CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Naprawdę pocieszacie dziewczyny ❤️ wiadomo że trzeba obserwować i uczyć się na danym dziecku bo każdy bobas to inny przypadek, ale jak człowiek podchodzi do tematu po raz pierwszy to za cholerę nie wie co jest normalne, a co już jest odchyłem i trzeba działać. Ja co chwilę sobie coś wkręcam, później mąż mnie uspokaja i tak w kółko 😅
Z ogarnianiem w domu i gotowaniem mam tak samo, jak tylko mam wolną chwilę to wjeżdżam na wysokie obroty i ogarniam kilka rzeczy na raz. Później do mnie dociera że przecież jeszcze mąż jest w domu, że powinnam dać sobie czas na odpoczynek bo jeszcze się nazasuwam. Jakoś nie potrafię odpocząć w spokoju
A jak już wydaje mi się że mam dość to ten bobas zasypia i jest taki uroczy że serce mi mięknie 😀 dzisiaj spała 3 godziny z rana i mieliśmy na “tyle” luzu że aż mi było dziwnie. A później wjechał spacer, który został przerwany pierwszym karmieniem w plenerze, bo z głodu pojawił się ryk -
Ja to sie zastanawiam jakim cudem kobiety sie dziwią ,że dzieci sa tak absorbujące,jeśli wiecznie sie tyle mówi o tym ,że macierzyństwo jest ciężkie.
Gusia Ty masz hasło o odrębnym bycie a jak sobie zawsze myślę o tym,że taki mały człowiek,który nie wie nawet, że ma ręce i nie kuma nawet ,że istnieje potrafi ustawić dorosłych do pionu i robić im pranie mózgu 🤣Gusia_ lubi tę wiadomość
-
Revolutionary wrote:zupełnie Ci się nie dziwię, że masz dość. Ja siedziałam tam tydzień, z czego z młodym od środy do wczoraj i też miałam już totalnie dosyć. Człowiek uśpi dziecko, a oni przychodzą i zabierają na ważenie po 21, te przynoszenie leków po nocach, salowe nie znające umiaru w sprzątaniu o chorych godzinach, no idzie ocipieć. Oby Was jutro wypisali 🤞
A co do karmienia, totalnie nie rób sobie wyrzutów sumienia i karm mm w szpitalu jak masz tą możliwość. My też do wczoraj dokarmialiśmy mm, nawet w domu jeszcze karmiłam tak, a w międzyczasie dorzucałam trochę piersi. Dopiero dzisiaj w nocy karmiłam go całkowicie piersią, żeby zobaczyć czy się to uda i zaskoczyło, spał bez mm i tak lecimy cały dzień póki co. Ale też mam w domu jeszcze puszkę MM i w razie jak będzie jakaś awaria nie będę miała obiekcji żeby użyć.W domu się na spokojnie z małą dogracie 🙏
Ogólnie widzę że jak zbliża się koniec odwiedzin i wiem że mąż zaraz pójdzie do domu, to boli mnie brzuch z nerwów -
Nie chcę zapeszać, ale dziecko mi się naprawilo tzn jego kupy 🙉, poobserwuje do jutra, jak będzie tak jak teraz to chyba nie pojadę na oddział tym bardziej, że po skierowanie mam być na 16.00 więc do tej godziny powinnam mieć jasną sytuację. Nie chcę też bez sensu tam leżeć, bo obawiam się, że tak możemy jakieś gówno w postaci wirusa złapać i będzie gorzej niż teraz.
Co do ogarniania domu, odpuściłam. Wstawiam pranie, jak mam czas to je wywieszam, jak nie to mąż to robi. Od prawie dwóch tygodni nic nie gotowałam, nie sprzątałam itd. Wrzuciłam na luz, a resztę ogarnia mąż. Jak mam ochotę to śpię w ciągu dnia z młodym. To odpuszczanie przyszło z czasem, przy córce mnie nosiło chciałam zrobić wszystko i wiecznie latałam...a teraz mam to gdzieś, przyjdzie czas to wrócę do normalności a póki co chilluje.Kindziukowa lubi tę wiadomość
⏸️09.10.2024
🤱💙17.06.2025💙
⏸️ 08.12.2015
🤱💓 21.08.2016 💓 -
Weźcie się uspokoicie z tym sprzątaniem. Ja jak mam tą wolną godzinę jak mąż zabierze starsze to kładę się na kanapę z małą i telefonem i mam gdzieś tonę wywalonych zabawek, brudną podłogę w kuchni czy białe szafki, które by wypadało umyć od 3 tygodni ale mi się nie chce, a męża nie będę prosić bo i tak lata jak dziki osioł 😅 podrośnie to znów będę miała czysto, chwilowo to ostatnie o czym myślę, choć dziś po 3 tygodniach odkamienilam zlew w kuchni 😅 w sumie jedyne co chwilowo robię regularnie ze sprzątania to pranie i mycie łazienki bo brudna łazienka to już poza moją skalą komfortu 🫣 serio wrzućcie na luz, połóg jest żeby odpoczywać nie sprzątać
Nosa, Aszzz, Anuncja, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Mnie wkurza bardzo jak ludzie straszą dzieckiem. Mój K. był na pępkowym znajomego, dziecko 2 tygodnie starsze od naszego, dużo płacze. I wszyscy (faceci co najlepsze) na hasło, że nasze nie drze się ciągle, powiedzieli, że aaaa jeszcze zobaczycie, jeszcze da popalić.
Ostatnio ze znajomym rozmawiałam, który ma trójkę dzieci, że młody czasem marudzi, a on do mnie, że zobaczę jak to jest, jak wejdą kolki🙄
Po co takie gadanie? Że niby ma przygotować na to co będzie? A jak nie będzie? -
Karola3xJ:D wrote:Ja to sie zastanawiam jakim cudem kobiety sie dziwią ,że dzieci sa tak absorbujące,jeśli wiecznie sie tyle mówi o tym ,że macierzyństwo jest ciężkie.
Gusia Ty masz hasło o odrębnym bycie a jak sobie zawsze myślę o tym,że taki mały człowiek,który nie wie nawet, że ma ręce i nie kuma nawet ,że istnieje potrafi ustawić dorosłych do pionu i robić im pranie mózgu 🤣
Chyba każda się po prostu łudzi, że jej dziecko może akurat będzie tym wyjątkiem jednym na milion i będzie bezproblemowe, a tu zderzenie z rzeczywistością -
Gusia_ wrote:Weźcie się uspokoicie z tym sprzątaniem. Ja jak mam tą wolną godzinę jak mąż zabierze starsze to kładę się na kanapę z małą i telefonem i mam gdzieś tonę wywalonych zabawek, brudną podłogę w kuchni czy białe szafki, które by wypadało umyć od 3 tygodni ale mi się nie chce, a męża nie będę prosić bo i tak lata jak dziki osioł 😅 podrośnie to znów będę miała czysto, chwilowo to ostatnie o czym myślę, choć dziś po 3 tygodniach odkamienilam zlew w kuchni 😅 w sumie jedyne co chwilowo robię regularnie ze sprzątania to pranie i mycie łazienki bo brudna łazienka to już poza moją skalą komfortu 🫣 serio wrzućcie na luz, połóg jest żeby odpoczywać nie sprzątać
CelinaJan lubi tę wiadomość
-
Ja mam tryb cycek-wyrko-lodówka. Też nie gotuje za bardzo,coś tam w domu poprobie na bieżąco ale bez spiny. Jakies pranie,jakies ogarnięcie z grubsza chaty ale bez spiny. Czas na latanie i robotę był w ciąży, teraz jest czas na chill i wąchanie noworodzia,nawet jak ryczy. Jak chce wyjść do sklepu to wychodzę a mąż z dziećmi zostaje i mam chwile na reset.
Jutro idę na imprezę z pracy. Pójdę tylko na chwile -
Tylko na początku jest trudno ze sprzątaniem (dla mnie). Potem już się zajmie zabawką, poleży na macie, posiedzi chwilę w bujaku albo raczkuje za odkurzaczem i znów nie ma problemu z gotowaniem czy porządkami
-
No to Nineq łącze się z Tobą.
Też na ten moment nie umiem nie sprzątnąć itd.
Zwłaszcza że dziś wpadnie ktoś, jutro położna, potem babcia itd... no muszę mieć ogarnięte 🫣
Jakbym miała brudno, to chyba bym nie zasnęła. -
CelinaJan wrote:No to Nineq łącze się z Tobą.
Też na ten moment nie umiem nie sprzątnąć itd.
Zwłaszcza że dziś wpadnie ktoś, jutro położna, potem babcia itd... no muszę mieć ogarnięte 🫣
Jakbym miała brudno, to chyba bym nie zasnęła. -
Ja ze swojej perspektywy powiem / mi pierwszy dał tak popalić, że 3 lata jego życia żyłam w przeświadczeniu że nigdy więcej drugiego dziecka. Każdy obiecywał „będzie miał pół roku to zacznie przesypiać noce” mija pół roku, a tu dupa. Potem mówili że rok. Minął rok. Dalej dupa. Minęły 2 lata a ja dalej ani jedna noc nieprzespana. Po drugim roku odpuściłam, a noce zaczęłam przesypiać ok 3 roku życia. Dopiero ok 4 roku życia powoli nachodziło mnie na drugie bo zaczęło być ok, z 3latkiem to już fajnie się żyje. I przy tym moim Filipie nastawiona byłam na najgorsze. Widziałam już na co się pisze, wiedziałam że noce będą do dupy, że będę marzyć o śnie, o wolności. Ale weszłam w to z pełną świadomością. I ta świadomość daje mi wolność. Jest super, bo nastawiłam sie na tyrke. I jestem mile zaskoczona.
Wiem ze muszę dbać o swój dobrostan, jak czuje się niewyspana - proszę o pomoc, wychodzę z domu jak jestem przebodzcowana, a przy pierwszym się zajeżdżałam psychicznie i fizycznie bo chciałam coś sobie i ludziom udowodnić, cholera wie co. Że jestem dobra matka? Paradoksalnie teraz uważam się za lepszą. Z pustego i Salomon nie naleje, trzeba zadbać najpierw o siebie.
Polecankoasiun, Magdalenkaa, Anuncja, Anabbit, Werzol, ezra, Alex_92 lubią tę wiadomość
Zespół Sjögrena, Endometrioza, Przegroda macicy
SYN 🩵👶🏼 12.2019
09.2021 💔
09.2024 💔
15.10.24 beta 6,26
16.10. 2024 ⏸️ na tescie w łazience
19.10.24 beta 141,7
21.10.24 beta 454,8
04.11.24 🦐 6,3 mm
21.11.24 🧸 20,2 mm
05.12.24 ❤️ 40,4 mm / usłyszałam bicie serducha
13.12.24 USG genetyczne OK 🩵 jest 6 cm chłopaka -
Nineq wrote:Mnie wkurza bardzo jak ludzie straszą dzieckiem. Mój K. był na pępkowym znajomego, dziecko 2 tygodnie starsze od naszego, dużo płacze. I wszyscy (faceci co najlepsze) na hasło, że nasze nie drze się ciągle, powiedzieli, że aaaa jeszcze zobaczycie, jeszcze da popalić.
Ostatnio ze znajomym rozmawiałam, który ma trójkę dzieci, że młody czasem marudzi, a on do mnie, że zobaczę jak to jest, jak wejdą kolki🙄
Po co takie gadanie? Że niby ma przygotować na to co będzie? A jak nie będzie?
Ludzie to w ogóle wszystkim straszą:
-jak zajdziesz w ciążę to zobaczysz,
-jak Ci brzuch urośnie to zobaczysz,
-w 3 trymestrze to dopiero będzie.
No i kurde nic nie zobaczyłam, wszystko cały czas było ok. Poród też był ok, chociaż niektórzy to od razu najchętniej by mnie wysłali na cesarkę.Nineq, KarolaKinga, Anabbit, ezra, Margareetka, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Nineq wrote:Mnie wkurza bardzo jak ludzie straszą dzieckiem. Mój K. był na pępkowym znajomego, dziecko 2 tygodnie starsze od naszego, dużo płacze. I wszyscy (faceci co najlepsze) na hasło, że nasze nie drze się ciągle, powiedzieli, że aaaa jeszcze zobaczycie, jeszcze da popalić.
Ostatnio ze znajomym rozmawiałam, który ma trójkę dzieci, że młody czasem marudzi, a on do mnie, że zobaczę jak to jest, jak wejdą kolki🙄
Po co takie gadanie? Że niby ma przygotować na to co będzie? A jak nie będzie? -
Karola3xJ:D wrote:A jak jednak będzie? Ogólnie nie lubię gadania,że coś komuś się przydarzy bo inni też tak mieli. Ale też nie lubię zakładania,że wszytko będzie idealnie a później płaczu. Ogólnie lubię równowagę. Każdy może pogadać co tam było u niego albo u kogoś ale bez jakiegoś czarnowidztwa albo lukrowania.
-
Nineq wrote:A jak będzie to będzie. Ja nie myślę, że będzie pięknie i kolorowo, podchodzę do tego realistycznie. Pewnie nie raz sama będę płakać z wkurzenia. Ale częściej spotykam się z tym czarnowidzeniem. Bo jeśli kogoś dziecko miało kolki to i moje na pewno też będzie miało. Jeśli kogoś dziecko ryczało 2 miesiące to moje też będzie. Nie spotykam się z tym bardziej pozytywnym podejściem.
Werzol, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Ludzie tak zawsze gadali ,nie ważne czy o dzieciach czy o aucie. Kupisz Forda to powiedzą ze znajomi mieli i się zawiedli, kupisz merca to będą gadać, z na części nie zarobisz. Kupisz kota to będą mówić, że będzie drapał meble bo ich tak robił. Jakas taka mentalność jest w naszym narodzie⏸️09.10.2024
🤱💙17.06.2025💙
⏸️ 08.12.2015
🤱💓 21.08.2016 💓