie imprezka (ja wolę się wyspać i nie lubię jak dzieci są przy imprezach w domu).
-
Witam sie po dlugim weekendzie-niestety wszystko co mile szybko sie konczy...
Pobyt we Wrocku super-Krzysiek dal rade wybawil sie na placach zabaw i pojadl piasku
Wczoraj mialam pracowity dzien, malowalam hustawke i piaskownice ale efekt super! Rozkladalismy trampoline i hamak i ogolnie przygotowania ogrodu i placu zabaw dla dzieci. Po tym wszystkim stwierdzilam ze zal by mi bylo ogrodu i nie chce juz mieszkac w bloku wiec chyba jednak bedziemy sie budowac
Krzysiu niestety po wczorajszych harcach na dworze sie przeziebil, ma katar i kaszel i nie umie spac... Ale o dziwo jest wesoly, buszuje po domu, opowiada caly dzien i sie bawi.
Migotka, maz na medal a z remontem dacie rade, najgorzej sie zabrac
Siamyrka, imprezy super, ale bez dzieci... U siostry nawet lyka piwa nie zrobilam i poszlam o 23 spac bo przeciez rano bylabym nieprzytomna... Ale za to dobrze sie czulam a inni umierali Wiec poradzisz sobie na bank -
Halo halo! Co tu taka cisza? Od ponad tygodnia nie ma zadnego postu...
Siamyrka jak tam po weekendzie? Impreza sie udala?
Migotka jak przeprowadzka? Juz po? Mala juz pewnie smiga na czworakach jak burza
U nas bez zmian. Pogoda dopisuje wiec duzo czasu spedzamy na dworze. W niedziele czekaja nas urodziny Amelki-juz 8... Czas leci nieublaganie. Krzysiu nadal sie smara, ale na szczescie nie ma kaszlu. Wlosy ma juz takie dlugie ale nie wyobrazam sobie wizyty u fryzjera, on nawet uczesac sie nie da...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2016, 14:07
-
Hej hej Dziewczyny!
Jakos ost nie mam kompletnie czasu usiasc i napisac.
Maly znowu (a w sumie ciagle), zle sypialni w nocy... ja nie wiem, czy kiedykkolwiek jeszcze przespie cala noc jestem baaaardzo zmeczona.
W dzien maruda praktycznie co drugi dzien. Caly czas mu organizuje wszystko - tu na plaze, na kocyk, zabawa, na plac zabaw, basenik itp. Nie wiem co zle robie wiem, ze kazde dziecko jest inne, ale moje wyjatkowo odstaje od swoich rowiesnikow tak patrze, to dzieci fajnie sie bawia, spia ladnie itp. A ten moj....
Mam totalne chwile zalamania...
Nathan dostal sie do przedszkola.
Idzie od 1 sierpnia.
Ja od 18-go ide do szkoly.
Mam nadzieje, ze szybko sie przyzwyczai, ze moze w przedszkolu nauczy sie troszke "samodzielnosci".
Wiecie - nie wyobrazam sobie, zebym miala teraz 2 dzieci. Padla bym. Nie dala bym rady... Podziwiam Was Dziewczyny -
No w koncu Siamyrka napisalas. Juz myslalam ze bbf sie popsulo czy cos
Marudne dziecko-cos o tym wiem, ale powiem szczerze, ze ostatnio nie jest az tak zle. Krzysiu czasami da w kosc ale ogolnie nie moge nazekac. Czasem nawet zajmie sie sam soba, polazi po domu i zrobi balagan ale nie marudzi caly czas. Noce odpukac tez dosc dobrze, czasem nawet spi do rana. Zasypia o 21 a wstaje o 6. A jak jestesmy na dworze to jest bardzo grzeczny, lubi spacery i uwielbia sie hustac. Najgorzej jest wtedy gdy Amelka ma duzo nauki i np lekture do przeczytania, wtedy dostaje szalu bo obaj na raz mnie potrzebuja... Wspolczuje Ci bardzo, niestety sa dzieci ktorym wiecznie zle i czesto placza ale w koncu z tego wyrosnie-tego sie trzymaj!
Nathanek idzie juz do przedszkola? Pewnie w No jest inaczej co?
A Ty do szkoly, studia czy cos dodatkowego?
Trzymaj sie dzielnie! -
Nathanek czasami tez potrafi sie soba zajac, ale jest to niestety ostatnio rzadkosc
Na dworze jest aniolkiem w sumie. Uwielbia spacery, plac zabaw. Ale tez bywa, ze po pewnym czasie sie mu to nudzi i wlacza marudzenie...
Mam nadzieje, ze szybko z tego wyrosnie.
A Krzysiu juz chodzi?
Nathan przy meblach i za raczki caly czas.
Jezeli chodzi o przedszkole, to tu mozna dziecko poslac od 6 m-ca zycia. Nie ma tu zlobkow.
Nathan idzie do pryw. Jest tylko 1 grupa. Starsze dzieci ucza sie pomagac przy mniejszych, mniejsze od starszych nowych rzeczy itp bardzo fajnie. Na ok 20 dzieci jest 4-5 opiekunek.
Dzieci b.duzo spedzaja czasu na dworze- czy pada czy nie
Ja ide do szkoly jezykowej z nauka o kulturze i geografii norweskiej. Codziennie po 4 godz.
My dzis o 24 wyjezdzamy na dlugi weekend bardziej na polnoc No. Wynajelismy domek razem ze znajoma rodzinka- tez maja Synka w wieku Nathanka. Wracamy we wt. Takze bedzie wesolo
Pare dni a ja pakuje, pakuje i pakuje -
No to super Siamyrka, takie przedszkole to moje marzenie, gdyby tu byly takie-4 opiekunki na 20 dzieci to Krzys pewnie tez by niedlugo chodzil
Niestety, synkowi do chodzenia jeszcze daleko... Tak polubil raczkowanie, ze nie ma mowy o chodzeniu. Oczywiscie przy meblach, lozkach, krzesłach chodzi-ale tylko trzymajac sie czegos. Ja go w sumie prawie wcale nie prowadzam za raczki, a jak probuje to jest bardzo niestabilny
Dlugi weekend-zazdroszcze, napewno super spedzicie czas, no i wiecej osob to pomocy -
Hej hej
Wracam dopiero do zycia po wyjezdzie.
W kolko piore, sprzatam i ograniam
W koszu na pranie dna nie widze
Wyjazd byl meeega! Duzo zwiedzilismy wysle Ci przy okazji zdj na maila - Zozolek
Jak Wasze Dzieciaczki?
Nathan biega za raczki prowadzony. Nic tylko wyciaga lapki i wola, zeby z nim chodzic. Juz mi kregoslup wysiada
Ale nie chce sie odwazyc sam zrobic kroczka
Gada jak najety, ale po swojemu. Hehe.
Ida nam aktualnie gorne 3. Znowu pobudki w nocy, placz itp. (Znaczy pobudki sa caly czas ale teraz zacznie czesciej).
A tak to nic nowego -
To w takim razie czekam na zdjecia no i super ze sie wszystko udalo!
Krzysiu za raczki tez zaczyna fajnie chodzic, probuje za jedna to tez pojdzie ale bardzo powoli i ostroznie Woli jednak na czworakach
Z zabkami narazie cisza, skonczylo sie na pieciu.
Wczoraj mielismy impreze-zjazd rodzinny. Balam sie jak Krzysiu sobie poradzi bo o 14 byla msza a pozniej impreza, ale dal rade. Troche w wozku, troche na placu zabaw, pochodzil na czworakach po kostce na dworze bo trawy sie boi i do 23 wytrzymal z mala drzemka!
Zeby nie bylo tak kolorowo to niestety od paru dni ma chrypke, dzisiaj sie nasililo, nawet jak sline przelyka to sie dlawi i ma biale plamki w buzi-boje sie ze to angina. Chcialam jechac na pogotowie ale moze wytrzyma do jutra? Kurcze zawsze cos -
Witam was kochane , ja na szybko bo urwanie głowy, w tym tygodniu chcemy sie przeprowadzić , od kilku dni żyjemy na kartonach bo stopniowo wszystko próbujemy pakować, jest masakra!! Nowe mieszkanie nie gotowe, po remoncie łazienki nie umyte nie nam kiedy tam pojechać nic porobić bo do tego mała sie rozchorowała i ciagle gorączkuje i tylko na rękach trzeba nosić, noce fatalne pewnie do choroby doszły tez zeby, sama juz nie wiem jak sie nazywam:( pomocy , czy moze ktos mi pomoc i zaopiekować sie mała chociaz przez 3h???? Jak inni ludzie sobie radzą w takich sytuacjach z dala od rodziny? Na nowym mieszkaniu przez miesiąc nie będę miała neta wiec kochane odezwę sie jak ze wszystkim sie uporam i jakos ogarnę , trzymajcie sie..Migotka85
-
Migotka-jednym slowem masakra... Przeprowadzka, dziecko chore, brak rodziny obok... Napewno Ci ciezko, ja mieszkam z tesciowa i jak trzeba to zostanie z malym. Ale przeciez napewno dacie rade! Niedlugo mala poczuje sie lepiej i bedziecie w nowym pieknym mieszkanku Powodzenia! Trzymam kciuki
Krzysiek ma zapalenie jamy ustnej i gardla, dobrze ze pojechalam z nim w ta niedziele bo rozwijalo sie paskuctwo okropnie. Na szczescie nie ma pecherzy i jakos je, chociaz mniej. Smaruje mu w srodku gencjana-okropienstwo wszystko fioletowe od tego, a synek wyglada jakby najadl sie jagod
Co planujecie za prezenty na roczek? U nas chrzestna ma kupic rowerek 3w1, a na reszte nie mam pomyslu. -
Oj Migotka! Współczuję bardzo... rozumiem , co czujesz, bo sama jestem daleko od rodziny. Teraz np się pochorowalam, czuje się tragicznie, N chodzi do pracy- wraca późno, a Mały ciągle wymaga uwagi- chce non stop chodzić za rączkę itp. I tez marze, żeby ktoś się nim zajął. Żebym mogła odpocząć - chwwwwwilke
Dasz rade Migotka! 3mam mocno kciuki!
Zozolek- boziuuu... a u Was znowu chorobsko? oby szybko odpuściło! Też trzymam kciuki
U nas dziś pierwszy ładny dzień. Bo lało 3 czy 4 dni non stop
Ja chora. Ledwo żywa.
Dziś byłam odebrać paszport Małego w ambasadzie i oczywiście (w pl urzedzie) nastałam się jak głupia...
Wymyśliłam Nathankowi i dzieciom koleżanek imprezkę na Dzień Dziecka zrobilysmy losowanie i każda kupuje któremuś dzieciaczkowi prezent. Będzie torcik i balony
A 2 tyg później roczek! (12-go moje ur, a 14-go Nathanka )
My kupiliśmy rowerek - tez taki rozkładany (rośnie z Dzieckiem).
Moja Siostra (chrzestna) wyślę Małemu pieniążki na konto. Chrzestny - nie wiem.
A tak to reszta Rodziny daleko.
Mały zasnął, a ja jak codzień, kupę sprzątania
-
I jak tam Siamyrka? Lepiej sie juz czujesz?
U nas Krzysiu niby lepiej ale za to tak dla urozmaicenia przyszedl katar tak wiec chorowity ten moj syn. No i mamy 6 zabka!
Ogolnie musze wam napisac ze z dnia na dzien jest coraz lepiej! Krzys jest juz taki kumaty, nie marudzi o byle co, rozumie bardzo duzo. Pokaze raczka wszystko co mu powiem, wie gdzie lazienka itp. Odlozy kubeczek jak go poprosze, podniesie zabawke lub wrzuci do pojemnika. Mowi mama, tata, baba, lala, dziadzia, papa, koko na kure, łał na pieska, mniam mniam i wogole bardzo duzo powtarza po mnie. Rozwinal sie ostatnio niesamowicie i bardzo jestem z niego dumna tylko szkoda ze czas tak szybko ucieka... -
Ja juz lepiej- dziękuję. Nathanka trochę katar dalej meczy, ale tragedii nie ma.
Zozolek- super! Mądry ten Wasz Krzyś
Nathan mówi tylko tata, da, papa i auuu (na psa ).
Ale po swojemu to w kolko gada
Tez kumaty, ale nie aż tak
Rosną te dzieci jak ma drożdżach
A ja dziś mojemu N mówiłam, że ja się czuje cały czas na 20 lat hehe.
My dziś po obiadku poszliśmy na plac zabaw wszyscy i szalelismy do 20-tej
Mały padł.
A ja nie umiem się zebrać do sprzątania
Kasia2406 lubi tę wiadomość