X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwiec 2017
Odpowiedz

Czerwiec 2017

Oceń ten wątek:
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 9 stycznia 2018, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas brak zainteresowania piersią trwa już ze 3-4 miesiące. Karmie córkę praktycznie tylko przez sen. W dzien musze ja najpierw uśpić na rękach żeby cokolwiek zjadła no a w nocy to i tak jest zaspana i w pół śnie wiec je ładnie. Nie wiem z czego to wynika bo stałe pokarmy wprowadzam dopiero miesiąc. A jeśli chodzi o nadrabianie jedzenia w nocy to czytałam ze tak może być. Dziecko wszystko ciekawi w dzień i malo zje a potem bilans energetyczny nadrabia w nocy.

    Z jedzeniem innym niż mleko tez nie ma szału. Blw ładnie nam idzie, Zuzia próbuje wzystkiego co jej dam ale niestety szybko się zniechęca. Zje pół ćwiartki ziemniaka i nie chce juz.próbowałam zupy łyżeczka ale jest to samo.rzuca się na łyżkę, widać że jej smakuje, zjada 3-4 łyżeczki i juz nie chce... ale przybiera na wadze wiec na razie się nie przejmuje.

    Noce u nas były tragiczne ostatnio. Od świat praktycznie nie spałam w nocy. Co 30 min pobudka. Dopiero nad ranem mąż przejmował pobudki i ja spałam do 8-9. Na szczęście od dwóch nocy totalna odmiana. Jedna pobudka w nocy i 8-9 godz snu bez przerwy. Od miesięcy tak dobrze nie spala wiec trzymam kciuki żeby to potrwalo troche.

    Jeśli chodzi o rozwój to mam wrażenie ze stoimy trochę w miejscu. Obraca się na brzuch (tylko przez lewe ramie) i na plecy bardzo sprawnie ale dalej nie przyjmuje pozycji na czworaka, nie siedzi... kręci się na brzuchu wokół własnej osi o 360 stopni ale do przodu nie idzie. Niby ma jeszcze czas ale na brzuch zaczęła się obraca wcześnie (w połowie października) i od tamtej pory nie widzę za bardzo postępów. Nie gaworzy tez jakos bardzo. Był czas ze bez przerwy mówiła bubu pupy Kiki giegie ale to wszystko i przestała zupełnie na 2-3 tyg. Dopiero wczoraj zaczęła znowu bubu... nie wiem sama co myśleć. ..

    A warzywa i mięsko kupuje w sklepie organique. Mam.akurat pod domem i maja super ładne produkty, w dobrej cenie. I zadałam się ze sprzedawca to mówi mi np. Jutro będzie piękny brokuł importowany albo proszę przyjść w czwartek na ekologicznego kurczaka z wolnej chodowli;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2018, 11:02

    Mama30+ lubi tę wiadomość

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 9 stycznia 2018, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rusałka to fajnie masz z tym sklepem :-)
    Z umiejętnościami tak jest, że jak dziecko zajmie się zdobywaniem kolejnej to poprzednią na jakiś czas może zaniedbać. U nas Mały teraz bardzo skupia się nad chwytaniem małych elementów dwoma paluszkami i jest wtedy tak tym przejęty ze nic poza tym go nie interesuje.

    Mama30 córka w dzień odstawiła się koło 9 miesiąca, ale karmiłam w nocy i przed snem do 18 tego. Potem było kategoryczne nie. Syn podobnie tylko dłużej jadł w dzień. Teraz Mały w dzień je rzadziej ale nadal się domaga. W nocy nie odpuści :-) Wole żeby chciał pierś niż miałabym robić butelkę.
    Do karmienia tez musimy się zamknąć w pokoju, bo wszystko go rozprasza.

    Mama30+ lubi tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 9 stycznia 2018, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ach i spotkałam dziś znajomych i zapytali mnie czy nie znam jakiegoś neurologopedy, bo ich Mały skończył 4 miesiące i zamyka buzię gdy próbują go karmić łyżeczką, wiec chyba coś z nim nie tak. Biedni byli autentycznie przerażeni.

    atdci09ktbgklgiz.png
  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 9 stycznia 2018, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pingi. Poważnie? Mam mieszane uczucia czy się śmiać czy współczuć. Czasem mam wrażenie że ludzie chcą wszystko zbyt szybko. Najlepiej żeby od razu jadło, chodziło i mówiło, a jak z którąś czynnością się nie spieszy to na pewno popsute.
    Przed chwilą mieliśmy próbę z brokułem numer milion dziewięćset. Udaną w końcu! Kolejny raz robiłam sama tylko teraz wzięłam pół małego ziemniaka, różyczkę brokuła, pół małej marchewki (takiej tyci tyci) i pietruszki (tyci tyci tyci) oraz trochę mięsa z kurczaka. Warzywa po ugotowaniu zmieszałam z mięsem, jedna część zblenderowałam z wywarem warzywnym, a drugą lekko rozgniotłam widelcem, mięso trochę porozrywałam, zmieszałam razem i wyszły porcje na dwa obiady po ok. 180 ml. Jedną właśnie wtrynił całą, a do tej pory sukcesem było żeby zjadł 100ml :)

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj, taka cisza, że albo wszystkie dzieci już dorosły i nie sprawiają niespodzianek :-) albo u każdej wielka rewolucja, że czasu nie ma pisać :-)

    atdci09ktbgklgiz.png
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas dosłownie rewolucja. Po suszone sliwce. Nie polecam.

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • Malwa86 Koleżanka
    Postów: 103 8

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U Nas też cały czas rewolucja :-( spanie dalej kiepskie z pobudkami na picie co 2 h. Z butelki mleka już nie chce pić w ogóle. Dodatkowo ma luźne kupki a jutro szczepienie. Jak myślcie jest to przeciwwskazaniem?

    Marcelek <3
  • Marijanu Ekspertka
    Postów: 210 108

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A znów u nas nawet suszona śliwka nie daje rady. Mamy poważny problem. Wydaję mi się, że kaszki zapierają małego na maxa. Tylko nie mam pomysły, co zamiast kaszek.

    Marijanu
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na razie w ogóle nie daje kaszek. Same warzywa z męskiem, oliwa z oliwek, żółtka jajek, owocki. Gluten na razie wprowadzilam tylko w skórce chleba. A czemu codziennie kaszki? Może jakaś niedługo podam ale bardziej w formie krupniku albo mannej z owocami.

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 20:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No u nas też się zagęściło po warzywach. Ale pije nawet sporo wody, także się nie męczy - może to dlatego..?
    Po podróżach i powrocie do domu baaardzo poprawił się Małemu sen, jednak nie ma jak swoje łóżeczko. No i tak się cieszył jak weszliśmy do domu, że aż się serce ścisnęło ;)

    Odpukać - na razie bez reakcji alergicznych, a przetestowaliśmy wbrew zaleceniom pediatry (miał być tylko ziemniak i marchew przez 2 tyg) buraki, bataty, kalafiora, indyka. Kalafior jak dotąd jest hitem. Łapie różyczki i je wysysa, coś tam wymamla.
    Niestety z minusów to mamy fazę na piski-wrzaski jak się tylko zejdzie mu z oczu na sekundę. Piszczy jak dusza w czyśćcu i łeb nam pęka :(

    tb7382c324e9cpbx.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj u nas leki separacyjne się chyba zaczęły. Dziś została na 2 godz z teściowa i co chwila był napad histerii. Na szczęście mąż pracował z domu i co 5 minut musiał wychodzić z pokoju i utulic mała ale jak przyszła w międzyczasie Pani z u ezpieczen to Zuzia tak się przestraszyła ze juz nic jej nie uspokoiło. Dopiero jak wrocilam do domu to uśmiech od ucha do ucha i aż piszczala z radości. A już zostawała z teściami bez problemu. .. eh. Na szczęście odpukać noce ostatnie dni cudowne. Po tym maratonie niespania celebruje teraz każda godzinę niezakloconego snu :)

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Naszego Małego zapiera narazie tylko marchewka. Suszone śliwki z Gerbera podawałam właśnie gdy w zupce była marchewka, ale dawałam dosłownie kilka łyżeczek. Kaszki próbujemy rano po piłka łyżeczek i narazie mleczko-jaglana z holle bardzo mu smakuje i mleczno-orkiszowa. Obie dawałam z owocami ze słoiczka lub tartym jabłuszkiem. Kukurydzianą pluje, ryżową jeszcze dalej. Mannę czasem do zupki daję wymiennie z płatkami lub kaszą jaglaną lub też komosą ryżową.

    Ach no i przed chwilą przy kąpieli usłyszałam pierwszy zgrzyt ząbków :-) Myślałam że się przesłyszałam, zaglądam a tu jest górna jedynka :-) druga wygląda tak na jutro/pojutrze :-) dolne już mamy całkiem spore. Gumowa szczoteczka do zębów robiła za gryzak cały dzień.

    Mały tez na chwilę nie chce sam nigdzie zostać i musi nas widzieć. Po domu jeździ ze mną wszędzie, bo noszenie takiego ponad 9,5 kg klocka jest trochę męczące. Z obawy o mój kręgosłup zaopatrzyłam się w dwie domowe spacerówki :-) jedna jest na dole, druga na piętrze :-)

    U nas niestety ulubionym zajęciem Małego jest wyrywanie futerka kotu, który jak na złość ciagle siada w zasięgu Małego. Normalnie jakby stracił instynkt samozachowawczy. No i każdego kto ma jakieś włosy tez tarmosi i piszczy przy tym z radości :-/ Nam nadzieję że mu minie ten zachwyt owłosieniem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2018, 21:40

    atdci09ktbgklgiz.png
  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas bez większych problemów zoladkowych. Może dlatego że ja tylko lekko zagęszczam mleko kaszką, nie robię jej takiej typowej na łyżeczkę. Poza tym duuuzo picia. Dostaje wody z miewielka ilością soku bo inaczej nie wypije, a jak wypije za mało to i zaparcia były. No ale ogólnie całkiem spoko. Mleko daje mu 4x170ml dwa razy z odrobiną kaszki. Do tego owoce i warzywa no i picie po każdym posiłku chociaż niewielka ilość. Natomiast jego zachowanie w ciągu dnia to koszmar. Wyrywa sie żeby iść do mnie na ręce jak zniknę z pola widzenia to od razu wrzeszczy. Spać nie chce, przed zaśnięciem jest taki ryk, wycie i w ogóle że nie potrafię tego płaczem nazwać. To samo po przebudzeniu. Najlepiej jakby spał na mnie i budził się na mnie... Ale to tylko w ciągu dnia. W nocy w miarę spokój, ale budzi się kilka razy od 4... Zazwyczaj 4-6-8 i koniec spania. Dzisiaj nie byłam w stanie przekonać go do niektórych drzemek i łącznie przespał może godzinę...powiem Wam że w ogóle nie wiem co się ze mną dzieje. Czuję się okropnie. Jak na początku ciąży z Jaśkiem. Mogłabym spać godzinami i wiecznie mi mało. Już nie Karmię młodego i liczyłam na okres a tu dupa. Testy niby też negatywne jak za tydzień nic się nie ruszy to najwyższy czas na ginekologa i badania krwi.. Może znowu mnie anemia dopadła.

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 10 stycznia 2018, 23:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adry. Mój sprawdzony sposób na chwilę dla siebie to oddać komuś młodego. Najlepiej babci albo cioci a samej się ulotnić. ;) doskonale wiem o czym mówisz. Ja swojego męża witam słowami "obiadu dzisiaj nie będzie chyba że ogarniesz szantażyste" albo wyjmuje wcześniej ugotowaną zupę i tylko ją rozmrażam. Też chodzę nieogarnieta po domu i w sumie to mi tak wygodnie. Myje się ubieram w domowe ubrania albo latam cały dzień w piżamie, a co tam. No i jestem okropną matką bo młody ogląda czasem telewizję albo teledyski dla dzieci, ale w końcu i mi należy się chwilą relaksu przy zimnej kawie (żeby nie było to tylko taką lubię :) ). A swoje potrzeby realizuje po nocy. Taki ze mnie nocny marek, najlepiej mi się wtedy czyta, ogląda serial czy nawet ogarnia dom. Chociaż zabiera mi to czas na sen to nie narzekam (jeszcze :p) a w weekendy, dowództwo nad pierworodnym spoczywa na Mężu a ja tylko bacznie się przyglądam i czasem pomagam :)

    Adry lubi tę wiadomość

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 11 stycznia 2018, 06:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas jest zupełnie inna sytuacja bo mąż pracuje w domu i choć siedzi w swoim pokoju od 9 do 17 to wiadomo ze czasem mi pomoże coś ogarnąć w ciągu dnia. Na pewno jest super ułatwieniem jeśli chodzi o sprzątanie (został tak super wychowany ze lubi sprzątać :o chciałabym tez tak wychować swoje dzieci bo ja sprzątania unikam jak ognia) No i ma super kontakt z Zuzia bo choć na chwile to jednak widzi ja często w ciągu dnia. Ale staram się mu nie przeszkadzać bo potem musi nadrabiać wieczorem prace jak za dużo się rozprasza w ciągu dnia i ja mam wtedy wrażenie ze cały czas z dzieckiem jestem a on cały czas w pracy.

    Zuza jest mega absorbująca i czasem są dni ze nie pozwoli mi nawet usiąść na chwile a co dopiero się zajac domem. Cały czas wymaga żeby ja zabawiać i zmieniać pozycje. Poleży 5 minut zabawiana zabawkami za chwile marudzenie, podniosę ja do pół siadu kolejne 3 min i chce na raczki, tam po 3 minutach wyrywa się do leżenia na brzuchu i tak w koło cały dzień. W bujaczku wysiedzi maks 10 min ale tez cały czas zabawiana.

    Ale po 7 miesiącach znajomosci ogarnęłam ze np uwielbia być w łazience wiec tam bez problemu siedzi w bujaczku nawet 20 min i mnie obserwuje a ja mogę spokojnie myć zeby, ubrać się i nawet umyć głowę w wannie. W kuchni już jej się tak nie podoba ale potrafi dużo znieść jak siedzi w bujaczku a ja szykuje wszystko na podłodze. I tak nauczyłam się robić prawie wszystko na podłodze. Obieram warzywa, kroje, mieszam itd a ta siedzi jak szef kuchni i obserwuje. Oczywiście etap gotowania czy smażenia już się nie może odbyć na podłodze ale wymyślam jak najwiecej potraw które mogę całe przygotować na podłodze. Potem tylko wstawić do piekarnika. Swoją droga mała uwielbia patrzeć jak się piecze aż piszczy i wyrywa łapki do drzwi piekarnika (na szczęście mamy taki z zimnymi drzwiami). A i jeszcze ogarnęłam ze lubi leżeć u na na łóżku w sypialni i obracać sie na brzuch i plecy i tak w kółko z zabawka w ręku. Wiec w sypialni mogę czasem posiedzieć na fb albo posprzątać w szafie bo mam 15 min dla siebie jak ona sie tak kręci (tylko muszę cały czas czuwać żeby sie do krawędzi nie przesuwała).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2018, 06:26

    Adry lubi tę wiadomość

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 11 stycznia 2018, 08:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To jednak nie była śliwka. Wszyscy mamy jelitowe. Leon całe szczęście tylko kilka luzniejszych kup, ale mnie i męża sponiewieralo doszczętnie... Nie życzę nikomu.

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 11 stycznia 2018, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adry w obrazki z reklam nie wierz, to jest mit :D
    Ja też mam teraz wrzaskuna (lęki separacyjne?) co nie odpuszcza od siebie nawet na minutę. Mnie co prawda może serce nie pęka na te wrzaski (bo to są bardziej takie "złe" pokrzykiwania-wymuszania, a nie płacze czy wyraz smutku czy boleści ;)) i umiem je zignorować do pewnego stopnia żeby np wyjść do wc. Ale potem decybele potrafią zamęczyć..
    Pingui ma spacerówki żeby Mały miał na nią oko, ja używam trochę nosidła po domu, a czasem sadzam go na ziemi gdziekolwiek jestem żeby na mnie patrzył, zagaduję i plotę dyrdymały jednocześnie gotując, pijąc kawę, nawet jednym okiem poczytując gazetę ;) Jakoś się sprawdza. Często też sadzam go na kocyku, a potem ten kocyk ciągnę za sobą do np. łazienki jeśli idę się kąpać i dziecina ma frajdę z bycia targaną po podłodze ;)
    Szczerze polecam troszkę "egoizmu" czyli po prostu zadbanie odrobinę o kilka podstawowych SWOICH potrzeb, które poprawią samopoczucie i nie pozwolą się stoczyć w odmęty zimowo-styczniowych smutków ;) Wczoraj dziecina poszła w ręce ojca a ja poleciałam pobuszować po wyprzedażach (nic nie było, bo wszystko przebrane, ale zawsze wyszłam sama z domu), jutro skoczę do kina na późniejszy seans (kosztem odrobiny snu, ale i tak nie mogę na sen u nas w domu narzekać).

    Adry lubi tę wiadomość

    tb7382c324e9cpbx.png
  • myszka 30 Autorytet
    Postów: 509 334

    Wysłany: 11 stycznia 2018, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas jest o tyle dobrze, ze maly je sam butelke, takze rano dostaje butle a ja w tym czasie ide do lazienki sie ogarnac, czasem zdaze nawet spokojnie zjesc sniadanie :)
    Z obiadem itd to juz jest troche problem. Jak pelzal to bylo bezproblemu bo czolgal sie po podlodze i moglam spokojnie cos robic i rozmawiac z nim. A teraz nie da sie, nie chce byc w lozeczku. Raczkuje i w dodatku wstaje obok krzesel, wychodzi na nie itd. Nie dam rady przy nim gotowac bo tylko sie odwroce to juz gdzies wychodzi. Wstac potrafi ale gorzej wrocic do poprzedniej pozycji. Zamiast sie trzymac to sie puszcza, albo jedna reka trzyma. Boje sie, ze zrobi sobie krzywde, to samo jest w lozeczku. Nie wiem czy da sie cos zrobic w tym temacie, jak mu pomuc zeby sie sobie krzywdy nie zrobil. Jest to meczace bo nawet w lozeczku nie moge go samego zostawic :/

    relgi09kd6xm2d0n.png
    f2wl3e5e5qc78nw6.pngklz99vvjfs70t8uz.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 11 stycznia 2018, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adry "nie brzmisz" na osobę która by była zdolna zastosować metodę wykrzyczenia się :) Przepraszam jeśli to zabrzmiało źle, ale do tego trzeba mieć już lekko wy...walone na pokrzykiwanie potomstwa, albo być już w desperacji, albo mieć cechy charakteru które pozwolą Ci zignorować popłakiwania i wrzaski. Mam koleżankę ktora przeprowadziła tzw trening snu na swoich synkach i chłopaki śpią sami, całe noce, sami zasypiają. Ale z tydzień jej zajęło słuchanie wrzasków, aż zasnęli bez jej pomocy... Metoda kontrowersyjna, nie każdy się z nią zgadzać musi (ja np. bym tak nie umiała), ale jeśli dla nich działa?

    tb7382c324e9cpbx.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 11 stycznia 2018, 14:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi Mały towarzyszy cały czas gdy jesteśmy sami. Albo w wózku, albo na macie/podłodze i przyzwyczaił się, do tego że po wstaniu i cycu idziemy umyć mamę, żeby była piękna :-) i świeża :-) Cały czas mu opowiadań co teraz będziemy robić i dlaczego. Potem schodzimy do kuchni i robimy mamie śniadanie. Małemu tez się zawsze coś do łapki dostanie. Jak zjemy robimy mamie kawkę i idziemy na matę do salonu. Wyciągam dwie/trzy zabawki których nie było przez ostatnie dni, puszczamy sobie muzyczkę. Oczywiscie nie zawsze jego wizja poranka i moja są takie zgodne, ale szukamy kompromisu. Jak marudzi to mówię, że mama tez musi jeść :-) i staram sie być przekonująca. Trzeba nabrać dystansu do siebie, dziecka i nowej sytuacji. W łazience uwielbia jak myję zęby i brzęczy moja szczoteczka, wiec po moim myciu wyciągam szczoteczkę elektryczną którą kupiłam mu na zaś i łaskotamy nią paluszki i wargi. Bardzo mu się to podoba, a może łatwiej będzie przejść potem na taką szczoteczkę :-) Ze starszakami tak się udało. Jak jest ładna pogoda/czyste powietrze to kawka jest pózniej koło 12 tej do kubka termicznego + audiobook i idziemy na spacerek. Mam o tyle dobrze, że jak reszta rodziny wraca do domu to każdy przez chwilę się Małym zajmie, a on się bardzo cieszy na widok rodzeństwa czy taty.

    Niestety tyle czasu ile ma się przed pojawieniem pierworodnego potomstwa nie ma się chyba już nigdy :-) i człowiek się zastanawia co bezdzietni ludzie robią z czasem i dlaczego narzekają na jego brak.
    Wbrew pozorom więcej czasu ma się gdy jest rodzeństwo. Oczywiście nie od początku :-) ale po kilku latach. Widzę to po koleżankach które mają po jednym dziecku i mówią ze jak wrócą z pracy to nic nie mogą zrobić bo dziecko płacze żeby się z nim bawić. Dwójka już się sobą zajmie. Trzeba tylko zerkać żeby nie zrealizowały czegoś szalonego. Kiedyś moje dzieci kiedy miały 2 i 5 lat cichutko bawiły się w pokoju. No i byla to zabawa w rozdeptanie dużej paczki chrupek kukurydzianych na dywanie :-) było sprzątania trochę po tej zabawie. Innym razem córcia rozebrała brata i wysmarowała go sudokremem od stop do głowy. Teraz się z tego śmiejemy :-)

    Także dziewczyny trudny czas szybko minie i będziemy wspominać te pulchne, niepyskujące jeszcze niemowlaki :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2018, 14:59

    Rusałka06, Mama30+ lubią tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
‹‹ 840 841 842 843 844 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsze objawy ciąży – czyli po czym poznać że jesteś w ciąży jeszcze przed wykonaniem testu ciążowego?

„Po czym poznać że jestem w ciąży?” - to pytanie zadaje sobie wiele kobiet, zarówno tych które starają się o dziecko jak i tych które podejrzewają, że być może zaszły w ciążę. Odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna. 

CZYTAJ WIĘCEJ

11 najczęstszych pytań o IUI, czyli inseminacja w pigułce

Czym jest inseminacja? Kiedy warto skorzystać z tej metody? Dla kogo jest szczególnie polecana? Jaki jest koszt inseminacji? Jakie są szanse na zajście w ciążę po zabiegu inseminacji? Odpowiedzi na 11 najczęstszych pytań o inseminację. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ