Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak Was czytam jak piszecie o tych kocykach, pieluszkach, muslinowych, bawełnianych, bambusowych, tetrowych, otulaczach, rozkach, spiworkach a ja dalej nie rozumiem czym to się wszystko różni! czy ja jestem jakaś głupia? Wściekła jestem sama na siebie ze nic z tego nie rozumiem i nie wiem co kupić i nie kupię w końcu nic bo mnie nie olsni, czuje się beznadziejna.
Kupiłam póki co 7 tetrowych, 2 flanelowe. Kocyk z pepco 100% poliester. Tyle.
Chce kupić dwa cienkie kocyki na lato do przykrywania, w tym jeden bawełniany jeśli w ogóle gdzieś taki znajdę. Te bambusowe wyglądają na Straaaasznie grube. Ratujcie. -
AgaSY wrote:Dziewczyny dostalyscie jakieś zalecenia od swoich gin odnośnie krzywej? Trzeba coś wyrzucić z diety dzień przed? Oprócz słodyczy hehe
-
Ezia90 wrote:Tak Was czytam jak piszecie o tych kocykach, pieluszkach, muslinowych, bawełnianych, bambusowych, tetrowych, otulaczach, rozkach, spiworkach a ja dalej nie rozumiem czym to się wszystko różni! czy ja jestem jakaś głupia? Wściekła jestem sama na siebie ze nic z tego nie rozumiem i nie wiem co kupić i nie kupię w końcu nic bo mnie nie olsni, czuje się beznadziejna.
Kupiłam póki co 7 tetrowych, 2 flanelowe. Kocyk z pepco 100% poliester. Tyle.
Chce kupić dwa cienkie kocyki na lato do przykrywania, w tym jeden bawełniany jeśli w ogóle gdzieś taki znajdę. Te bambusowe wyglądają na Straaaasznie grube. Ratujcie.
Ja radziłabym Ci zamówić więcej pieluszek tetrowych na które już się zdecydowalas, dlatego że 7 to raczej o wiele za mało. Do ulewania, budzenia, czy zwykłego przykrycia jak będzie chłodniej 7 sztuk może nie wystarczyć tzn.możesz nawet nie zdążyć z praniem;-) -
Dziewczyny pomocy. W czwartek byłam na badaniach połówkowych, niby wszystko dobrze, ale zaniepokoił mnie jeden marker. Lekarz w sumie nic na ten temat nie powiedział, stwierdził tylko, że wszystko "wygląda w porządku", ale to nie jest mój lekarz prowadzący i kazał pokazać wyniki mojej gince, a wizyta dopiero za tydzień w poniedziałek. Zaniepokoił mnie wynik BPD 4.97cm (w dolnej granicy skali) i OFD 6,97cm ( zaznaczony na kartce w górnej granicy). Po porównaniu BPD/OFD wychodzi 0,71, czyli poniżej w ogóle skali. Wyczytałam na internecie (wiem, nie powinnam tam grzebać, ale silniejsze ode mnie), że norma jest od 0,74 do 0,86. Dolna granica może świadczyć o czymś takim jak dolichocefalia, czyli zbyt wąska główka, a zbyt długa na odcinku czołowo-potylicznym...powiedzcie mi proszę czy mam się o co martwić czy to mogłby być takie odchylenia od normy, a synek może jeszcze nadrobić lub po prostu będzie miał małą główkę? HC czyli obwód głowki w normie. Martwię się
-
aaagaaa89 wrote:Ja radziłabym Ci zamówić więcej pieluszek tetrowych na które już się zdecydowalas, dlatego że 7 to raczej o wiele za mało. Do ulewania, budzenia, czy zwykłego przykrycia jak będzie chłodniej 7 sztuk może nie wystarczyć tzn.możesz nawet nie zdążyć z praniem;-)
-
madzialenaa wrote:Dziewczyny pomocy. W czwartek byłam na badaniach połówkowych, niby wszystko dobrze, ale zaniepokoił mnie jeden marker. Lekarz w sumie nic na ten temat nie powiedział, stwierdził tylko, że wszystko "wygląda w porządku", ale to nie jest mój lekarz prowadzący i kazał pokazać wyniki mojej gince, a wizyta dopiero za tydzień w poniedziałek. Zaniepokoił mnie wynik BPD 4.97cm (w dolnej granicy skali) i OFD 6,97cm ( zaznaczony na kartce w górnej granicy). Po porównaniu BPD/OFD wychodzi 0,71, czyli poniżej w ogóle skali. Wyczytałam na internecie (wiem, nie powinnam tam grzebać, ale silniejsze ode mnie), że norma jest od 0,74 do 0,86. Dolna granica może świadczyć o czymś takim jak dolichocefalia, czyli zbyt wąska główka, a zbyt długa na odcinku czołowo-potylicznym...powiedzcie mi proszę czy mam się o co martwić czy to mogłby być takie odchylenia od normy, a synek może jeszcze nadrobić lub po prostu będzie miał małą główkę? HC czyli obwód głowki w normie. Martwię się
Kochana nie zamartwiaj się na zapas. U nas na usg w 22tc +4 BPD wyszło 5,27cm, a OFD 7,27, czyli stosunek BPD/OFD 0,72 i lekarz nawet nic o tym nie mówił. Jedynie EFW, czyli szacunkowa waga płodu, która wynosiła 470g zwróciła jego uwagę i powiedział, że dziecko jest troszkę mniejsze jak na swój wiek, a to możne wynikać z tego, że mam jedną tętnicę maciczną węższą i dzidziuś może wolniej przybierać na wadze.
Podobnie jak u Ciebie badanie robił inny lekarz, a wizytę u swojego mam 27-go, czyli też w poniedziałek. Z ciekawości zapytam o to, na co zwróciłaś uwagę. Ciekawe co mi powie.madzialenaa lubi tę wiadomość
-
Ufff dzięki Ahisma...uspokoiłaś mnie. Od czwartku przeżywałam katusze. Na chłopski rozum skoro nic nie mówił o tym przy badaniu to może właśnie mały będzie miał mniejszą głowkę, mój mąż nie należy do olbrzymów, ja też mam stosunkowo małą głowę, mam nadzieję, że to to. Mogę spać spokojnie
ahisma, Ezia90 lubią tę wiadomość
-
Ezia90 wrote:No co do tetrowych to wiem że co najmniej drugie tyle trzeba dokupić tylko tyle na razie mam:) kupiłam je w pepco, ale takie jakieś plastikowe się wydają. Pisze 100% bawełna ale nie znam się czy gdzieś indziej będą...lepsze??
Ja zamawiam przez internet, trochę w ślepo, ale mam nadzieję, że będa ok, jak nie to oddam :-)a te muslinowe czy bambusowe są dobre do owijania maluszka jako otulacz:-) a czytałam ostatnio trochę na ten temat, że dzieci potrzebuja takiego otulania, bo przypomina im to jak były w brzuszku i czują się bezpiecznejWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2017, 23:29
-
Ezia90 wrote:Co myslicie o eco kokosowym rozku? Bo rozek chyba bedzie tak czy siak potrzebny, chocby do szpitala?
Mi przy synku była potrzebna niezliczona ilość pieluszek tetrowych i flanelowych.Nie wiem czy kazdy ma takie potrzeby,ale jesli planujecie karmić piersią to radzę się zaopatrzyć,ja miałam sporo,a jeszcze dokupiłam po porodzie.Jednak na początku straszny nawał mleczny,ze z piersi aż tryska i nie idzie tego kontrolować,a w dodatku synek strasznie ulewał wiec po kazdy karmieniu tetra potwornie mokra.
-
Hej.
Uffff, nadrobiłam posty z weekendu
Byliśmy od soboty w rodzinnym mieście: u rodziców,teściów,przyjaciół i na urodzinach siostrzeńca. To był istny maraton i weekend pełen emocji.
Nie wiem co się stało z moimi treściami??? Wykazują tak małe zainteresowanie przyszłą wnuczką, że aż mi przykro ze względu na mojego męża (to ich pierwsze wnucze)
Oprócz podstawowego pytania: Jak sie czuje i czy wszystko w porzadku? nie było praktycznie tematu...
Za to tematem nr 1 był ich ciężko chory kot. (Sama go kiedyś znalazłam i też mi było bardzo przykro ze się męczy, ale 2h słuchania o kocie i 5 minut rozmowy o ciąży to lekka przesada)
Nawet nie zapytali jak damy Małej na imię
Za to moi rodzice coraz bardziej się angażują, mama zaczyna szyć kocyki, proponują pomoc kiedy zaczniemy rewolucję z meblami itp.
Moja siostra wymienia z koleżanką ciuszki po swoim synu na ubranka dziewczyńskie. Dostaliśmy 2 pudła ubrań (56-74)!!! Dziś czeka mnie wielka segregacja rozmiarów 56-62.
I teraz pora na żale:
Mój mąż jak wczoraj zobaczył u siostry tyyyyyyle ubranek to usiadł aż na kanapie i powiedział że go to przytłacza Wybieglam z płaczem do kuchni! Było mi podwojnie przykro: ze względu na Małą i moja siostre, która tak się dla nas postarala...
Ehhhhhh.
Same widzicie- weekend pełen emocji...
Dziś dochodzę do siebie...
-
Merida, z tą dysproporcją w zainteresowaniu ciążą u dziadków to tak jak właśnie u mnie- teściowie zachwyceni, teściowa już zaczęła coś tam podobno kupować z ciuszków i kocyków. Moi rodzice zaś o dziecku niewiele mówią. Oczywiście odwiedzają mnie w szpitalu, pytają jak się czuję, mama dba o mnie- przywozi mi wszystko co mi potrzeba, ale tylko raz zapytała co z Małym i więcej rozmów na ten temat nie ma. Co śmieszne, u nas w domu są 3 koty, które traktowane są przez nas jak dzieci wiEC więcej nawet o nich rozmawiamy. Tylko, że w obecnej sytuacji niespecjalnie mi to już przeszkadza, bo po tym wszystkim temat dziecka również zaczął mnie bardzo przytłaczać- więc w pewnym sensie rozumiem Twojego męża, nie mam ochoty oglądac żadnych ciuszków i akcesoriów dziecięcych. Nie mam pojęcia czemu. Oczywiście bardzo martwię się o małego, mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku. Ale kompletnie straciłam chęć na gromadzenie wyprawki, boję się że jej nie odzyskam i będzie to dla mnie mały przymus. Może to przejdzie, może Twój mąż też ma taki kryzys.
W ogóle ja ostatnio też się zrobiłam bardzo płaczliwa, ale to hormony. Jesteśmy bardziej wrażliwe na pewne sytuacje, które wcześniej czy później w ogóle nie będą jawić się nam problemami. Kochana, ciesz się, że wszystko jest z Tobą i dzidziusiem w porządku, planuj , zajmij się czymś co sprawia Ci teraz przyjemność, żeby odgonić nieprzyjemne myśli.Merida86 lubi tę wiadomość
-
A ja właśnie wróciłam z krzywej cukrowej - straszne nudy, jak ktoś jest jeszcze przed badaniem to warto wziąć książkę i muzykę do słuchania, bo siedziałam w poczekalni te 2 godziny (nie można się za bardzo ruszać) i wchodzący/wychodzący ludzie strasznie rozpraszają, trzeba się jakoś odciąć od zamieszania w przychodni i przetrwać ten czas
Nie robiłam sobie "zdrowego dnia" przed badaniem, żeby było miarodajne, a nie "oszukane" pod moją chęć obżerania się słodyczami
Nie mam wyników jeszcze, ale mam już krew i wyszło mi niskie żelazo - a grzecznie łykam Prenatal, który ma mieć żelaza w bród, plus nie stronię od mięsa i jajek. Dziwne