Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
agawera wrote:O spadek który składa się z długów, kbabcia odziedziczyła kredyt na dom i w połowie tamtego roku zmarła i teraz nie wiemy co robić iść na notariusza czy czekać aż bank złoży sprawie w sadzie
Czyli babcia przyjęła spadek z długami? Zmarła i nic dalej się nie działo? Nikt nie odziedziczył jej długów i nie spłaca kredytu? -
nick nieaktualny
-
agawera wrote:O spadek który składa się z długów, kbabcia odziedziczyła kredyt na dom i w połowie tamtego roku zmarła i teraz nie wiemy co robić iść na notariusza czy czekać aż bank złoży sprawie w sadzie
-
Karolinka dobrze pisze, po pół roku jeśli nie odrzuciło się spadku to spadek się dziedziczy z długami. Zosia to Twoja córka która już jest czy ta, którą nosisz w brzuszku? Bo ja się nie orientuję... Z tego co wiem prawnuki także dziedziczą, oczywiście te narodzone. Jeśli są nieletnie to dziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza, czyli należałoby wykonać spis inwentarza i dzięki niemu dziecko nie będzie mogło ponieść kosztów większych niż to co odziedziczyło. Najlepiej iść do prawnika, bo tak to można się tylko domyslać jak sprawa się ma w rzeczywistości.
-
Rozalia wrote:Karolinka dobrze pisze, po pół roku jeśli nie odrzuciło się spadku to spadek się dziedziczy z długami. Zosia to Twoja córka która już jest czy ta, którą nosisz w brzuszku? Bo ja się nie orientuję... Z tego co wiem prawnuki także dziedziczą, oczywiście te narodzone. Jeśli są nieletnie to dziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza, czyli należałoby wykonać spis inwentarza i dzięki niemu dziecko nie będzie mogło ponieść kosztów większych niż to co odziedziczyło. Najlepiej iść do prawnika, bo tak to można się tylko domyslać jak sprawa się ma w rzeczywistości.
-
nick nieaktualnyA u mnie kiszka - byłam w końcu na tej IP, bo ciągle brzuch boli i plecy, a tam sie okazało, że szyjka się rozwarła wewnętrznie do 8mm heh jutro muszę pojechać do gina, bo powiedzieli, że w tej chwili nie ma wskazań do hospitalizacji, ale jak profesor postanowi inaczej to przyjmą..świetnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 01:29
-
nick nieaktualnyNenette trzymam kciuki, by ta szyjka sie uspokoiła. Kochana będzie dobrze, napewno twój lekarz opanuje sytuacje.
U nas nocka bez snu:( moje zdrowie i chłopaków mamy juz pod kontrolą. Na szczęście i mąż w niedziele dotarł do domu po wyjściu ze szpitala. Niestety, jak pisałam wczesniej, dostał wypis pomimo gorączki, problemów z przełknieciem i potwornym bólem.
Doraźnie ma brać paracetamol i co 12 godz antybiotyk. Dzisiejszej nocy ból rozchulał sie do takiego stopnia ze wył jak dziecko. Wezwałam w końcu pogotowie i ratownicy podjęli decyzje o zabraniu go do szpitala. Czekam właśnie na wiadomość od niego.
Kurczę ten koszmarny tydzień końca nie ma ?
Wam kochane życzę dużo, dużo zdrowia i już tylko pozytywnych wizyt, wyników i kontroli u lekarzy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 04:32
-
Czesc dziewczyny.
Ja ostatnio malo pisalam bo jakos weny mie mialam i musialam duzo lezec z powodu tych skurczy macicy i klucia w szyjce i pachwinie. Nie bylo tak zle ale w weekend malo czulam malego i wczoraj pojechalam na IP. z dzieckiem wszystko dobrze, serduszko bije, przeplywy prawidlowe, wazy 914g i jest o tydzien starsze ale szyjka sie skraca i w szyjce znalezli substancje ktora wskazuje na tendencje skracania sie. Podali mi sterdy na plucka w razie jakbyby maly mial sie urodzic wczesniej. Poza tym nie moge wstawac i w razie wiekszych skurczy dostane lek na nie no i zostaje na obserwacji. Poza tym mam ketony w moczu - czyzby wskazywaly na cukrzyce? Niewiem. Test mam zaplanowany na nastepny poniedzialek.
Mam nadzieje ze u was wszystko ok i nie macie wiekszych problemow. Dbajcie o siebie i trzymajcie kciuki. Pozdrawiam. Sprbouje was troche nadrobic -
Katha81, nenette - trzymam kciuki aby szyjki się utwardziły i już tak nie wariowały !
Joasiu - oby nowy tydzień był lepszy ! Mam nadzieję, że zarówno Ty jak i Twoje chłopaki szybciutko wrócicie do zdrowia.
Ja czekam na jutrzejszą wizytę - nie nastawiam się na jakieś rewelacyjne wieści - chcę po prostu wiedzieć konkretniej jak wygląda sprawa z moją szyjką - twardnienia brzucha po zmianie Magnezu i dodaniu Luteiny się zmniejszyły ale czuję kłucia w okolicy spojenia - mam nadzieję, że powodem jest rozrastająca się macica.
Wczoraj miałam średni dzień - odwiedziliśmy moich teściów - co skończyło się jedynie wymianą niepotrzebnych słów ... wysłuchiwaniem ich pomysłów na nasze życie - i ogromnym rozgoryczeniem odnośnie tego, że żyjemy w mieście - a mój M. robi u kogoś .... Mój teściu uważa, że powinnam siedzieć z nimi - Maciek powinien rzucić pracę i pomagać w budowie ... i w ogóle, że ciąża to nie choroba - a cukrzyca ciążowa ??? co to jest - "no masz zjedz mandarynkę" ... lub po 2 daniowym obiedzie komentarz "noooo zjesz kawałek serniczka"a ja siedzę przy stole jak manekin i się sztucznie uśmiecham ... nie chcę awantur - cukier i tak cały dzień miałam ponad normę po raz 1wszy
Liczę na cud w pogodzie - pamiętam jak 10lat temu wracałam z koleżanką z Liceum w dzień kobiet w krótkim rękawku ... tęskno mi do słoneczka.Alorrene13, nenette lubią tę wiadomość
-
Witajcie Dziewczyny,
Joasiu - strasznie Ci współczuje całej sytuacji chorobowej. Masz mega kumulacje, chorzy wszyscy poza Juleczka, do kwadratuOby limit chorób został wyczerpany na cały 2015 rok. Trzymam kciuki za zdrówko całej Twojej rodzinki !!!
Dziewczyny - co do twardnień, zgadzam się z poprzedniczkami. Dopóki nie miałam, zastanawiałam się czy rozpoznam. A jak zaczął twardnieć, to wiedziałam od razu, ze to jest to. Brzuch twardy, szczególnie u dołu, bo u góry mam tłuszczyk. Ból, w dolnej części brzucha i taki mega dyskomfort. W nocy trudno mi było spac, każda pozycja zła. Ale mnie wystarczył Magnez B6 3x1 dziennie, działa
Ruchy - czasami sa całe dnie, ze Olga się nie rusza. Czasami puka, czasami ma czkawkę, a czasami stuka po organach wewnętrznych. Ale nie sa to tak mocne kopy, jak Wy to opisujecieUfam, ze w czerwcu bedzie równie spokojna po tej stronie.
Byliśmy w sobotę na festiwalu w Poznaniu, siedziałam na widowni z rękoma na brzuszku aby uspokoić Olgę w razie czego. I takie spostrzeżenie, ze przy Hey - spała w najlepsze, a mama ją delikatnie kołysałaPukać zaczęła przy Luxtorpedzie, ale tak delikatnie. Mama lubi, wiec Dziewczyna niech się przyzwyczaja
Jak któraś pisała powyżej, ja tez uwielbiam Depeche Mode - bede puszczała Oldze. Może bedzie przy my zasypiała jak juz się urodzi
Współczuje wszystkim nieśpiącym w nocy. Ja śpię jak zabita, odkąd te twardnienia minęły. Tylko najlepiej, niestety na prawym boku. Ale juz wiem dlaczego, Olga ułożona jest najcześciej z pawej strony i tutaj mam punkt ciężkości jak leze na boku. Jak leze na lewym, to ciągnie mnie na brzuch.
Miłego Dnia Dziewczynki, ja dziś jadę oddać moje kolejne L4.Scintilla, Alorrene13, Nieukowa, nenette, Joasia:) lubią tę wiadomość
-
Katha81 wrote:Czesc dziewczyny.
Ja ostatnio malo pisalam bo jakos weny mie mialam i musialam duzo lezec z powodu tych skurczy macicy i klucia w szyjce i pachwinie. Nie bylo tak zle ale w weekend malo czulam malego i wczoraj pojechalam na IP. z dzieckiem wszystko dobrze, serduszko bije, przeplywy prawidlowe, wazy 914g i jest o tydzien starsze ale szyjka sie skraca i w szyjce znalezli substancje ktora wskazuje na tendencje skracania sie. Podali mi sterdy na plucka w razie jakbyby maly mial sie urodzic wczesniej. Poza tym nie moge wstawac i w razie wiekszych skurczy dostane lek na nie no i zostaje na obserwacji. Poza tym mam ketony w moczu - czyzby wskazywaly na cukrzyce? Niewiem. Test mam zaplanowany na nastepny poniedzialek.
Mam nadzieje ze u was wszystko ok i nie macie wiekszych problemow. Dbajcie o siebie i trzymajcie kciuki. Pozdrawiam. Sprbouje was troche nadrobic
Dziecko jest o tydzień większe więc być może to cukrzyca, która powoduje właśnie szybszy wzrost dziecka. Nie robiłaś jeszcze glukozy?
A ketony to chyba wskazują na niedożywienie z kolei. Przynajmniej jak mi teraz wykryli problemy z cukrem to coś czytałam, że przy wprowadzeniu diety, oprócz mierzenia cukru, zaleca się mierzenie właśnie chyba ketonów aby sprawdzić czy dieta nie jest zbyt restrykcyjna.
Przykro mi, że szyjka się skraca i musisz przez to przechodzić, wierzę, że będzie dobrze. Na pewno jesteś pod dobrą opieką. Trzymam kciuki!Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Scintilla wrote:
Wczoraj miałam średni dzień - odwiedziliśmy moich teściów - co skończyło się jedynie wymianą niepotrzebnych słów ... wysłuchiwaniem ich pomysłów na nasze życie - i ogromnym rozgoryczeniem odnośnie tego, że żyjemy w mieście - a mój M. robi u kogoś .... Mój teściu uważa, że powinnam siedzieć z nimi - Maciek powinien rzucić pracę i pomagać w budowie ... i w ogóle, że ciąża to nie choroba - a cukrzyca ciążowa ??? co to jest - "no masz zjedz mandarynkę" ... lub po 2 daniowym obiedzie komentarz "noooo zjesz kawałek serniczka"a ja siedzę przy stole jak manekin i się sztucznie uśmiecham ... nie chcę awantur - cukier i tak cały dzień miałam ponad normę po raz 1wszy
Wiem co to znaczy. Ja jak powiedziałam w mojej rodzinie, że mam cukrzycę to mi powiedzieli a co to za głupoty, przecież nikt u nas tego nie miał, jaka znowu cukrzyca i, że za 'moich czasów takich bzdetów nie było' a dzieci się zdrowe rodziły.
Wkurzyłam się i powiedziałam, że taka cukrzyca w najgorszym wypadku może doprowadzić nawet do obumarcia płodu więc niech mi nie mówią, że to głupoty.
gosi_a, Truskaweczka250, Scintilla lubią tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Nenette,Katha81..trzymam kciuki dziewczyny zeby wszystko bylo ok..
Nenette prxy tym wew.rozwarciu to chyba jakos Cie zabezpiecza..typu pessar,szew?
Agawera..co do spadku to jest tak..w pierszej kolejnosci bedzie rodzenstwo babci,potem w drugiej dzieci..wnuki..prawnuki.. I kazdy z tej kolejnosci 1,2,3 ma na odrzucenie spadku pol roku..jesli ci co sa na 1miejscu nie odrzuca to wszystko przechodzi na nich..jesli odrzucili..to od momentu odrzucenia przez nich jest pol roku itd..
Joasiu trzymam kciuki zeby wszystko pomyslnie sie skonczylo..zeby z mezem juz bylo ok..
Ale mnie nastraszylyscie..kurcze mi juz bardzo rzadko twardnieje brzuch,ale boli krzyz,i czasem kluje w pochwie...ehh,niby w piatek na IP bylo ok szyjka dluga zamknieta..dobrze ze wizyta w czwartek..
Boze co to sie dzieje??! Nie moze byc normalnie?tylko skracajace sie szyjki,wew rozwarcia..dlaczego teraz to sie dzieje a nie po skonczonych 30tygodniach ciazy..nenette lubi tę wiadomość
-
Z. wrote:Wiem co to znaczy. Ja jak powiedziałam w mojej rodzinie, że mam cukrzycę to mi powiedzieli a co to za głupoty, przecież nikt u nas tego nie miał, jaka znowu cukrzyca i, że za 'moich czasów takich bzdetów nie było' a dzieci się zdrowe rodziły.
Wkurzyłam się i powiedziałam, że taka cukrzyca w najgorszym wypadku może doprowadzić nawet do obumarcia płodu więc niech mi nie mówią, że to głupoty.
A leki?takie np.jak biore ja i wiele innych dziewczyn..dzieki ktorym mamy mozliwosc zostac mama.. Wtedy tego nie bylo..wiec gdybym zyla w tamtych czasach to niewiem jakby to bylo..Scintilla lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja...może ten dzień będzie lepszy bo wczoraj do wieczora miałam wnerwa na maksa az mnie glowa bolała mam foha na M i dzisiaj będzie cichy dzień.
Dziewczyny sciskam kciuki żeby wszystkie dottwaly do bezpiecznej granicy ciąży i żeby nasze szkraby urodziły się zdrowe.
A mój szkrab w nocy był mało aktywny teraz tez czasem się leniwie ruszy z łaska może teraz ma dni wzrostu bo chyba we śnie dzieci najwięcej rosną...chyba[/url]
-
Witam dziewczynki po weekendzie jak tam Sie czujecie brzuchatki?
Co do rodzinnych rad i dyskusji to Ja kiedyś jak powiedziałam mamie że glukozę będę pic bo wtedy wiałam skierowanie to tez dziwnie na nie spojrzała i pytała po co i że ona nie miała takich badań..i ugs miała tylko za dwa razy z najmłodszą siostra i po co częściej to robić oj.. tez jakaś dyskusja wynikła z tego nawet o szpitalach, o tym co chce w nim rodzic bo mi odradzała że tamten szpital jest najgorszy itd ale to kiedyś może tak było a teraz jest wyremontowany i wgl inne czasy ale nasze mamy maja utarte stare wyobrażenia.
-
Dzień Dobry Kobietki
Po na maxa leniwym weekendzie wstałam dziś z mega energią i nastawieniem że muszę trochę ogarnąć mieszkanie itp co by małymi krokami największy bałagan zlikwidować i zacząć zapraszać gościNaprawdę i sobota i niedziela mega śpiąca zarówno u mnie jak i u M. Zwalam to na jeszcze przestawienie się czasowe po przyjeździe z Tajlandii. O tyle dobrze że wczoraj wieczorem spotkałam się z przyjaciółkami na "mieście" (ale niedaleko mnie) więc jakiś akcent aktywności był. Dziś od rana pranie chodzi, pościel już zmieniona i zamierzam działać dalej
Katha, Nenette trzymam za Was kciuki z całej siły, zdrówka i powodzenia!
Joasiu również dla Ciebie i rodzinki a w obecnej sytuacji zwłaszcze męża szybkiego powrotu do zdrowia !
Scintilla ja też tęsknie za Słoneczkiem, zwłaszcza że miałam go dużo na wakacjach, a tu taka szarość, ale nastwiam się że szybko do nas przyjdzie Wiosenka, co do cukrzycy dobrze że jej nie lekceważysz i starasz się z całych sił przestrzegać zasad, podziwiam to, nie wiem czy tak dałabym radę. Czekam po teście z glukozy na komentarz lekarza, ale wydaje mi się że wg tych nowych norm to nie mam właśnie cukrzycy. Przypomnicie aktualne normy abym mogła się upewnić ? Znalazłam w naszych postach ale nie jestem pewna, teraz jest po 2h 153 a nie 140 tak?Scintilla, nenette, Joasia:) lubią tę wiadomość