Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A1984 wrote:O kurczę, ale mnie nastraszyłyście tym ZUSem, lecę sprawdzić czy mi jakiegoś zawiadomienia nie zostawili w skrzynce
Kurde ale gin mi polecał spacerować i chodzić na ćwiczenia dla ciężarnych, co babom z ZUSu do tego jak mam takie zalecenie od lekarza??
Tak jak Alorrene napisała, część z nas ma zwolnienie z powodu kłopotów spowodowanych SIEDZENIEM przy biurku, pracą przy kompie powyżej 4h - czemu miałabym z tego powodu teraz leżeć na kanapie? Zwłaszcza że poszłam na L4 bo musiałam. Jakiś debilny jest ten przepis
Dokładnie. Absurd do kwadratu z tym przepisem. Zawsze mi to ciśnienie podnosi. Prawo polskie w wielu kwestiach się wyklucza. Mam nadzieję że mnie te głupie kontrole ominą.
Bo to że mogę spacerować nie znaczy że mogę siedzieć 8 h w stresującej pracy za biurkiem. A to że nie mogę tak pracować nie znaczy, że mam się kisić w domu. Niby taka polityka prorodzinna a uczciwy człowiek czuje się jak przestępca że korzysta z czegoś co mu się należy... ech.
Zirytowałam się
Zyrcia, jak się podpisalas to chyba powinno być okej.. może zadzwoń do nich i wybadaj sprawę.
A na nastepny raz dziewczyny widać od nich też trzeba podpisik brać, taka kopia dla siebie dla zabezpieczenia. Ja się tego nauczyłam na studiach w dziekanacie. Składa się jakieś pismo które oni gubią w swoim burdelu i jak udowodnić że się złożyło? To pisalam dwie wersje i bralam pieczątkę ich. Wtedy pilnowali
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 17:55
A1984 lubi tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
nick nieaktualnydorcia8919 wrote:Żyrcia ja na Twoim miejscu pisałabym jakieś odwołanie od tego. Skoro baba u Ciebie była i ewidentnie złożyłaś podpis to jakim cudem ta karteczka? ja nie wierzę po prostu.
A1984 lubi tę wiadomość
-
dorcia8919 wrote:Dla nas to takie proste, ale jeśli pracujesz 4h przed kompem to pozostałe 4 pracodawca powinien zapewnić inną czynność lub wysłać do domu, ale płacić normalnie jak za 8. ZUS jak Skarbówka ciężko z nimi.
Dorcia ale ja miałam twardnienia brzucha od siedzenia, wszystko mi uciskało szyjkę macicy i samo dziecko także - dostałam zwolnienie żeby nie siedzieć za długo (4h też odpada), i rzeczywiście zadziałało, nie mam już takiego twardego brzucha więc gin miał rację, L4 było uzasadnione (pomijam że mam je dopiero od 26 tygodnia).
Zalecenia lekarskie: oszczędny tryb życia, ale spacery, joga, codzienna aktywność jak najbardziej wskazane, polegiwanie na boku, jak najmniej siedzieć. Niech się ZUS nie bawi w ginekologa i mi nie mówi co mogę a co nie zwłaszcza że mam L4 nieleżące czy jak to się pisze. Ależ się wkurzyłam teraz, debilizm tego państwa nie zna granic!!
A jakby mi gin kazał jechać nad morze i wdychać jod bo mam kłopoty z tarczycą to co na to panie z ZUSu???
A jakby w domu się nie miał mną kto opiekować a ja np. bym miała omdlenia i musiała być pod nadzorem jakiegoś domownika to mogę na L4 być w domu rodzinnym w innej miejscowości czy też kuźwa nie, mam czekać w domu na panią z ZUSu, może się ona mną zaopiekuje jak ma tak w pizu czasu? -
nick nieaktualny
-
Z. a to wszystko właśnie przez osoby które ewidentnie oszukiwały ZUS i jakoś specjalnie się z tym nie kryły bo wiedziały, ze luka w prawie i tyle. Bo zamiast się faktycznie przyczepić tam gdzie trzeba, to nękają niewinnych.
Żyrcia masz rację nie ma co im popuścić. A w ogóle oni dają po takiej kontroli jakieś zaświadcznie dla Ciebie, że faktycznie byłaś w domu czy to wychodzi, że musisz się tłumaczyć mimo, że podpis złożyłaś osobiście? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnydorcia8919 wrote:Z. a to wszystko właśnie przez osoby które ewidentnie oszukiwały ZUS i jakoś specjalnie się z tym nie kryły bo wiedziały, ze luka w prawie i tyle. Bo zamiast się faktycznie przyczepić tam gdzie trzeba, to nękają niewinnych.
Żyrcia masz rację nie ma co im popuścić. A w ogóle oni dają po takiej kontroli jakieś zaświadcznie dla Ciebie, że faktycznie byłaś w domu czy to wychodzi, że musisz się tłumaczyć mimo, że podpis złożyłaś osobiście? -
zyrcia wrote:ona miała skserowane moje zwolnienie i pod tym napisała: "obecna w domu w dn. 24.03.15" i ja pod tym tylko napisałam Paulina Rek i koniec. Ona to zabrała, ja nic nie dostałam -_- więc teoretycznie jak to wywaliła do śmieci nie mam dowodu, że tu była. Jedynie teść może potwierdzić, bo jej otwierał drzwi -_-
A jakbyś była obecna w domu i otworzyła jej w stroju fitness ćwicząc podnoszenie ciężarów to co, ok?ważne że w domu. Nie no, ręce opadają, co za absurd
Scintilla lubi tę wiadomość
-
A1984 wrote:Dorcia ale ja miałam twardnienia brzucha od siedzenia, wszystko mi uciskało szyjkę macicy i samo dziecko także - dostałam zwolnienie żeby nie siedzieć za długo (4h też odpada), i rzeczywiście zadziałało, nie mam już takiego twardego brzucha więc gin miał rację, L4 było uzasadnione (pomijam że mam je dopiero od 26 tygodnia).
Zalecenia lekarskie: oszczędny tryb życia, ale spacery, joga, codzienna aktywność jak najbardziej wskazane, polegiwanie na boku, jak najmniej siedzieć. Niech się ZUS nie bawi w ginekologa i mi nie mówi co mogę a co nie zwłaszcza że mam L4 nieleżące czy jak to się pisze. Ależ się wkurzyłam teraz, debilizm tego państwa nie zna granic!!
A jakby mi gin kazał jechać nad morze i wdychać jod bo mam kłopoty z tarczycą to co na to panie z ZUSu???
A jakby w domu się nie miał mną kto opiekować a ja np. bym miała omdlenia i musiała być pod nadzorem jakiegoś domownika to mogę na L4 być w domu rodzinnym w innej miejscowości czy też kuźwa nie, mam czekać w domu na panią z ZUSu, może się ona mną zaopiekuje jak ma tak w pizu czasu?
To w razie czego ginekolog wystawi Ci stosowne zaświadczenie i kłopot z głowy. Nawet jak zaleci wyjazdy A to, że w zwolneniu masz "może chodzić" nie oznacza że faktycznie masz to robić i że każda czynność może być wykonywana. Są przepisy i ich nie ominiesz. A jak jesteś na L4 w innej miejscowości to musisz poinformować pisemnie ZUS, gdzie w razie czego będziesz przebywać.
Ja tylko opisuję jak jest w przepisach i tyle. Ty się nie możesz spóźniać z wszelkimi płatnościami i tłumaczeniami, oni mogą kuźwa wszystko. Takie mamy niestety realia...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 18:05
A1984 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Dorcia, przyda mi się to co pisałaś bo faktycznie się wybieram na tydzień do rodziców nad morze - wyśle do ZUSu zawiadomienie o planach, ba! może się nawet szarpnę i im wyślę pocztówkę z Sopotu z serdecznymi pozdrowieniami
dorcia8919, Z., Sista, kasika8303 lubią tę wiadomość
-
dorcia8919 wrote:Sista jeśli jest ktoś w domu kto może wyręczyć Cię z zakupów, to nie powinnaś sama ich robić. Ja wiem, że to absurd jest, ale przeczytałam kilkanaście stron i powiem Ci, że skołowana jest już co mi wolno, a czego nie. I że każda wątpliwość ZUS-u musi być przez Ciebie uzasadniona i udowodniona, ale nie słownie tylko konkretnie paragony itp. plus do tego mogą zatrzymac świadczenie na czas wyjaśnienia sytuacji. Porąbane to wszystko.
Moj M. nie moze wyjsć z domu, bo pracuje, zazwyczaj od 8.00 do 18.00. To nie jego wina, ze pracuje w domu, normalnie na etacie, i musi byc pod telefonem i kompem non stop. Ale rozumiem teraz, ze jak ZUS zapuka, a mnie nie bedzie, to najlepiej jak powie, ze pojechałam do szpitala. No i M. wtedy do mnie dzwoni, a ja pójdę do szpitala, pod byle pretekstem na IP. Faktycznie absurd bo tylko im koszty wzrosną za moja wizyte w szpitalu:)A1984, Z., Scintilla lubią tę wiadomość
-
Sista wrote:Moj M. nie moze wyjsć z domu, bo pracuje, zazwyczaj od 8.00 do 18.00. To nie jego wina, ze pracuje w domu, normalnie na etacie, i musi byc pod telefonem i kompem non stop. Ale rozumiem teraz, ze jak ZUS zapuka, a mnie nie bedzie, to najlepiej jak powie, ze pojechałam do szpitala. No i M. wtedy do mnie dzwoni, a ja pójdę do szpitala, pod byle pretekstem na IP. Faktycznie absurd bo tylko im koszty wzrosną za moja wizyte w szpitalu:)
wlepią karę Twojemu mężowi że z Tobą nie pojechał, wyrodny ojciec!Sista, Scintilla lubią tę wiadomość
-
Nie ma za co. Ja tylko przytoczyłam to, co mówią przepisy. A wiesz zawsze to mniej do tłumaczenia się czemu wyjechałam itp. Z resztą najlepiej zadzwoń do ZUS-u gdzie podlegasz i zapytaj. Bo czasami mają na to olane, ale wtedy zrób sobie jakąś notatkę z rozmowy (data, godzina, treść rozmowy), zapytaj o dane kobiety z którą rozmawiałaś itp.
A1984 lubi tę wiadomość
-
Mam nadzieję, że mój ginekolog w razie co będzie umiał wystawić mi jakieś sensowne zaświadczenie odnośnie codziennych wskazań do buszowania w lumpeksach
Dzisiaj na dodatek mamy nieczynny domofon .... pewnie musiałabym ścignąć dozorcę albo jechać do administracji aby wystawili mi zaświadczenie - tylko jak skoro nie mogę wychodzić z domu?
Sista - mam tą samą sytuację czyli inny adres przebywania niż adres z zwolnienia gdybyś miała jakieś news'y będę wdzięcznaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 18:24
Sista lubi tę wiadomość
-
A tak mi przeszła myśl przez głowę, co jeśli w czasie kontroli śpię i nie słyszę, że ktoś puka do drzwi?hmmm...Pewnie się wytłumaczę, a zrobią kontrol w innym terminie. Kurde to wszystko takie pokręcone. Niby przepisy czarno na białym, ale jak się czyta, to człowiek głupieje.
Żyrcia to masz świadka chociaż, że ktoś był u Ciebie z kontrolą.
A na L4 podajecie adres, gdzie przebywacie w trakcie zwolnienia, a nie gdzie jesteście zameldowane.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 18:24