Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNisia2901 wrote:Dziewczyny mam problem z moimi rodzicami
Całe życie miałam z nimi pod gorkę, przed ślubem matka zrobiła mi wielki młyn- wiele łez przez nią wylałam. Mam żal do nich i nie mam potrzeby się z nimi widywać często..
Jak się dowiedzieli o ciąży to wielce się odmienili, matka zrobiła liste zakupów które bedzie robiła co miesiac dla małego i oczywiście już cudowne rady poszły żeby dziecku nie dawać zwykłego pampersa tylko pieluchy tetrowe, że mam tylko i wyłącznie karmić piesią itd. Oczywiscie co dziennie tysiace smsów które mnie "wkurzają".
Jak dac im do zrozumienia że nie potrzebuję ich zakupów, że mają się nie wtrącać i boję się że po porodzie matka bedzie przyjezdzała kiedy tylko bedzie chciała. Mam teściową w domu która mieszka nad nami - ona wystarczy choć i z nią bede pewnie perypetie...Pewnie chcą pomóc, ale warto postawić zdrowe granice.
-
somebodytolove94 wrote:Malamyszka a ile ma wieku? My znalezlismy poszewke z takmi sznureczkami po bokach ktore do szczebelek moglam przywiazac. Ale jest raz ze za duza to dwa maly nurkowal pod nia koniec koncow
ale moze tobie sie przyda. A jak starszy to nie mam pomyslu
-
Ja juz po . Groszek to juz nie groszek. Ma cale 392g i nadal jest chlopcem. Teraz moge juz wybrac kolor wozka
pani dr powiedziala, ze wszystko ok.
Nisia2901, AgaSY, Deedee87, małaMyszka, syringe, ahisma, .kropka., makatka, caroline29, Madllene, 19Biedroneczka91, Liliaczerwcowa, Gracjanna, Merida86, LaRa, AgMB, 100noga, Marutka, ines., Marisa lubią tę wiadomość
-
Nisia2901 wrote:Dziewczyny mam problem z moimi rodzicami
Całe życie miałam z nimi pod gorkę, przed ślubem matka zrobiła mi wielki młyn- wiele łez przez nią wylałam. Mam żal do nich i nie mam potrzeby się z nimi widywać często..
Jak się dowiedzieli o ciąży to wielce się odmienili, matka zrobiła liste zakupów które bedzie robiła co miesiac dla małego i oczywiście już cudowne rady poszły żeby dziecku nie dawać zwykłego pampersa tylko pieluchy tetrowe, że mam tylko i wyłącznie karmić piesią itd. Oczywiscie co dziennie tysiace smsów które mnie "wkurzają".
Jak dac im do zrozumienia że nie potrzebuję ich zakupów, że mają się nie wtrącać i boję się że po porodzie matka bedzie przyjezdzała kiedy tylko bedzie chciała. Mam teściową w domu która mieszka nad nami - ona wystarczy choć i z nią bede pewnie perypetie...
Myślę, że powinnaś już teraz powiedzieć rodzicom, że bardzo im dziekujesz za chęci, również bardzo się cieszysz, że tak się angażują, ale ty będziesz matką i sama chcesz kompletować wyprawkę i sama będziesz decydować co potrzebne a co nie. Jeśli tak bardzo chcą, to niech najpierw zapytają czy może przez przypadek już tego nie kupiłaś, bo nie chcesz mieć tysiąca takich samych kocykow czy pieluch.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2017, 11:25
.kropka. lubi tę wiadomość
-
Deedee87 wrote:Ahisma jestesmy na podobnym etapie widzę. Super ze wszystko o czym dopiero pomysle to ty od razu o to pytasz
Co do ruchów to też mialam tak ostatnio ze wydawało mi się że coś jakby się.... Nie wiem... Obracalo??? Właśnie w dole brzucha i tez sie zastanawiam czy to wreszcie to. I na dodatek dałabym sobie rękę obciac ze cos mnie pomizialo..... i w tamtym momencie myślę O MATKO TO JUZ TO a drugi dzień jak się nic nie dzieje to juz nie wiem....ale podejze sobie choc kruszyne dzis na USG
-
somebodytolove94 wrote:Powodzenia wizytujacym!
Ahisma i ja popieram ze to chyba towczoraj jak zglodnalam czulam takie lekkie pukanie przy jajniku. Mialam wrazenie jakby mial taka krotka czkawke ale syn mial kiedys czesto wiec orientuje sie. To prawda ze kobieta intuicyjnie wyczuwa
pozniej jak kladlismy sie spac czulam takie rozpychanie od srodka jakby sie przekrecal wlasnie ;)zasuwam z malym na szczepienie bo zalegamy od wrzesnia. Mlody jak nie bostonka to tygodniowka, albo przeiebiony. No i nadszedl czas. I po sprzety do kuchni bo po klotni z tesciowa maz kupil mi rzeczy do lazienki i czesc do kuchni. Takze i ja remonty
uwielbiam remonty
-
Totoja faktycznie to juz nie groszek to juz prawie 0.5 kg a ile mierzy? Cieszę sie ze wszystko ok.
Czekamy na relację z kolejnych dzisiejszych wizyt.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2017, 11:53
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
AgaSY, ahisma - myślę, że to co opisujecie to jak najbardziej wasze Dzidzie się kręcą
U mnie jest podobnie. Zaczęło się dwa tygodnie temu i też przez pierwsze dni nie byłam pewna, ale potem te ruchy pojawiają się coraz częściej i coraz mocniej. Już nie mam wątpliwości, że to Dzidzia się kręci. U mnie zwykle reakcja jest jak zaczynam jeść i zdarza się, że rusza się przez kilka minut.
AgaSY, ahisma lubią tę wiadomość
-
caroline29 wrote:Totoja faktycznie to juz nie groszek to juz prawie 0.5 kg a ile mierzy? Cieszę sie ze wszystko ok.
Czekamy na relację z kolejnych dzisiejszych wizyt.
Podobno juz bie da sie zmierzyc bo maluch za dlugi. Pamietam ze wlasnie od 17 tc juz nigdy nie podawali dlugosci. Teraz tylko odw glowki, brzuszka, dlugosc nogi itp
-
Nisia2901 wrote:Dziewczyny mam problem z moimi rodzicami
Całe życie miałam z nimi pod gorkę, przed ślubem matka zrobiła mi wielki młyn- wiele łez przez nią wylałam. Mam żal do nich i nie mam potrzeby się z nimi widywać często..
Jak się dowiedzieli o ciąży to wielce się odmienili, matka zrobiła liste zakupów które bedzie robiła co miesiac dla małego i oczywiście już cudowne rady poszły żeby dziecku nie dawać zwykłego pampersa tylko pieluchy tetrowe, że mam tylko i wyłącznie karmić piesią itd. Oczywiscie co dziennie tysiace smsów które mnie "wkurzają".
Jak dac im do zrozumienia że nie potrzebuję ich zakupów, że mają się nie wtrącać i boję się że po porodzie matka bedzie przyjezdzała kiedy tylko bedzie chciała. Mam teściową w domu która mieszka nad nami - ona wystarczy choć i z nią bede pewnie perypetie...
Ja mam za to całe życie akcje z moją matką... postaram się zbytnio nie rozpisywać, bo książkę w kilku tomach można by było napisać, w każdym razie chodzi o alkohol. Jak zmarł mój ojciec (byłam wtedy jeszcze na studiach dziennych) poszła w tango już w dzień pogrzebu. Zamelinowała się u jakiegoś ich wspólnego znajomego, który miesiąc wcześniej został wdowcem i połączyła ich miłość do butelki. Nie interesowało ją to jak ja sobie poradzę na studiach, co z rachunkami za mieszkanie, czy mam co jeść, nic... zero kontaktu, święta, imieniny, urodziny... cisza. Od tamtej pory czasami dzwoniła (ze 2-3 razy w roku, żeby zapytać o jakąś pierdołę), czasami zdarzy się, że ją spotkam na ulicy, czy w sklepie, to zamienimy 2 zdania i na tym koniec.
Jak dowiedziała się, że jestem w ciąży, to pewnego dnia postanowiła mnie odwiedzić, przed samymi świętami, rzecz jasna bez zapowiedzi, bo po co. No i się zaczęło... rady kochanej mamusi, że by dbać o siebie, pieluchy oczywiście tetra, itd., itp., a najlepszym hitem było hasło: "wózka nie kupuj, ja mam dla Ciebie". Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Dostałam takiego szału, że najpierw wybuchłam i musiałam ochłonąć zanim coś konkretnego powiem. Koniec końców powiedziałam, że fajnie, że chce mi pomóc, ale tak się nie robi, najpierw trzeba zapytać, może ja mam jakiś upatrzony już. A ona potem będzie wielce urażona, że nie chcę wózka od niej. Skończyło się na tym, że mam podejść i go zobaczyć, a jak będę chciała to go zabiorę (oczywiście nawet się tam nie wybieram niczego oglądać). -
ahisma wrote:No właśnie, ciężko to uczucie opisać, czy porównać do czegokolwiek. Mnie tylko zastanawia intensywność... czy to możliwe, że czuję to kilka razy pod rząd, powiedzmy w przeciągu 5 minut, czy to jednak macica pracuje.
Tez sie nad tym właśnie zastanawiałam czy to mozliwe żeby to tak długo trwało i tyle razy... To wyczekiwanie jest trudne. Chciałabym wiedziec juz. Tak to jest to i sie tym cieszyc a nie ciagle zastanawiac -
A ja im dalej w las tym więcej dolegliwości. Jutro zaczynam 19 tydzień. Mały głodomorek rośnie. Rano ledwo mogę zrobić kanapkę, bo jestem taka głodna, że robi mi się słabo. Mam nadzieję, że to nie jakieś problemy z cukrem. Od wczoraj kłuje mnie w dole brzucha po lewej stronie. A popołudniami cały brzuch mi się napina, zwłaszcza od pępka w górę i jest tak do wieczora, dopóki się nie położę. Początkowo myślałam, że to takie mega wzdęcia, ale dzieje się tak czy zjem czy nie zjem coś ciężkiego.
-
Witam się i ja
Totoja super, że wizyta udanaTeraz tylko na zakupy
Za pozostałe wizytujące dzisiaj trzymam kciuki, wracajcie tylko w dobrymi wiadomościami
Odnośnie ruchów: ja początkowo też nie wiedziałam, czy czuję ruchy dziecka, czy to coś innego, ale to uczucie było tak inne i niespotykane wcześniej, że jakoś się przekonałam, że to maluch daje o sobie znać. Teraz już jestem pewna, wczoraj jak obserwowaliśmy z mężem mój brzuch w czasie aktywności dziecka to widzieliśmy gołym okiem jak kopnął i brzuch w tamtym miejscu się ruszyłInnej przyczyny nie mogło być, bo trudno, żeby coś innego powodowało takie wybrzuszenie
Wcześniej ruchy czułam tylko w pozycji leżącej, a teraz już spokojnie w siedzącej wyczuwam. Dziecko najbardziej aktywne jest jak zjem/ wypiję coś słodkiego- wtedy to jest szaleństwo
a tak to w różnych porach dnia już go czuję, ale jak chodzę to nie czuję- chyba wtedy się uspokaja
Pierwsze ruchy to tak jak pisałam- jakby puknięcie/ pęknięcie banieczki pod skórą poniżej pępka.
Fajnie jest jak dziadkowie angażują się w zakupy dla maleństwa, chyba że narzucają własne wybory- to już może być wkurzające. Jeśli pchają się na siłę z zakupem czegoś to chyba najlepiej podziękować i powiedzieć tak jak radzą Dziewczyny, że już macie upatrzone i zweryfikowane. Moja mama wczoraj zaczęła temat wózków, stwierdziła, że ona chce kupić wózek, tylko że je strasznie podobają się takie mega retro wózki, więc powiedziałam jej, że my już mamy upatrzony klasyczny, nie wiem jak się skończy- może sfinansuje jak będzie tak bardzo chciała, ale wtedy chyba będę mogła sobie pozwolić na Tako Lumi Lum z ekoskóry, a to akurat dobry wybór dla mnie, bo jak wspominałam drażnią mnie te standardowe wierzchnie tapicerki wózków. Ale kiedyś się wybierzemy to zobaczymy jak to wygląda i czy będę miała gęsią skórkę
Wczoraj znowu zgaga była i mega wzdęcia... chyba po pepsi, której nie mogłam się oprzeć. Kupiłam sobie w aptece Rennie o smaku owocowym, raz już zażyłam to nawet trochę pomogło, ale wczoraj nie było jeszcze takiej konieczności zażycia.
No nic, wracam do pracy, bo dzisiaj trochę tego mambyle do piątku.
Edit: dzisiaj mnie coś mdlia jak kichnęłam to chyba więzadła mnie tak zabolały jakby mi je ktoś nożem przecinał, na szczęście trwa to tylko przez chwilę- też tak macie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2017, 12:22
-
Dziewczyny jak nigdy wczesniej tego nie czulyscie to pewnie dzidziuś
moj juz dobitnie puka:) no ale jesli Totoja ma juz chłopaka prawie 400g, a jestesmy na rowni, to pewnie i moj Brzdąc podobnie:)
wiec juz ma czym sie obijac:)
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
nick nieaktualnyehh właśnie zadzwoniła Pani z rejestracji z przychodni i niestety połówkowe musiałam przesunąć o tydzień (bo lekarzowi coś wypadło) - czyli ostatecznie odbędzie się ono dopiero w tygodniu 22+5. Dobrze, że mam wizytę u gina 23.01 bo chyba bym tyle nie wytrzymała żeby zobaczyć jak fika na USG
-
.kropka. wrote:ehh właśnie zadzwoniła Pani z rejestracji z przychodni i niestety połówkowe musiałam przesunąć o tydzień (bo lekarzowi coś wypadło) - czyli ostatecznie odbędzie się ono dopiero w tygodniu 22+5. Dobrze, że mam wizytę u gina 23.01 bo chyba bym tyle nie wytrzymała żeby zobaczyć jak fika na USG
Ależ podobnie nam się wizyty zbiegły!
Ja też 23.01 mam gina, a połówkowe 7 lutego, czyli w 22+2 -
nick nieaktualnyahisma hehe faktycznie
i nawet w tym samym dniu ciąży jesteśmy
jak ja wam zazdroszczę, że czujecie już ruchyja to mam chyba znieczulicę
pocieszam się, że pewnie w trzecim trymestrze pożałuję jak dostanę kopa w żołądek albo w nerkę
Deedee87 lubi tę wiadomość