Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
AgaSY wrote:Dziewczyny mój Leo przespal dziś 8h ciągiem! O 3 obudzilam się z taka pełna prawa piersią, że w 10 min ściągnelam 100 ml canpolem ręcznym
Uważaj przy takich przerwach, bo szybciej niż zwykle możesz mieć owulację i wróci regularna miesiączka nawet karmiąc piersią często w dzień. Przy przerwach do 4 godzin raczej się to nie zdarza, ale oczywiście gwarancji nie ma. Przy poprzednich dzieciach dostałam po roku, ale jadły często.AgaSY lubi tę wiadomość
-
Caroline raczej trudno . Ginka mi powiedziała, że kiedyś było to wręcz niemożliwe, ale przy obecnych dietach, dokarmianiu i rozszerzaniu karmienie piersią nie jest 100 % skuteczna metoda antykoncepcji.Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
hej dziewczyny, powiedzcie mi czy do becikowego potrzebne są zaświadczenia ze skarbówki o moich i męża dochodach osiągniętych w 2015r.?
U nas wczoraj kiepski wieczór. Tymek o 20.00 był już po kąpieli i gotowy do spania ale miał właśnie z tym problem. Przysypiał na chwilę po czym budził się i marudził, wiercił się, popłakiwał. Najedzony był, pierdki były, brzuszek miękki, kupka była. Uspokajał się jak go brałam na ręce albo jak kładłam na brzuszku. Gdy odkładałam do łóżeczka znów marudził i tak w koło Macieju od 20.00 do 24.30. Nawet nie miałam jak iść do łazienki. A w domu byłam sama dodatkowo ze starszakiem bo mąż zabrał się i pojechał na noc na ryby. Dopiero jak o 24.30 młody zasnął odczekałam dodatkowo 30 min i widząc że wreszcie zapadł w głęboki sen poszłam się umyć i spać. Na szczęście noc przespał i obudził się dopiero o 6.00. Ja czuję się wypompowana, strasznie chce mi się spać ale niestety mam starszaka pod opieką więc nie mam szans aby się choćby nawet zdrzemnąć. Mąż rano wrócił z ryb i się z nim pokłóciłam, bo mieliśmy na dziś zaplanowaną rodzinną niedzielę i odwiedziny mojego taty i siostry. Niestety mąż wrócił z ryb po paru piwkach, myślałam że go rozniosę. Powiedziałam mu co myślę no i wywiązała się sprzeczka. Dziś ewidentnie mam wszystkiego dość. Czuję się ubezwłasnowolniona. Kocham synów ale potrzebuję też czasu tak tylko dla siebie ale niestety nie mam go praktycznie wcale. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałam telewizję. Sama muszę sobie ze wszystkim radzić, a pomocy tyle co i nic.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2017, 11:46
-
szatynka wrote:hej dziewczyny, powiedzcie mi czy do becikowego potrzebne są zaświadczenia ze skarbówki o moich i męża dochodach osiągniętych w 2015r.?
U nas wczoraj kiepski wieczór. Tymek o 20.00 był już po kąpieli i gotowy do spania ale miał właśnie z tym problem. Przysypiał na chwilę po czym budził się i marudził, wiercił się, popłakiwał. Najedzony był, pierdki były, brzuszek miękki, kupka była. Uspokajał się jak go brałam na ręce albo jak kładłam na brzuszku. Gdy odkładałam do łóżeczka znów marudził i tak w koło Macieju od 20.00 do 24.30. Nawet nie miałam jak iść do łazienki. A w domu byłam sama dodatkowo ze starszakiem bo mąż zabrał się i pojechał na noc na ryby. Dopiero jak o 24.30 młody zasnął odczekałam dodatkowo 30 min i widząc że wreszcie zapadł w głęboki sen poszłam się umyć i spać. Na szczęście noc przespał i obudził się dopiero o 6.00. Ja czuję się wypompowana, strasznie chce mi się spać ale niestety mam starszaka pod opieką więc nie mam szans aby się choćby nawet zdrzemnąć. Mąż rano wrócił z ryb i się z nim pokłóciłam, bo mieliśmy na dziś zaplanowaną rodzinną niedzielę i odwiedziny mojego taty i siostry. Niestety mąż wrócił z ryb po paru piwkach, myślałam że go rozniosę. Powiedziałam mu co myślę no i wywiązała się sprzeczka. Dziś ewidentnie mam wszystkiego dość. Czuję się ubezwłasnowolniona. Kocham synów ale potrzebuję też czasu tak tylko dla siebie ale niestety nie mam go praktycznie wcale. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałam telewizję. Sama muszę sobie ze wszystkim radzić, a pomocy tyle co i nic.
Tych becikowych jest kilka, ale nie wiem co jest potrzebne. Najlepiej wejdź na stronę lub zadzwoń żeby nie chodzić dwa razy.
Powiem Ci że mnie tez czasem nerwy ponoszą. Mojego męża tez nie ma w domu całymi dniami. Praca, szkolenia, konferencje, kongresy. Jak wraca po dyżurze to śpi. W zasadzie to dla niego niewiele się zmieniło, ale wcześniej mi to nie przeszkadzało, bo taki poprostu rytm życia. Teraz ja mam bardzo podstawowe potrzeby żeby się umyć, przespać, zjeść a nie połknąć i wkurza mnie ze wszyscy w koło mają na to czas a ja nie Z drugiej strony wiedziałam ze tak będzie a mimo to chciałam dziecko
Zobaczysz to szybko minie i za kilka lat dzieci wrócą ze szkoły i każde zamknie się w swoim pokoju Dlatego staram się cieszyć chwilà mimo ogromnego czasem zmęczenia. -
pingui wrote:Tych becikowych jest kilka, ale nie wiem co jest potrzebne. Najlepiej wejdź na stronę lub zadzwoń żeby nie chodzić dwa razy.
Powiem Ci że mnie tez czasem nerwy ponoszą. Mojego męża tez nie ma w domu całymi dniami. Praca, szkolenia, konferencje, kongresy. Jak wraca po dyżurze to śpi. W zasadzie to dla niego niewiele się zmieniło, ale wcześniej mi to nie przeszkadzało, bo taki poprostu rytm życia. Teraz ja mam bardzo podstawowe potrzeby żeby się umyć, przespać, zjeść a nie połknąć i wkurza mnie ze wszyscy w koło mają na to czas a ja nie Z drugiej strony wiedziałam ze tak będzie a mimo to chciałam dziecko
Zobaczysz to szybko minie i za kilka lat dzieci wrócą ze szkoły i każde zamknie się w swoim pokoju Dlatego staram się cieszyć chwilà mimo ogromnego czasem zmęczenia.
Mi chodzi o to becikowe wypłacane jednorazowo za urodzenie.
Masz rację najlepiej będzie jak zadzwonię i zapytam.
No widzisz u Twojego męża to przez pracę jest tak a nie inaczej. Natomiast mój mąż ma czas ale widzę że woli się na wszelkie sposoby migać od dzieci. Wkurza mnie to. Setki razy z nim na ten temat rozmawiałam ale szkoda słów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2017, 15:35
-
Dziewczyny mam dość macierzyństwa. Moje dziecko doprowadza mnie do szału. On ma dwie opcje: spanie i płacz przy czym spanie zajmuje mu ułamek czasu w porównaniu z płaczem. To nie jest normalne żeby tak małe dziecko tak mało spało. A nawet jeśli, to powinien chyba poleżeć, porozgladac się... no kurde nie. Otwiera oczy i w tym samym momencie zaczyna się drzeć więc w biegu podaje mu butelkę, zje przyśnie na 15 minut i od nowa awantura. Próbowałam dorabiać jedzenie(chociaż mam wyrzuty sumienia że go futruje jak kaczkę bo i tak dostaje na 120ml wody więc bardzo dużo a gdzie tam jeszcze doróbka) raz zje raz nie ale płakać nie przestaje. Raczej nic go nie boli, bo w aucie śpi...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2017, 17:52
WeraAnna lubi tę wiadomość
Marijanu -
Dzisiaj jak wstał o 7 rano, tak zasnął dopiero przed 14. Budzi go najmniejszy szmer czy ruch. ChodZimy po domu na palcach, strach kubek głośniej postawić na stole. Wiem, że przecież nie będzie spał całą dobę ale na litość boską ile można ryczeć. Nie uspokaja się na rękach, w wózku na chwilę, no czasem na dłuŻej ale jak wózek staje, otwiera się paszcza i znów wyje. Przed chwilą w aucie podczas jazdy spał, wniesiony do domu już zaczyna się wiercić. A w ogóle to raz zdarzyło mu się zasnąć głęboko, tak jak śpią dzieci. Mogłam go wtedy przebrać, przełoŻyć z fotelika do wózka. RAZ! a tak to śpi ale oczy się ruszają i biegunie przejść w fazę głębokiego snu. Padam na ryj. Zero radości z macierzyństwa, boję się jutra, bo nie będzie męża. Boję się, że tak będzie jeszcze kilka miesięcy, bo nie wytrzymam tego. Marzę, by umyć włosy i je wysuszyć a nie paść do łóżka z mokrymi i wyglądać potem jak strach na wróble. Marzę, by zaprosić kogoś do domu ale najpierw mieć chwilę by posprzątać ten mega syf. Marzę by ugotować normalny obiad i zjeść go z mężem patrząc na słodko śpiące dziecko a nie jedną ręka bujać wózek a z drugiej na szybko łykaćMarijanu
-
Karolek nie zawsze jak płacze musi być głodny. Może jest mu gorąco? Albo chce mu się pic? Albo jest zmęczony? Albo boli go brzuszek? Powodów może być wiele. Ewidentnie potrzebujesz jednak Ty pomocy. Nie masz kogoś kto przyszedłby do Ciebie żebyś mogła odetchnąć? Może przyjaciółka?
Do mnie chciała przyjść przyjaciółka zobaczyć małego wiec jej powiedziałam ze zapraszam ale mam bałagan. Jak przyszła to wręczyłam jej małego i poszłam robić kawę potem ja wypiłyśmy tzn ja piłam a ona bawiła Julka i ona i ja byłyśmy zadowolone Dwa dni potem zadzwoniła ze przyjechała nasza ulubiona fryzjerka wiec jesli chce do niej iść to ona weźmie małego na spacer. Nie wstyd się poprosić o pomoc.
Ty się zrelaksujesz trochę to i mały będzie spokojniejszy. On napewno wyczuwa Twoje emocje.
I jeszcze tekst naszego pediatry: "Tylko dzieci nijakie nie sprawiają problemów" a Karolek zapewne jest wyjątkowy -
Oj tak, pomoc jest naprawdę ważna... Jak czytam Szatynkę i Marijanu to myślę że sprowadza się to do wsparcia.
Bo dziecko że płacze - rzecz stresująca, ale przejściowa (ja sobie powtarzam jak mantrę - po 3 miesiącu MA BYĆ LEPIEJ ) Jednak naprawdę można zwariować jeśli nie ma obok kogoś, kto nam czasem wyjmie dziecko z rąk, pozwoli zjeść, umyć się, wygoni czasem z domu czy pozwoli się przespać.
Tak jak pisze pingui myślę że warto prosić o pomoc. Jeśli nie ma rodziny w okolicy to przyjaciół. O partnerze/mężu nawet nie wspominam, że to jego obowiązek. A że chałupa w stanie tragicznym gdy są goście - trudno, małe dziecko = duży bałagan
U mnie jutro mąż wraca do pracy na pełen etat i przyznam że też się boję. 9 godzin z opcją że nic nie zjem i nie przymknę oka, a maluch będzie mial dzień wyjca. Oby nie, umówiłam się jutro z sąsiadkami na spacer z ich dzieciakami, troszkę się powspieramy, ponarzekamy, byle nie siedzieć samej w czterech ścianach cały dzień.
Trzymajcie się dziewczyny :* -
Marijanu wrote:Dzisiaj jak wstał o 7 rano, tak zasnął dopiero przed 14. Budzi go najmniejszy szmer czy ruch. ChodZimy po domu na palcach, strach kubek głośniej postawić na stole. Wiem, że przecież nie będzie spał całą dobę ale na litość boską ile można ryczeć. Nie uspokaja się na rękach, w wózku na chwilę, no czasem na dłuŻej ale jak wózek staje, otwiera się paszcza i znów wyje. Przed chwilą w aucie podczas jazdy spał, wniesiony do domu już zaczyna się wiercić. A w ogóle to raz zdarzyło mu się zasnąć głęboko, tak jak śpią dzieci. Mogłam go wtedy przebrać, przełoŻyć z fotelika do wózka. RAZ! a tak to śpi ale oczy się ruszają i biegunie przejść w fazę głębokiego snu. Padam na ryj. Zero radości z macierzyństwa, boję się jutra, bo nie będzie męża. Boję się, że tak będzie jeszcze kilka miesięcy, bo nie wytrzymam tego. Marzę, by umyć włosy i je wysuszyć a nie paść do łóżka z mokrymi i wyglądać potem jak strach na wróble. Marzę, by zaprosić kogoś do domu ale najpierw mieć chwilę by posprzątać ten mega syf. Marzę by ugotować normalny obiad i zjeść go z mężem patrząc na słodko śpiące dziecko a nie jedną ręka bujać wózek a z drugiej na szybko łykać
Spróbuj włączyć cichą relaksacyjną muzykę w domu. Niech idzie cały czas. Może mały się odwrazliwi i będziecie mogli normalnie funkcjonować i ominie was konieczność używania języka migowego. -
Marijanu nie masz pojęcia jak Cię rozumiem. Długi długi czas czułam to samo. Najgorzej jest w upały, bo dziecku po prostu gorąco. Mamie też, więc się denerwuje, a dziecko to czuję... U nas teraz jest jakby troche lepiej, Leonek zaczyna być ciekawski, patrzy na nas, śmieje się jak robimy głupie miny. Z każdym dniem jest lepiej. U Ciebie też będzie!Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Mojej koleżanki synek tez ciągle sie budzil, popłakiwał ... Karmila go swoim mlekiem i mm ale pani doktor kazala podawać tylko mm i wiecie ze maly najjie sie i spi, nawet ciągiem potrafi 5 godz przespać. Widocznie mieszanki mleka nie tolerowal i albo się nie najadal. Jej to ja mam naprawde zlote dziecko czasem troche pomarudzina wieczór ale jakos strasznie sie nie zanosi, nieraz zdarzy sie dzien ze Malo spi ale ogólnie jeszcze ladnie przesypia dnie bo w nocy to spi. Taki sie zrobil wiercipiea, zaczął obkrecac glowke jak leży na pidusi to tak bystro to robi i szybko ze nieraz to mu podkladac pieluchę bo tak macha ta glowka ze boje sie aby cos sie nie stalo. Tak ślicznie sie juz uśmiecha jak do niego mowie , jak nie spi to lubi sie porozglądać i ladnie zaczyna się bawić na macie, przygląda sie, uderza w zabawki i czasem uda mu sie cos złapać w rączkę np.pielucheStaś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
pingui wrote:Spróbuj włączyć cichą relaksacyjną muzykę w domu. Niech idzie cały czas. Może mały się odwrazliwi i będziecie mogli normalnie funkcjonować i ominie was konieczność używania języka migowego.Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
Hej
Marijanu a ja tak sobie pomyślałam czy Karolka czasem brzuszek nie boli? ... może mleczko mm nie odpowiednie dla niego albo może za bardzo przejada się skoro piszesz że zje 120ml i jeszcze mu dorabiasz. To bardzo dużo jak na takiego malucha. Dziewczyny dobrze radzą żebyś poprosiła kogoś o pomoc. Twoje zmęczenie i stres wyczuwa synuś i też tak reaguje.
Mój wczoraj zjadł o 20.30 a w głęboki sen zapadł ok 23ej wstał po 2.00 zjadł po czym godzinkę pohasał w łóżeczku po czym zasnął i śpi do tej pory, choć zaczyna już się kręcić w łóżeczku, czyli wybudza się pomalutku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2017, 08:10
-
Myślę ze wszystko zależy od rozwoju. Każde dziecko ma troszkę inne tempo i kolejność zdobywanych umiejętności. Mój Julek od kilku dni się rozgląda, patrzy w czarno-biały ochraniacz lub zabawki w łóżeczku, śmieje ale w nocy je co dwie godziny w dzien co 2,5 choć waży już ponad 5600. Do piątego tygodnia życia dziecko prawdopodobnie mało co widzi, nie kontroluje swojego ciała. Postawmy się w jego sytuacji: nie widzę, nie mogę się poruszyć tak hak bym chciała, nie rozumiem co się wkoło dzieje, ktoś mnie dotyka, słyszę różne dźwięki których nie rozumiem... No trudno być chyba w dobrym nastroju No płakać by się każdemu chciało w miarę dojrzewania to wszystko się zmienia a na tym pierwszym etapie najważniejsze wydaje się być poczucie bezpieczeństwa, które dziecko znajduje w ramionach rodzica, wiec trudno mu się dziwić ze płacze odkładane.