Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Z tymi cesarkami to sprawa tak wygląda, że lekarze są mocno przeciwni, bo by im się ukróciło dodatkowe źródełko dochodu i to czasem niemałe
Ciekawe jest że mój gin podał mi dwa szpitale, gdzie mogę iść na prywatną wizytę do ordynatora pogadać o cesarce. Ja wybrałam tańszego, bo drugi przyjmuje za 400 zł za wizytę. Kosmos!
My po przemyśleniach postanowiliśmy wydać tą kasę i mieć pewność cięcia i przyjęcia, bo to ordynator. Będę chodzić na dodatkowe wizyty u tego lekarza, mąż może być przy cc a potem kangurować. Nie jest to dla mnie łatwe, ale od zawsze wiedziałam że poród SN nie wchodzi w grę, a chcę w miarę spokojnie spać.
lily wydaje mi się, że jeśli masz oryginał badania z oznaczeniem grupy i przeciwciał, to nie potrzeba go robić drugi raz, no ale mogę się mylićWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2015, 16:53
-
aghata wrote:A czemu Rozalia poród sn nie wchodzi w grę?
Po prostu od zawsze wiedziałam, ze poród SN to nie dla mnie, że przeraża mnie sama myśl o nim, paraliżuje wizja porodu. Przerasta mnie wszystko co związane z porodem naturalnym, zaczynając od oczekiwania na "ten moment", bólu, komplikacji (zaklinowania dziecka, niedotlenienia, pomałanych kostek itp.), nacięcia krocza i potem ewentualnych skutków czyli np. nietrzymania moczu. Moja mama urodziła nas 4 SN, chwali sobie te porody, ale mnie zdecydowanie odradza, bo zna mnie dokładnie. Wiem że przy CC nie uniknę bólu, ale jednak dużo mniej się tego boję. -
gosi_a wrote:Dzięki za odpowiedzi. Pomyślę jeszcze i zdam się na przeznaczenie. Jak będziemy odbierać meble we wtorek to zobaczę czy będzie. Jak będzie to się zdecyduję.
dzisiaj dopadł mnie taki dół że przez godzinę non stop płakałam bez powodu. Nawet się nie ubrałam, mąż gotuje obiad a ja najchętniej zjadłabym wiaderko lodów. Każdemu wolno pomarzyć
Gosiu w czerwcu osobiście dowiozę Ci wiadro tych lodów, jeśli tylko Ty dostarczysz mi kebaba, no i ewentualnie dużego loda z maszynynie przejmuj się :* wszystko będzie dobrze.
gosi_a, Scintilla, Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
aghata wrote:Ja juz 3 raz w tym roku skladalam. Zawsze kasa byla nawet za dwa tygodnie. Mam urzedowe potwierdzenie wiec dojsc doszlo
mam do was pytanie z zwiazku z pitami , jak wyglada od strony podpisu , tradycyjnie trzeba go podpisac ja i mąż rozliczamy sie razem a jak wyglada to od strony internetowej -
nick nieaktualnylilly78 wrote:Zyrciu, bo grupę krwi robiłam rok temu, gdy zaszłam w ciążę, którą poroniłam, i teraz już nie robiłam, ale dziś zaczęłam się zastanawiać czy ten odczyn też jest ważny, czy powinnam go zrobić. A że ja zawsze zaczynam się zastanawiać dopiero po wizycie, to jest jak jest
a chcę rodzić w salve, mam znajome, które tam rodziły każda mi polecała. Inna rzecz, że właśnie przy poprzedniej ciąży leżałam w matce polce i naprawdę, z własnej woli tam nie wrócę. myślałam przez chwilę jeszcze nad medeorem, ale że ja wszystko muszę mieć na tip top, to stwierdziłam, że na wszelki wypadek wolę szpital z wyższym stopniem neonatologii, no i niestety trzeba w salve płacić, za Sn chyba 3200, za cesarkę 3900. Ale z mężem jeszcze długo przed tym jak się udało zajść wiedzieliśmy, że jeśli będzie możliwość tam rodzić, to tą kasę wydamy.
Ja w medeorze robiłam połówkowe i powiem Ci, że mi się tam nie podoba. O salve też słyszałam same plusyja myślałam o Gamecie w Rzgowie, bo mają już kontrakt z NFZ a jednak warunki świetne, ale jak mi nie zrobią cc to tym bardziej chcę na Szterlinga, bo może po znajomości się bardziej przyłożą do porodu sn. Powiem Wam, że jak o tym myślę to raz, że aa trudno jakoś to będzie a czasami chce mi się płakać, że tyle kasy płaciłam na składki i teraz nie mogę wybrać jak chcę rodzić. To po co mi wynajdowali te choroby serca i inne jak leków na to nie dają, cc rodzić nie mogę i tylko żyję w stresie
-
Gosiu - juz jesteś super Mamą
Chyba najdłużej na forum jesteś Słodka Mama, która w sposób szczególny dba o swoje Maleństwo !!! Masz ode mnie wielkie brawa !!! A jak tylko skończysz karmić piersią - zapraszam do Gliwic na wielki czekoladowy tort
I pamiętaj, mało przytyjesz i w czerwcu nikt Ci nie bedzie chciał wierzyć, ze jesteś chwile po porodzie. To co przytyjesz, zostawisz na sali porodowej
Podziwiam Ciebie i wszystkie Słodkie Mamusie za poświęcenie i wytrwałość
Ogromne kciukasy !!!
Scintilla, maglic, gosi_a, Joasia:), Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
lilly78 wrote:
i jeszcze mam pytanko do dziewczyn, które nie robiły przy tej ciąży grupy krwi, czy jak miałyście wcześniejszy papierek o grupie krwi, to robiłyście badania odczynu Coombsa, czy tego też nie trzeba?
Wiesz u mnie to pierwsza ciąża, grupę krwi robiłam już jakieś 2-3 lata temu. Ale ginka powiedziała mi wczoraj na wizycie, żebym zrobiła sobie badanie krwi na przeciwciała. Nie znam się na tym i czy to o to samo chodzi. Więc nie mam wyboru i muszę zrobić. Ale myślę, że gdybyś musiała te badania wykonać, to lekarz przekazałby tą informację.lilly78 lubi tę wiadomość
-
Echhh... ja czasem żałuję, że ulotki promocyjne z hipermarketów nie są pachnące jak strony z Avonu - skoro nie mogę czegoś zjeść to bym chociaż to powąchała
Więc Słodkie Mamusie - DAMY RADĘ!
Zyrcia - podzielam zdanie odnośnie Medeora - znam dziewczyny, które były zakwalifikowane na NFZ - pojechały ze skurczami co 7min - szpital ich odesłał i tak trafiały do Rydgiera czy Madurowicza ... odnośnie Salve - znam tylko 1 osobę, która rodziła tam prywatnie - ale naturalnie
Gratuluję udanych wizyt !
Trzymam kciuki za dziewczynki z przeziębieniem w domu - aby szybko wyrzuciły dziada!
Mi M. dzisiaj zadał pytanie, które mnie zamurowało - a mianowicie - gdzie zameldujemy dziecko ??no właśnie - ......
Mieszkamy w mieszkaniu mojego ojca, które kupił aby na nim zarabiać i wynajmować - a przypętaliśmy się my
Ja mam meldunek w domu mamy i babci - i nie mogę się wymeldować aby mieszkanie (tfu tfu - oby jak najpóźniej) przeszło na mnie a Maciek ma meldunek u rodziców i taką samą sytuację - jak się wymelduje to nic nie ma z mieszkania .... czy mogę zameldować dziecko w mieszkaniu mojego ojca skoro żadne z nas tu meldunku nie ma??
gosi_a, Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
Scintilla, urząd automatycznie zamelduje dziecko w miejscu Twojego zameldowania i z tego co wiem, nie ma innej możliwości. Dlatego też ja ostatnio stałam w dłuuugaśnej kolejce żeby się przemeldować z miejsca gdzie już od dawna nie mieszkam.
Scintilla lubi tę wiadomość
-
z tego co kiedyś było 6 lat temu meldunek jest automatycznie chyba wpisany tam gdzie matka ale ostatnio czytałam o nowych dowodach i nie będzie miejsca zameldowania i za nie długo niema być obowiązku meldunku ale nie wiem czy to przejdzie
mam podobnie ja z córka jesteśmy zameldowani u dziadków bo mam mieć po nich mieszkanie mój M jest zameldowany u rodziców
a sami wynajmujemy mieszkanie to 1 ze mamy mieć mieszkanie a myśle ze to kwestia czasu do 10 lat dziadkowie nie sa najmłodsi a na kredyt mnie nie stać ze wzgledów finansowych no i nie stałość pracyScintilla lubi tę wiadomość
-
Ja bym zameldowala dziecko tam gdzie sama mam zameldowanie. U mnie maz tez sie jeszcze nieprzemeldowal.
Kurcze ale mam dzisiaj nacisk na pecherz, brzusio jakis ciezki, moze nospe zjem hmm.. Pare razy mi stwardnial brzuch ale nie jest to duza liczba wiec stwierdzam ze to normalne ...Scintilla lubi tę wiadomość
Marcel 16.06.2015 cc. 3200g 55 cm -
Ponad godzine temu myslalam ze moje zycie sie skonczylo.. Poszlam do wc podcieram sie i widze krew
wiec placz i mowie do meza jedziemy do szpitala..pakuje na szybko torbe biore dokumenty i wychodzimy..caly czas wyje i prosze Boga zeby nie zabieral mi kolejnego dziecka..mojego kochanego syneczka
bo nie przezyje tego..
Weszlam od razu do rejestracji dajac karte ciazy i mowie wyjac ze zobaczylam krew..polozna zaprasza na lezanke i szuka serduszka..szuka szuka i mowi ze rusza sie i slychac pepowine..serduszko bije 150..przychodzi lekarz kaze wejsc na samolot bada mocno patrzy..szyjka dluga zamknieta idziemy na usg...tam patrzy czy lozysko cale czy sie nie odkleja..jest ok Szymus sie rusza..lozysko wysoko cale przylega di sciany..i mowi ze moze jakas zylka/naczynko peklo...
Dostaje odpis z wizyty w IP i lekarz kaze sie niedenerwowac..i w razie czego natychmiast przyjezdzac..tak latwo mu mowic..to moja 3ciaza..a dzieci w domu brak
Ale sie najadlam strachu..teraz boje sie pojsc do toalety..
Boze czemu to wszystko mnie spotyka?! -
agawera wrote:mam do was pytanie z zwiazku z pitami , jak wyglada od strony podpisu , tradycyjnie trzeba go podpisac ja i mąż rozliczamy sie razem a jak wyglada to od strony internetowej
Musisz miec program, wpisujesz wszystykie dane poprostu zaznaczas ze rozliczacie sie wspolnie...kiedy masz juz gotowy pit 37 na stronie miniusterstwa mozesz go wyslac..albo wchoszisz na urzsd skarbowy i tam jest wszystko napoisane, nie musisz go podpisywac, wystarczy ze masz pit za 2013 rok i przy wysylaniu go juz do ministerstwa, program zazada od ciebie np przychod za 2013 r, albo koszty uzyskania przychodu, to jest na pit11 za 2013 i juz...wysylasz. Jezeli jest wszystko ok, dostajesz UPO czyli urzedowe potwierdzenie odbioru ktore oznacza ze pit zostal poprawnie wyslany.[/url]
-
Melduja tam gdzie jest zameldowana matka dziecka...
Karolinka85 wspolczuje co przeszlas, mi tak sie stalo jakos w 14 tygodniu po wspolzyciu z mezem..intymne miejsca w ciazy sa bardzo ukrwione i skoro z dxieckiem wszystko ok, z szyjka itd to pewnie wlasnie jakas zylka...
karolinka85 lubi tę wiadomość
[/url]
-
karolinka85 wrote:Ponad godzine temu myslalam ze moje zycie sie skonczylo.. Poszlam do wc podcieram sie i widze krew
wiec placz i mowie do meza jedziemy do szpitala..pakuje na szybko torbe biore dokumenty i wychodzimy..caly czas wyje i prosze Boga zeby nie zabieral mi kolejnego dziecka..mojego kochanego syneczka
bo nie przezyje tego..
Weszlam od razu do rejestracji dajac karte ciazy i mowie wyjac ze zobaczylam krew..polozna zaprasza na lezanke i szuka serduszka..szuka szuka i mowi ze rusza sie i slychac pepowine..serduszko bije 150..przychodzi lekarz kaze wejsc na samolot bada mocno patrzy..szyjka dluga zamknieta idziemy na usg...tam patrzy czy lozysko cale czy sie nie odkleja..jest ok Szymus sie rusza..lozysko wysoko cale przylega di sciany..i mowi ze moze jakas zylka/naczynko peklo...
Dostaje odpis z wizyty w IP i lekarz kaze sie niedenerwowac..i w razie czego natychmiast przyjezdzac..tak latwo mu mowic..to moja 3ciaza..a dzieci w domu brak
Ale sie najadlam strachu..teraz boje sie pojsc do toalety..
Boze czemu to wszystko mnie spotyka?!
- Kochana może faktycznie pękła jakaś żyłka - a po Clexane sama wiesz jak łatwo o krwawienie ... jesteś już na tak dalekim etapie - Synek jest silny! Wie jak mocno się denerwujesz i nie zostawi Cie samej! ....
Postaraj się odetchnąć ... wypij porządną szklankę melissy - zjedz coś słodkiego - w czerwcu wszystko co teraz przeżywasz zostanie wynagrodzone!
http://wrzucaj.net/images/2015/02/27/xxx.jpgkarolinka85 lubi tę wiadomość