CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też. Kiedyś na wyjeździe jadłam languste. Człowiek myśli, łał, egzotycznie... nie wiem czego się spodziewałam. Jak trochę słony kurczak🤣nie mam wyszukanego podniebieniaElza1234 wrote:Czasem mam wrażenie że 90% mięs smakuje jak kurczak 🤣
Elza1234, Kkk77 lubią tę wiadomość
-
Ja nigdy nie jadłam, dostępu też nie mam, nie ma też szans żebym go obrobiła jakby mi ktoś nawet załatwił. Także daruję jej króliczka. Najwyżej w słoiku jej kupię 😅
-
Nineq wrote:Ja też. Kiedyś na wyjeździe jadłam languste. Człowiek myśli, łał, egzotycznie... nie wiem czego się spodziewałam. Jak trochę słony kurczak🤣nie mam wyszukanego podniebienia
Ej ale z langustą mam to samo. I z ośmiornicą nawet też xd
Też królika dam chyba tylko w słoiku na spróbowanie, bo sami tego nie jemy 🙈
Elza1234 lubi tę wiadomość
-
Dla mnie ani langusta ani ośmiornica nie smakują nawet minimalnie jak kurczak. Zero podobieństwa. Królika nie jem bo on wygada jak obdarty że skóry kot. Z resztą jagnięciny (ani noszenia ubran z futra z nich tzn tych karakuł) ,cielęciny i takich podobnych nie umiem zjeść. Jakoś sumienie mnie boli. Za to wołowina i wieprzowina nie są zwierząt tylko z mięsnego dla mnie😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada, 21:41
-
W życiu bym nie powiedziała że niemowlakom daje się gołębie, albo robi z nich rosół 😳
My zrobiliśmy sobie wieczorne wyjście z mężem na cmentarz, byłam z moją mamą u dziadków i została chwilę z młodą żebyśmy mogli wyjść z mężem
W ogóle pierwszy raz odkąd młoda skończyła 2 miesiące mieliśmy nockę kiedy budziła się co 2 godziny, nawet już śpiąc z nami. Ale to chyba brzuszek, dzisiaj na noc dostała espumisan bo przeczuwam że to sernik który dostaliśmy od teściowej dał taki efekt
Ja podejście do ciasta dyniowego robie jutro, oby się udało -
Na Śląsku sporo się głębi jadło kiedyś. Teraz zdecydowanie je się więcej owoców morza niż gołębi😅
Syn się tak nakrecił na karmienie Małej,że nazbierał jabłek na ogródku,ugotowaliśmy i musiała jeść😅
Ale jej tak średnio podeszly. Za to zjadla kaszkę na mleku i resztę tej dyni z wczoraj. Ale skubana jak siądzie się nią do stołu to woła o jedzenie -
Karola3xJ:D wrote:Na Śląsku sporo się głębi jadło kiedyś. Teraz zdecydowanie je się więcej owoców morza niż gołębi😅
Syn się tak nakrecił na karmienie Małej,że nazbierał jabłek na ogródku,ugotowaliśmy i musiała jeść😅
Ale jej tak średnio podeszly. Za to zjadla kaszkę na mleku i resztę tej dyni z wczoraj. Ale skubana jak siądzie się nią do stołu to woła o jedzenie
Wow szybciutko podłapała jedzenie 😀 a jak brzuszkowo reaguje na nowości?
U nas noc kiepska... Budzenie się co godzinę, jakieś bączki go męczą. Mam nadzieję że to tylko dziś tak, bo zaraz wyrwie mi sutki 🥴 -
No to i my królika raczej nie podamy, chyba, że tak jak mówicie ze słoiczka. Ani ja ani mąż nie jemy takich rzeczy. No, ale rosołek na kaczce obowiązkowo 😊 tak się zastanawiałam właśnie ostatnio czy by nie ugotować na parze warzyw, zblendować, poporcjować na malutkie słoiczki ew. Torebki strunowe i do zamrażarki. Myślicie, że jest sens? Czy to trochę głupiego robota? My z RD narazie czekamy.














czyli pewnie jakoś w połowie grudnia



