Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Zuzia od dwóch dni nie chce spać w nocy. Budzi się co godzinę i przekręca na brzuch. Myślałam ze chce spać na brzuchu ale jak tak zostawiłam to po pół godzinie płacz. Nawet jak byla noworodkiem to nie miala tak złej nocy jak ostatnie dwie. Wczoraj przynajmniej miałam dwie godziny ciągiem snu a dziś tylko 1.5h od 22 do 23.30 i w sumie nie śpię od tamtej pory bo jak ja odłożę to zanim usnę ona już się budzi... mam nadzieje ze to nie jest moja nowa rzeczywistość
-
My przedwczoraj wyciagnelismy z piwnicy taka najprostsza mate piankowa a'la puzzle i cwiczymy obroty kiedy sie da. Narazie cieeezko to idzie:p
Ja od kilku dni wieczorem doslownie padam na twarz bo synus w ciagu dnia zrobil sie bardzo wymagajacy. Glosno krzyczy i wyraza swoja "opinie". Nauczyl sie wyciagac rece do wszystkiego co go interesuje a kiedy nie moze tego dostac to sie awanturuje. Prawie caly czas trzeba mu poswiecac 100% uwagi. To niesamowite jakie zrobil postepy choc nie ukrywam ze nie jestem juz w stanie zrobic prawie nic w domu czy wokol siebie gdy nie spi;)
Ja juz nie moge doczekac sie Swiat zwlaszcza ze drugiego dnia robimy chrzciny. Powolutku zaczynam juz ogarniac to co moge zeby nie zostawic wszystkiego na ostatnia chwile:) czy Wasze maluchy sa juz po chrzcinach?
-
Leona chrzcilismy prawie 2,5 miesiąca temu
. Miał niecałe 3 miesiące, był spokojniutki i przespal cała mszę .
A jak jest u Was z wigilia w tym roku? My od ślubu spędzamy co roku 2 wigilię, najpierw u jednych rodziców, a 2h później jedziemy do drugich. Dla nas jest to mega męczące i nie czujemy atmosfery świat, dlatego w tym roku chcieliśmy spędzić wigilię sami, już w 3, w domu. Jak się o tym nasze mamy dowiedzialy to myślałam, że nas zjedzą! Nie potrafią zrozumieć, że to jest zima, dziecko trzeba ubrać, 2 miejsca, dużo ludzi, troche tu, trochę tu, a on przecież musi się też wyspać... Fajnie, dziadkowie będą zadowoleni ale nasza 3 zajechana... Duża Wigilia u nas nie wchodzi w grę, nasze rodziny średnio się dogaduja. A jak jest u Was?Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
My też zawsze dwie wigilie obskakiwalismy ale w tym roku robimy u nas. Moja mama i teściowa podzieliły się co kto robi, babcia tradycyjnie przyniesie pierogi a mój mąż jak co roku zrobi rybę faszerowana wiec mi zostanie co najwyżej sałatka
mam nadzieje ze jakoś to przeżyjemy. Ciesze się w sumie bo zawsze chciałam duża wigilię a jako dziecko byłam tylko ja z rodzicami plus jedna para dziadków.
My chrzcimy jakoś na wiosnę-lato. Nie mam teraz zupełnie do tego głowy zwłaszcza ze w.lipcu przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania które całą moją ciążę remontowa lismy i dalej urządzamy...
-
AgaSy u nas w Święta dotąd było podobnie - jeździliśmy do obu rodzin. W sumie w całe Święta robiliśmy zdrowo ponad 1000 km w 4 dni. Super, no nie?
Zero atmosfery Świąt, spokoju, odpoczynku, odzipnięcia. Masakra.
W tym roku się postawiłam i jedziemy na jedne Święta do jednej rodziny, za rok do drugiej. Nie będę dzieciaka w zimie taszczyć w taką trasę robioną z językiem na brodzie, spania w ścisku, jazdy w smogu i innych atrakcjach.
I szczerze? Mam gdzieś co sobie ktoś pomyśli. To jedyna logiczna opcja - my, dorośli mogliśmy się dotąd zarzynać dla idei wspólnych Świąt, ale dziecku tego nie zrobię. Moja rodzina się zgodziła na luzie, u teściów może być problem, ale trudno. Tam jest sytuacja z bardzo starymi dziadkami (co roku słyszymy, że to pewnie ostatnie wspólne Święta - taki mały szantażyk bożonarodzeniowy) ale cóż. Będę tą złą decyzja podjęta.
Wpadniemy do drugiej rodziny na Trzech Króli, to jest akurat wolne (a nawet weekend) i zdrowe 2 tygodnie po Świętach, więc nie będzie że znów robimy dłuższą trasę.
-
No właśnie u nas też tak jest że najpierw do rodziców, potem do babci, zawsze wchodziło się jeszcze do cioci, ale w te święta już jej nie ma, a później jeszcze do taty męża. Dla mnie z młodym to za duży hardcor. Ja chce spokoju. Chciałam zrobić święta u nas to moja matka tego nie rozumie i nie. Ona robi i chu.. Za przeproszeniem. To powiedziałam że w takim razie nie przyjdziemy to uznała to za żart i nadal uparcie o świętach gada. A ja serio nie chce go tłuc wieczorami wszędzie. On chodzi spać o 18-19 a zawsze o tej zaczyna się u niej wigilia. Nosz kurcze. Ja to po prostu chyba na ostatnią chwilę bezczelnie powiem że mówiłam tyle razy że nie przyjdziemy i miała czas przyjąć to do świadomości i tyle. My chrzciny robimy chyba na wielkanoc. Ale jakoś nam się nie spieszy...
-
Zimowa - my też chrzcimy jakoś na wiosnę, też nie mam specjalnie zapału ku temu My z mężem nie mamy ślubu kościelnego i nie jestem specjalnie kościółkowa, ale Młodego chrzcimy - mąż nalega, żebyśmy go nie wykluczali na starcie i nie wyróżniali negatywnie (?!) spośród rówieśników naszego konserwatywnego, katolickiego miasta i kraju. Ekhm.
Życzę Ci sił, bo jednak te rodzinne układanki potrafią być ciężkie i można czasem z błahego powodu się pokłócić. Ale pamiętaj że mamy przewagę we wszelakich negocjacjach, bo wychowujemy ich wnuki!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2017, 14:47
zimowa stokrotka lubi tę wiadomość
-
Dziękuje:)
No właśnie my też bez kościelnego i raczej zostanie już tak do końca. A i kościół odwiedzamy na jakieś "okazje" ale trują nam że przecież my też mieliśmy chrzest i komunie. Żebyśmy go nie wykluczali od rówieśników. No cóż. Najwyżej te dwa sakramenty niech będą a dalej niech sam decyduje. Chyba że przed komunia stwierdzi że on nie idzie ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2017, 15:13
-
nick nieaktualnyMy mamy do rodziny blisko ale i tak nie mam zamiaru biegać między domami... wigilia u jednych, pierwszy dzień świąt u drugich. Za rok odwrotnie i tyle
My to w ogóle bez ślubu i jak będzie kiedyś to tylko cywilny. Młodej nie chrzcimy bo nie mamy ochoty odstawiać szopki. Bedzie chciała to się ją w przyszłości ochrzci. Był oczywiście foch z obu stron ale mam to w nosie, to nasze dziecko. Teraz już im przeszło i przyjęli do wiadomości
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2017, 17:49
-
Rusalka u nas nie ma tak dobrze, maly potrafi juz przewedrowac cale lozeczko wzdluz i w szerz i to, ze jest przy barierce to nie stanowi dla niego zadnej przeszkody. Dzis co chwile cos marudzil, przekopal cale lozeczko. Spal po skosie, w poprzek lozeczka i nawet do gory nogami a od 6 juz nie spi.
-
Alez zazdroszcze przespanej nocki! Choc i tak nie mam co narzekac bo nasz spi od 20 do 6 z dwiema przerwami na jedzenie. Ale od dwoch nocek zdarza mu sie plakac przez sen, gadac albo rzucac. Wasze maluchy tez tak maja?
Ja wczoraj poruszylam temat Swiat z mezem po tym jak przeczytalam Wasze posty i kurde ten sam problem - ze nie pojedziemy na chwile do tesciow w Wigilie. Noz kur... jak bylismy we dwoje to mozna bylo tak sobie pomykac od jednych drzwi do drugich ale teraz?! Czasem mam wrazenie ze tylko ja w naszej rodzinie w 100% rozumiem ze dziecko zmienia wszystko... -
My mieliśmy dziś ciężka noc. Po wczorajszym szczepieniu Leon gorączkowal i cała noc płakał, jeczał przez sen i budzil się co godzinę...
A co do Świat to u nas samo się rozwiązało. Chciałam troche zintegrować rodziny i zrobić wspólna wigilię u nas. Moja mama przyjęła pomysł z aprobatą, a teście co? Oni nie przyjdą, bo babcia nie wejdzie na 4 piętro, bo za dużo ludzi, bo coś tam... Ale powiedziała, że nie obrazi się jak pójdziemy tylko do moich rodziców. Więc problem z głowy, w końcu będziemy jeździć raz tu raz tu.
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
U nas ze snem - odpukać - dalej stabilnie, Mały śpi bez pobudek. Zasypia po 20-tej, wstaje w okolicy 7 rano. Jedyne co dotąd mu zakłócało sen to wyjazdy, czyli spanie nie w swoim łóżku, nie w swoim pokoju - wtedy się budzi co ok. 2 godziny
Święta to ekhm ciekawy czas w roku Jak tak myślę ile z tego szczęśliwego świętowania potrafi wyjść niepotrzebnych niesnasek
-
U nas od kiedy pojawiły się dzieci wigilia zawsze jest u nas w domu. Dziadkowie przeważnie przyjeżdzają i przyworzą co trzeba ale czasem ich nie ma. Potem czasem odwiedzamy a czasem nie. Zależy czy wszyscy czyją się na siłach. Chcieliśmy żeby Wigilia kojarzyła im się z ich domem. W tym roku będzie tak samo. Bedą u nas moi rodzice i siostra. Teściowa idzie do córki. Odwiedzimy ja w drugi dzień.
-
nick nieaktualnyMacie może piankowe puzzle/mate? Strasznie mi się spodobały jakie macie i za ile? Widzę, że ceny od 20 do 200 zł i nie wiem jakie są warte uwagi
Macie już pomysł co dzieciom sprezentujecie pod choinkę? u nas jest ogromne zainteresowanie klawiaturą laptopa i namiętne sięganie do niej i wduszanie guzików, więc kupiłam jej klocki fp z różnymi guzikami, przełącznikami itd, mam nadzieję że się sprawdzą teraz walczę ze sobą żeby nie odpakować wcześniej
-
Kropka jakąś stronę temu pytałam dziewczyny o matę Skip Hop piankową, te puzzle właśnie - ona jest za ok. 300 zł, ale właśnie że ponoć bardzo wytrzymała i zakup na lata, a nie że się podziurawi i podrze po jednej ostrzejszej zabawie klockami Link do niej już poszedł do św. Mikołaja, więc u teściów się jej spodziewamy pod choinkę
Co do prezentu od nas to jeszcze nie wiem, bo w sumie co chwila coś Małemu kupujemy Pod choinkę pewnie mu kupimy jakąś zabawkę z fisher price z lwem (ja nie wiem o co chodzi, ale postać lwa z FP bije rekordy popularności u nas - Mały rozpoznaje go, gaworzy do niego bo ten lewek występuje na ich wielu produktach i zabawkach FP)
.kropka. lubi tę wiadomość
-
Kurczę nie wiem co się dzieje ale mój syn od ponad tygodnia przewraca się w nocy na prawy bok i następnie ładuje na brzuchu z twarzą w materacu. Niby ma dostęp powietrza ale nie mam 100% pewności ze się nie udusi. Wciąż wstaje i sprawdzam jak śpi. Nie mam czujnika oddechu. Męczące to i zastanawiające w dodatku ma chyba złe sny i 2-3 razy w nocy płacze przez sen. Nie wiem jak mu pomoc oprócz tego ze zwykle nad ranem ładuje w łóżku rodziców.
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
Nika8686. Na spokojnie. Najwidoczniej tak mu wygodnie. Jeśli jest na tyle silny że podnosi się na brzuszku (a na tym etapie zapewne tak jest) nie masz się czym martwić. Ja czasem Jaśka znajduje na brzuszku i jeszcze w poprzek łóżka. Dziecko samo sobie krzywdy nie zrobi. Na pewno obróci buźkę albo zacznie płakać. Odruchy obronne są w dalszym ciągu.
A co do prezentów to u mnie powymyślali takie cuda. Np. Konika na biegunach... Na szczeście wybiłam im to z głowy na ten rok. Ja natomiast wychodzę z założrnia że gwiazdka nie jest od dostawania ani dawania drogich prezentów i przyzwyczajania do nich dzieci. Fajnie jest dać małą pierdołe. Tak samo fajnie jest ją dostać. Ale ogólnie uparli się i dostaliśmy już teraz leżaczek-bujaczek. Niby wiem że gwiazdka to św. Mikołaj, prezenty itp. Ale przez to zauważyłam że np. U mojego chrześniaka te prezenty są coraz droższe i mają wszyscy coraz większe wymagania, a nie ukrywam że całej pensji nie wydam aby zadowolić go w wieku nastoletnim. Zwłaszcza że pragnę mieć jeszcze chociaż jeszcze jedną dziecinę. Zresztą... Pamiętam swoją pierwszą gwiazdkę gdzie nie dostałam prezentu bo było krucho z kasąi ten zawód jako dziecko/nastolatek. A teraz jak myślę o tym że dostawałam różne rzeczy w czasie całego roku. Wszystko czego potrzebowałam. To dla mnie magia gwiazdki polega na dawaniu i ewentualnym otrzymywaniu drobnych upominków. Ale to tylko takie moje odczucia ;p
