Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam słoneczka
U nas dzisiaj aktywnie. Bartek od 9" na turnieju szachowym. Kuba na 16" idzie do koleżanki na urodziny a my pojedziemy do Ikei.
Jakoś przez ostatnie dni mam tyle energii że sama sie zastanawiam czy nie przeginam. Moze poprostu wreszcie czuje sie spokojniejsza, bo w końcu to 34 tydzień i nawet, jeżeli Julka miała by sie urodzić to jest bezpieczna. Teraz z tygodnia na tydzień bardziej luzuje i nie wymyślam.
Dada współczuje rozłąki. Dla nas kilka dni bycia osobno jest nie do wytrzymania. Jesteśmy ze sobą ( parą plus lata małżeństwa) 18 lat i moze takich sytuacji było tylko kilka. No ale jak mus to mus. Trzymaj sie kochana.
A dziewczyny porannego sexu szczerze zazdroszczęNas jakieś obawy napadły ze odpuszczamy sobie aż do 37 tygodnia. Boje sie ze możemy wywołać skurcze. No nic poczekamy
Wam życzę słonecznego i miłego dnia
Alorrene13 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJeżeli chodzi o podejście mojego męża do gotowania to niby zawsze i wszytko mu smakuje. Nigdy nie był grymaśny, nawet kiedy zamiast soli wsypałam cukier do ziemniaków, bo był tak drobniutki ze byłam przekonana ze to sól. Na pytanie co jutro gotujemy na obiad mówi obojętnie. Mam pod tym względem ideała. Widzę to na przykładzie mojej siostry, której mąż ma zawsze przy obiedzie coś do powiedzenia typu - za grubo plastry ogórka w mizerii, za dużo przyprawy lub kiedyś wyszły ci lepsze np pierogi.
Koszmar normalnie..... z moim temperamentem zabiłabym go talerzemWiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 12:00
nenette, Viola, Sista, Nieukowa, Alorrene13, Finezja lubią tę wiadomość
-
Mój na szczęście grzecznie zjada wszystko, bo wie, że jak zacznie narzekać to sam sobie będzie musiał gotować
aś czasami boli, w zależności gdzie i jak kopnie. Ale wtedy mówię mu, że mamusię to boli i się nieco uspokaja
U mnie z terminem na koniec czerwca wszystko możliwe, że na dzień ojca wypadnie. Moja mama znów mówi, że jak dwa tygodnie wcześniej sie urodzi to idealnie wpasuje się w naszą rocznicę ślubuAle wszystko się okaże w czerwcu
Joasia zazdroszczę Ci tej energii ja właśnie ostatnio mam jej za mało. Przyzwyczajona, że całą ciążę latam i nie męczę się, tak teraz jest ciężko. Możesz oddać nieco jak masz jej nadmiarJoasia:), Viola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDorcia pozytywna energia wysłana
och podzielę sie chętnie.
Aś moja Julka tez boleśnie sie wypina ale wiem, że wszytko jest ok i wole to niż liczyć ruchy ze zmartwienia.
My w dwupaku jeszcze 37 dniWiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 12:14
dorcia8919, Gonia123, Sista lubią tę wiadomość
-
Mój mąż raczej nie grymasi przy jedzeniu,no czasem coś tam delikatnie powie ale jak już jest bardzo źle i sama wiem że kiepsko mi to wyszło więc się nie wkurzam
Joasiu tylko 37dni,niesamowite jak malutkoale ten czas leci!
Z puchnięciem na szczęście też nie mam problemu,ale właśnie ja piję bardzo dużo wody,wiecznie czuje się jak na kacu,tak mnie suszy
My dziś jedziemy do kolegi na kawkęcieszę się jak dziecko bo nie pamiętam kiedy ostatnio gdzieś byłam poza lekarzem i sklepem
Joasia:), nenette lubią tę wiadomość
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Muniek ja tez tak pije i pije...i pije. Dzisiaj podczas robienia sniadanie oblaly mnie jakies poty, miesnie odmowily mi posluszenstwa i musialam usiasc, M dokonczyl jajecznice. W ogole dzisiaj mam jakis zanik miesni nie mam sily reki do gory podniesc. Joasia oddaj mi tez troche swojej sily
Joasia:) lubi tę wiadomość
[/url]
-
Aś moja przyjaciółka która też jest w ciąży ma wadę coś koło -8, ale ma też astygmatyzm - ma od okulisty absolutny zakaz porodu naturalnego i odpowiednie zaświadczenie. Ale ona się obawia że i tak każą jej rodzić, podobno mają w szpitalach gdzieś takie kwitki od okulisty. Jak zapytała ordynatora szpitala w którym chce rodzić (Św Rodziny w wwie) czy weźmie odpowiedzialność jak jej wzrok padnie to powiedział tylko "zawsze się może coś stać" i wg niego to nie jest wskazanie do cesarki
Mój małżonek na szczęście jest wszystkożerny, wszystko mu smakuje i nie wybrzydza, czasem zjada nawet coś co ewidentnie mi nie wyszłoCo dziś na obiad dziewczyny planujecie? Ja się nałaziłam w poszukiwaniu botwinki ale nie znalazłam niestety, dopadłam za to mój ulubiony zestaw, na obiad będzie młoda duszona kapusta, gotowane młode ziemniaczki na to wszystko fura koperku, sadzone jajko i zsiadłe mleko, już mi ślinka cieknie
)))
Mi na razie nic nie puchnie ale widzę że ciężko mi w wyższych temperaturach, do tej pory uwielbiałam upały a dziś jak tam pochodziłam w słońcu to nie czułam się zbyt rewelacyjnie. Mam za to inny problem, może któraś doradzi - mega ból bioder w nocy, jakby mnie ktoś kijem obkładał. Nie wiem czy to od leżenia na bokach czy mi się miednica poszerza?
Zobaczcie jak to jest Brzuchatki, u nas to co druga miała jakieś problemy szyjkowo brzuszkowe i widmo wczesnego porodu a jak do tej pory mamy tylko małego Dominika i reszta trzyma się w dwupakachNiedługo się zacznie, ja tam w końcówce kolejki jestem ale nigdy nie wiadomo która następna
nenette, karolina0522, Viola, Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
Agata ja też zauważyłam, że jak za długo na jednym boku poleżę to boli mnie biodro. Ale dziś włożyłam sobie małego jaśka pod bok i w sumie było nieco lepiej. Niestety teraz to raczej będzie coraz "gorzej"
Obiadu raczej nie planuję, bo mam mega leniaale w lodówce zostały jeszcze gołąbki więc z głodu nie padnę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 14:16
-
A tak w ogóle to mam dylematy porodowe, im więcej czytam i pytam tym mniej jestem pewna decyzji, ale wiem że na Was mogę liczyć to może doradzicie co byście zrobiły
Moje opcje porodu są takie
1. Szpital Karowa gdzie chodzę na SR i mam kartę u nich
PLUSY - mają OIOM, szpital od ciężkich przypadków, najwyższy stopień referencyjności, całkiem ładnie tam, nie ma problemów ze znieczuleniem
MINUSY - straszne zmedykalizowanie - nie cackają się za bardzo z ochroną krocza, tną często, oksytocyna to norma, ciągłe KTG (ale 1 faza porodu może być aktywna)
2. Szpital Św Rodziny na Madalińskiego
PLUSY - moim zdaniem dobrze wyważony szpital pod względem natura vs medycyna - tzn nie ma problemu ze znieczuleniem, ale też nie nacinają krocza jak nie trzeba i oksytocynie nie walą z automatu jak coś się przedłuża. Szpital mocno polecany przez znajomych - ładny, nowoczesny, fajna obsługa
MINUSY - nie mam tam ani SR ani lekarza co oznacza że mogą mnie odesłać (podobno nieczęsto ale sie zdarza). Musielibyśmy dla mojego spokoju opłacić położną - 1200 PLN. Niższy stopień referencyjności niż Karowa, nie ma OIOMU, jak jest bardzo źle z mamą albo dzieckiem wiozą na Karową
I teraz nie wiem co wybraćSzpital od trudnych przypadków (u nas niby wszystko ok ale po drodze były jednak przeboje z niedomykalnością zastawki) - gdzie pewnie mnie natną i będzie mniej miło CZY szpital nadal bardzo dobry ale bez OIOMu, gdzie pewnie będzie milej, bardziej rodzinnie i fajniejsza opieka ale jakby odpukać coś się działo nie tak to mają tam mniejsze możliwości niż w szpitalu nr 1, no i muszę się liczyć z kosztem 1200 PLN, co nas jakoś nie boli mocno bo zaoszczędziliśmy na wózku
Alorrene13 lubi tę wiadomość
-
dorcia8919 wrote:Agata ja też zauważyłam, że jak za długo na jednym boku poleżę to boli mnie biodro. Ale dziś włożyłam sobie małego jaśka pod bok i w sumie było nieco lepiej. Niestety teraz to raczej będzie coraz "gorzej"
Obiadu raczej nie planuję, bo mam mega leniaale w lodówce zostały jeszcze gołąbki więc z głodu nie padnę
Uwieeeelbiam gołąbki, ale mi smaka narobiłaś!)
dorcia8919 lubi tę wiadomość
-
Joasia, ja tez mam super meza jesli chodzi o jedzenie. Cokolwiek zrobie wszystko zjada, nigdy nie narzeka, oczywiscie poznaje kiedy mu cos nie smakuje ale jest na tyle kochany ze nie mowi wprost ze coś spaściłam
a najlepszy jest jego tekst jak oznajmiam ze bede ekseprymentowac: Kochanie przeciez wiesz ze ja zjem wszystko !! No dziękuję, czyli nie muszę dobrze gotowac bo i tak wszystko bedzie pożarte ! Czasami mnie to wkurza bo nie wiem czy mu smakuje czy jest po prostu głodny:-)
Joasia:) wrote:Jeżeli chodzi o podejście mojego męża do gotowania to niby zawsze i wszytko mu smakuje. Nigdy nie był grymaśny, nawet kiedy zamiast soli wsypałam cukier do ziemniaków, bo był tak drobniutki ze byłam przekonana ze to sól. Na pytanie co jutro gotujemy na obiad mówi obojętnie. Mam pod tym względem ideała. Widzę to na przykładzie mojej siostry, której mąż ma zawsze przy obiedzie coś do powiedzenia typu - za grubo plastry ogórka w mizerii, za dużo przyprawy lub kiedyś wyszły ci lepsze np pierogi.
Koszmar normalnie..... z moim temperamentem zabiłabym go talerzemszczesliwamama, Joasia:), A1984, nenette lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgata mmhhhh trudny wybór. Sama z takim dylematem sie zmagam. Ale moja dezycja zapadnie po rozmowie z moim ginekologiem w czwartek. Mam nadzieje, że pomoże mi swoim doświadczeniem w wyborze. Moze i wtedy bedzie mi łatwiej Tobie coś doradzić.
Violu mój mąż nie potrafi gotować, moze dlatego jest taki wyrozumiałyWiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 14:30
A1984, Viola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
Ja planuję na obiad lody;-)
A1984 wrote:Aś moja przyjaciółka która też jest w ciąży ma wadę coś koło -8, ale ma też astygmatyzm - ma od okulisty absolutny zakaz porodu naturalnego i odpowiednie zaświadczenie. Ale ona się obawia że i tak każą jej rodzić, podobno mają w szpitalach gdzieś takie kwitki od okulisty. Jak zapytała ordynatora szpitala w którym chce rodzić (Św Rodziny w wwie) czy weźmie odpowiedzialność jak jej wzrok padnie to powiedział tylko "zawsze się może coś stać" i wg niego to nie jest wskazanie do cesarki
Mój małżonek na szczęście jest wszystkożerny, wszystko mu smakuje i nie wybrzydza, czasem zjada nawet coś co ewidentnie mi nie wyszłoCo dziś na obiad dziewczyny planujecie? Ja się nałaziłam w poszukiwaniu botwinki ale nie znalazłam niestety, dopadłam za to mój ulubiony zestaw, na obiad będzie młoda duszona kapusta, gotowane młode ziemniaczki na to wszystko fura koperku, sadzone jajko i zsiadłe mleko, już mi ślinka cieknie
)))
Mi na razie nic nie puchnie ale widzę że ciężko mi w wyższych temperaturach, do tej pory uwielbiałam upały a dziś jak tam pochodziłam w słońcu to nie czułam się zbyt rewelacyjnie. Mam za to inny problem, może któraś doradzi - mega ból bioder w nocy, jakby mnie ktoś kijem obkładał. Nie wiem czy to od leżenia na bokach czy mi się miednica poszerza?
Zobaczcie jak to jest Brzuchatki, u nas to co druga miała jakieś problemy szyjkowo brzuszkowe i widmo wczesnego porodu a jak do tej pory mamy tylko małego Dominika i reszta trzyma się w dwupakachNiedługo się zacznie, ja tam w końcówce kolejki jestem ale nigdy nie wiadomo która następna
A1984, gosi_a lubią tę wiadomość
-
Joasiu dzięki! Będę czekała na info!
Zapytam też mojego gina ale spodziewam się że powie że wymyślam sobie znowu problemy i narysuje mi wykres z którego wynika że 99% porodów przebiega prawidłowo a tylko 1% to ciężkie przypadkiJoasia:) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
Mój mąż to trochę się obawia, jeszcze miesiąc temu nie było problemu z seksem, ale odkąd mój spadochron poszedł do przodu , on ma stracha, że narobi Polce krzywdy.
7 maja mam wizytę u gina, obowiązkowo musi chyba usłyszeć, że nie ma przeciwskazań, bo oboje zwariujemy
Sista wrote:Witajcie Dziewczynki,
U nas nocka spokojna, a po porannym seksie, kiedy to M. Olgę ukołysł, ta śpi jak dzieckoMy juz w samochodzie - jedziemy do Ogrodzienca, M. na rower, ja na kocyk z książka "Ciaza i poród bez obaw"
Dada - takie juz chyba życie zony marynarzaMnie to na szczęście nie dotyczy, bo mam M. W domu. Ale moja siostra ma męża, który pracuje na platformach wiertniczych.
Sista, Joasia:), Alorrene13 lubią tę wiadomość