Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Lekarze to jest masakra ja zostałam przyjęta dopiero w 3 przychodni i to czekałam 3 godziny w poczekalni męczarnia okropna
W pierwszej nie było numerków, w drugiej też i mówią niech pani zapyta lekarza. Lekarka do mnie że nie zdąży wrr.., w trzeciej jako jedyna przeziębiona i dopiero jak lekarka wyszła zobaczyła zasmarkaną kobitkę pominęła listę i poprosiła do gabinetu Nikt z innych pacjentów nie widział męczącej się kobiety w ciąży ludzie są bez serca. Pozwać tych lekarzy -
hej.
Lilianko - mam nadzieję, że jednak będzie dobrze. Ja osobiście znam przypadek dziewczyny gdzie kilku lekarzy mówiło, że dziecko będzie z zespołem Downa i proponowali aborcję bo niby coś tam jeszcze było nie tak..ona sama się nad tym zastanawiała może nie dlatego, że nie dałaby rady z takim dzieckiem ale bała się jak sobie to dziecko poradzi dalej jak jej zabraknie..jednak mimo wątpliwości podjęła trudną decyzję (na tamten czas)i postanowiła urodzić i teraz Bogu dziękuję że urodziła bo maluch urodził się w 100% zdrowy..3mam za Was kciuki
Kochane ja Wam współczuję tych problemów z szyjkami..mam nadzieję, że odpoczynek i dbanie o siebie pomoże dotrwać do tego min 36/37tc
Tak patrząc na te wszystkie problemy to teraz widzę, że ta moja cukrzyca ciążowa to w sumie pikuś - dziś po wizycie u diabetologa, lekarka podjęła decyzję o wdrożeniu diety i pomiarach cukru. Dostałam glukometr, receptę na paski do badania krwi i dodatkowo receptę na paski do badania moczu na obecność acetonuale ten aceton po min. tyg. stosowaniu diety i badać tylko raz w tyg. No i dostałam rozpiskę tzw. zamienników węglowodanowych i ile zamienników mam jeść na konkretne posiłki
Najgorzej to pewnie będzie z dostosowaniem się do godz. posiłków bo zaczynam już o 8:00 i tak później 10:30, 13:00, 15:30, 18:00, 20:30 i ostatni najpóźniej 22:oo
tak na to patrzę i mam wrażenie, że będę jadła więcej niż jadłam
No i dziwna jest ta rozpiska tych zamienników ww
np. na obiad muszę zjeść 7 takich zamienników
i wgl. tak na to patrzę i do końca ciąży skończą mi się pomysły np. na obiad. Ale też na tej liście są produkty, których się nie wlicza w te zamienniki
CZARNA MAGIA - jednym słowem
No ale dziś po pierwszym obiedzie słodkiej mamy cukier po godz. 116to w normie więc może będzie dobrze
PowodzeniaScintilla, karolina0522, Rozalia, karolinka85, maglic, nenette lubią tę wiadomość
-
Sista Olga to najpiekniejszy prezent jaki mogłaś dostać, a Japonię jeszcze zdążysz odwiedzić z córą
Agata dokładnie to samo mówił mi mój gin, szyjka na zewnątrz to mniej więcej połowa całości i jeśli budzi jakieś wątpliwości, to lekarz na pewno o tym poinformuje. Moja w sumie ma 40 mm i gin mi mówił, że większość mam wewnątrz. Najważniejsze że jest twarda i zamknięta. Odpoczywaj i nie martw się tym!
Magda_lena dla mnie to też jest czarna magia, w ogóle to nie wiem co będe jadła, bo mięsa nie lubię, warzyw też nie bardzo, ziemniaków w ogóle nie jadłam. Może odstawienie słodyczy pomoże obniżyć cukier, bo ja i tak za bardzo nie mam co jeść i na co dzień kombinuje....echZobaczę co jutro mi gin powie, bo kazał rano do siebie przyjechać...
A1984 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem już po wizycie u gina od szyjek - powiedział to samo co moja gin wczoraj, szyjka bez rewelki bo 3cm no i faktycznie względem 4,6cm które były na początku jest skrócona sporo ale nie ma rozwarcia!! Czyli od ponad miesiąca jest bez zmian. Nie wiem jak ta baba w szpitalu to sprawdzała! Jakaś niedouczona
generalnie powiedział, że najgorsze te bakterie, bo to one mogą powodować skurcze i poród przedwczesny i to już poważna sprawa na tym etapie ciąży, też mi pobrał posiew i za tydzień mam się pokazać na kontroli. Do tego czasu kazał leżeć-to już 3eci, który to zaleca więc się słucham
i wskazań do pessara nie widzi na ten moment. Kurde wściekła jestem na babę ze szpitala, tyle stresu bez sensu hehhhh teraz grunt to wyjść na prostą z bakteriami i będzie dobrze, musi!
Kochane nie ma co nakręcać się tymi szyjkami, jak gin nie robi afery to i my nie róbmyRozalia, Nieukowa, karolinka85, kasika8303, sss, A1984 lubią tę wiadomość
-
Lilianka mimo wszelkich przeciwności mam nadzieję, że jednak wszystko dobrze się skończy.
Podziwiam Was dziewczyny za te dzikie wojaże. Agata jesteś moją bohaterkąJa na pewni nie zdecydowała bym się na taką samotną podróż. Co to to nie.
Co prawda po ostatnich zakupach dałam sobie bana na zakupy, ale poszłam dziś do lumpka w poszukiwaniu jakiejś spódnicy i zamiast tego znalazłam tylko tunikę dla siebie za 11 zł i oczywiście kurteczkę (super mega śliczną!), 1 bodziaka, 2 bluzeczki z długim i 2 bluzeczki z krótkim rękawkiem za 10 złGrzech było nie kupić. Może jutro wrzucę fotkę. Poza tym dotarła paczka ubranek kupionych na allegro. Jeszcze tylko przydałyby się ze 2 rozpinane bawełniane bluzeczki i to by było na tyle (pewnie do następnej wyprzedaży w lumpku;P).
Rozalia, karolina0522, Scintilla, nenette, kasika8303, A1984 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNieukowa wrote:Lilianka: hipotrofia to określenie każdego dzieciaczka, które jest mniejsze niż "norma". To samo w sobie niewiele znaczy.
A powiedz, dlaczego nie miałaś robionego szczegółowego USG? Przecież przy podejrzeniu wad płodu można na NFZ dużo badań wykonać, nawet bez amnio! Co to konkretnie są za wady? Teraz wciąż jeszcze na USG dużo widać, powinnaś się pośpieszyc do dobrego położnika ktory ma certyfikaty w diagnostyce prenatalnej, wiedziałabyś na czym stoisz i jakie są szanse. Gdyby wiadomo było co się dzieje, to nawet do genetyka mogłabyś iść przed porodem i też to mogłoby coś wnieść.
Spróbuj na to spojrzeć w ten sposób: podjęliście decyzję, żeby nie robić amniopunkcji, musisz więc być pewna, że to był świadomy wybór i teraz zrobić co się da, żeby jak najlepiej przygotować się na maluszka... dowiedzieć się jak najwięcej, bo niepewność cię faktycznie zszarga psychicznie...
Trzymam kciuki za ciebie i twoje maleństwo!
Kurcze tak ładnie za oknem a ja więdnę w robocie. Niby wszystko zaczyna się klarować, powoli mam mniej bałaganu, stażystka prawie wdrożona... ale jednak to jeszcze 3 pełne tygodnie, a potem jeszcze w połowie kwietnia egzamin roczny (bardzo poważny) na studiach i jeszcze jakieś papiery do porozliczania... Może to taki dzień, że nie mam siły myślec pozytywnie o końcówce pracy...
Tak się rozmarzyłam o podróżach (wszystko przez ciebie Agata, podziwiam i zazdroszczę, nie jestem aż tak odważna i Azję ledwo liznęłam póki co a w Amerykach w ogóle nie byłam!)...
No dobra, idę zjeść coś z cukrem, bo mi głodno...
Ja wiem co jest mojej małej..miałam robione 3razy połówkowe i już tu pisałam o tym..moja córka ma wadę ośrodkowego układu nerwowego co za tym idzie przepuklina oponowo rdzeniowa tj.rozczep kręgosłupa i powiększone komory do 12mm(niektórzy lekarze twierdzą,że to wysoki próg normy),natomiast mój mówi,że za dużo i tak i że to wodogłowie..leżałam już w Łodzi i oni za dużo nie wnieśli..poród u nich przez cc i operacja córki od razu po porodzie,wizyty u lekarza prowadzącego,a dopiero na poród do nich..mój gin stwierdził,że można pojechać do bydg i zobaczyć co oni tam powiedzą,bo upiera się nad badaniami genetycznymi..tylko,że to już nie zmieni nic..ja wiem co mnie czeka,jak ciężki jest ten przypadek,ale nie beznadziejny,bo wiele dzieci żyję i jedne chodza drugie nie,ale żyją i są uśmiechnięte..więc ja zaczęłam w to wierzyć,bo mam kontakt z matkami,które mają chore dzieci.więc ja za nic w świecie jej nie oddam,bo ma się urodzić..do bydg moge iść na oddział,nie zaszkodzi zasięgnąć opinii..ale poród chcę w Łodzi..a co do wagi..ja w sumie też nie uważam,że jest za mała,bo dzieci różnie przybierają na wadze,ale sam powiedział,że serce,narządy są ok,nóżki w ruchu no więc może faktycznie nie będzie tak źle..za waszą namową i ze wsparciem zaczęłam prać dla niej ciuszki..niech wie,że o nią walczę...co ma byc będzie,ale nie będę pluła sobie w twarz,że zrobiłam coś wbrew w sobie..medycyna jest dużo do przodu,nadzieję mam..a ona umiera ostatnia....DZiękuję dziewczyny z całego serca:)Rozalia, dorcia8919, Nieukowa, Scintilla, karolinka85, nenette, sss, Viola, BrumBrumek, A1984, Joasia:), Nikonka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaha 4tyg temu leżałam w Łodzi no i tam powiedzieli mi,że w tej chwili nie są w stanie nic już dla mnie zrobić w sensie chyba badań inwazyjnych..i że wszytsko po porodzie...operacja małej i szczegółowe badania...a za tą amniopunkcją to nie wiem czy tak jestem,bo to niebezpieczne..a moim zdaniem..może niech już zostanie jak jest..w końcu już bliżej niż dalej..
-
Aha to juz rozumiem... pamietalam ze mowilas o przepuklinie, ale wtedy nie wiedzialas jeszcze jak to z nia jest...
Walcz o swoja coreczke, trzymam kciuki zeby sie ja udalo wyprowadzic na prosta. I chyba na tym etapie tez bym amnio nie robila. W koncu co to zmieni, skoro malutka jest dla ciebie najwazniejsza, bez wzgledu na wynik tego badania...karolina0522, A1984 lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki ... żeby zmienić nastrój polecam każdej z Was zobaczyć pogodę długoterminową ( tak tak ... wiem - że rzadko się sprawdza
)
Ale jak zobaczyłam 17 stopni - przy 20 marca ... serce zabiło szybciejRozalia, nenette lubią tę wiadomość
-
Lilianko wierze ze corcia bedzie zdrowa..zobaczysz bedzie dobrze
A my po wizycie..no wiec powiedzialam jej o wizycie na izbie i tym plamieniu..mowila ze przy takich lekach pzeciwzakrzepowych moze sie to zdarzac..
Pytala o twardnienia to mowie ze zmiejszyly sie i raz jest jedno raz trzy w ciagu dnia..i spytalam czy to napewno twardnienia czy moze dziecko sie wypina?wiec powiedziala ze jak dziecko to w pewnej czesci a nie caly brzuch..hmm a mi twardnieje wlasnie kawalkami..wiec juz nic niewiem..bo mi przerwala i potem zapomnialam dopytac..na fotelu mowi ze szyjka ok dluga zamknieta sprawdzila tetno detektorem i jest ok.. Za tydzien mam zglosic sie do niej na patologie ciazy ok.godz.9 i zmierzy mi dlugosc szyjki i jak sie cos skrocila badz bedzie miekka lub cos w tym stylu to zalozy mi pessar..
Co po grozacego mi porodu przedwczesnego to powiedziala tak,ze po 1poronieniu takie ryzyko wynosi 25% a po 2 - 50% wiec tylko z tego wzgledu mi on grozi..nie wspomniala ze dziecko uciska szyjke!
Do klucia w pochwie to powiedzoala ze normalne,a do ruchow ze nisko odczuwam to ze dziecko sie przemieszcza wiec roznie sie odczuwa..
Nastepna wizyta 2 kwietnia i usg..a i mam zrobic glukoze...fujjjWiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 18:07
sss, karolina0522, nenette lubią tę wiadomość
-
XxMoniaXx wrote:niech już jest ta wiosna bo nie mieszcze sie już do zimowej kurtki a nowej nie opłaca sie kupować
-
XxMoniaXx wrote:niech już jest ta wiosna bo nie mieszcze sie już do zimowej kurtki a nowej nie opłaca sie kupować
Mam tak samokupiłam na wiosnę płaszczyk, muszę tylko go przerobić bo za duży troszkę
-
kasika8303 wrote:Karolinka no to super wieści, co do twardnienia , mi właśnie cały twardnieje nie w jakimś miejscu.
Ale powiem Ci ze jakos jestem spokojniejsza po tej wizyciemowila ze tak daleko zaszlismy wiec wszystko bedzie dobrze
bo jest ok..
Scintilla, Inesicia, kasika8303 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny Witam się i ja:)
Ja dzisiaj chodzę jak na niezłej fazie... tak mi się w głowie kołujeoby to kiedyś przeszło bo szczerze to już mam dość-.- do tego jakoś mi duszno i w ogóle... zrzędzę
Rozalia - poczekaj jak w czerwcu dopadniemy się do tych słodkości z innymi słodkimi mamaminie odciągną nas od nich. Ja już sobie obiecałam taki maraton... że w ciąży tyle nie przytyje co na obżeraniu się
Dzisiaj poszalałam zjadłam cały talerz ziemniaków z sosem torebkowym i mizerią i cukier w normiea i wczoraj kabanos sprawił, że na glukometrze na czczo cyferka 86 się pojawiła
dzisiaj już 90, ale i tak jest cudownie
Mam pytanie do dziewczyn z glukometrem, bo tak się nim bawię i bawię i jakie są wasze wyniki pomiarów z 14 dni ? U mnie jest 94 mg/dc... chyba dużo.a tylko kilka razy przekroczyłam kurde normę...
/ mi brzuszek twardnieje od pęcherzadzisiaj zapiłam go chyba ostatecznie xD wychlałam 3 litry wody, sok z wyciśniętej cytryny... i o niebo lepiej
Nie wiem czemu tak często ten pęcherz mi szwankujeale już mnie to denerwuje... bo jak nie wypije tych dwóch butli wody dziennie to od nowa wraca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 19:30
Rozalia, Scintilla, Z. lubią tę wiadomość
-
Ja juz nie wiem co z tym twardnieniem. Ja ostatnio mam twardy brzuch, kiedy mam skurcz to wiem to trwa krotko. A ostatnio mam gazy itp i stwierdzilam ze moj twardy brzuch to od tego, po nocy przechoodzi, teraz odpukac tez ustal. Zapytam sie mojego gina za tydzien jak nie zapomne, bo jak mi mowi ze jest wszystko ok to juz nie pytam o nic hm....
lilianko trzymam kciuki za Was- bedzie dobrze........ Za wszystkie nas trzymam kciuki jeszcze troszke noo damy rade.......Marcel 16.06.2015 cc. 3200g 55 cm -
Dziewczyny na tym etapie brzuch MUSI troche twardniec, gorzej jakby wcale nie twardnial. Oczywiscie za czesto tez nie moze, mi tez twardnieje, czasami czesciej czasami rzadziej...jak czuje ze za czesto klade sie, biore kapiel, w najg wypadku nospa i jest ok. Jak juz wczoraj ktora pisala-wykonczycie sie przez kolejne 3 miesiace, a teraz bedzie macica tylko cwiczyla do porodu, sa skurcze Alvareza, Braxtona jakiegos tam, przepowiadajace itd itp takze wiecej luzu, odpoczynek, bez stresu...juz tak niewiele zostalo DAMY RADE!!!!
maglic, agnieszyczka, dorcia8919 lubią tę wiadomość
[/url]