Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Malwa86 bardzo to przykre. Okropnie być świadkiem takiej straty.
Mój syn nie jest dziś sobą poczytałam na tatapad.pl o skokach rozwojowych i wypada ze jesteśmy w 5 tzw czas burzy
I jeszcze ta zgniła pogoda.
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
Malwa wiem co czujesz Moja bliska koleżanka też niedawno straciła dziecko też w 5 miesiącu Ciężko też aktywnie (i taktownie) wesprzeć gdy samemu ma się zdrowe, małe dziecko w domu...
U nas dziś pierwszy od bardzo dawna dzień bez spaceru (w Krakowie powietrze zrobiło się już niedobre od smogu) i dzieciorek oszalał. Zburzyłam mu codzienną rutynę, więc było kwękanie, jęczenie, noszenie na rękach i ogólnie szał. Nie pospał tyle ile na spacerze (wczoraj to były np. 3 godziny), bo wózek telepie i buja, a łóżeczko w dzień to nie to Nie wiem co tu wymyślić na zimę i brak opcji spacerowych, żebyśmy siebie wzajemnie nie doprowadzili do szału. -
Szaron u mnie to samo. Od jakiegoś czasu Zuzia śpi na spacerach po 2-3 godz a jak z nią nie wyjdę to jest niedowytrzymania i nie potrafi spać dłużej niż 30 min w domy w dzień. W ogóle mam wrażenie ze główny problem mojej córki to to że się potwornie nudzi w domu. Chociaz niestety spacer bez spania nadal kończy się wielką histeria. Poszukałam i znalazłam różne zajęcia dla niemowląt w mojej okolicy.
Wczoraj byłyśmy na sesnoplastyce (dzieci bawią się różnymi substancjami z naturalnych składników np. Wczoraj była u gotowana dynia, mąka i ziarenka). Zuzia jest jeszcze trochę za mała bo nie mogła lepic i korzystać w pelni jak starsze dzieci ale bardzo się cieszyła pacajac mąkę czy jak pani robiła jej śnieg przesypujac mąkę przez sitko. Plus nowe miejsce, dzieci sprawiły że śmiała się do wszystkich i była bardzo zainteresowana.
W przyszłym tygodniu wybieram się na zajęcia muzyczne metoda Gordona i fitness dla mam z dziecmi. Tego fitnessu nie mogę się najbardziej doczekać bo maja być elementy ćwiczeń z dziećmi a na końcu masaż dla niemowląt. Myślę że Zuzka będzie zachwycona bo z tego co widzę wszędzie gdzie coś się dzieje albo są nowi ludzie jej się podoba. Najgorzej cały dzień z matką w domu
-
Rusałka super My regularnie z dzieckiem tylko ogarniamy basen raz w tygodniu. Mąż raz zabrał Alka na tzw gimnastykę dla maluchów, ale nie było to nic czego byśmy sami nie wiedzieli i już z nim nie robili. Plus odwrotnie niż Twoja Zuzia - Alek się przestraszył nowego, kolorowego, wielkiego miejsca, gdzie były starsze niż on dzieciaki strasznie się drące. Było niepotrzebne wymieszanie grupy niemowlaków niesiedzących z takimi roczniakami.
I zgadzam się w pełni co do tego nie wychodzenia cały dzień z domu - masakra Wczoraj miałam taki pierwszy dzień od dość dawna i troszkę to dołujące jest... Nie mówiąc o tym że dzień się rozłazi, czas rozmywa, człowiek się nie musi ogarnąć, bo do ludzi nie wychodzi przecież -
nick nieaktualnyWłaśnie dosypałam 1 miarkę kleiku do butli mleka (4 miarki), wypiła wszystko i jak sie do wieczora nic nie będzie działo to wprowadzamy kleik do ostatniej butli mleka przed spaniem (córa tak jak kiedyś spała 20-6 tak teraz wstaje na jedzenie 24, 3, 7) więc chcę jej coś bardziej sytego dać na wieczór, żeby chociaż to jedzenie o północy odpuściła
Ile kleiku dosypujecie (w jakiej proporcji) żeby przeszło przez smoczek? -
W Krakowie w Parku Lotników jest fitness dla mam z wózkami, tylko gdy teraz rozpoczął się okres smogowy to trochę się obawiam. W domu włączyłam już oczyszczanie powietrza.
Zajęcia metodą Gordona tez są. No i „Zielony domek” na Marka do zabaw z maluchami i poradami psychologów dziecięcych, ale to dla starszych trochę.
Mnie trochę zniechęca to, że nie mamy stałych pór jedzenia, spania itp. Wszystko jest mniej więcej regularnie, ale przesunięcia do godziny są normą a na takie zajęcia wypadałoby dojechać na czas. Wiec musiałbym spinać i siebie i małego. On teraz musi zjeść w spokoju, bo jest coś się dzieje w koło to się odrywa co dwa łyki żeby zerknąć. -
nick nieaktualnyU nas nie ma niestety takich zajęć dla bobasów. Jest tylko basen, ale przegapiłam zapisy na zajęcia zorganizowane i czekamy na kolejny semestr do lutego.. Do tego czasu wybierzemy się sami kilka razy, ale to po szczepieniu
My spacery odpuszczamy tylko gdy pada, czasami wychodzimy gdy nie pada a wracam mokra (młoda pod plandeką naciaganą na wózek). Na szczęście mieszkam na wsi pod poznaniem, więc powietrze trochę lepsze -
Byłam u endo. Moje wyniki z „bardzo złych” zmieniły się na „złe” poprawa jest zbyt wolna i trzeba zwiększyć dawkę, która nie będzie już bezpieczna dla Małego. Po tej dawcę mogę karmić po min 5 godzinach, wiec żeby wilk był syty i owca cała ( ja to ta owca ) musimy jeden posiłek wprowadzić. Mleko po tabletce muszę odciągnąć i wylać. Wiec chcąc nie chcąc zabierzemy się za warzywa i jak dojdziemy do pełnego posiłku zwiększę dawkowanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 12:23
-
Rączki Julkowi tak urosły, że urwał dziś zwierzątka z karuzeli w czasie gdy ja się myłam rano w łazience. Cóż karuzela idzie w odstawke. Urwał tez lusterko na macie chyba nie przewidzieli takich siłaczy w użytkowaniu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 12:28
-
Pingui dobrze że jest ciut ciut lepiej A Julek spory (i ewidentnie silny!) chłop, więc to rozszerzanie diety pewnie "łyknie" na luzaku
Z tym wylewaniem mleka po leku trochę lipa jak ostatnio wylewałam na upojnym weekendzie z koleżankami mleko (bo zalkoholizowane) to miałam poczucie potwornego marnotrawstwa, no ale cóż.
U nas też zaczyna się sięganie do rzeczy dotąd niedosięgłych i ich obrywanie - też poszło lusterko z maty.
Strasznie na Alka też telewizor działa, zresztą tak jak chyba na wszystkie małe dzieci. Gapi się jak zahipnotyzowany. Także zaczęłam go od niego albo odwracać, albo zasłaniać, bo ostatni miesiąc niemal tv nie włączaliśmy przez tą jego szajbę na punkcie migających obrazków. -
Pinqui, wspolczuje takich przebojow ze zdrowiem:( powiem szczwrze ze bardzo mnie zdziwilo to co napisalas o wylewaniu mleka bo calkiem niedawno czytalam, chyba na Hafiji, o tym ze odciaganie mleka nic nie daje. Podala jako argument ze tak samo jak po alkoholu nie upuszczamy sobie krwi zeby obnizyc promile tak samo jest z mlekiem. To jak to w koncu jest??
My pomimo zimna chodzimy codzien na spacerek. Synusiowi minela "alergia" na wozek i pieknie spi na spacerze albo oglada swiat. A do codziennych spacerow w szybkim tempie zmotywowalo mnie to ze wreszcie dojrzalam do przejscia na diete, cwiczen i zrzucenia paskudnego pociazowego brzuszyska;) pchanie wozka w szybkim tempie to cardio i silka w jednym :p.kropka. lubi tę wiadomość
-
Ok ale to zależy jak często karmi się piersią - bo przecież jeśli przez dłuższy czas pokarmu się nie odciągnie czy nie przystawi dziecka to piersi po prostu bolą, nie mówiąc o negatywnym wpływie na laktację.
Więc mimo że alkohol w mleku ileś godzin później nie będzie obecny to dla własnego komfortu używałam laktatora, bo po prostu BOLAŁO gdybym nie odciągnęła (przypuszczam że z tego samego powodu Pingui odciąga pokarm po zażyciu leku, plus chce utrzymać obecny poziom laktacji).Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 18:18
-
Szaron absolutnie tego nie neguję, zwłaszcza nie mam pojęcia o lekach pingui.
Mi się zdarzyło wypić jakieś 150ml piwka 1 na 100 (1% alko) po wieczornym ściąganiu a kilka h przed następnym - wtedy nie wylewalam.
Nic mocniejszego dotąd nie piłam.
A bólu czy twardych piersi nie miałam nigdy, może poza mało przyjemnym aczkolwiek niezbyt intensywnym kłuciem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 18:52
-
Delilah luz, ja nie twierdzę że negujesz - mnie akurat nie było ponad dobę w domu, więc wylewałam swoje po-alkoholowe mleko, bo mimo że na drugi dzień po piciu było już ok to nie miałam nawet jak mleka przechować i transportować.
Ponoć 1 dawka alkoholu utrzymuje się w mleku 2-3 godziny po spożyciu. To tak ciekawostkowodelilah11 lubi tę wiadomość
-
Nasz Maluch jeszcze chyba nigdy nie zrobił przerwy 5 godzinnej w jedzeniu, więc byłyby ciężko wytrzymać bez ściągania pokarmu. Powoli o porze zupki laktacja się wyciszy i nie będzie pewnie problemu. Zobaczymy ile będzie potrzebował czasu zeby zupkę zjeść jako samodzielny posiłek. No i zasypiać tez lubi przy cycu, ale staram się żeby nie zawsze wiec jakoś damy radę.
Wiecie, teraz jest fajny czas dzieciaki już takie kontaktowe, a jeszcze nie pyskują lubię ten okres u maluszków.
Ach i jutro kończymy 5 miesięcyWiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 23:00
Szaron lubi tę wiadomość