Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Rozalia wrote:A czemu Wy tak wcześnie tą glukozę robiłyście? Mi gin mówił że między 24-28 tygodniem się robi i ja mam ją 28 lutego dopiero...
Truskaweczko ja siku latam już od dawna po 2-3 razy w ciągu nocy, ale już tak się przyzwyczaiłam że robię to jak zahipnotyzowana
Rozi - mam to samoJak idę do toalety, to z zamkniętymi oczami i bez zapalania światła
Rozalia lubi tę wiadomość
-
nadine24 wrote:Ja też mam tylko 2 punktową, czyli tylko po 2 godzinach. Jestem umówiona na 10 lutego, to będzie 22+6
Sista jestem też już zapisana do SR w Orbimedziechciały mnie wcisnąć faktycznie na luty jeszcze, ale powiedziałam, że wygodniej by mi było zacząć od marca
Ja na 99% bez M.
nadine24 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam słoneczka
U nas połówkowe w środę, na szczęście z rana bo na 10:15 bo nie moge sie doczekać. Julka kopie bardzo mocno, wczoraj wieczorem śmialiśmy się z mężem ze akrobatka normalnie nam rośnie. Mam wrażenie jakby z jednej strony odpychała się nóżkami i podskoki ćwiczyła:) Czkawkę ma tak 2-3 razy dziennie.
Oczywiście za wszystkie wizytujące trzymam kciuki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2015, 13:46
Alorrene13 lubi tę wiadomość
-
Marcia86 wrote:Witam wszystkie po weekendzie
Juz odliczam dni do zwolnienia ale zostały jeszcze całe 2 miesiące
Powiem Wam ze w piątek tak się zdenerwowalam.... Zadzwoniła do mnie pielegniarka/pani z rejestracji z przychodni. Miałam umówioną wizytę na 5 lutego (pierwszą od początku ciąży na NFZ) bo wczesniej nie było szans na wolny termin. A ona dzwoni w piątek ze musi mi przełożyć wizytę na 26 lutego bo pani doktor sobie zamieniła dni dużurów. No ja mowie ze nie bardzo bo to prawie cały miesiąc i ze ro śmieszne bo ja jestem w ciąży od września i od października czekam na wizytę, pielęgniarka trochę się zmieszala ale odpowiedziała ze to nie jej wina i ona nic nie może poradzic i łaskawie umówiła mnie na 18 lutego. Juz mi się w ogóle odechcialo tam iść ale potem stwierdził am ze nie popuszcze...
Głownie chodzi mi o badania, o skierowania na NFZ, człowiek płaci te składki to chyba się cos należy...
Poza tym ruchy juz czuje od paru dni wyraźnie, w piątek maz położył rękę na brzusaek, rabi tak od paru dni i mu mowie i tak nic nie poczujesz, bo ja ledwo czuje a tu niespodzianka bo kopniaczek taki wyraźny ze i on poczulcieszył się jak dziecko
I zdobylam kolejną wiatr ciuszkow dla niemowlaka, używane w bardzo dobrym stanie i znanych marek za paczkę pieluch z Biedronki. Także ubranej mam juz chyba wystarczająco dużo za na prawdę śmieszne pieniądze.
Powodzenia na dzisiejszych wizytach
Marcia - ale to jest jakaś kpina, pierwsza wizyta z NFZ 18 lutego. Jakiś absurdJak ja zadzwoniłam aby się umówić z NFZ, jak byłam w 14 tygodniu, to mnie upomniały wręcz, że powinnam wcześniej już być po raz pierwszy... Ale co region, to region...
-
kasika8303 wrote:Evell mnie to kuje tak 2-3 razy dziennie o różnych porach. Ale widzę, że jak leżę to mniej kuje, wczoraj cały dzień na nogach to wieczorem dość mocno czułam. Tylko ja to czuję takie ukłucia szpilki w środku, nie wiem w macicy czy w pochwie.
A przynajmniej tak sobie tłumacze te kłucia w pochwie
-
Sista wrote:Kasika - to ja takie kłucia mam od soboty. Zakładam, ze to się Maleństwo nóżkami rozpycha
A przynajmniej tak sobie tłumacze te kłucia w pochwie
To jestem spokojniejszateż właśnie stawiam że to mała się rozpycha
-
aghata wrote:Ja tez polowkowe mam dopierom4 lutego bo maja wolne ale ten co robi to jest radiolog i mowil ze on wlasnie lepiej widzi wszystko w 24 tyg a bierze tylko 120zl a we Wroclawiu to 200zl minimum biora.
Też mam połówkowe 4 lutego -
Cześć dziewczyny,
Tak dawno mnie nie było że nie jestem w stanie was nadrobić.., mam nadzieje że u was wszystko jak najlepiej!
U mnie okropnie, w poniedziałek odebraliśmy wyniki ze stu procentową diagnozą zespołu Downa, przepłakałam sporo czasu, przeczytałam wszystko o tej chorobie i stwierdziłam że damy rade bo widocznie tak musi być, ale we wtorek będąc w szpitalu u mojej prowadzącej miałam szczegółowe usg aby ocenić inne parametry i wykazało że Antoś ma poważną wadę serca, nieprawidłowe przepływy, komory i dziurę w serduszku, niestety 3 lekarzy stwierdziło że albo nie dożyje do końca ciąży albo umrze po porodzie, może nie odrazu ale jeszcze w wieku niemowlęcym, decyzja była dla nas strasznie trudna i bolesna jednak myśląc o innych rzeczach rozważając różne możliwości zadecydowaliśmy o terminacji, chyba nigdy sobie tego nie wybacze, ale poprostu było to najwłaściwsze dla nas dla bliskich i Filipa, myśle że im dłużej by to trwało tym bardziej byłoby to bolesne dla wszystkich, szczególnie dla nas rodziców, nie chciałabym patrzeć jak umiera gdy już się urodzi...
W środę o 3.15 urodziłam Antosia, zmarł w trakcie porodu.... miał 315 gram i 21 cm, to były najsmutniejsze imieniny w moim życiu ale lekarze ginekolodzy i psychiatra zapewnili mnie że to była najwłaściwsza decyzja. W piątek mieliśmy pogrzeb, byliśmy na nim z M sami nie chcieliśmy nikogo więcej, tylko my i ksiądz. Filip jeszcze nie wie, teraz w Piątek ma operacje którą i tak jest dość zestresowany więc zadecydowaliśmy że powiemy mu jak już dojdzie do siebie.
Życzę wam wszystkim aby wasze dzieciątka były zdrowe!
Pozdrawiam.Joasia:), Alamakota lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aga bardzo często o Tobie myślałam...
Jesteście z tego co piszesz bardzo silną rodziną, masz wspierającego Męża i super synka. Trudno mi sobie nawet wyobrazić co teraz przeżywacie ale ja osobiście podjęłabym taką samą decyzją jak Wy. Bardzo mocno Cię ściskam (choć tylko wirtualnie), życzę Ci wszystkiego co najlepsze i wierzę że po burzy zawsze przychodzi słońce. Trzymaj się Kochana!!!!!!!! -
nick nieaktualny