Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do poprzedniego tematu to u nas też jest dobrze. Ogólnie kochamy sie srednio razbw tygodniu z reguly w weekend jak oboje poncalym dniu nie padamy na ryj. Bo niestety ostatnio mam mnóstwo checi ale nie mam siły... Ale ogolnie nie martwie sie zw sie K nie podobam. Moj facet lubi wieksze babki i bardzo lubi duze tyłki czym niestety nie mogłam sie pochwalić. I teraz jak mi sie biodra w ciazy rozeszly to jest w 7 niebie. Do tego pozyvja od tylu ułatwia stosinek bo on sie nie musi martwic o brzuch ze go przycisnie za bardzo albo coś. A takich opcji jest trochę... Takze moze zadko ogladam mojego partnera podczas seksu ale oboje jesteśmy zadowoleni wiec chyba o to chodzi zeby obojgu pasowało
-
U nas od wczoraj równiez 30 tc rozpoczęty;) we wtorek również wizyta - usg III trymestru, mam nadzieję że wszystko będzie ok...
Stan przygotowań- średniozaawansowany.
Dzisiaj mąż ma mnie zabrać na kawę i ciastko, w końcu się gdzieś wyrwę, więc cieszę się jak dziecko miłej niedzieli!!ahisma lubi tę wiadomość
-
Może zadam Wam pytanie z pewnym wyprzedzeniem ale chodzi mi o Wielkanoc i klasyczne, polskie świętowanie-podróżowanie od rodziny do rodziny.
Planujecie? Czy na szczęście macie rodzinę w jednym miejscu? Ja mam do zrobienia ok. 900 km, żeby obskoczyć obie rodziny - takie są oczekiwania i zwyczaj, tzn dzieci z żonami/mężami jeżdżą do rodziców z obu stron i na Boże Narodzenie, i na Wielkanoc.
Myślę ze zgrozą o tym tłuczeniu się samochodem i zrobieniu ponad 900 km w 2 dni w 8 miesiącu ciąży...
Najchętniej bym taktownie się z tego wymigała, ale mam obawy że teściowie nie zniosą tego dobrze, będzie foch -
Ja zapowiedziałam teściowej ze zapraszam do nas a ona zadowolona narobi pyszności i przyjeżdża. Rozumie ze dla mnie podróż będzie męcząca. A manę mam blisko ok 40 km i jadę na obiad w poniedziałek. Nie mam zamiaru się katować albo urodzić 3h drogi od szpitala
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
Szaron, jezeli nie czujesz sie na silach to im to wprost powiedz jak dla mnie, 900km to naprawde duzo w 2 dni, powinni to zrozumiec tym bardziej w tym stanie
Ja nie mam problemu, mieszkamy w UK i tesciowie sa na miejscu do czasu narodzin ich dwojki wnukow a do Pl sie poki co nie wybieramy.👦 2012r.👼 8tc 2016r.👦 2017r.
12cs
23.11.2022 ⏸
23.11. 15dpo Beta: 198.8 progesteron: 21,51
25.11. 17dpo Beta: 522 (163,6%) ❤️
30.11. 5+1 Pęcherzyk w macicy
14.12. 7+1 Pęcherzyk z zarodkiem 💕 ciąża młodsza o tydzień.
21.12. USG ciąża 5 tydzień? 🤦🏼♀️
22.12. USG prywatne
Koniec. -
Szaron ja rodziców na szczęście mam blisko, a do babć na święta póki co nie jeździmy więc to mi odpada . Z przerażeniem myślę za to o podróży na początku 39 tc 200 km w jedną stronę na Komunie Chrzesniaka . Cóż, jeśli do tego czasu się nie wykluje to pojedziemy z 2 torbami do porodu, 1 torba ubrań dla mnie męża no i fotelikiem . Może w w Łodzi są nawet lepsze porodowki niż na Śląsku?
Wielkanoc to będzie u nas 32 tc także też już bym się bała wybrać w taką podróż . Pamiętaj, że musicie robić przerwy co godzinę żebyś trochę pochodziła, bo nie trudno o zakrzepy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2017, 13:39
Szaron lubi tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
No u nas w rodzinie od strony męża jest kult odwiedzin rodzinnych NIE WAŻNE CO - choćby się waliło i paliło, wspólne święta całej rodziny to konieczność. Plus ciąża to stan nie obłożnie chory
Spróbuję jakoś dyplomatycznie z tego wybrnąć, choć pewnie wyjdzie że się ze sobą cackam -
My zostajemy u siebie, w pierwszy dzień jedziemy (3km) na śniadanie do mojej najbliższej ciotki, z którą często spędzamy święta i bardzo mi pomaga teraz jak jestem w ciąży, wozi mnie 40km na każdą wizytę do lekarzy, bo "przecież nie będziesz jechać autobusem!"
Wielkanoc to krótkie święta, więc pomijając niewygodną podróż autobusem lub pociągiem 200km do teściów, to pewnie mój mąż będzie miał jakiś dyżur albo służbę, tym bardziej że kończy kurs i wraca na "właściwe" tory w pracy
Ale teściowie są wyrozumiali, nie mają nigdy pretensji, bo wiedzą że ciężko nam się zgrać z wolnym. Zdarza się czasami, że jesteśmy u nich 1-2 razy w roku, bo nie możemy się wyrwać. Ostatnio byliśmy we wrześniu, jak szwagierka robiła chrzciny, więc teraz prędzej oni się do nas wybiorą, chociaż też wątpliwe, bo mija 6 lat jak jesteśmy po ślubie, a teściowie byli raz w mieście, gdzie mieszkamy (na weselu oczywiście), ale nie u nas w domu, więc nawet nie wiedzą jak mieszkamy
Większy problem mam, żeby się wykręcić z Wigilii, imienin, urodzin i innych okazji u tej ciotki, którą mam na miejscu. Zawsze robi mi wyrzuty, że sami siedzą i jak to tak osobno ?! HeheWiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2017, 13:54
Madllene lubi tę wiadomość
-
Powiedz wprost że nie czujesz się na siłach i po po prostu nie dasz rady... Przecież nie musisz każdemu dogadzać kosztem swojego zdrowia czy zdrowia maluszka... Ja bym nie pojechała, chyba że sama bardzo bym chciała, a po Twoich postach widzę że nie masz ochoty. Bez sensu męczyć się taki kawał drogi, później tam spotkać się na chwilę z rodziną i wcale nie odpocząć, bo w międzyczasie myśleć o długiej i ciężkiej drodze powrotnej.
Możesz ich udobruchać obiecując że jak tylko urodzi się maleństwo i będziesz "na chodzie" to wtedy złożycie im dłuższą wizytę albo zaprosicie do siebie.. -
Ja żeby się spotkać z rodziną od strony męża musiałabym lecieć do Polski, na szczęście część swojej rodziny mam tutaj. Jak tylko dowiedziałam się że oczekuję maleństwa od razu zapowiedziałam że na wszelki wypadek przez całą ciążę nigdzie nie będę latać. Dlatego teraz z niczego nie muszę się wykręcać i mam święty spokój, chociaż szczerze mówiąc chętnie poleciałabym na kilka dni...
Przedwczoraj jak pisałam że jadę z mężem gdzieś się rozerwać to wylądowaliśmy w górach Mieszkam w takim miejscu że półtorej godzinki autem na wschód i na zachód mam morze, a półtorej na północ i południe mam góry. Większość wycieczki to było oczywiście zwiedzanie przez szybę w samochodzie, ale kilka razy zatrzymaliśmy się i spory kawał przeszliśmy. Teraz jak patrzę na zdjęcia myślę że to było trochę lekkomyślne wspinać się po takich stromych kamieniach, ale wróciłam odprężona i zadowolona Mam nadzieję że jeszcze kilka razy gdzieś się wybierzemy -
My z mezem staramy sie byc troche tu i tu na święta. Na Boze Narodzenie tesciowie przyjechali do nas i na kolacje Wigilijna poszliśmy wszyscy do mojej mamy. A na Wielkanoc mielismy jechac do tesciow , ale w związku z tym ze tesciowie maja okragla rocznice slubu pod koniec kwietnia, a dla mnie jazda 150 km w jedna strone, to duzo, to jedziemy tylko na rocznice, a swieta sobie darujemy i spedzamy z moja rodzina.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2017, 18:34
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
ahisma wrote:Ja przymierzam się do kupna materaca pianka/lateks.
Raz, że obawiam się żyjątek w tym kokosowym, a dwa kupujemy łóżeczko tapczanik, więc mam nadzieję, że 2-stronny materac, z różnym stopniem twardości się sprawdzi. -
Dziewczynki jest nas tu troche i każda z nas chodzi po innych sklepach, dajcie proszę znać jak traficie gdzieś na chusteczki nawilżane w plastikowym pudełku. Obojętnie jakiej firmy, chodzi mi o to, żeby to pudełko można było uzupełniac. Wiadomo, że zwykle mokre chusteczki szybko wysychaja, a w domu lepiej myć tylek woda, więc taki pojemniczek stojący przy przewijaku awaryjnie byłby dla mnie super rozwiązaniemMama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
AgaSY wrote:Dziewczynki jest nas tu troche i każda z nas chodzi po innych sklepach, dajcie proszę znać jak traficie gdzieś na chusteczki nawilżane w plastikowym pudełku. Obojętnie jakiej firmy, chodzi mi o to, żeby to pudełko można było uzupełniac. Wiadomo, że zwykle mokre chusteczki szybko wysychaja, a w domu lepiej myć tylek woda, więc taki pojemniczek stojący przy przewijaku awaryjnie byłby dla mnie super rozwiązaniem
https://allegro.pl/listing?string=pudełko%20na%20chusteczki%20nawilżane&order=m&bmatch=base-relevance-floki-5-nga-bab-1-2-0222
Ale też samo pudełko można kupić:
https://allegro.pl/listing?string=pudełko%20na%20chusteczki%20nawilżające&order=m&bmatch=base-relevance-floki-5-nga-bab-1-2-0222AgaSY lubi tę wiadomość
-
Co do Świąt to my i z jednymi rodzicami i z drugimi je spędzimy, co jest nieuchronne w sytuacji zamieszkiwania z jednymi, a drudzy mieszkają w sasiedniej miejscowosci z żadnych Świat nie ma szans się wymigać, dlatego spędzamy np podwójne wigilie- trochę siedzimy tu, trochę tu. Trochę to męczące, ale żadnym nie chcemy zrobić przykrości. Do tego odwiedzamy jeszcze moją babcię, ale to trasa ok 30 km w jedną stronę więc nic strasznego. Nie wyobrażam sobie jednak w tym stanie przemierzyć trasę ok 900 km... no chyba, że czułabym się na siłach, nie miała zadnych dolegliwości, ale nie wiem czy na tym etapie to w ogóle możliwe. Poza tym, u nas dochodzi jeszcze kwestia, o której pisała Ahisma, mąż na pewno w któryś dzień Świąt będzie miał służbę, może jeszcze dyżur do tego dojdzie...
Dzisiaj zeżarłam szarlotkę na ciepło z bitą śmietaną i lodami waniliowymi... tak mi smakowało, że jakbym nie była między ludźmi to wylizałabym jeszcze talerz na kolację z kolei zjadłam u teściowej lazanię... zgagi póki co nie mam, ale non stop tą lazanią mi się odbija Młody jak zwykle daje popalić i wypycha swoje nóżki lub kolanka w miejscu pomiędzy pępkiem a moim biustem, a robi to tak mocno, że aż skóra mnie boli w tym miejscu... nawet mój mąż stwierdził, że jego bracia będąc w brzuchu u jego mamy (jest spora różnica wiekowa między nimi) nie mieli tyle siły... chyba w moim brzuchu rośnie mały siłacz. A dzisiaj w kościele robiło mi się duszno i słabo dla odmiany w pozycji siedzącej... w ogóle już często mam duszności, nie wiem czy moje płuca w ciągu 2 miesięcy nie zostaną zmiażdżone przez macicę -
Kochane od czwartku jestem w domu i już troszke ogarnełam logistycznie opieke nad Gabrysia i wizyty u Kacperka.
Stan Kacpra jest stabilny chociaż nikt nic nie zagwarantuje bo tu czas gra najważniejsza role.
Jutro prawdopodobnie będą przechodzić na mniej inwazyjne wspomaganie oddechu - w postaci maseczki tlenowej.
Mały zaczął też przybierać na wadzeahisma, 19Biedroneczka91, 100noga, Szaron, Madllene, AgaSY, caroline29, małamigotka, Nika8686, Karolina :*, Natka2, LILITH.P, małaMyszka, Deedee87, vvviola, Nisia2901, VillemoVilo, Ezia90, Marisa, Sowaa, Gracjanna, annamaria83, LaRa, ines. lubią tę wiadomość