X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwiec 2017
Odpowiedz

Czerwiec 2017

Oceń ten wątek:
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 7 sierpnia 2018, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My dajemy bobik D i tam jest tylko 400j. Nie robiłam jeszcze w ogóle badań krwi, nasz pediatra mówi ze skoro nie ma niepokojących objawów to zeby nie robić. Apetyt ma niby i ogólnie nic nie wskazuje na jakieś niedobory ale sama nie wiem. Mąż wierzy pediatrzy jak wyroczni i sprzeciwia się badaniom, zeby nie męczyć dziecka. Ja bym zrobiła ale czy warto dla samego robienia skoro nic się nie dzieje ?

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 sierpnia 2018, 14:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No raz na jakiś czas chyba warto zrobić badania, sobie też robię raz w roku nawet jak nic się nie dzieje krew/mocz i do tego USG piersi (genetyczne obciążenie rakiem)

    Chociaż jak byliśmy w szpitalu to nie mogłam córki utrzymać przy pobieraniu krwi (a to tylko roczne dziecko, w dodatku była bardzo osłabiona wymiotami). Przy zakładaniu wenflonu trzymałam ją ja+ jedna pielęgniarka a druga robiła wkłucie. Krzyk i płacz był taki jakiego nigdy nie słyszałam (nawet ten przy kolkach to pikuś), wyszłam z nią z gabinetu i sama ryczałam :P więc ja póki co te badania odwlekam, tym bardziej że w szpitalu nam ogólne badania zrobili, pewnie za rok dopiero się wybierzemy na kolejne

  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 7 sierpnia 2018, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas maluchom pobierają z paluszka i nie ma jakiejś traumy. Robią to szybko i sprawnie. Pierwsze badania kontrolne robiliśmy po 6 miesiącu. Żeby sprawdzić zapasy żelaza, morfologię i tarczycę. Ja z reguły wszystkim dzieciom robię raz do roku taką kontrolę. Tak już mam :-) Niestety w szpitalu nie przejmują się tak tym, nikt dziecka nie zabawia i nie stara się zminimalizować stresu. Naprawdę rzadko trafia sue na taki personel który o tym myśli.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2018, 16:14

    .kropka. lubi tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jakie jogurty dajecie dzieciakom? U nas jest mały przełom i tak jak nabiał był zawsze ble tak dziś zjadła waniliowego danonka i wylizała kubek ;) jogurtu naturalnego nadal nie ruszy, więc nie łudzę się na zdrowe żywienie w tej kwestii no ale coś tam z nabiału pediatra kazała dawać i obserwować czy nadal mamy alergię na białko mleka krowiego. Są jakieś smakowe jogurty, ale jakieś lepsze, nie podsypane masą cukru i dziwnych sztucznych dodatków?

  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nasza zaskakująco lubi czysty jogurt naturalny, zjada cały ze smakiem. Czasem dodajemy dla urozmaicenia owoce. Możesz spróbować rozgniesc dojrzałego banana i wymieszać z jogurtem powinien go osłodzic wystarczająco. Albo dodaj syrop daktylowy (zawsze lepiej niż biały cukier) lub miód (jeśli cchesz juz wprowadzić miód)

    Szaron lubi tę wiadomość

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Próbowaliśmy naturalny sam i z różnymi owocami, pluje i robi "ble" ale będziemy próbować dalej, może się kiedyś przekona :)

  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka. Mamy jak widać ten sam problem. Jakieś Danowski czy jogobelle wcina aż mu się uszy trzesa, a naturalny z owocami wypluwa. Co dziwne dla mnie on zaczął od naturalnego... Po czym miał bunt i od tego czasu nie mogę co już przekonać...

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No nie ma co się oszukiwać, słodki jogurt jest smaczniejszy niż naturalny ;) u nas do dziś nawet słodzone jogurty nie wchodziły, chyba po prostu smak nabiału jej nie pasował, bo jednak ponad rok na bebilonie pepti... Więc ten mały krok mnie cieszy, bo wiecznie hydrolizatu pić nie będzie

  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nasz Mały tez nie przepada za jogurtami. Czasem trochę zje, a czasem po łyżeczce mówi nie. Ja lubię jogurty na zimno i jemu tez dawałam takie prosto z lodówki, ale zauważyłam, że chętniej je takie w temperaturze pokojowej. Może Wasze Maluchy tez mają preferencje temperaturowe :-) Poza tym warto spróbować różnych jogurtów naturalnych. Niektóre są bardziej kwaśne inne bardziej kremowe. Ja kupuję bio naturalne i ewentualnie dodaję miksowane owoce, a czasem owoce ze słoiczka. Serki kupuję bieluchy lub mocarze i dodaję do nich owoce albo warzywa plus zioła, przyprawy. Do serków typu danonki, piątusie jakoś nie mam przekonania. Jest w nich dużo cukru.

    .kropka., zimowa stokrotka lubią tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • Szaron Autorytet
    Postów: 728 391

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pingui dobrze radzi, u nas zimne jedzenie jest totalnie ble, więc owoce z lodówki czy cokolwiek z lodówki jest plute, a w temperaturze pokojowej wcina aż miło.
    Wróciłam do pracy i słuchajcie... młócka na całego. Wylądowałam na innej planecie, w innej czasoprzestrzeni. Najgorzej że przenoszę część stresu do domu i nie jestem w stanie czasem w pełni wartościowo wykorzystać tych paru godzin z Alkiem na dobę, jakie mam (bo chodzi spać wciąż tuż po siódmej wieczorem).
    Trochę to taki moment, że akurat się dużo dzieje, a na moim polu już całkiem mamy zarządzanie kryzysowe. Także niby fajnie że wróciłam i nie ma co kłamać że nie spełniam się w tym szaleństwie, ale jednak ciężko wyłączyć duże napięcie, dużo emocji i stresów przy wejściu do domu.

    tb7382c324e9cpbx.png
  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 9 sierpnia 2018, 23:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to u nas jedzenie nie może być za ciepłe, ani za zimne i takie dostaje. Nawet obiad musi mu wystygnac całkiem bo go nie ruszy. W sumie rzeczy z lodówki w taką pogodę wcina chętniej niż nawet w temp. Pokojowej.

    Ja wam powiem że rozwaliłam się dziś emocjonalnie... Dziewczyna z listopada nam urodziła i mi na mózg siadlo teraz że pójdę Jeszce wcześniej niż ostatnio rodzić... I tak patrzę na Jaśka i się cieszę że on jednak wytrzymał tyle czasu i ma tylko miesiąc różnicy od terminu... I cieszę się że tak świetnie się rozwija że właściwie... Nie odbiega od dzieci z czerwca...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2018, 23:24

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 sierpnia 2018, 05:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zimowa stokrotka, nawet nie zauważyłam że na tamtym wątku któraś urodziła... Ja w takim przekonaniu, że urodzę wcześniej żyje prawie od początku ciąży (nie wiem dlaczego, takie przekonanie mnie dopadło i już), ale nie tyle wcześniej :) do 37 mam zamiar dotrzymać. Tobie też tego życzę, zaciskamy nogi i będzie dobrze ;)

    U nas jest tak duszno w nocy, że od 4 nie śpię, siedzę na tarasie i tu wcale nie jest lepiej :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2018, 05:05

  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 10 sierpnia 2018, 08:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka. Bo na wątku nie ma. Część z nas przeniosła się od razu na Facebooka i tam poszło... Ja w 37 nie wierzę. Ostatnio poszło w 35 więc za siebie trzymam kciuki żeby jeszcze te 9-10 tyg wytrzymać. :) patrząc na historię rodziny to taki mój urok i tyle.

    W ogóle. Zmieniliśmy Jasiowi łóżko. Nie śpi już w łóżeczku tym typowym tylko w takim z niższymi barierkami, a łóżeczko już czeka na siostrę. W każdym razie. Zauważyłam że śpi mu się w nim o wiele lepiej. Do tego na komodzie obok łóżeczka zostawiam mu otwarty bidon z sokiem który od dwóch nocy bierze sam, pije i odkłada <3 oczywiście niższe łóżeczko wiąże się z tym że młody czasem czlapie do nas do łóżka nad ranem, albo żeby już nas obudzić, albo z podusia i kolderka żeby jeszcze z nami dospać. No ale na pewno noce są lepsze w jego przypadku niż wcześniej.

    .kropka., Szaron lubią tę wiadomość

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 10 sierpnia 2018, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leon ma angine ;(

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 10 sierpnia 2018, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech Zimowa Twój Jasiek to samodzielny gość :-) nasz śpi w łóżeczku z wyjętymi szczebelkami i też przychodzi ale praktycznie każdej nocy. Na nasze łóżko sam nie wejdzie, bo mamy wysokie, ale drze się żeby go wziąć. Potem my śpimy na brzegach a on w poprzek i szczęście ma ten któremu dostanie się główka :-) Jeszcze trochę poczekamy aż wydorośleje i zostawimy mu naszą sypialnię, a my przeniesiemy się na dół.

    AgaSY przy anginie reakcja na antybiotyk jest niemal natychmiastowa i nawet po 2 dawce ustępuje ból i poprawia się samopoczucie, wiec Leon szybko wróci do formy, tylko kontynuujcie antybiotyk do końca, żeby nie było nawrotu. Zdrówka dla Leona :-*

    AgaSY lubi tę wiadomość

    atdci09ktbgklgiz.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 sierpnia 2018, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My nawet szczebli jeszcze nie wyjęliśmy bo nasze dziecko za nic nie potrafi ogarnąć schodzenia tyłem (skacze na twarz...). Więc macie bardzo ogarnięte dzieci :D poza tym w nocy przez sen wędruje po całym łóżku, więc bałabym się ją zostawić z niskimi barierkami samą, raczej na pewno by spadła :P

  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 10 sierpnia 2018, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka. U nas też wędruje :) ostatnio jakoś na szczupaka wyszedł. Dobrze że łóżeczko jest niskie więc to wyjście miał praktycznie na podłogę. Ale jakoś przez sen to zrobił i jak się zorientował że jest na podłodze to wpadł w taki płacz że musiałam go do nas brać i dopiero dalej spać poszedł. Później go odkładam znowu do niego. No ale rano pobudka obowiązkowo. Dl nas wejść potrafi. Zejść też więc no masakra... Wali, rzuca się, przytula. I cieszy jak się obudzimy. Albo przychodzi bidonem bić że mu się woda do picia skończyła... Na szczęście zamiast lazenia nad barierkami ogarnia że jest dziura i że wychodzi się dziurą.
    Tak wygląda jego kacik:
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/76374c0e1057.jpg
    A tak samo łóżeczko z Jaśkiem:
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/997c09697ebd.jpg

    Mega mu się podoba. Łóżeczka standardowego już kompletnie nie rusza. Wie że to jest jego i bajka. No i że ten bidon sam sobie ogarnia ostatnio to już w ogóle cudownie. Ale w dzień to istny diabeł. Po stole go gonie po półce rtv... Wszystkie kable, wszystko jego. A wyrzucanie rzeczy przez balkon to już standard...

    AgaSY bu... Ale antybiotyk da radę. Jak ja nie lubię anginy w taką pogodę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2018, 22:07

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • pingui Autorytet
    Postów: 839 422

    Wysłany: 10 sierpnia 2018, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na szczęście schodzenie tyłem mamy opanowane i nie zdarza się już żeby próbował przodem. Za każdym razem jak próbował przodem obracaliśmy go i mówiliśmy, że najpierw schodzą nóżki. Nawet szybko to załapał. Podobnie z wychodzeniem z łóżeczka. Na sofę w dziennym i łóżka dzieci wchodzi bez problemu i oczywiście wszędzie gdzie się tylko uda wdrapać.

    Dziś naprawdę mnie wykończył. Nie dość, że kiepsko spał tej nocy, wiec ja też, to w dzień naprawdę dał popalić. Miskę z jedzeniem kota wysypał chyba z 7 razy, kiedy to sprzątałam wywalił ziemniaki i cebulę na podłogę, albo biegł grzebać w koszu na śmieci, który bardzo mu się podoba. W miedzy czasie włączał mi odkurzacz, a jak myliliśmy ręce rzucił na podłogę flakonik z perfumami, który córka postawiła na blacie w zasięgu jego łapek. Słowa „nie wolno” powodują tylko iskierki w oczkach i uśmiech i dawaj jeszcze raz to samo. Zabawkami nie zajął się nawet na chwile. Uśpić udało mi się go dopiero o o 16- tej, gdy normalnie idzie na drzemkę o 12- tej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2018, 23:02

    atdci09ktbgklgiz.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 sierpnia 2018, 03:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nasza jest na tyle niska (ciuchy na 74/80), że nie daje rady jeszcze wejść na kanapę, stół, szafkę czy nasze łóżko... Na szczęście :D ale próbuje, staje na palcach, nogę próbuje wysoko podnieść, ale jeszcze jej kilka cm brakuje :D (ale mały terrorysta sobie radzi i jak nie umie wejść to drze się tak, że w mózgu świdruje i trzeba ją podsadzić)

    z tym schodzeniem to jak zacięta płyta od kilku miesięcy powtarzamy, że tyłem, pokazujemy... Na nic to, zawsze przodem... Nie można diabła na sekundę z oczu spuścić bo się uszkodzi :P wchodzenie po schodach ma opanowane do perfekcji i zapieprza po schodach z prędkością światła, na szczęście jest na tyle rozumna, że ze schodów nie zeskakuje przodem tylko krzyczy żeby ją zabrać na dół ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2018, 03:56

  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 481

    Wysłany: 11 sierpnia 2018, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas "nie wolno" i "Nie" łączy się z histeryczna reakcja. Płaczem jakby go ze skóry obdzierali, rzucaniem się na podłogę... No masakra po prostu... Nie wiem skąd mu się to wzięło. Ładnie za to reaguje na "zostaw", "odłóż", "zamknij" i "daj". To jest ok, rozumie i efekt zazwyczaj jest. Więc unikamy jak możemy tych nie i nie wolno i jakoś dajemy radę. Jak młody widzi schody z barierkami to zasuwa w górę i w dół... Na nogach. Tylko w dół czeka aż ktoś mu dodatkowo rękę poda bo pewny jeszcze nie jest czy mu się uda zejść.

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
‹‹ 909 910 911 912 913 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność mężczyzn - przyczyny obniżonej płodności i sposoby na poprawę

Płodność mężczyzn na przestrzeni lat uległa znacznemu pogorszeniu. Dlaczego jakość nasienia współczesnych mężczyzn jest obniżona? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością? Co zrobić, aby wesprzeć i poprawić męską płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ