X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne CZERWIEC 2025
Odpowiedz

CZERWIEC 2025

Oceń ten wątek:
  • Karola3xJ:D Autorytet
    Postów: 3165 2063

    Wysłany: Dzisiaj, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka2000 sorry ale każda normalna,dorosła osoba wie,że jak się sprzata to w trakcie jest mega syf. Jak im przeszkadza niech posprzątają. Wyszłaś z domu a trakcie przewracania chałupy do góry nogami to jak miało wyglądać.

    kasssia, KarolaKinga, Blackapple, Moooniii, Alex_92, Anabbit, amoze lubią tę wiadomość

    preg.png
  • Elza1234 Autorytet
    Postów: 5552 5538

    Wysłany: Dzisiaj, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka, w życiu bym cicho nie siedziała i nie pozwoliła żeby ktoś i mnie takie rzeczy mówił. I twój mąż też powinien nimi potrząsnąć
    To jest twoja sprawa jak żyjesz, mogłabyś i nasrac na środku a im guzik do tego i to o nich źle świadczy że cię tak obgadują

    KarolaKinga, Alex_92, Anabbit lubią tę wiadomość

    PCOS
    3 lata starań
    2 straty
    2024 - in vitro
    I transfer - ❌
    II transfer - 💔
    III transfer - ❌
    IV transfer - 🤰🩷

    preg.png
  • Natka2000 Debiutantka
    Postów: 10 4

    Wysłany: Dzisiaj, 18:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No pewnie że tak, ja tym nie nie przejmowałam w ogóle, teraz w święta usłyszałam że zostałam obgadana przez mamę i brata… Nie wiem czy mam zrobić raban czy to zostawić zacisnąć zęby i być mądrzejsza.

  • kasssia Autorytet
    Postów: 1433 1024

    Wysłany: Dzisiaj, 18:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja mam z kolei totalną olewkę nadal na temat porodu 😅😅 ważne żeby jeszcze 2 tyg conajmniej wytrzymać a potem co będzie to będzie.


    Natka, współczuję. Jeśli czujesz się na siłach to możesz konfrontować, ale jak piszesz, w ciąży jesteśmy bardziej wrażliwe, więc może to nie wyjść dla Ciebie na na dobre. Mi w takich sytuacjach pomaga myśl, że jak będzie okazja to się odpłacę 😅 nie wiem czy to zdrowe, ale mi pomaga. Mnie aktualnie wkurza rodzina mojego faceta, że w ogóle się nie poczuwa, żeby nam pomóc, ale staram się nie nakręcać. Naszczęście nie muszę ich widywać teraz.

    Gusia, super, że same dobre wieści ♥️

    preg.png
  • Elza1234 Autorytet
    Postów: 5552 5538

    Wysłany: Dzisiaj, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gusia_ wrote:
    U mnie 3 poród, a też mam nieraz myśli czy dam radę i że nie chce rodzić, więc totalnie cię rozumiem 🤣🫣 ale jestem pewna, ze wszystkie tu damy radę! Bo jesteśmy silne Babki ♥️♥️♥️
    Serio się cykam
    Jeszcze sobie ciągle wmawiałam że ona taka drobna, malutka, a jak mi dzisiaj powiedział że szacuje 3.5 kg w terminie porodu (a on serio jak szacuje tak jest, znam już kilkanaście osób którym trafił z wagą) to się lekko spięłam 😅 bo to dużo już na mój gust 🙈

    PCOS
    3 lata starań
    2 straty
    2024 - in vitro
    I transfer - ❌
    II transfer - 💔
    III transfer - ❌
    IV transfer - 🤰🩷

    preg.png
  • kasssia Autorytet
    Postów: 1433 1024

    Wysłany: Dzisiaj, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka2000 wrote:
    No pewnie że tak, ja tym nie nie przejmowałam w ogóle, teraz w święta usłyszałam że zostałam obgadana przez mamę i brata… Nie wiem czy mam zrobić raban czy to zostawić zacisnąć zęby i być mądrzejsza.

    No i pamiętaj, że ich zachowanie mówi więcej mówi o nich, a nie o tobie.

    KarolaKinga, Alex_92, Kkk77, przygodami66, Anuncja lubią tę wiadomość

    preg.png
  • Elza1234 Autorytet
    Postów: 5552 5538

    Wysłany: Dzisiaj, 18:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasssia wrote:
    To ja mam z kolei totalną olewkę nadal na temat porodu 😅😅 ważne żeby jeszcze 2 tyg conajmniej wytrzymać a potem co będzie to będzie.


    Natka, współczuję. Jeśli czujesz się na siłach to możesz konfrontować, ale jak piszesz, w ciąży jesteśmy bardziej wrażliwe, więc może to nie wyjść dla Ciebie na na dobre. Mi w takich sytuacjach pomaga myśl, że jak będzie okazja to się odpłacę 😅 nie wiem czy to zdrowe, ale mi pomaga. Mnie aktualnie wkurza rodzina mojego faceta, że w ogóle się nie poczuwa, żeby nam pomóc, ale staram się nie nakręcać. Naszczęście nie muszę ich widywać teraz.

    Gusia, super, że same dobre wieści ♥️
    Z tą rodziną męża to u nas to samo. To oni są tu na miejscu, nie moja, a pomocy zero. To przyjaciele nam więcej pomagają 🙈
    Ale ja byłam w sumie na to gotowa, bo całe nasze wspólne życie mało można na nich liczyć

    PCOS
    3 lata starań
    2 straty
    2024 - in vitro
    I transfer - ❌
    II transfer - 💔
    III transfer - ❌
    IV transfer - 🤰🩷

    preg.png
  • Natka2000 Debiutantka
    Postów: 10 4

    Wysłany: Dzisiaj, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny trochę się wahałam czy napisać ale potrzebowałam się komuś wygadać co mnie nie oceni. Poczekam na okazje ja też nie chce się kłócić ze względu że chciałabym zeby moje dziecko miało ,, normalnie” w rodzinie i to w sumie gdyby nie ono już dawno była by wojna ale poczekam aż emocje ochłoną i wtedy się odezwę bo też nie mogę pozwolić się tak traktować. Zaraz będą komentować jak wychowuje dziecko to już w ogóle będę zła.

  • Gusia_ Autorytet
    Postów: 4917 5074

    Wysłany: Dzisiaj, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My 4 lata właściwie nie mamy pomocy rodziny męża, która jest na miejscu. Przez 4 lata teściowie zostali nam z dzieckiem raz 🤷‍♀️ Ale to zaakceptowałam i żyjemy w zgodzie, dbamy o dobre relacje mimo to, nie chce tego zatruwać pretensjami i radzimy sobie dobrze bez tej pomocy tak sądzę :)

    Elza moja teraz też wychodzi 3,5 na termin porodu z szacunków. Na razie jest największa z moich dzieci. Zobaczmy ile faktycznie będzie miała, jak się urodzi :) 3,5 kg to chyba nie jest jeszcze jakieś bardzo duże dziecko, damy radę :)

    preg.png

    🎊 czekamy na kolejnego dzidziusia!
    👧👧 dwie córki
    😢 2020 poronienie zatrzymane

    Hashimoto
  • kasssia Autorytet
    Postów: 1433 1024

    Wysłany: Dzisiaj, 18:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elza1234 wrote:
    Z tą rodziną męża to u nas to samo. To oni są tu na miejscu, nie moja, a pomocy zero. To przyjaciele nam więcej pomagają 🙈
    Ale ja byłam w sumie na to gotowa, bo całe nasze wspólne życie mało można na nich liczyć

    U mnie dokładnie tak samo. Moi rodzice już 2 miesiąc do nas przyjeżdżają z Łodzi, a mama i rodzeństwo faceta tutaj i nic. Siostra pracuje sama u siebie, brat szuka pracy aktualnie i nawet nie zapytali ani razu czy potrzebujemy pomocy w tygodniu, biorą ją tylko czasem na weekend a i tak brat robi wielkie halo, że on ma plany na weekend i nie chce, żeby nasza córka przyjeżdżała 😅😅 a finalnie córką zajmuje się pani, która na weekendy przyjeżdża ogarnąć im dom (a wcześniej opiekowała się dziadkami). Także tego 😅😅

    preg.png
  • kasssia Autorytet
    Postów: 1433 1024

    Wysłany: Dzisiaj, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gusia_ wrote:
    My 4 lata właściwie nie mamy pomocy rodziny męża, która jest na miejscu. Przez 4 lata teściowie zostali nam z dzieckiem raz 🤷‍♀️ Ale to zaakceptowałam i żyjemy w zgodzie, dbamy o dobre relacje mimo to, nie chce tego zatruwać pretensjami i radzimy sobie dobrze bez tej pomocy tak sądzę :)

    U mnie jest wkurzająca sytuacja, bo teściowa na siłę chce ciągle żebyśmy co tydzień do niej przyjeżdżali, opowiada jak kocha wnuczkę, chce jeździć na weekendy, ale jak przychodzi do pomocy to jej nie ma. Jak nie chcemy przyjechać to wali mojemu tekstami typu „czemu mi to robisz” 😅😅 zaburzona osoba.

    Więc ja też wychodzę z założenia że dobrze sobie radzimy, no ale od niej są oczekiwania a w zamian nic niestety. Jedyne co, to przynosi nam ciągle ubrania z swojej hurtowni, ale już nie mogę nie patrzeć, bo się robi śmietnisko w domu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 18:37

    preg.png
  • Tanashi Autorytet
    Postów: 1479 1980

    Wysłany: Dzisiaj, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka ja bym olała temat. Do oceniania każdy jest pierwszy, Ty wiesz jak było, a takie małostkowe komentarze tego nie zmienią.

    Powiem Wam, że my pomoc mamy, a mi i tak głupio z niej korzystać i przez 3 lata z córką byliśmy dwa razy w kinie i raz na obiedzie, i to były jedyne takie wyjścia bez córki jak teściowie z nią zostali, mimo że są na miejscu i są chętni. 😅 Ale teściowa bierze czasem młoda na spacer czy na zabawę żebym mogła popracować i mi jest zwyczajnie głupio nadużywać tej pomocy, więc na takie wyjścia bez dzieci to w zasadzie nie korzystamy z niej w ogóle. Na weekendy to w ogóle nie zostawiamy młodej, tylko właśnie pod pracę albo pod wyjście do lekarza jak jest możliwość. Ale mąż mi ciągle powtarza że niepotrzebnie mam skrupuły, bo jego brat potrafi zostawić dzieci na cały weekend i się niczym nie przejmuje, a potem jeszcze babcia 3x w tygodniu jest u nich od 17 do 23 jako opiekunka 😅 no ale ja mam jakieś opory że trochę przesada, zwłaszcza ze teściowa jest takim typem że nie odmówi, ale jak ona ma tu trójkę na weekend to ja widzę, że jest zajechana fizycznie jednak potem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 18:38

    Natka2000 lubi tę wiadomość

    preg.png
  • magdalena321 Autorytet
    Postów: 1979 1640

    Wysłany: Dzisiaj, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do ubrań to ja w ogóle jestem mistrz ubioru w tej ciąży więc chyba nie będę doradzała 😆
    Co kupuję… to jest w efekcie i tak odrobinę za duże i wyglądam jak w namiocie 🤣 w sensie kupiłam 3 sukienki na vinted, oczywiście wszystkie 3 mogłyby być o rozmiar mniejsze, bo w jednej robiąc zdjęcia u rodziców wczoraj wyglądałam jakbym ważyła 100 kg 😂 oczywiście co… dzisiaj te kiecki wylądowały spowrotem na vinted ale moim 😄
    Jedyne w czym popierdzielam cała ciąże to legginsy na zmianę z H&M i Sinsay i koszulki basic z długim lub krótkim rękawem. Do lekarza tylko ubieram jakąś oversize koszulę np do legginsów 🤪

    Tyle z mojej ciążowej mody 🤣

    Amelia 23.12.2015 🩷
    Czekamy na Hanię 06.2025 🩷


    preg.png
  • Moooniii Przyjaciółka
    Postów: 63 114

    Wysłany: Dzisiaj, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka, jak dla mnie szkoda nerwów na jakieś zbędne dyskusje. Swoją drogą najbliższa rodzina wiedząc że jesteś sama w ciąży bo mąż w delegacji powinna być pierwsza do pomocy a nie jeszcze w święta po ciotkach rozpowiadać głupoty na temat porządku. Ja osobiście mam cięty język na takie sytuacje ale w ciąży odpuszczam bo nie potrzebuje się denerwować rzeczami na które nie mam wpływu. Jaki im lepiej niech sobie gadają, przecież ty wiesz jak było i nie dziwię się że w takiej sytuacji dziecko jest na pierwszym miejscu.
    Swoją drogą myślałam, że tylko ja mam przeboje z teściową 🤣 ale widzę że jest nas tutaj więcej 🤣 mnie moja teściowa traktuje jak powietrze, w święta cały czas się zwracała tylko do męża, a najbardziej śmieszy mnie to że zabiega o niego jakby był 5 letnim dzieckiem 🤣 zrobiłam ci, naszykowałam ci, spakowałam ci, smakuje ci, co będziesz jadł na śniadanie 🤣 no ja się śmieje pod nosem ale kiedy mnie to mega wkurzało,teraz puszczam bokiem i wiem że na pomoc z jej strony nie będziemy liczyć 😃 cieszę się że dzieli nas 250km 😃

  • magdalena321 Autorytet
    Postów: 1979 1640

    Wysłany: Dzisiaj, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie pomoc była ogromna przy córce bo mieszkałam u rodziców od samego jej urodzenia także mama była i bardzo dużo jej zawdzięczam, zostawała jak trzeba było, czy bóle brzucha czy inne pierdoły, często gęsto zawsze mogłam na nią z wszystkim liczyć 😌
    Teraz jestem 70 km od rodzinnego miasta i nie mam tu nikogo prócz mojego kiepskiego w pomocy przy dziecku (już to widzę niestety) męża 🙄
    Mama pewnie będzie przyjeżdżała jak tylko będzie mogła no ale wiadomo swoje obowiązki też ma no i przecież nie nasika zamiast paliwa żeby non stop do mnie jeździć. Na teściową raczej nie liczę choć mam ją obok bo ona dużo pracuje mimo że jest wiekowa już i ma też inne obowiązki, pewnie popatrzy zerknie na chwilę wiadomo ale to już też nie jest ten czas żeby mi siedziała z dzieckiem po ileś tam godzin 🤭
    Także wiem że tym razem będę musiała w większości radzić sobie sama 🙂

    Amelia 23.12.2015 🩷
    Czekamy na Hanię 06.2025 🩷


    preg.png
  • kasssia Autorytet
    Postów: 1433 1024

    Wysłany: Dzisiaj, 19:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobra ja już kończę narzekać, ale nie chodziło mi w ogóle o pomoc przy dziecku w normalnych sytuacjach, ale teraz kiedy jest sytuacja dość wyjątkowa, bo ja nie mogę normalnie funkcjonować przez te skurcze, byłam miesiąc w szpitalu, a tu jakby nigdy nic, zostaliśmy zdani tylko na moich rodziców, którzy też mają swoje problemy zdrowotne i do tego kawał drogi od nas.

    preg.png
  • Karola3xJ:D Autorytet
    Postów: 3165 2063

    Wysłany: Dzisiaj, 19:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magdalena321 ale czemu sadzisz ,że maz nie bedzie w stanie "pomóc"obrobić dziecka ?

    Ja tam pomóc rodziny mam w dupie. Radziliśmy sobie sami,co jakis czas ktos się obudzi ,pokręci się, coś pomoże a później znika. Mam to gdzieś w sumie. Tesciowa to jest zakładnikiem swojej córeczki i swoich wnuczek,moja mama pojawia się i znika. Takie życie

    preg.png
  • Elza1234 Autorytet
    Postów: 5552 5538

    Wysłany: Dzisiaj, 19:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A bo z rodziną to najlepiej na zdjęciach, naprawdę

    PCOS
    3 lata starań
    2 straty
    2024 - in vitro
    I transfer - ❌
    II transfer - 💔
    III transfer - ❌
    IV transfer - 🤰🩷

    preg.png
  • SZKODNIK Autorytet
    Postów: 832 928

    Wysłany: Dzisiaj, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka2000 wrote:
    Cześć chciałabym się wygadać bo siedzi mi to w głowie. A dosłownie na temat mojej ,,super” rodzinki. Miałam taką sytuację że krótko przed świętami trafiłam niespodziewanie do szpitala na jedną noc, (co pisałam nawet ostatnio tu na forum) na izbie nie byłam przygotowana do tego że zostaje. Nie miałam nic ani piżamy ani kosmetyków nic kompletnie a że mój mąż jest w delegacji i nie ma go cały tydzień lub czasem dwa (chce dorobić przed narodzinami) więc byłam zmuszona poprosić o pomoc mamę ale że mama nie miała auta to pomógł też brat…Przyjechał po klucze do szpitala
    I pojechał z moją mamą do mnie do mieszkania żeby spakować mi rzeczy, nie byłam kompletnie przygotowana na gości a że w tygodniu prałam ciuszki dziecka, malowałam i skręciłam do połowy łóżeczko i byłam na dużych zakupach bo dodam że nikt mi nie pomaga, ani nawet nie napiszę jak się czuję, oprócz mojego męża. On mimo że jest daleko stara się jak może. Dobra wracając do tematu to po prostu nie miałam super porządku w mieszkaniu. Akurat trafili że byłam świeżo po obiedzie i miałam nie pomyte naczynia i pralka wyprała moje pranie a ciuszki dziecka jeszcze schły na suszarce więc wyciągnęłam centralnie przed wyjściem pranie z pralki i położyłam je na łóżko, stwierdziłam że najpierw pójdę na to ktg i jak wrócę to tu ogarnę na spokojnie. Też mam koty więc rozsypały trochę żwirek w łazience ale to też mówiłam ze jak wrócę to odkurzę i pomyje podłogi ale no nie wróciłam niestety i mama z bratem widzieli ten lekki nieporządek i jestem teraz tematem numer jeden do obgadywania w całej rodzinie … po świętach ryczałam jak wół jak usłyszałam co gadają. Że siedzę cały dzień w domu nic nie robię i mam taki syf, mój mąż usłyszał że współczują mu takiej kobiety, to on był w szoku bo zawsze jak wraca to jest porządek w domu, a tłumaczyłam mu że wtedy akurat był wyjątkowo bajzel ale nie było tak źle. Teraz każdy z rodziny się ze mnie wyśmiewa że jeszcze brat powiedział mężowi dodatkowo ze powinnam się leczyć bo pojechałam na izbę bo nie czułam ruchów dziecka że przesadzam że ma coś ze mną zrobić bo on nie będzie jeździł specjalnie z moimi rzeczami bo ma swoje sprawy i że nie sprzątam w domu że był syf w domu. Jestem załamana dlatego że mi czasem trochę ciężko samej w ciąży jak robię wszystko sama nikt mi nie pomaga, nie mam też prawka więc wszędzie chodzę pieszo: zakupy, lekarz itp. A do sklepu mam najmniej 3km. Wszystko robię sama i te ,,męskie” obowiązki jak skręcanie łóżeczka, dźwiganie zakupów itp gdzie mi to oczywiście jakoś mega nie przeszkadza, chcieliśmy oboje dziecko i wiedzieliśmy że mąż będzie wyjeżdżał zwłaszcza zanim narodzi się dziecko bo mamy kredyt do spłacania, jesteśmy teraz bardzo szczęśliwi żeby nie było ale moja rodzina nie widzi że mam dużo na głowie teraz wszyscy mnie wyśmiewają i obgadują że nic nie robię i jaki mam syf w domu bo ocenili jednorazową sytuację. I rozgadali to po całej rodzinie . Czuję taki wstyd bo mogłam to zrobić wszystko zanim wyszłam ale tak bardzo chciałam już wiedzieć czy z moją kruszynka wszystko w porządku że nic innego nie było ważniejsze niż pójść do szpitala na ktg. Co o tym sądzicie bo najlepiej ocenić komuś od boku… Najlepsze jest to że każdy ich słucha i sobie niewiadomo co pomyślą ,,ciotki i wujki’’… :( ja najchętniej bym się uruchomiła tylko nie wiem czy jest sens bo oni lubią prowokować a mi buzują hormony i nie chce zaszkodzić dziecku złością. Co byście zrobiły olać czy się odezwać?


    Ja z moim charakterem odpowiednio bym to skomentowała... ale bez klotni, bo tak jak mówisz szkoda malucha. Gowno ich to tak na prawdę obchodzi, tym bardziej, że nie pomagają i wiedzą że jesteś ze wszystkim sama.


    U nas w temacie pomocy możemy liczyć tak na prawdę w 100% na moją mamę, moi teściowie to dramat.
    Teściu po wiadomości, że jestem w ciąży skomentował: " co za cios".

    Maja do nas daleko....25km prostej drogi ...
    Szkoda słów na nich, nie biorę ich pod uwagę w ogóle w planach związanych z Witkiem. Tak na prawdę potrafią tylko dawać kopertę na święta...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 20:04

    preg.png
  • Anuncja Przyjaciółka
    Postów: 75 121

    Wysłany: Dzisiaj, 20:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka, bardzo mi przykro z powodu tego co Cię spotkało. Ale zgadzam się z tym, co zostało napisane wcześniej, że takie zachowanie Twojej rodziny świadczy o małostkowości i najzwyczajniej w swiecie na tyle ile mozna skupiłabym się na kruszynce i olała żenujący poziom reprezentowany przez pewne osoby..

    Btw.co się tak wszyscy srają z tym sprzątaniem? Jakby to była jakaś najważniejsza rzecz na świecie, jakby to świadczyło o całym człowieku i opowiadało całą jego historię.. totalnie tego nie czaję i jeszcze mam taką obserwację, że jak ludzie żyją czystością w mieszkaniach (zwłaszcza cudzych), prawdopodobnie wiodą dość mało interesujące życie bez realizowania swojego potencjału, bez jakiegoś samorozwoju i czerpania radości z życia

    SZKODNIK lubi tę wiadomość

    preg.png
‹‹ 1322 1323 1324 1325 1326
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Telemedycyna – co to jest? Zalety telemedycyny

Telemedycyna to pojęcie, z którym coraz częściej można się spotkać w obszarze usług zdrowotnych. Sprawdź, co ono oznacza i jakie korzyści wiążą się dla pacjenta z tym rozwiązaniem.

CZYTAJ WIĘCEJ

7 porad, jak ubrać dziecko na zimowy spacer

Niekiedy zimowa aura za oknem może zniechęcać do spacerów... Tymczasem jest to świetny sposób na budowanie odporności, dotlenienie organizmu i zapewnienie aktywności fizycznej dla dziecka. Jak zatem przygotować się na zimowy spacer? Sprawdź 7 porad, jak ubrać dziecko!

CZYTAJ WIĘCEJ

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ