Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Aaaaaandzia, hahah padłam.
Trzeba było odpowiedzieć ze juz od poczęcia dbasz o linie malucha, skoro teściowa twierdzi ze wychudzone
Śmiech na sali co te durne teściowe mogą wymyslec.
AnnaMaria, trzymam kciuki!!!!!aaandzia, Deedee87, ahisma lubią tę wiadomość
-
Madllene wrote:Dziewczyny powodzenia na wizytach. Piszcie później jakie wieści
Biedroneczka, ale Twoj maluch jest wielkikopniak od takiego kolosa to już nie przelewki:D
Kurcze, na ostatniej wizycie moja gin chyba powiedziała coś takiego, że zrobimy jeszcze tylko jedno badanie USG w III trymestrze, bo więcej nie jest zalecanych czy jakoś tak. Czy Wasi lekarze też wychodzą z takiego założenia? Wolałabym jednak mieć więcej usg niż jeszcze tylko jedno... najwyżej pójdę gdzieś indziej, żeby zrobić 3d i podglądnąć małego. Myślicie że tak się da i o tej "dodatkowej" wizycie moja gin prowadząca się nie dowie? (oczywiście pójdę w innej miejscowości też prywatnie). Chodzi mi o to czy inny lekarz musi coś odnotować w karcie ciąży?
Powiedzcie mi jeszcze Dziewczyny, czy tylko ja tak mam, że denerwuje mnie jak moi bliscy (czyt. w szczególności mama) gloryfikują dziecko kuzynki, a o moim w ogóle praktycznie nie mówią? Fakt, że go jeszcze na świecie nie ma, ale cały czas słyszę tylko od mamy jaka to Moniczka jest przekochana i przeurocza... jak taki tekst usłyszę jeszcze po urodzeniu Mikołaja to się na mamę dosłownie obrażę... fajnie by było jakbym usłyszała, że Moniczka jest kochana, ale nasze będzie jeszcze bardziej... to chyba normalne, że każdy gloryfikuje swoje dziecko, więc jak tylko usłyszę od moich bliskich, że moje jest w czyms gorsze od innego to nie ręczę za siebie.
Co do drugiego tematu to jestem w podobnej sytuacji ostatnio urodziła się córeczka siostry mojego partnera i od tego czasu ciągle słyszę od niego Zosia to, Zosia tamto.. Bardzo mnie to złości.. mój partner ze względu na to że prowadzi swoje gospodarstwo rolne duży czas spędza w domu rodziców Gdzie właśnie jest siostra z dzieckiem wraca do domu późno i opowiada mi że Zosia zrobiła to że Aśka już nie ma siły to on wie że i nosi Zosia na rękach.. i tym podobne teksty.. myślałam że to zła cecha że Denerwuje mnie takie coś Ale jestem troszkę zazdrosny nasze dziecko w prawdzie jest jeszcze w brzuszku ale też powinien zwracać na nie uwagę któregoś dnia Powiedziałam mu wprost bo Przytulam się do brzucha a ja wtedy powiedziałam żeby się nie przytulał bo ja i malutki Jesteśmy obrażeni bo ciągle tylko zajmuje się tematem Zosi... trochę się chyba zastanowił nad tym i teraz mniej mnie drażni... A najgorsze jest to że ja urodzę w wakacje kiedy mój facet będzie ciągle na polu i będę musiała troszkę pomieszkać u rodziców a on będzie miał bardzo mało czasu dla swojego dziecka a teraz poświęca dużo czasu dla swojej siostrzenicy czuję że to lekka niesprawiedliwość. -
nick nieaktualny
-
Inhalator w sumie no do rozwazenia ale akurat mlody mi katar ma i pomyslalam ze moze na samym poczatku aspirator statczy ale w sumie za pare miesiecy czy sola fizjologiczna to sie przyda
nam szybko kazali kupic. Witek 4 miesiace mial jak z refluksem w szpitalu wyladowal i wlasnie prosili.
-
A z tym to tez trzeba patrzec szukac bo nam na gwalt byl potrzebny a w Elku w zadnej aptece nie bylo inhalatora ktory nie chodzi jak czolg skrzyzowany z mlotem pneumatycznym
i to o te o ponad 100.. I tak pomyslalam ze moze przyda wam sie taka informacja ze w sumie inhalator..
-
Mi temat inhalatora odpadnie, bo ze względu na hece z zatokami kupiłam kiedyś dla siebie
Ale myślę, że słusznie zwróciłaś uwagę na jego brak na liście. Nie jest co prawda może niezbędny na samym początku, ale warto mieć pod ręką.
Pamiętam jak koleżanka z pracy latała po znajomych i pozyczała, bo jej bliźniaki tak kaszlały, że aż dudniło. -
Witajcie Kochane,
U mnie dzisiaj słoneczko świeci !!!!! Wow! Od razu człowiek się cieszy.
Powiem Wam, że nie rozmawiałam z rodzicami i siostrami przez 3 lata, taka bezsensowna kłótnia/niekłótnia... W czasie ciąży była ze mną teściowa i miałam w niej ogromne wsparcie, była zawsze kiedy jej potrzebowałam, potem coś jej odbiło i zaczęła się zachować jak nienormalna, z resztą teść i szwagierka to samo.
Można powiedzieć, że pierdół a wręcz dostali.
Przez długi czas nie mogłam się przemóc i chodzić do nich nawet na szybką kawę.
Teść mnie traktował jak umierającą, łaził za mną nawet do łazienki, to samo robi w tej chwili, już zapowiedziałam mężowi, że jak nie zwróci mu uwagi to ja to zrobię...
Poza tym jak idę do toalety, czy na piętro zostawić rzeczy, a on za mną lezie, to czuję się jak złodziej... Pierdole i tyle.
Także znam ból z jednej i drugiej strony i powiem szczerze, że wolę mniejsze zainteresowanie swoją osobą niż nadgorliwość... -
Co do innych dzieci, mój mąż często odwiedza swoja 3 miesieczna bratanice. Ja nie mam nic przeciw temu, bo naprawde jest słodka wrecz sie smieje, zeby zdobywal doswiadczenie bo ktos bedzie sie musial zajac naszym dzieckiem
Inna sprawa, gdyby nasz syn byl juz na swiecie a on zajmowal by sie czyims dzieckiem, wtedy bym sie zdenerwala. Puki co nie ma powodów do aby sie denerwować, poniewaz wiem ze maz nie moze sie doczekac naszego dzidziusia bardziej niz ja. Takze dziewczyny nie ma sie czym przejmowac
-
witamy się w skończonym 23 tygodniu
u nas inhalator to konieczność ze względu na przypadłości zatokowe u Męża, jak i u mniemamy nawet specjalną maseczkę dla dzieci
inhalator w postaci pingwinka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2017, 12:17
-
małaMyszka, masz racje lepsze mniejsze zainteresowanie niż ta straszna nadgorliwosc. U mnie nie ma aż tak, ale tesciowie a szczegolnie tesciowa mimo ze kochana, ale Jezuniu najsłodszy zeby na kazdym kroku mowic co masz robic, zjedz wiecej, napij sie! nie chodz boso, ostatnio nawet przesunela całą sofe razem ze mną w strone dywanu zebym w nogi nie zmarzła!!!
Moj mąż oczy wybałuszył i mowi "co ty robisz? to nie dziecko, ona nie ma 8 lat, jakby jej bylo zimno to by sie sama przesuneła"
Albo byli moi rodzice na kawie u nas i siedzial na sofie moj tata, mama i ja a tesciowa do mnie
"aga siadnij sobie TU na fotelu"
Ja: ale mi tu dobrze
"siadaj tu, bedzie Ci wygodniej"
Ja: ale ja chce tutaj siedziec, miejsce jak kazde inne.
"nie bedziesz siedziec tak na SKRAJU, bokiem" i ciągnie mnie za reke! tesc sie wtracił i mowi "zostaw ją, może chce przy mamie swojej siedziec" Tesciowa na to "hahahi, no dobra"
Niezły przypał, nie?małaMyszka lubi tę wiadomość
-
indepedent wrote:Witam się w 21 tygodniu;) .... i bólami podbrzusza ;(
Mnie też dzisiaj podbrzusze napierdziela jak nigdy... Albo wczoraj przegięłam ze sprzątaniem, albo coś się intensywnie rozrasta/rozciąga. Na szczęście jak siedzę to nie czuję, tylko jak stoję i łażę.
Jak tylko mój mąż wyjechał postanowiłam sobie że póki nie mam takiego wielkiego brzucha wezmę się za porządki - wypiorę narzuty, poduchy z salonu, dokładnie sprzątane w szafkach w kuchni, pokoju, umyję lodówkę i takie tam. Od listopada do niedawna miałam gości, więc raz nie miałam za bardzo czasu na takie dokładne sprzątanie przed świętami, a dwa w I trymestrze czułam się tragicznie.
Wczoraj trochę przegięłam, ale wstałam dziś zadowolona że tyle już porobiłam. Chciałam zrobić sobie dzień wolny i wujść na zakupy po tym jak zrobię pranie.
I co? I pralka mi się zje*ała
Przy nalewaniu wody do szufladki, zamiast z szufladki do pralki woda lała się pod pralką. Na szczęście zepsuła się na ostatnim płukaniu, także przestawiłam szybko na wirowanie i przynajmniej nie musiałam później ręcznie wyżymać.
Ale co ja później miałam... Wysunęłam pralkę żeby sprawdzić czy nie ma pod nią wody i masakra. Nie dość że pod pralką była, to popłynęła pod poboczne szafkiMusiałam się nagimnastykować żeby to wszystko powycierać, zużyłam 3 rolki ręczników i dopiero jest w miarę sucho.
I tak planowaliśmy kupić nową pralkę przed praniem ciuszków dla Maleństwa, ale akurat musiała dzisiaj się zepsuć jak męża nie ma w domu i jeszcze mam ze 2 prania do zrobienia! Wrrrrrrrrr
I mój dzień wolny szlag trafił! Nie mam ochoty już na nic
A tak na marginesie - może macie jakies warte polecenia pralki? Zależy mi na tym żeby pojemność była 7 lub 8kg i żeby programy były w miarę sensowne czasowo - nie jak w tych niektórych nowych pralkach gdzie program 40 i 60'C trwa ponad 3 godziny... -
Ezia90 wrote:małaMyszka, masz racje lepsze mniejsze zainteresowanie niż ta straszna nadgorliwosc. U mnie nie ma aż tak, ale tesciowie a szczegolnie tesciowa mimo ze kochana, ale Jezuniu najsłodszy zeby na kazdym kroku mowic co masz robic, zjedz wiecej, napij sie! nie chodz boso, ostatnio nawet przesunela całą sofe razem ze mną w strone dywanu zebym w nogi nie zmarzła!!!
Moj mąż oczy wybałuszył i mowi "co ty robisz? to nie dziecko, ona nie ma 8 lat, jakby jej bylo zimno to by sie sama przesuneła"
Albo byli moi rodzice na kawie u nas i siedzial na sofie moj tata, mama i ja a tesciowa do mnie
"aga siadnij sobie TU na fotelu"
Ja: ale mi tu dobrze
"siadaj tu, bedzie Ci wygodniej"
Ja: ale ja chce tutaj siedziec, miejsce jak kazde inne.
"nie bedziesz siedziec tak na SKRAJU, bokiem" i ciągnie mnie za reke! tesc sie wtracił i mowi "zostaw ją, może chce przy mamie swojej siedziec" Tesciowa na to "hahahi, no dobra"
Niezły przypał, nie?
A w ogole witamy sie w 25 tygodniu:DEzia90, Madllene lubią tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
My już też po połówkowym. Wszystko jest w porządku, wszystkie parametry prawidłowe Waga:526 g
Siusiak nie zniknął więc nie ma wątpliwości będzie chłopak. I chyba już postanowiliśmy, że Aleksander
Widzieliśmy jak wierzga nogami jakby jechał na rowerzei chyba mu się badanie nie podobało bo uderzał i nogami i rączkami
Troszkę tylko się zawiedliśmy, bo nie widzieliśmy małego na 3D Niby był źle ułożony, ale wydaje mi się że przez to że była spóźniona nie chciała jej się przełączyćSzkoda Może uda nam się go podejrzeć za miesiąc
A z profilu na USG ma buzię podobną do tatusiaśmieję się, ze taki mały "frodo"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2017, 13:44
100noga, Deedee87, 19Biedroneczka91, ahisma, Madllene, AgMB, Merida86, AgaSY, makatka, małaMyszka lubią tę wiadomość
Aleksander Jan ur. 01.06.2017 (8:30)- 3400/53 cm 10 pkt.
.
Karolek (aniołek) 38 tydz ciazy, ur.18.12.2014 r -
100noga ja mam bosch serie 4 varioperfect. Ma pojemność 7kg a taki moj ulubiony program na bawelne trwa 2:15. No i to jest ta seria for kids wiec sa fajne programy na ubranka dzieciece. Jest tez krociutkie 12 minutowe wirowanie wiec jak czasem daje krotki program to wlaczam pozniej wirowanie i jestem zadowolona:))))
100noga lubi tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Hehe, moja teściowa dokładanie tak samo nadopiekuńcza
. To jest kochana kobieta, ale zawsze musi być po jej myśli. Właśnie jest identycznie, jak do niej przyjeżdżamy to zaraz mi koc daje i poduszki pod plecy, żeby było mi wygodnie, chociaż wyraźnie mówię, że jest dobrze. Przysuwa ławę albo obraca mi fotel, żeby było mi wygodniej, przystawia słodycze pod nos
Czasem mąż musi reagować na tą przesadną opiekuńczość, bo naprawdę bywa to uciążliwe wręcz
ostatnio pisała mi smsa, kiedy będę na krzywej cukrowej, bo jej wspominałam o tym, że muszę zrobić i zaproponowała, żebym podczas badania była u niej w gabinecie (jest pielęgniarką wykonującą EEG), a ma zaraz obok laboratorium. Badanie dopiero za 2 tygodnie, ale bardzo miło z jej strony, że się tak interesuje. Moja mama to nie wiem, czy nawet wie, że takie badanie będę miała robione- i w tym wszystkim tkwi problem. Nie jestem za przesadną nadopiekuńczością, nadskakiwaniem we wszystkim, ale miło jest jak ktoś wykaże minimum zainteresowania. Poza tym, muszę przyznać - tak, jestem najwyraźniej zazdrosna, że tak hołubi dziecko kuzynki w mojej obecności, bo temat mojego powinien być u niej na piedestale
Z tym zainteresowaniem dzieckiem kuzynki to jest też tak, że kiedyś mi powiedziała, że mała przypomina jej mnie jak byłam w jej wieku i dlatego ma dla niej szczególne względy. Obawiam się więc, że jak Mikołaj będzie podobny do ojca, to szczególnych względów u babci nie będzie miał
Zresztą nie ma co też złościć się na wyrost, zobaczymy jak będzie.
100noga, współczuję awariitakie rzeczy mają to do siebie, że lubią wystąpić w najmniej oczekiwanym momencie. Niestety na pralkach się nie znam, więc szczegółowo nie doradzę. My mamy Boscha i moja teściowa też (nie wiem jaki model, ale raczej z tych starszych) i jesteśmy zadowoleni. Do nowego domu też będę szukać tej firmy, bo uważam, że jest solidna.
100noga lubi tę wiadomość
-
Annamaria gratuluje dobrych wieści. Kawał chlopczyka już z Aleksandra:)
Deedee nasi faceci mogą nas denerwowac, mozemy sie sprzeczac, ale gdy jest to konieczne niech będą naszą najlepszą tarcza:)annamaria83, Deedee87 lubią tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
100noga my mamy Beko, co prawda dopiero 3 lata używam, ale daje radę. Wsad ma do 7kg, ale jak wrzucisz mniej to nabiera tyle wody, ile potrzebuje. Ma sporo programów, w tym ten dla dzieci, ale trwa ponad 2h. Najczęściej używam 3-4, do ciemnych tkanin (mniej miętoli pranie), do bawełny (wrzucam mix kolorów lub białe), do wełny i podobnych (jak mi się swetrów nazbiera) i od czasu do czasu szybki program, jak muszę coś tylko odświeżyć. Poza tym są funkcje bez zagnieceń, czy "odkłaczania" jak ktoś ma zwierzaki, ale to pic na wodę, bo się kiedyś wczytałam, że nabiera wtedy po prostu więcej wody i ot, cały sekret odkłaczania
Jak na razie, nie chwaląc zbytnio (co by się nie popsuła) jestem zadowolona.
Kurde, tak mi wczoraj ten doktorek wymiętolił brzuch, że mnie nadal boli, jak dotknę skóry to takie uczucie jakbym siniaki miałai mam wrażenie, że mały jakoś się wyciszył od tego badania, chyba też miał dość tego szorowania po brzuchu...
100noga lubi tę wiadomość