X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwiec 2017
Odpowiedz

Czerwiec 2017

Oceń ten wątek:
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 25 marca 2018, 16:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co-trimoksazol i ofloksacyna mają działanie p/bakteryjne. Efekt działania chemioterapeutyków i antybiotyków taki sam. Oczywiście możemy się licytować o nomenklaturę :-) W każdym bądź razie nie jest to lek p/wirusowy, witamina czy coś jeszcze innego. Zrobisz jak zechcesz, na wirusy nie pomoże. Napisałam o CRP, bo to dobry sposób żeby uniknąć niepotrzebnego stosowania leków p/bakteryjnych i rozwoju oporności. I takie badanie coraz częściej jest standardem.

    zimowa stokrotka lubi tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 25 marca 2018, 16:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pingui absolutnie nie będę się z Tobą licytować, nie smialabym :-). Pediatra powiedziala, że nie jest to antybiotyk, a ja jej wierzę i ufam :-).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2018, 16:30

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 25 marca 2018, 19:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AgaSY. Bactrim faktycznie antybiotykiem nie jest ale ma dokładnie takie same działanie jak antybiotyk. Wiem bo w czasie KP się z nim musiałam zaprzyjaźnić przy aktywnym gronkowcu. Pingui ma rację że jeśli to wirus to on tu nie pomoże :)

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 25 marca 2018, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki :) my akurat w soboty o 11.30 mamy basen, a to chyba byłoby
    już za dużo szczęścia na jeden dzień ale może kiedyś spróbujemy zamiast basenu :)

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 26 marca 2018, 09:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adry mleka roślinne ze sklepu przeważnie mają sporo cukru w składzie wiec rzeczywiście można poszukać jakiegoś lepszego w sklepie bio albo zrobić samemu. Ja dodaje do naleśników czy innych wypieków zwykle krowie bo Zuzia nie ma uczulenia. A co do mleka sojowego to akurat ma właściwości wzdymajace i na niektórych może tak działać wiec akurat może być ze to nie kiepski sklad wyjątkowo.

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • Marijanu Ekspertka
    Postów: 210 108

    Wysłany: 26 marca 2018, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny fajne mleko kokosowe jest w Rossmannie. Jasna, chyba biała etykieta z napisem bio. Tylko kokos i woda. Kokos chyba 60 kilka %. Moim zdaniem jest ok, bo jak kupiłam kiedyś 80%, to konsystencja taka, że na drugi dzień, po wyjęciu z lodówki trzeba mocno podgrzać aby uszczknąć dwie łyżki.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2018, 10:29

    Adry lubi tę wiadomość

    Marijanu
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 marca 2018, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My buty kupimy jak już będzie dobrze sama chodziła. Roczek w czerwcu daje tę super możliwość stawiania pierwszych kroków latem na bosaka na trawie :) więc wcale z butami śpieszyć się nie będziemy. A pierwsze buty nie muszą być wysokie, muszą być przede wszystkim wygodne, miękkie i mieć giętką podeszwę.
    Wczoraj młoda pojechała do dziadków i wróciła w butach :O sztywne Niechodki z twardą jak deska podeszwą... Jak to zobaczyłam to babcia dostała niezły opieprz... No ale "tak ładnie wyglądają i w stopy jej nie wieje". Ręce mi opadły, piękne buty poleciały do szafy a babcia znowu zdziwiona o co mi chodzi :/

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 marca 2018, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wydaje mi się, że pierwsze kroki z pchaczem i bez i tak będzie robiła w domu (?) Jak już dziecko dobrze chodzi (i wychodzi z wózka żeby pochodzić po dworze) to warto żeby buty miało, bo czy w bloku czy na wsi nie każda nawierzchnia nadaje się do chodzenia na bosaka ;)

    wrzucam też zdjęcia z książki Pawła Zawitkowskiego na temat stóp dziecka i butów, może ktoś nie czytał a wydaje mi się, że warto :)
    IMG_20180326_122846_1.jpg
    IMG_20180326_122859.jpg
    IMG_20180326_122910.jpg
    IMG_20180326_122916.jpg
    IMG_20180326_122925.jpg
    IMG_20180326_122932.jpg
    IMG_20180326_122959.jpg
    IMG_20180326_123027.jpg
    IMG_20180326_123033.jpg
    IMG_20180326_123053.jpg
    IMG_20180326_123100.jpg

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2018, 13:05

    Rusałka06, Adry lubią tę wiadomość

  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 26 marca 2018, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co myślicie o attipasach?

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 26 marca 2018, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas buty tylko do wózka, jak jest obecna pogoda - tylko żeby izolować od temperatury, bo przecież w nich nie chodzi, tylko sypia ;) Na śpiworki czy zimowe kombinezony ze stopkami już za ciepło.
    W domu ma ciapki z miękką skórzaną podeszwą, ale najczęściej lata w skarpetach z abs.

    Chciałam Was spytać o sól i cukier w jedzeniu. Powoli przepracowuję z Alkiem kuchnię dorosłą, z bardzo niewielką, ale jednak ilością soli. Odpowiada mu, je, tak jak wcześniej pluł. Nie dodaję cukru w ogóle, raz czy dwa dostał ode mnie gryza domowego chlebka bananowego (nie licząc wybryków mojej mamy, ale mówimy o tym jak dzieci żywicie, a nie co ukradkiem babcia poda bez naszej wiedzy...).
    Pytam, bo trochę jestem skołowana - do roku soli i cukru dziecko ma nie jeść (a potem co, nagle ma zacząć?), część znajomych czy rodziny restrykcyjnie nie podaje ani odrobiny soli i odmawia dziecku spróbowania ich jedzenia; tylko specjalnie przygotowane niemowlęce lekkie dania (bez smażenia, bez soli, bez cukru, nic kupionego ze sklepu poza chlebem może). Druga część leci po bandzie i wcześnie zaczyna żywić niemowlaka tak jak resztę rodziny, czyli jedzeniem doprawionym - dają i kiełbasę, i curry, i smażone na maśle naleśniki z syropem klonowym, itd.
    Trochę mam wrażenie szaleństwa i skrajności. Sama się sytuuję gdzieś po środku, nie dostaję spazmów jeśli dziecko ode mnie ugryzie kawałek mojego dania (sól! panierka!), bo to tylko kawałek i nie zemrze od tego; ale też nie daję Danonków i drożdżówek z lukrem.
    Wy co o tym myślicie?

    tb7382c324e9cpbx.png
  • Mama30+ Przyjaciółka
    Postów: 105 47

    Wysłany: 26 marca 2018, 23:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szaron, a dlaczego tak szybko chcesz przejść na "dorosłe" jedzenie? W sumie chodzi chyba o to, by dostarczyć dziecku jak najwięcej skł.odżywczych w tych małych porcyjkach, które pomieszczą żołądki takich maluchów :) Czy nie lepiej zeby taki maluch zjadł zupę z warzyw ( mnóstwo kombinacji), z jakąś kaszą, zaprawioną dobrą oliwą niż np.żurek? Żurku zawsze może spróbowac od Mamy i Taty, ale czy się nim naje? Po co smażyć mu jajecznicę na maśle na patelni, jak można zrobić na parze i dodać masełko? I uniknąć w ten sposób szkodliwych substancji? Ja jednak jestem zwolenniczką karmienia tymi specjalnymi, niemowlęcymi jedzonkami jak najdłużej, bo to czas intensywnego tworzenia się układu odpornościowego dziecka i wszystko, co maluch zjada ma znaczenie. Np: dzisiaj na drugie danie jedliśmy makaron z sosem pomidorowym z mieloną wołowiną. Mała spróbowała i było ok. Ale wcześniej zjadła swoje różne warzywka na parze z kaszą i królikiem. Nie wiem, ja jestem zwolenniczką specjalnego żywienia Maluchów i próbowania "dorosłego" jedzenia dla smaku. Dotyczy to głównie obiadów, bo np.kanapka z masłem, twarożkiem i pomidorkiem na śniadanie to przysmak, a i dorośli też to przecież jedzą, hehe :) Także dorosłe jedzenie dorosłemu jedzeniu nie zawsze równe :)

    Moja córa samodzielnie już potrafi przejść przez pokój, np.od fotela do fotela:) nikt jej nie prowadził ani nie prowadzi za ręce - sama się "puściła" :)Z dnia na dzień dystans się zwiększa. Chodzi w skarpetach z antypoślizgiem.

    Adry, .kropka. lubią tę wiadomość

  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 27 marca 2018, 04:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas podobnie jak u Mamy30+, ważne jest dla mnie zeby dziecko dostało jak najwiecej składników odżywczych z maksymalnie dobrym smakiem dlatego daje przyprawy i urozmaicam jedzenie dla Zuzi ale pilnuje żeby nie było solone, z cukrem, ciężkostrawne. Białego cukru nie chce jej dawać do póki nie pójdzie do przedszkola (wtedy się nie uniknie a nie chce żeby była dzikusem). Tak zrobili moi rodzice i same korzyści z tego miałam (całe życie piękne zeby i brak pociągu do słodyczy). Chce tez unikać soli jak najdłużej żeby nie przyzwyczajać do smaku. Dlatego jak skończy rok nie przejdę drastycznie na dorosłe kupne jedzenie ale będę bardziej otwarta na nowe smaki np jak pójdziemy do restauracji to zamówię jej pizzę robiona na miejscu z pieca czy jakiegoś kotleta dla dzieci czego teraz bym nie zrobiła jeszcze. Ale nadal w domu będzie jadła swoje placuszki i zdrowe zupy. Z nami będzie mogła jeść makaron czy inne mięsko ale będę gotować pod nią (minimum soli i bez smażenia na głębokim tłuszczu).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2018, 04:33

    Adry, Mama30+ lubią tę wiadomość

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 27 marca 2018, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama30+ nie chcę z Alkiem przejść JUŻ na dorosłą kuchnię, piszę tylko że daję mu próbować, plus raz na 2 dni dam mu kilka łyżek "naszej" zupy, bo też nie mam zupy codziennie. Poza tym je swoje specjalne niemowlęce jedzenie, warzywa, mięsko, placki, omlety, itp. Alek nie jest po prostu fanem zup niemowlęcych, tzn rozdrobnionych, albo papek; ze słoiczka nie chce nic tknąć poza marchewką czy śliwką suszoną, bo w tych zupkach smaku nie ma wcale. Poza tym je swoje niemowlęce jedzenie, które mu przyrządzam, nie tak że go już karmię dorosło... ;)
    Po prostu myślę jak stopniowo z nim przechodzić na żywienie takie jak jemy my. Nie wyobrażam sobie gotowania osobno przez najbliższe pół roku na przykład, tym bardziej że sami jemy mało-solnie, cukru w domu nie mam w ogóle (kupuję jak piekę jakieś ciasto raz na ruski rok), tłuszcze w smażeniu też bardzo rzadko występują.

    Po prostu myślę że gdzieś jest złoty środek. Nie pchanie w bobasa cukrów i przetworzonej żywności, ale też nie świrowanie że nie może nawet spróbować czegoś z dorosłego jedzenia, typu GRYZEK czegos smażonego, czy ŁYK żurku. Wiecie o co mi chodzi? Są odcienie szarości w tym biało-czarnym świecie :) Ostatnio w rozmowie z koleżanką od Świętego Jarmużu prawie zostałam zlinczowana, że truję dziecko zupą pomidorową, którą zrobiłam sama, bez sztucznych dodatków, za to z odrobiną soli. Odrobiną. Taką że ta zupa jest słodka, bo ja po prostu słonego nie lubię, i wiem że wszyscy dosalają moje dania na tony, stąd wniosek że raz na jakiś czas Alkowi moja zupa dorosła nie zaszkodzi.

    Mama30+ lubi tę wiadomość

    tb7382c324e9cpbx.png
  • Nika8686 Autorytet
    Postów: 359 223

    Wysłany: 27 marca 2018, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja młodego karmie głównie słoiczkami gerber, Hipp, desery owoce z bobovity. To jest jego główna dieta bo do niedawna nie chciał nawet próbować moich zup czy chleba czy nawet biszkoptów. Teraz po woli mu się zmienia domaga się nowych smaków i wręcz piszczy gdy ja coś jem. Daje mu wiec te zdrowsze rzeczy pokosztować ale niewiele po to by poznał nowy smak i wiedział ze cis takiego istnieje ale nie będzie to głównym posiłkiem. Po roczku pewnie rozszerze mu dietę o więcej dorosłych dań. Zachowując zdrowy rozsądek ale przypraw czy maki pszennej mu przecież nie wyeliminuje. Myśle ze umiar wystarczy.

    Szaron lubi tę wiadomość

    961lwn15y3w1u452.png
    21.09.16 Beta 87- 8dpt
    21.01.16 Aniołek 9 tc <3


  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 27 marca 2018, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas Jasiek też próbuje moich dań. Ale ja niewiele sole ogólnie, ja jestem strasznie przyprawowa natomiast. Myślę że jak zje tego trochę to nic mu się nie stanie. Tylko wiem jam ja gotuje a jak gotuje np. Moja mama gdzie soli i cukru to na tony idzie. Dlatego moje spróbować może jej już nie.

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 27 marca 2018, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zimowa witaj w klubie. Według mojej mamy najzdrowsza kuchnia jest jej: polska, domowa, zwyczajna, bo bez chemii. A to, że wszystko niemal smażone, lub na zasmażce, lub ze śmietaną (lub wszystko to na raz) to już nie ważne :)

    Alek stoi sam :) Nie chwiejąc się, tylko sobie stoi stabilnie tak po 30 sek i dłużj. Zaraz będzie pierwszy krok coś czuję.
    No i kupiliśmy wreszcie wymarzoną spacerówkę - przez internet, nie widziałam jej na żywo, tylko czytałam recenzje i widziałam jakieś filmiki na YT. I jest świetna, trochę się bałam czy mi podpasuje, ale jestem zachwycona, a Alek jeszcze bardziej, piszczy z radochy jak w niej jedzie :) BTW kupując przez internet możecie negocjować cenę ze sklepem, mi się udało dostać folię do wózka, pałąk i tackę gratis.

    tb7382c324e9cpbx.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 27 marca 2018, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szaron, a która w końcu zamówiłas? Dobrze kojarzę ze Citi Mini? Tez się nad nią zastanawiam tylko nie wiem, która wersje wziąć Citi mini standard, lite czy GT.

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • delilah11 Autorytet
    Postów: 779 392

    Wysłany: 27 marca 2018, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny.
    Temat poruszony przez Szaron też mi chodzi po głowie od pewnego czasu, ostatnio to już w ogóle intensywnie. Nasza Mała za każdym razem kiedy jemy cokolwiek siedzi pod stołem jak mały żebrak że coś z tego stołu dla niej spadnie. Cieszy mnie to bardzo bo zalezy mi na wspólnym jedzeniu posiłków a widzę że jesteśmy bez żadnego wysiłku na najlepszej drodze ku temu. I też zaczęłam się zastanawiać jak gotować żeby można było faktycznie jeść to samo - mała spryciula już coraz rzadziej daje się oszukać że niby dostaje to samo a tak naprawdę ma przygotowane swoje jedzonko... Niestety nie jest zupełnie zainteresowana samodzielnym jedzeniem no ale to insza inszość.
    Często dostaje coś od nas i ewidentnie bardziej jej to podchodzi niż jej jedzenie choć uważam że to co przygotowuje jest dalekie od mdłych niemowlęcych papek.

    Widziałam też że dyskutowalyscie o pierwszych wakacjach. Pochwalę się że właśnie wróciliśmy z Kanarów :-) byłam mocno zaniepokojona przede wszystkim jak przebiegnie podróż bo to 5, czasem 6 godzin samolotem, o dotarciu na lotnisko itd już nie wspominając. Do tego inny klimat, zupełnie nowe miejsce, inne jedzenie (na co dzień sama gotuję a tam zywilysmy się słoikami). I słuchajcie było super... Moja Mała do żarłoków nie należy ale i z jedzeniem było ok, z aklimatyzacją nie miała żadnych problemów, zaczęła tam nawet przesypiać całe noce! Dodatkowo szereg nowych odkryć jak piasek, trawa czy gołąb (muszę częściej jeździć na krakowski rynek który z powodu - a jakże - gołębi dotychczas omijałam) pozwoliły nam naprawdę cieszyć się z wyjazdu. Ok, brakuje luzu w stosunku do czasów sprzed dziecka bo nie dało się poleżeć i poczytać książki, trzeba było uważać żeby Mała nie zaryła nosem w piasek i nie zatarła nim oczu. No ale taki etap :-)

    Generalnie zazdroszczę że Wy dopiero czekacie na wakacje, my jeszcze na pewno będziemy chcieli się gdzieś w tym roku kopsnąć :-)

    Szaron lubi tę wiadomość

  • Marijanu Ekspertka
    Postów: 210 108

    Wysłany: 27 marca 2018, 21:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas póki co mały je tylko swoje jedzenie. Dwa razy dostał kawałek chleba wielkości małego paznokcia i za każdym razem dosłownie dwie minuty po zjedzeniu pultnął taką jakby wodą. Być może to zbieg okoliczności, bo od czterech dni znów ulewa okropnie ale chyba się na jakiś czas z tym chlebem wstrzymam. Naszego jedzenia nie dostaje nawet spróbować, bo mój mąż jest fanem soli, magi a ja wegety więc nie daję małemu nawet na łyżce polizać. Raz mi rozum odebrało i dałam mu liznąć landrynke. Nawet nie wiem czy mu cokolwiek z tej landrynki do brzucha dolecialo ale teraz mam schizy, że to przez to znów tak dużo ulewa. Dostał też polizać ogórka kiszonego i dosłownie okruszynke murzynka. Piekłam sama więc bez chemii. Zamierzam jak najdłużej utrzymać Karola z daleka od naszej dorosłej kuchni. Może nie wszystko będę gotować na dwa gary, bo np. Zupę mogę mu odlać wcześniej z naszej, zanim ją okrasze pysznościami pod tytułem wegeta, no a drugie dania to już niestety w wiekszości osobne gotowanie

    Marijanu
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 27 marca 2018, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rusałka wzięłam City Elite, on jest większy od Mini i ma większe, bardziej terenowe koła. Mini GT ma moja kuzynka, bardzo on fajny, lżejszy od Elite i bardziej kompaktowy. Ale mi zależało żeby wózek zniósł też spacery w wertepach, lasach i był większy (bo Alutek już do małych nie należy...) Te wózki prowadzą się po prostu SAME :) bardzo wygodne, budka zamyka się praktycznie do samego pałąka, a oparcie rozkłada do poziomu - i ma wywietrznik z tyłu, więc dziecko w lato śpi bez duszenia się w budce. A i oparcie siedzenia jest podwieszone a la hamak, więc jak bujniesz wózkiem to się giba na boki i usypia ładnie. Jak na razie jestem zachwycona :)

    Wozek_Trojkolowy_Spacerowy_Baby__%5B17522%5D_1200.jpg

    Delilah fajnie że wakacje udane :) Trochę mnie pocieszasz, bo sama mam wątpliwości jak to będzie i czy się nie umęczymy wszyscy... Ale liczę że będzie fajnie, bo Alek lubi jak się dzieje, jak są ludzie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2018, 22:04

    Rusałka06 lubi tę wiadomość

    tb7382c324e9cpbx.png
‹‹ 879 880 881 882 883 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ

3 naturalne sposoby na mdłości w ciąży

Mdłości i nudności to jedna z najczęstszych i najbardziej typowych dolegliwości w pierwszych tygodniach ciąży. Czym są one spowodowane i jak sobie pomóc? Poznaj sprawdzone i skuteczne sposoby, jak zmniejszyć mdłości w ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ