CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Nineq wrote:Na blenderze też te małe ilości nie chcą iść. Jak mi dzieciak zjada pół słoiczka 125 g to nawet nie chce mi się pierdzielić z gotowaniem. A wolę dać na świeżo niż zrobić więcej i mrozić.
Aż spojrzałam na skład, ale mam tylko jeden hippa już i same gerbery, a te mają pasternak czy pietruszkę 🤔
Gagatek nauczył się, że można robić obroty w dwie strony. I że czasem nawet na plecy można więc turla się po macie, że czasem na dywanie wyląduje. Szkoda, że każda jego nowa umiejętność okupiona jest jękami w nocy i problemem z jedzeniem 🥲
U nas to samo. Nocka tragedia byla, musiałam ratować sie wspólną drzemką poranną i kawą. Teraz spi to obiad robie.
Tez załapał obrot na lewo, krecenie sie o 360 stopni, pierwsza próba obrotu na plecy i juz bardziej płaczliwy jest, nerwuski idą częściej i zjesc butle to tragedia. A juz ostatnie dni były cudowne z jedzeniem, przed drzemka wchodziła butla, zjedzona do zera i dziecko szczęśliwe. -
Nie no ja ze słoików całkiem nie rezygnuje, ale jest sporo rzeczy, których w słoikach nie ma albo właśnie w owocowych są głównie na bazie jabłka. Albo nie ma samego buraka, cukinii czy kalafiora. Po prostu myślę, że to połączymy jakoś sprytnie 🙈 jak coś to z holle są słoiki mięsne kurczakowy i wołowy, daje znać, bo w sklepowych nie ma
-
Jak coś to w dm jest kurczakowy słoiczek z jakiejś ich marki.
W ogóle już nie mogłam wytrzymać, bo nowe opony nam utknęły w transporcie i nazamawialam tych sloiczków z dm właśnie, nawet na jakieś dania się skusiłam, no ale zaczniemy na pewno od brokuła gerberkowego. -
U nas dzisiaj 2 podejście do brokuła i no nie idzie. Nie wiem czy próbować dalej, czy mu odpuścić i jutro wjechać z dynią.
Poza tym mamy dzisiaj dzień marudy, jest spanie, płacz, prężenie się, próba zmieszczenia cycka z ręką jednocześnie do buzi i tak w kółko. Oszaleję chyba zaraz… -
A ta opona pękła w czasie jazdy?Blackapple wrote:Jak coś to w dm jest kurczakowy słoiczek z jakiejś ich marki.
W ogóle już nie mogłam wytrzymać, bo nowe opony nam utknęły w transporcie i nazamawialam tych sloiczków z dm właśnie, nawet na jakieś dania się skusiłam, no ale zaczniemy na pewno od brokuła gerberkowego.
Mała miałam pobraną znowu krew dziś i zero reakcji. Darła się tylko jak jej dociskałam gazik.
😆
Co do rd to od jutro zacznę podawać owoce. Bo tak to miala warzywa i mięsa póki co.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada, 14:03
-
Nie wszyscy wszystko lubią 🤷♀️jeden zajada się brukselką, a ja bym nią pluła.Alex_92 wrote:U nas dzisiaj 2 podejście do brokuła i no nie idzie. Nie wiem czy próbować dalej, czy mu odpuścić i jutro wjechać z dynią.
Poza tym mamy dzisiaj dzień marudy, jest spanie, płacz, prężenie się, próba zmieszczenia cycka z ręką jednocześnie do buzi i tak w kółko. Oszaleję chyba zaraz… -
Taaa.. śpiewanie do butli, płacz bo nie chce, płacz bo jednak chce jeść, prężenie i odpychanie. Z niecałych 10 minut jedzenia wydłuża do prawie pół godziny czasem. 🙄Maj.a wrote:U nas to samo. Nocka tragedia byla, musiałam ratować sie wspólną drzemką poranną i kawą. Teraz spi to obiad robie.
Tez załapał obrot na lewo, krecenie sie o 360 stopni, pierwsza próba obrotu na plecy i juz bardziej płaczliwy jest, nerwuski idą częściej i zjesc butle to tragedia. A juz ostatnie dni były cudowne z jedzeniem, przed drzemka wchodziła butla, zjedzona do zera i dziecko szczęśliwe. -
Karola3xJ:D wrote:A ta opona pękła w czasie jazdy?
Mała miałam pobraną znowu krew dziś i zero reakcji. Darła się tylko jak jej dociskałam gazik.
😆
Co do rd to od jutro zacznę podawać owoce. Bo tak to miala warzywa i mięsa póki co.
Tak, chociaż szczęśliwie najpierw się wyświetlił błąd, że mało powietrza i mąż zaczął zjeżdżać na stację i tam ją rozerwało. No ale nie mamy zapasowki, bo mamy fabryczny gaz, który jest na tym miejscu gdzie powinno być koło zapasowe, więc trzeba było brać lawetę i teraz czekamy aż nam przyjdą nowe opony. -
To my chyba jako jedyne nawet nie zaczniemy rd równo na 6 miesięcy, tylko później xd Młoda jeszcze stabilnie się nie utrzyma, wszystko co nie jest mlekiem wypycha mocno językiem i ewidentnie wg mnie nie jest jeszcze gotowa. Pół roku natomiast wypada nam chwilę przed świętami, więc nie będzie mi się chciało stresować wokół wyjazdowych świąt posiłkami dla małej + nikt z moich szalonych krewnych nie będzie chciał jej niczego wcisnąć przy wigilijnym stole (chociaż moja babcia „przypadkiem” dała mojemu bratu cząstkę mandarynki gdy miał 3 miesiące, więc kto ich tam wie 🙃). 26 grudnia ruszymy z tematem i pewnie będziemy tu ostatnie 🤣
Elza1234 lubi tę wiadomość
-
U nas tez pod choinką będą gadzety do rd. Już rodzeństwo męża zapowiedziało właśnie fartuszek od Moon Bloom i kubeczek doidy, ja swojego brata chyba poproszę o talerzyk z eco rascals i jesteśmy zrobieni 😎Tanashi wrote:My też na pewno nie zaczniemy szybciej niż po skończonym 6 miesiącu
za to wczoraj kupiłam na promocji dwa śliniaki Moon Bloom więc młody już ma prezent pod choinkę 🤣 -
Margareetka wrote:U nas brokuł wjechał jak złoto, bardzo posmakował. Ale przez te wzdęcia i ogólnie jakieś przelewanie w brzuszku robię mu kilka dni przerwy.
Blackapple o kurde, to miał Twój mąż szczęście że zjechał 😨
Nooo, najpierw się na niego trochę zdenerwowałam, że dzwoni do mnie, żebym sprawdziła czy to mamy w AC zamiast od razu na infolinię a ja dzieciaka ogarniam, ale potem do mnie dotarło, że jakby mu rozerwało na drodze tą oponę to mogłoby być niebezpiecznie. -
Jakoś ostatnio tylko podczytuje jak znajdę chwilę czasu.
Miałyśmy zaczynać rozszerzanie diety na 6 miesięcy ale przez to, że maruda nie wiedzieć czemu to próbowałam dzisiaj. Dynie i maliny. Nie widzę za bardzo zainteresowania. Tylko mnóstwo syfu. No ale trzeba próbować. Zastanawiam się tylko jak ograniczyć syf. Niektórzy ponoć karmią tylko w pampersie ale wydaje mi się, że jest za zimno...09.10.2024
bhcg 9,62 mIU/ml; prog. 14,86 ng/ml
11.10.2024
bhcg 30,01 mIU/ml; prog. 17 ng/ml [acard 75 mg]
14.10.2024
bhcg 92,54 mIU/ml; prog. 17,62 ng/ml [neoparin 0,4 mg]
16.10.2024
bhcg 272,33 mIU/ml; prog. 13,53 ng/ml
24.10.24 wizyta
06.11.24 [7+3] jest ❤️
14.11.24 [8+4] 1,98 cm
27.11.24 [10+3] 3,65 cm
09.12.24 [12+1] 5,65 cm
13.12.24 [12+5] 6,51 cm I
18.12.24 [13+3] 7,49 cm
02.01.25 [15+4]145 g
15.01.25 [17+3] 222 g
30.01.25 [19+4] 340 g 🩷
14.02.25 [21+5] 482 g II
28.02.25 [23+5] 621 g
13.03.25 [25+4] 890 g
28.03.25 [27+5] 1124 g
08.04.25 [29+2] 1570 g
18.04.25 [30+5] 1764 g III
22.04.25 [31+2] 1800 g
29.04.25 [32+2] 1980 g
05.05.25 [33+1] 2203 g
09.05.25 [33+5] 2500 g
22.05.24 [35+5] 3040 g
28.05.24 [36+4] 3140 g
04.2024 cb (7cs)
04.2020 cp - zaśniad groniasty częściowy (7cs)
02.2020 cb (6cs)
01.2016 córka 💙

-
Póki co zakładam śliniak z rękawami. Bo za duzo ciuchów było brudnych jak ręce do brudnej buzi wkładał, a potem się dotykał. Zresztą, nie da się chyba uniknąć syfu. Im dalej w las tym więcej będzie. Ja już widzę te kawałki jedzenia na podłodze. Myślę o jakiejś macie pod krzesełko.koktajlowa wrote:Jakoś ostatnio tylko podczytuje jak znajdę chwilę czasu.
Miałyśmy zaczynać rozszerzanie diety na 6 miesięcy ale przez to, że maruda nie wiedzieć czemu to próbowałam dzisiaj. Dynie i maliny. Nie widzę za bardzo zainteresowania. Tylko mnóstwo syfu. No ale trzeba próbować. Zastanawiam się tylko jak ograniczyć syf. Niektórzy ponoć karmią tylko w pampersie ale wydaje mi się, że jest za zimno...
Karola, myślę że nawet jeśli większość juz coś kupiła/kupi to szybko nie przetestuje. Chyba żadne z naszych dzieciaków nie jest jeszcze na etapie siedzenia w krzesełku. -
Ja karmie albo w babybjorn albo w tiny love. Mam stare ręczniki które daje pod dziecko i je w tym. Może paparać dowoli. Nie martwe się ,że mi złapie bok bujaczka i będą plamy. Zdarzyło mi się ubrać ze 3 razy śliniak ale nie mam spiny. To nie muzeum
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada, 18:36
-
Nienawidzę innych laboratoriów niż moje w pracy. Nie dosyć, że ceny niższe,czynne 24/7 to.jeszcze wyniki są szybkie.
Z tego głupiego pzu chodzę do innych i tak samo jak diagnostyka to śląskie laboratoria dają dupy. Żeby na crp dziecka czekać do kolejnego dnia. Wstyd -
Karola3xJ:D wrote:Nienawidzę innych laboratoriów niż moje w pracy. Nie dosyć, że ceny niższe,czynne 24/7 to.jeszcze wyniki są szybkie.
Z tego głupiego pzu chodzę do innych i tak samo jak diagnostyka to śląskie laboratoria dają dupy. Żeby na crp dziecka czekać do kolejnego dnia. Wstyd
Kurde mi śląskie zawsze robi ekspresowo, jak się wyrobiłam z pobraniem do 8 to się załapałam na pierwszy transport i wyniki były często już ok 13-14, ale nawet z tego późniejszego to te podstawowe rzeczy były zawsze tego samego dnia… + mam jedną jedyną babeczkę, która mi zawsze znajdzie żyłę, a u mnie z tym bieda.
Ale może badania robią też w różnych punktach, chociaż w sumie zawsze byłam pewna, że to jeździ po prostu do Kato













