Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do kilogramów u mnie około 0,5 i brzuch wieczorem juz wystaje , ale przed ciąża miałam płaski wiec szybko widać. Grzeszki niestety tak przed ciąża zero pieczywa, makaronu mam nietolerancję glutenu, laktozy i jaj. W ciąży zaczęłam wszystko jeść , cały czas było mi nie dobrze a kanapkę najłatwiej wcisnąć . Niestety efekt u mnie jest taki ze zaraz mam założone zatoki, a nie moge sie teraz powstrzymać . Piszecie tez o l4 ja planuje pracować do kwietnia , ale przyznam że strasznie mi sie nie chce. Mam stanowisko kierownicze i na codzień pracuje z osobami z upośledzeniami itp. Co szeczegolńie teraz powoduje ze schizuje codziennie widzę 50 chorych dzieci i dorosłych. Z Praca fizyczna nie mam odczynienia ale psychicznie mocno to obciąża zarządzanie , historie moich podopiecznych i ich rodziny nie zawsze łatwe . Takie lekkie żale , choć naprawdę lubię swoją prace .
-
Merida86 wrote:MagM, Zoja
mój Mąż urodził się 29.06 i bardzo fajny z Niego gość
Ogólnie zodiakalne RAKI (znam dobrze 3-ch) to uczuciowe, bardzo przyjazne dusze... zazdroszczę takiego terminu, wiekszość forumowiczek załapie się na Bliźnięta...
-
ataeb wrote:Dzięki, teraz mając wyniki testu pappa muszę czekam na wizytę u genetyka bo nie wiem jak je interpretować tak więc kolejne 2 tygodnie czekania i zastanawia się. Wy też tyle czekacie?
ataeb lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyataeb wrote:Dzięki, teraz mając wyniki testu pappa muszę czekam na wizytę u genetyka bo nie wiem jak je interpretować tak więc kolejne 2 tygodnie czekania i zastanawia się. Wy też tyle czekacie?
ataeb, Zajączek lubią tę wiadomość
-
ataeb wrote:Miuczek u mnie wygląda to tak, że wyniki mam tego samego dnia, ale wizytę u genetyka za dwa tygodnie na której wrzuci te wyniki do jakiegoś programu który oszacuje ryzyko i dopiero mi je zinterpretuje wraz z opisem z USG.
.kropka. to u mnie jest to związane z terminami u genetyka bo pewnie mogłabym mieć szybciej tak musze czekać, a to czekanie jest najgorsze. -
nick nieaktualnyMiuczek wrote:Hej, od razu z rana z pytaniem na prenatalnych wyszła mi inna data porodu 5 dni. 10 czerwca. W sumie zawsze na usg bylko kilka dni do przodu . I tak sie zastanawiam czy zmienić
-
Miuczek wrote:Hej, od razu z rana z pytaniem na prenatalnych wyszła mi inna data porodu 5 dni. 10 czerwca. W sumie zawsze na usg bylko kilka dni do przodu . I tak sie zastanawiam czy zmienić
Hej, u mnie z om jest 12.06, z usg 07.06, ale lekarz mowi ze trzymamy sie terminu z om, dodał ze i tak zapewne urodzę w zupełnie innym.Córcia16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Dzień dobry w 14 tygodniu, 4 miesiącu i 2 trymestrze!! Najgorsze za nami, jupi!!!
Adry, Gracjanna, Merida86, Ezia90, ines., Marisa, Asikkk, małaMyszka, 100noga, małamigotka, 19Biedroneczka91 lubią tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Czesc kochane
U mnie na plusie dwa kg
Narazie sie utrzymuje
Jeszcze 5 dni do wizyty i 16 do prenatalnych jak ja sie nie moge doczekac !
Wczoraj bylismy na mikolaju z corka ale sie wybawila
A mnie dzis znow boli głowa , powoli sie do tego przyzwyczajam.
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/704bbb5a654d.jpg
6,4 cm szczęścia
U mnie było 2 kg na plusie a teraz spadło 0,6 kg. Jak dla mnie mogłabym spokojnie chudnac aż do porodu he he
Na zwolnieniu jestem prawie od poczatku. W sumie na początku chciałam pracować ale nawet szef mi powiedział, że to moja decyzja ale on nie chciał by brać odpowiedzialności jeśli coś by się stało.Ezia90, Ulkaa, małaMyszka, 100noga lubią tę wiadomość
-
AgaSY wrote:Dzień dobry w 14 tygodniu, 4 miesiącu i 2 trymestrze!! Najgorsze za nami, jupi!!!
Zanim się obejrzymy będą święta!
Mam pytanko do bardziej doświadczonych Mamusiek: czy trzeba jakoś szczególnie uważać na Wigilijne potrawy? Myślę głównie o tych z kapustą, grzybami oraz o słodkościach... Jeść czy nie jeść - oto jest pytanie...
Miłego dnia -
Mam plan pracować do końca marca, mam stanowisko kierownicze, więc nie bardzo mogę sobie pozwolić na nagłe zniknięcie na około półtorej roku - tym bardziej że nie czuję się źle, jestem tylko zmęczona. Muszę najpierw zatrudnić swoje zastępstwo, przekazać swoje obowiązki, wdrożyć, itd.
Przyznam że już mi się nie chce, tzn mam pracę fizycznie niewymagającą, ale jednak nieco stresową. Oczywiście jeśli lekarz mi powie że mam iść na zwolnienie to na nie pójdę, bez chwili wahania, ale chwilowo jeśli wszystko jest ok i jest to decyzja moja to wolę nie robić pracodawcy numeru ze zniknięciem nagle i na tak długo.
Oczywiście jadę trochę na pół gwizdka, wychodzę wcześniej jeśli mam gorszy dzień, popracuję z domu. Ale marzy mi się tzw ODPUSZCZENIE tej odpowiedzialności i obowiązków z pracyNie wiem co prawda co wtedy zrobię z wolną głową, z brakiem stresu, z możliwością zajęcia się innymi rzeczami... Nigdy w dorosłym życiu nie miałam takiej chwili, ani urlopu dłuższego niż 2 tygodnie (pracuję od 20 roku życia).
Także sama nie wiem jak się odnajdę.
U mnie waga +2kg (przestałam uprawiać sport przez mdłości i ogólne zmęczenie), brzuch wieczorem, ze wzdęciami, bardzo widoczny; rano też wystaje już twardy, mały brzuszekNiczkka lubi tę wiadomość
-
Adry,
kierownik się obraził, że jesteś w ciąży ??? A to pokazał poziom...
Ja mam zajebistego kierownika, jestem jego z-ca. Zawsze się świetnie dogadywalismy i kilka m-cy temu wspomniałam mu, że działamy z Mężem... Trzymał kciuki i dopytywal kiedy będzie wujkiem
Kiedy oznajmiłam dobre wieści skakał z radości, a po chwili powiedzial:" ja to głupi jestem, cieszę się zamiast płakać ze odejdziesz..."
W tym czasie nasza podwladna też zaszła, 5 tyg przede mną, więc sytuacja zaczynała być średnia kadrowo... Obie poszłyśmy na L4, ona niestety straciła dzieciątko, a ja dostałam absolutny zakaz powrotu do pracy... Kontakt z nią w obecnej sytuacji byłby dla nas obu mega niekomfortowy- tak myślę...
Nie mam wyrzutów że siedzę w domu pomimo niezłego samopoczucia.Może właśnie dlatego jest wszystko ok ze bardzo na siebie uważam... Starając się o dziecko 2.5 roku przyrzekalam sobie, że zrobię absolutnie wszystko żeby nie zaszkodzić ciąży.
Pierwsze 2-3 tyg L4 były straszne! Tesknilam za moja ekipa, za uporzadkowanym planem dnia, za Zumbą... płakałam z rozżalenia.
Od 2 tyg jest ok. Lepiej organizuje sobie dzień, szydelkuje, buszuje w necie za wózkami itp.
Dziś dostałam zlecenie na buciki noworodkowe na BABY SHOWERzabieram się więc do pracy
sandri_1 lubi tę wiadomość