Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas Synuś też strasznie marudny. Jak wcześniej pisałam - ma problemy z załatwieniem się i pewnie często boli go brzuszek, ale nawet jak brzuszek miękki to on i tak lubi sobie popłakać. Rzadko przesypia 3 godz ciągiem, zazwyczaj godzinę i jak tylko otwiera oczy to ryk. Uspokaja się przy cycu/butelce. Nieraz wierci się i poszarpuje, ale przynajmniej wtedy nie płacze
Jak już nie chcę dawać mu więcej mleka (jak ma za dużo to wymiotuje) to najlepszym sposobem na uspokojenie go jest przejażdżka samochodem. Wystarczy tylko odpalić auto i ruszyć, a z niego robi się aniołek. Możemy jeździć 2-3 godziny, może być głodny, zaszczany, zasrany - dopóki jedziemy nawet nie piśnie
W nocy jak się tak porządnie rozryczy pomaga niestety tylko zabieranie go do łóżka... Ja mimo nieprzespanych nocek nie potrafię odespać w dzień, nawet na 10min nie zasnę, dlatego w nocy jestem tak padnięta że nie mam siły wstawać na fotel i karmić małego godzinami. Dlatego karmię tylko na leżąco i mały zasypia sobie obok na godzinkę-dwie. Wiem że musimy nad tym jeszcze popracować i nauczyć się odkładać go do kołyski, ale na razie wolę taki pół-sen z pilnowaniem się żeby nie zgnieść tej kruszynki niż wielki ryk co 15min i usypianie go do białego rana...
Z myciem się radzimy sobie tak, że jak mąż idzie rano do pracy to wskakuję na sekundę pod prysznic a on chwilkę siedzi z małym, to samo po jego powrocie. Jak mały cudem akurat śpi a ja nie mam siły wstać to nie wstaję i mam nadzieję że mały przyśnie później w ciągu dnia na 5 min i da mi umyć się ekspresowo przy otwartych drzwiach z nasłuchiwaniem czy czasem już nie drze ryjka
Jedzenie robię sobie z zapasem. Jak mały zaśnie to śniadanie (czasem ze 2 godz po wstaniu) robię sobie na dwóch talerzach żebym miała takie awaryjne jedzenie na później, w razie jakby zechciał wielmożny pan kolejne 2-3 godziny powisieć na cycu.
Obiady gotuję na wolnym męża, kiedy może popilnować dziecia. Ostatnio wzięłam 2 wielkie gary, w jednym ugotowałam rosół, w drugim gulasz, rosół zamroziłam z pojemnikach, gulasz wsadziłam w słoiki. Jak mąż jest w pracy a mały daje mi popalić to mam szybki obiadek bez chemii.
O sposobie na bałagan w domu za dużo nie napiszę. Na razie staram się po prostu do niego powoli przyzwyczajać Jedynie co to musiałam się nauczyć radzić sobie z większą ilością prania, bo mały po 1 jedzeniu potrafi mi zarzygać siebie, mnie, kanapę i co tam jeszcze po drodze się znajdzie. Także pralka chodzi non stop.
Nie jest łatwo, ale chyba zaczęłam się do tego wszystkiego przyzwyczajać. Na początku płakałam kilka razy dziennie. Teraz psychicznie jest prawie ok, fizycznie trochę gorzej.Szaron lubi tę wiadomość
-
1. Boję się że później będę miała problem go z tego łóżka "wygonić", a chcielibyśmy żeby po 6 miesiącu przeniósł się do swojego pokoju.
2. Jak zaczęłam go karmić na leżąco to mąż by chory, na antybiotyku, i miał zakaz zbliżania się do nas Spał w gościnnej sypialni. Teraz po tygodniu wrócił i jakoś tak się ciasno w tym łóżku w trójkę zrobiło -
pingui wrote:100noga skoro dobrze Wam się usypiać i karmić w łóżku to wcale nie musisz z tym walczyć. Niby dlaczego? Rób tak żeby Wam było dobrze i wygodnie. Dużo dzieci spi z rodzicami i nie widzę w tym nic złego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2017, 22:40
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
Hej dawno się nie odzywałem bo miałam problem z telefonem.
U nas karmienie tylko i wyłącznie na leżąc, nawet w dzień bo nie potrafię karmić na siedząco, robię to tylko i wyłącznie na wyjazdach.
Na początku właśnie karmilam mała na siedząco i te karmienia trwały kupę czasu po kilka godzin a i tak się nie najadla aż gdzie kiedyś wyczytałam aby karmić na leżąc i faktycznie jest super
Marijanu współczuję problemów z maluszkiem, na pewno to nie jest normalne że tak nie śpi. Dajesz smoczka? Przepajasz go woda? Bo skoro tak ci wymiotuję to chyba się przejada? Nie wiem czy to cie pocieszyć ale moja pierwsza córka miała kolki i w dzień nie spała praktycznie wogole. Czasami po 15 minut jak telepalam wózkiem. Po 3 miesiącu wszystko przeszło, potrafiła na macie leżeć 2-3 godziny i gugac.
Moją Michalina jest grzeczna chociaż obecnie chyba przechodzi skok bo jadła by co godzinę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2017, 23:28
-
Hej ja tak jak Gracjanna w domu karmie tylko na leżaco. Obojgu nam to pasuje, a jak Leonkowi się przyśnie to nie muszę go odkładać .
Czy Wasze maluszki też się tak rzucają w nocy? Ja dziś praktycznie nie spałam, Leon wiercil się, rzucal rękami i nogami, charczal praktycznie cały czas. Czy takim maluszkom śnią się koszmary?Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
U wielu noworodków i niemowląt wyraźnie widać tak zwany "czwarty trymestr".
Czyli potrzebują okresu przejściowego między brzuchem a światem zewnętrznym.
Trzeba na początku stwarzać im warunki możliwie jak najbardziej przybliżone do tego co miały przez swoje całe dotychczasowe życie w brzuchu - ciasno, nieustanny szum, kołysanie...
Spójrzmy na to z ich perspektywy - siedzisz sobie w swoim przytulnym gniazdku, ciągle czujesz mniejsze lub większe kołysanie, dźwięk oddechu i bicia serca mamy słyszysz non stop... aż tu nagle znajdujesz się na środku pustego, ogromnego pomieszczenia w kompletniej ciszy, bezruchu i w rażącym oświetleniu.
Tak może z perspektywy dziecka wyglądać łóżeczko i może się czuć jakby je kosmici porwali.
Do tego takie maluszki nie kontrolują ruchów swoich kończyn, łapki i nóżki latają im bezwiednie i potrafi im to wręcz przeszkadzać.
AgaSY, raczej nie śnią mu się koszmary, to są raczej właśnie takie niekontrolowane ruchy. Dlatego na wiele niemowląt świetnie działa spowijanie. Nie wszystkie to lubią, ale większość zdecydowanie tak. W końcu w brzuchu miały ciasno, nic im nie latało i jest to dla nich naturalne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 09:53
-
To sporo z Was karmi w łóżku. Naczytałam się żeby nie pozwolić spać maluszkowi z mamusią bo niebezpiecznie, bo ciężko później odzwyczaić i miałam wyrzuty sumienia że zła matka jestem skoro większość z Was robi podobnie to już się nie przejmuję
Matka Rocku, nasz synek pod tym względem jest całkiem inny. Jak wkładamy go do gondolki to rozgląda się na boki, odpycha się rączkami i nóżkami, jakby denerwował się że ma tam tak mało miejsca. W nocy przykrywamy go kocykiem i boki wkładamy pod materacyk, tez tego nie lubi, czasem macha nóżkami dopóki nie wyswobodzi się z tego. A o otulaniu za dnia już nie wspomnę. Najchętniej leżałby samych bodziakach, na wielkim łóżku, bez żadnego krępowania mu ruchów itp. -
AgaSY wrote:Dziewczyny polecicie jakieś sklepy z ciuchami do karmienia? Potrzebuję 3 sukienki na chrzciny i 2 wesela...
Co do karmienia na lezaco i spania to będę w mniejszości, bo nie praktykuje Boję się usnąć z Małym w łóżku, plus on przez sen jest dość halasliwy więc bym nie usunęła raczej, albo ze sporymi problemami. No i na lezaco nie karmi mi się dobrze, biust się przelewa i jest to dość problematyczne w obsłudze.AgaSY lubi tę wiadomość
-
pingui wrote:Szaron, a jakościowo ok? te ciuszki?
Ja tez nie umiem karmić na leżąco. Jakoś mi niewygodnie, a malucha chyba na boku trzeba podtrzymywać. Ale jak ktoś lubi i mu wygodnie, to czemu nie.
A dobrze wasze maluchy odbijaja po jedzeniu bo Staś nie zawsze, nie po każdym karmieniu odbija najgorzej z tym jest w nocy .Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
pingui wrote:Szaron, a jakościowo ok? te ciuszki?
Ja tez nie umiem karmić na leżąco. Jakoś mi niewygodnie, a malucha chyba na boku trzeba podtrzymywać. Ale jak ktoś lubi i mu wygodnie, to czemu nie.
Jakościowo to jest jak w klasycznej sieciówce - ale też są to ceny jak w H&M czy Reserved, więc nie można się spodziewać cudów Mówię tu głównie o marce własnej Asos, bo mają też sporo innych.
Tyle że wybór jest dużo większy niż w np. Zalando i jest taniej. U mnie bardzo sprawdziły się kopertowe sukienki, i w ciąży, i teraz.
-
pingui wrote:Szaron, a jakościowo ok? te ciuszki?
Ja tez nie umiem karmić na leżąco. Jakoś mi niewygodnie, a malucha chyba na boku trzeba podtrzymywać. Ale jak ktoś lubi i mu wygodnie, to czemu nie.
Kurcze, mój mały to przeważnie śpi na boku prawie od samego początku... Właśnie zastanawialiśmy się czy to normalne, bo niby mówią żeby dzieci na pleckach układać, a ten ni cholery nie chce tak zasnąć, zaraz wygina się na boczek. I to jeszcze na prawy co pewnie wzmaga u niego refluks. Boję się że będzie miał później problemy z kręgosłupem, bo raczej baaardzo rzadko zdarza mu się poleżeć całkowicie płasko na pleckach...
Przed chwilą dotarły te kropelki (Delicol i Dicoflor). Zaraz obczaję dawkowanie i wypróbujemy Infacolu nie stosujemy już od dwóch dni bo po półtora opakowania stwierdziliśmy że nie ma po nich żadnej różnicy.