Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
jak to nie można orzeszków ziemnych??? masakra, ja je mam cały czas pod reką w pracy, bo muszę coś przegryzać, chociaż już po nich tez mi niedobrze....
Natka88 wrote:Balabym sie, ze szybko bym sie nie pozbierala... Poki co mam jedynie z wplanach ZZO
Ja (chyba) nie mam zachcianek;) Odrzuca mnie od slodyczy, tylko krowki moge przelknac. Nawet moje kochane zelki poszly w odstawke, a mam pol szuflady roznosci ze sklepu Haribo z Niemiec
Wczoraj gin mi powiedział zebym nie jadla fast foodów, ale nie bylo to w zakladce 'zadko', tylko 'wcale' razem z serami plesniowymi i cala reszta, ciekawe co? Wiem, ze to niezdrowe, ale zdziwilam sie. Orzeszkow ziemnych tez podobno nie można... -
Lauda, uważaj z tą marchewką, bo ostatnio koleżanka mnie oświeciła, że nadmiar witaminy A w ciąży może być groźny, a marchewka ma jej bardzo dużo.
Ja też wpierdzielałam marchewkę jak głupia, bo byłam przekonana, że jest taka zdrowa. A jeszcze w dodatku brałam falvit, który pokrywa dzienne zapotrzebowanie witaminy A
Znalazłam jakieś dane, że dopiero przekroczenie dawki 3mg określa się jako "przedawkowanie", a wydaje mi się, że to jest bardzo dużo.
Ale chyba nie ma co dać się zwariować, na jednych portalach piszą jedno, na innych co innego, a różni lekarze też mówią co innego. A jak byśmy czytały 10 lat temu te same portale, to by się okazało, że wtedy były "na czasie" jeszcze inne teorie.
Poza tym różne kobiety piją i palą w ciąży, a dzieci rodzą się zdrowe, więc co może zaszkodzić taka marchewka czy dynia? To już jest chyba doszukiwanie się na siłę jakichś nowych teorii...Nieukowa, Viola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie, nie mam takie posmaku, chociaż czytałam, że jest to bardzo częsty objaw ciążowy. Mnie się chce szczerze tylko rosołu, marchewki, mleka i bananów.
A jak trafi się taki dzień jak przedwczoraj - totalny brak chęci na jakiekolwiek jedzenie, to piję ciepłe mleko z mielonym siemieniem lnianym. Smak może nie zabójczy, wygląd jak smarki trola, ale witamin dużo i uczucie głodu zabija na długo.
Słodyczy nie jem wcale. Tydzień temu piekłam tartę czekoladową, pisałam Wam... i zjadłam może trzy kawałki, reszta schnie na stole i chyba mewy za oknem się ucieszą.Viola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEowena, kurcze nie pomyślałam nawet o tej vit.A. Ale tak się zastanawiam czy to ma jakiś sens, ile kg tej marchwi musiałybyśmy zjeść żeby przedawkować? Ja biorę prenatal, bo okazało się, że moja morfologia w ciąży zaszalała i jest na granicy najniżych wartości. A marchewki zjadam może ze trzy sztuki dziennie i to też nie codziennie.
Nieukowa, Eowena lubią tę wiadomość
-
lauda wrote:A jak trafi się taki dzień jak przedwczoraj - totalny brak chęci na jakiekolwiek jedzenie
O to to, właśnie tak mam... na nic nie ma ochoty, mimo że jestem głodna. nie mdli mnie ani nic, po prostu mam odechcianki ciążowe
Z zachcianek tylko raz ubłagałam mężą, żeby mnie zabrał na chińszczyznę, bo miałam tak cholerną ochotę na kurczaka słodko kwaśnego z naszej ulubionej knajpki
Dziś tylko 1 kromkę na śniadanie zjadłam, tak bez entuzjazmu, a teraz kombinuję co by mi na obiad posmakowało ;/ Może marchewkę zjem bo tak mi smaka narobiłyścielauda lubi tę wiadomość
-
ja tez uwazam ze nie ma co wariowac, i jak mam smak na chipsy to je jem, a ja na macdonalda to jade i wcinam...nie jem tego codziennie tylko raz na czas.....
Eowena wrote:Lauda, uważaj z tą marchewką, bo ostatnio koleżanka mnie oświeciła, że nadmiar witaminy A w ciąży może być groźny, a marchewka ma jej bardzo dużo.
Ja też wpierdzielałam marchewkę jak głupia, bo byłam przekonana, że jest taka zdrowa. A jeszcze w dodatku brałam falvit, który pokrywa dzienne zapotrzebowanie witaminy A
Znalazłam jakieś dane, że dopiero przekroczenie dawki 3mg określa się jako "przedawkowanie", a wydaje mi się, że to jest bardzo dużo.
Ale chyba nie ma co dać się zwariować, na jednych portalach piszą jedno, na innych co innego, a różni lekarze też mówią co innego. A jak byśmy czytały 10 lat temu te same portale, to by się okazało, że wtedy były "na czasie" jeszcze inne teorie.
Poza tym różne kobiety piją i palą w ciąży, a dzieci rodzą się zdrowe, więc co może zaszkodzić taka marchewka czy dynia? To już jest chyba doszukiwanie się na siłę jakichś nowych teorii...[/QUNieukowa, Natka88, Eowena lubią tę wiadomość
-
A tam te wszystkie rekomendacje dietetyczne. Dla mnie idiotyzmem jest że zabraniają wątróbki - ja lubię i od czasu do czasu mam zamiar jeść. Z tą marchwią tak samo, witamina A, tylko że trzeba by codziennie kilogramy zjadać żeby sobie zaszkodzić, a marchew ma inne dobroczynne składniki więc nie wiem o co ta awantura.
Fast foody które mają dużo warzyw też nie są gorsze niż domowe jedzenie, ważne żeby to nie były codziennie jedzone typowe "maki" zapite colą ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 14:08
Viola, lauda lubią tę wiadomość
-
Nieukowa wrote:A tam te wszystkie rekomendacje dietetyczne. Dla mnie idiotyzmem jest że zabraniają wątróbki - ja lubię i od czasu do czasu mam zamiar jeść.
Zartujesz?!
Jak ja powiedzialam, ze rzadko kiedy jadam mieso i ryby (nie lubie) i mam sklonnosci do anemii, to pierwsze co, to babka zapytala czy dalabym rade zjesc watrobke.
Ja tez jestem zdania, ze wazne zeby zdac sie na zdrowy rozsadek:)
Najwazniejsze, ze nie palimy i nie pijemy, reszta z glowa i bedzie dobrze:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 14:16
lauda, Eowena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWłaśnie ta wątrobka też mnie zastanawiała. I powiem Wam, że jak będę miała ochotę, to zjem trochę. Moja teściowa robi wspaniałą wątróbkę drobiową z majerankiem i jabłuszkiem. Nie dajmy się zwariować...
Nieukowa wrote:A tam te wszystkie rekomendacje dietetyczne. Dla mnie idiotyzmem jest że zabraniają wątróbki - ja lubię i od czasu do czasu mam zamiar jeść. Z tą marchwią tak samo, witamina A, tylko że trzeba by codziennie kilogramy zjadać żeby sobie zaszkodzić, a marchew ma inne dobroczynne składniki więc nie wiem o co ta awantura.
Fast foody które mają dużo warzyw też nie są gorsze niż domowe jedzenie, ważne żeby to nie były codziennie jedzone typowe "maki" zapite colą ;/ -
No pewnie, nie ma co wariować tylko dzielę się z wami znalezionymi informacjami na temat tej wit. A. Nasze matki i babki jakoś sobie dały radę, a raczej nie miały takiej różnorodności w wyborze jedzenia i miliona teorii n.t. odżywania w ciąży.
Ja z pracy wracam późno, głodna jak cholera i jeszcze mam gotować? O nie, nie dam się Poza tym po prostu nie znoszę gotować No i kończy się tak, że wciągnę jakiegoś chińczyka czy pizzę. Zmieniło się to, że staram się zabrać do pracy jakiegoś owocka czy marchewkę, a nie np kabanosy jak wcześniej -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej! Ja tak nieśmiało się dołączę termin wg kalkulatora mam na 23 czerwca betę z krwi mam na razie niewysoką, co mnie bardzo martwi, ale za to potroiła się w ciągu 48 godzin, a to chyba jednak wróży dobrze w następny piątek idę do lekarza, zobaczymy, co mi powie
lauda, Moniaa, Nieukowa, olusia24 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny