CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Lauraa wrote:Co do bmk poszłam do innej pediatry i powiedziała żebyśmy zrobili prowokację, bo ją strasznie wkurza że teraz każda mama jest prawie na diecie a problem podobno dotyczy tylko 5% niemowląt. Nie zalewam się nabiałem, na razie tylko jakieś babeczki zjadłam, obiad gdzie było trochę sera i śmietany i na razie jest okej także obserwuję dalej. 🫣
Trzymam mocno kciuki 🤞🤞 Oby prowokacja przeszła pomyślnie ❤️ bo u nas niestety się nie powiodło i było zaostrzenie objawów po zjedzeniu kawałka ciasta -
Margareetka wrote:Trzymam mocno kciuki 🤞🤞 Oby prowokacja przeszła pomyślnie ❤️ bo u nas niestety się nie powiodło i było zaostrzenie objawów po zjedzeniu kawałka ciasta
Dziękuję 🙏 u nas mam wrażenie, że trochę lżej bo młody normalnie przybieral na wadze i nie było krwi w kupie. Jedynie jest zielona ale równie dobrze może być od żelaza + wysypka. Więc może jakaś lżejsza nietolerancja, zobaczymy. Do dokarmiania nam teraz zmieniła z pepti syneo na nan expert pro ha. A jak u Was aktualnie? Lepiej z tym nutramigenem? -
Tanashi wrote:Dziękuję 🥰 zależy gdzie usuwają,jak miałam na plecach to trochę ciągnęło bo takie głupie miejsce, że ciągnęło przy schylaniu. Ale potem miałam też na łopatce i piersi i spoko. Mi dali jakieś znieczulenie że mogłam karmić
Dziękuję, w takim razie chyba zaryzykuję 🙈 zwłaszcza że będę miała teściową na kilka dni -
Kkk77 to dał popis😅
Kurcze Wy się tutaj nad usuniętym pieprzykiem zastanawiacie a ja w dniu wszepienia baterii rozrusznika nosiłam syna na rękach i karmiłam piersią😀
U nas po chrzcinach w tym roku. Chrzczą tylko w jedną niedziele miesiąca i mąż jest wtedy akurat kolejno w Chinach i Włoszech na delegacji. Także styczeń-luty jak nic dopiero. -
Tanashi wszystkiego najlepszego! Mniej noszenia na rękach i samych pysznych kawusi z ekspresu 😄
Ale rzuciłyście perspektywę na zostawianie z dziadkami. Już teraz widzę że propozycje mojej mamy żeby ewentualnie wyjechać gdzieś z nami, a nie zostawiać małej, za jakiś czas, to racjonalne podejście. Wczoraj mała została z babcią bo byłam u okulisty i trochę się wkurzyłam, przed moim wyjściem nie bardzo chciała jeść, później babcia ją wzięła na spacer i spała, a po powrocie do domu babcia ją położyła do łóżeczka i dalej spała, więc była jakieś 6 godzin bez porządnej porcji jedzenia. W końcu jak zadzwoniłam to dała jej butle i dojadła po moim powrocie, ale byłam przekonana że dostała smoczka na uśpienie w domu, zamiast zjeść. Ehh te różnice pokoleń to naprawdę ciężki temat
Karola, to was załatwili, jakaś mała parafia? -
Werzol wrote:Tanashi wszystkiego najlepszego! Mniej noszenia na rękach i samych pysznych kawusi z ekspresu 😄
Ale rzuciłyście perspektywę na zostawianie z dziadkami. Już teraz widzę że propozycje mojej mamy żeby ewentualnie wyjechać gdzieś z nami, a nie zostawiać małej, za jakiś czas, to racjonalne podejście. Wczoraj mała została z babcią bo byłam u okulisty i trochę się wkurzyłam, przed moim wyjściem nie bardzo chciała jeść, później babcia ją wzięła na spacer i spała, a po powrocie do domu babcia ją położyła do łóżeczka i dalej spała, więc była jakieś 6 godzin bez porządnej porcji jedzenia. W końcu jak zadzwoniłam to dała jej butle i dojadła po moim powrocie, ale byłam przekonana że dostała smoczka na uśpienie w domu, zamiast zjeść. Ehh te różnice pokoleń to naprawdę ciężki temat
Karola, to was załatwili, jakaś mała parafia?
Widziałam rolke o tym jak długie okna aktywności powinny mieć dzieci od pierwszego miesiąca do roku. Uśmiałam się jak nigdy. Mój jest na etapie 8 miesięcznego dziecka ze swoimi 4h 🤣 -
Werzol wrote:Tanashi wszystkiego najlepszego! Mniej noszenia na rękach i samych pysznych kawusi z ekspresu 😄
Ale rzuciłyście perspektywę na zostawianie z dziadkami. Już teraz widzę że propozycje mojej mamy żeby ewentualnie wyjechać gdzieś z nami, a nie zostawiać małej, za jakiś czas, to racjonalne podejście. Wczoraj mała została z babcią bo byłam u okulisty i trochę się wkurzyłam, przed moim wyjściem nie bardzo chciała jeść, później babcia ją wzięła na spacer i spała, a po powrocie do domu babcia ją położyła do łóżeczka i dalej spała, więc była jakieś 6 godzin bez porządnej porcji jedzenia. W końcu jak zadzwoniłam to dała jej butle i dojadła po moim powrocie, ale byłam przekonana że dostała smoczka na uśpienie w domu, zamiast zjeść. Ehh te różnice pokoleń to naprawdę ciężki temat
Karola, to was załatwili, jakaś mała parafia?
Mała parafia ale w mojej poprzedniej,dużej też chrzcili w jedną niedzielę miesiąca. -
Karola3xJ:D wrote:6 h bez jedzenia to długo,moja też tak parę razy miała.ale nie było szans jej wcisnąć ani łyka.
Mała parafia ale w mojej poprzedniej,dużej też chrzcili w jedną niedzielę miesiąca.
U mnie też chrzczą tylko w jedną niedzielę.
Ale że nie chcemy stać długo na pełnej mszy w kościele,to prosiliśmy proboszcza czy może ochrzcic w sobote- nie ma problemu.
Ku niezadowoleniu teściowej ma to trwać jakieś 15/20 minut (Ale jak to 15minut? Tak krotko? Za krótko!) I kosztuje to 200zł -
Nineq wrote:Wytrzymała 6h bez jedzenia w dzień?😯 Mój się drze max po 4h jak wcześniej się naje.
Widziałam rolke o tym jak długie okna aktywności powinny mieć dzieci od pierwszego miesiąca do roku. Uśmiałam się jak nigdy. Mój jest na etapie 8 miesięcznego dziecka ze swoimi 4h 🤣
U mnie cały dzień był oknem aktywności z przerwami na karmienie i może ze trzy drzemki przy piersi na 10 min. To dziecko jest niesamowite, padam z nóg po zabawianiu go dzisiaj. Tyle fajnie, że większość dnia spędził w dobrym humorze, sporo poleżeliśmy na brzuchu i ćwiczyliśmy wyciąganie łapek po zabawki przed nim.
Pierwszy raz od miesiąca udało się zrobić kąpiel bez płaczu. Zaczynało się od ryków na początku, ale odwróciłam mu uwagę taką kolumną z przesypującymi się kulkami z Mamabrum i się zaczął cieszyć, bardzo polecam!Luna30 lubi tę wiadomość
-
Lauraa wrote:Dziękuję 🙏 u nas mam wrażenie, że trochę lżej bo młody normalnie przybieral na wadze i nie było krwi w kupie. Jedynie jest zielona ale równie dobrze może być od żelaza + wysypka. Więc może jakaś lżejsza nietolerancja, zobaczymy. Do dokarmiania nam teraz zmieniła z pepti syneo na nan expert pro ha. A jak u Was aktualnie? Lepiej z tym nutramigenem?
Zielona kupa może być po żelazie. Nasza pediatra mówiła, że dzieciom potrafi się nagle coś naprawić i nietolerancja zanika, także tego Wam mocno życzę 🤞
Po kontroli u gastrologa przeszliśmy na neocate lcp. Póki co dostaje je od środy, więc ciężko jeszcze cokolwiek powiedzieć. Na pewno chętniej zjada niż ten nutramigen i przestał ulewać po kp. Ale no póki co to jest takie symboliczne dokarmianie, bo na dobe zjada tego mleka jakieś 90-120ml i mam nadzieję, że nie będziemy musieli przechodzić całkowicie na mm.
-
Karola jejku niezłe ma ten Twój mąż wyjazdy.. podziwiam Cię na prawdę jak ogarniasz wszystko jak jeszcze jego nie ma co chwilę.
A może możecie załatwić chrzciny w innej parafii?
Truskawka no to pięknie załatwiłaś teściowa z chrztem w sobotę 🙈 szczerze według mnie to super opcja chrzest poza mszą.
6h bez jedzenia brzmi dla mnie jak jakaś abstrakcja 😮
Mój siennie da smoczkiem oszukać (a czasem bym chciała w nocy 😅) Jak jest głodny to nic nie pomoże. -
Truuskaawka wrote:U mnie też chrzczą tylko w jedną niedzielę.
Ale że nie chcemy stać długo na pełnej mszy w kościele,to prosiliśmy proboszcza czy może ochrzcic w sobote- nie ma problemu.
Ku niezadowoleniu teściowej ma to trwać jakieś 15/20 minut (Ale jak to 15minut? Tak krotko? Za krótko!) I kosztuje to 200zł -
U nas też cyrk ze chrzcinami. Mamy okropnego księdza w nowej parafii. Mbardzo niemiły. Mąż pojechał załatwić zgodę na chrzest w naszej poprzedniej parafi to go spławił ze jest zmęczony i nie podpisze. Koleżanka tez miala z nim problemy. Mówi że trzeba zapłacić za zgodę to podpisze xd
Ten ks w poprzedniej nigdy kasy nie chce od młodych. Tzn zawsze daje sakramenty nie patrząc na kasę. Zapomnieliśmy mu zapłacić przed ślubem i daliśmy po uroczystości to nic się nie upomniał nie przypomniał nawet a ślub piękny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października, 09:33
-
Ja tez bym chciała w sobotę bez mszy szczególnie że cała moja rodzina przyjezdna. To impreza by była na spokojnie potem w niedziele śniadanko i każdy na luzie do domu by pojechał.
Będę pytac czy u nas jest możliwość a to że jedna niedziela w miesiącu na chrzest to widzę norma a u mnie listopad i grudzień bez chrztów całkiem. -
U nas w parafii nie ma problemów z datą chrztu, ale warunek jest jeden - musi być na mszy. Bardzo się tym stresowałam, ale finalnie mały był bardzo grzeczny, przespał nawet moment chrztu, a jak nie spał to oglądał wszystko wokół niego ☺️
Polecacie może jakieś komplety czapka+komin? -
Mi nigdy nie wytrzymała tyle bez jedzenia, dlatego się wkurzyłam i poprosiłam mamę żeby może jednak trochę pochodziła przy łóżeczku żeby mała się obudziła i zjadła
To u nas chyba luksusy jak chrzciny są co niedzielę i trochę to nas uratowało bo okazało się że chrzestny wraca z urlopu w Tajlandii tego dnia co pierwotnie planowaliśmy chrzest. Więc musieliśmy przesuwać o dwa tygodnie -
Szarotka12 wrote:U mnie cały dzień był oknem aktywności z przerwami na karmienie i może ze trzy drzemki przy piersi na 10 min. To dziecko jest niesamowite, padam z nóg po zabawianiu go dzisiaj. Tyle fajnie, że większość dnia spędził w dobrym humorze, sporo poleżeliśmy na brzuchu i ćwiczyliśmy wyciąganie łapek po zabawki przed nim.
Pierwszy raz od miesiąca udało się zrobić kąpiel bez płaczu. Zaczynało się od ryków na początku, ale odwróciłam mu uwagę taką kolumną z przesypującymi się kulkami z Mamabrum i się zaczął cieszyć, bardzo polecam!
Wow. Niesamowite. Mój max 2.5h aktywności. Niesamowite że nie marudził. -
W naszej parafii nie było problemu z terminem na chrzciny, robią wtedy kiedy się chce. Ksiądz nam mówił, że w zeszłym roku było całe 9 chrztów, także nie dziwię się że nie wymyślają, tylko biorą co jest 😅
Mój bombel znów się podrapal na buzi przez sen.. kiedy dzieci przestają się samookaleczać? Tak mu pazurki szybko rosną, że mogłabym obcinać co dwa dni, a nie ukrywam, nie należy to do ulubionych moich czynności 🫣 -
Luna30 wrote:Wow. Niesamowite. Mój max 2.5h aktywności. Niesamowite że nie marudził.
Dzisiaj podobnie, ale trochę lepiej. Przed południem 10 min przy cycu+5 min w łóżeczku. Teraz był hojny, bo 10 min przy cycu i całe 20 po odłożeniu. Ogarnęłam powieszenie prania i prasowanko, jestem zadowolona. Wczoraj buszował do 1:00, wierzga wtedy nogami radośnie, oczy się błyszczą wytrzeszczone. Mam takie bodziaki z napisem "wild baby" albo "born to be wild", trochę się boję, czy nie mają na niego złego wpływu 😅Luna30, Margareetka, Werzol, Revolutionary , Alex_92 lubią tę wiadomość