CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Gusia_ wrote:Karola widzisz a ja nie chciałabym natomiast mieć dla odmiany dzieci z dużą różnicą wieku. Dla mnie ważne jest, żeby się rozumiały, miały kontakt. Jakoś mnie nie denerwuje ubieranie dwójki czy trójki. Lubię, jak jest wesoło, więc każemy według potrzeb. Zresztą też przekonuje mnie wejście w pieluchy raz i już nie wracanie do nich za parę lat. U nas to raczej ostatnie dziecko i planuje sukcesywnie już sprzedawać wszystkie sprzęty, które mi teraz zalegają w piwnicy. Też myślę, że posiadanie dziecka po dziecku jest trochę ekonomiczne 🤣 kupowałam wszystko 4 albo 2 lata temu i nie muszę się martwić wyprawką. My normalnie podróżujemy z dziećmi i nie wariujemy. To jest głupi mit, że rodziny wielodzietne są jakieś problematyczne. Po prostu zmieniliśmy auto na większe i wybieramy miejsca przyjazne dzieciakom
mam podobne zdanie! ja mam siostre 5 lat starszą i jak byłyśmy dziećmi to miałyśmy już zupełnie inne potrzeby.. ja za nią chodziłam i się czułam na 5 koło u wozu. u mnie będzie 4 lata różnicy, niestety te starania się u nas przedłużyły przez KP i potem moją nadżerkę w zeszłym roku wiec wyszło jak wyszło a z kolei mój facet ma siostre 2 lata młodszą i fajnie chodzili razem na imprezy, mieli wspólnych znajomych itd. -
Asiun jak czujesz, że indywidualny tok jest dla ciebie, to pewnie dobra decyzja. Trzymam kciuki, żeby gładko poszła zmiana.
Co do tego stresu to też bez przesady. Sama robiłam badania naukowe porównując poziom stresu u Polek i Ukrainek w czasie wojny i wpływ na przebieg ciąży, urodzenia i depresję poporodową i nie było istotnych statystycznie różnic, gdy już tam trwała wojna. Nasze babcie rodziły w czasie wojny więcej dzieci niz teraz. Ten stres, żeby zagrażał to musiałby mieć skalę śmierci bliskiej osoby czy coś w tym stylu niż martwienia się czy są objawy, czy nie, więc bez dramatów laseczki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2024, 11:46
asiun, kasssia, Emilka2, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Kindziukowa wrote:
@kasssia Jesli chodzi o Karową, bez zastrzeżeń, jestem zadowolona
ufff to super. ja myślałam jeszcze o Madalińskiego, ostatnio słyszę same dobre rzeczy, ale wolałabym jednak szpital III st. ref.Kindziukowa lubi tę wiadomość
-
Stres stresem, ale niekiedy się nie da nie stresować. Jedna będzie miała złe doświadczenia związane z problematyczną ciążą, porodem, inna poronienia na koncie. Psychika robi swoje 😒
magdalena321, Gusia_, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Też prawda. Mam w rodzinie męża dziewczyny, co rodziły po kilka dzieci bez komplikacji i poronień i to jest inne przeżywanie ciąży niż jak ja zaczęłam od straty - tak to postrzegam. Więc mądrze Nineq napisałaś
Nineq lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Karola widzisz a ja nie chciałabym natomiast mieć dla odmiany dzieci z dużą różnicą wieku. Dla mnie ważne jest, żeby się rozumiały, miały kontakt. Jakoś mnie nie denerwuje ubieranie dwójki czy trójki. Lubię, jak jest wesoło, więc każemy według potrzeb. Zresztą też przekonuje mnie wejście w pieluchy raz i już nie wracanie do nich za parę lat. U nas to raczej ostatnie dziecko i planuje sukcesywnie już sprzedawać wszystkie sprzęty, które mi teraz zalegają w piwnicy. Też myślę, że posiadanie dziecka po dziecku jest trochę ekonomiczne 🤣 kupowałam wszystko 4 albo 2 lata temu i nie muszę się martwić wyprawką. My normalnie podróżujemy z dziećmi i nie wariujemy. To jest głupi mit, że rodziny wielodzietne są jakieś problematyczne. Po prostu zmieniliśmy auto na większe i wybieramy miejsca przyjazne dzieciakom
Asiun może dziecko dziś postanowiło być dla mamy łaskawe. W sumie chyba nam wszystkim zdarzają się takie dni, ale głowa robi swoje 🫣 od razu człowiek sobie wkręca, też to znam
Podziwiam bardzo 💜 marzyły mi się dzieci z mniejszą różnicą wieku, ale doświadczenie z moją pierwszą córką zmieniło to podejście... 5 miesięcy kolek non stop, dzień w dzień, od 9 do 20 niekończący się krzyk 🥲 z tego wszystkiego potem była tak bliskościowa, że do 14 miesiąca miała drzemki tylko na mnie albo na mężu, nie daliśmy rady odłożyć jej do łóżeczka ani na duże łóżko ani razu. Nie ogarnelabym tego z dwójką dzieci. Teraz między maluchami będzie 3.5 roku, ale wydaje mi się, że to jeszcze taka różnica że mogą mieć coś wspólnego. Ja z moim bratem miałam taką różnice i się bawiliśmy normalnie
A co do szpitala - to ja niestety byłam tą mamą przez którą nikt nie spał, bo moje dziecko darło się przez dwie doby. @Awokado jeśli się spotkamy w Toruniu na położnictwie to z góry przepraszam 🤣🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2024, 11:43
-
Gusia_ wrote:Asiun jak czujesz, że indywidualny tok jest dla ciebie, to pewnie dobra decyzja. Trzymam kciuki, żeby gładko poszła zmiana.
Co do tego stresu to też bez przesady. Sama robiłam badania naukowe porównując poziom stresu u Polek i Ukrainek w czasie wojny i wpływ na przebieg ciąży, urodzenia i depresję poporodową i nie było istotnych statystycznie różnic, gdy już tam trwała wojna. Nasze babcie rodziły w czasie wojny więcej dzieci i teraz. Ten stres, żeby zagrażał to musiałby mieć skalę śmierci bliskiej osoby czy coś w tym stylu niż martwienia się czy są objawy, czy nie, więc bez dramatów laseczki. -
kasssia wrote:ufff to super. ja myślałam jeszcze o Madalińskiego, ostatnio słyszę same dobre rzeczy, ale wolałabym jednak szpital III st. ref.
Zespół Sjögrena, Endometrioza, Przegroda macicy
SYN 🩵👶🏼 12.2019
09.2021 💔
09.2024 💔
15.10.24 beta 6,26
16.10. 2024 ⏸️ na tescie w łazience
19.10.24 beta 141,7
21.10.24 beta 454,8
04.11.24 🦐 6,3 mm
21.11.24 🧸 20,2 mm
05.12.24 ❤️ 40,4 mm / usłyszałam bicie serducha
13.12.24 USG genetyczne OK 🩵 jest 6 cm chłopaka -
kasssia wrote:ufff to super. ja myślałam jeszcze o Madalińskiego, ostatnio słyszę same dobre rzeczy, ale wolałabym jednak szpital III st. ref.
Ja będę rodzic w MSWiA, najlepszy personel z Południowego się tam przeniósł i podobno jest tam teraz super. No i moja Pani doktor tam pracuje. Kwestia też odległości, bo mieszkam na Grochowie i wolałabym żeby mąż nie spędzał połowy czasu w korkach jeżdżąc na drugi koniec Warszawy 🙈kasssia lubi tę wiadomość
-
kasssia wrote:mam podobne zdanie! ja mam siostre 5 lat starszą i jak byłyśmy dziećmi to miałyśmy już zupełnie inne potrzeby.. ja za nią chodziłam i się czułam na 5 koło u wozu. u mnie będzie 4 lata różnicy, niestety te starania się u nas przedłużyły przez KP i potem moją nadżerkę w zeszłym roku wiec wyszło jak wyszło a z kolei mój facet ma siostre 2 lata młodszą i fajnie chodzili razem na imprezy, mieli wspólnych znajomych itd.
-
Karola3xJ:D wrote:Czy teoretycznie l4 w pracy,z powodu stresu jest nadużycie bo stres nie wpływa na ciążę? W sumie ma to sens
Ja owszem mam L4 poniekąd wynikające z tego że mam stresu w pracy bardzo dużo, ale głównej mierze dlatego, że pierwsza ciąża była bardzo powikłana więc póki co musimy być ostrożni
A myślenia nie da się wyłączyć, z wieloma znajomymi rozmawiałam i nie ma takiej która by nie martwiła się w ciąży
-
Karola każdy z nas ma jakieś „obciążenia” z którymi wychodzi z domu. Każdemu rodzice dają coś innego, każdy postrzega inaczej relacje z rodzeństwem i to potem buduje nasze pragnienia odnośnie swoich rodzin. Ja też miałam rodzeństwo z małą różnicą wieku, nie ma w nas rywalizacji, mamy super relacje. Czy moje dzieci będą tak miały? Chciałabym. Ale w życiu może być różnie…
-
Karola3xJ:D wrote:Ja może patrzę na to przez przyzmat swojej rodziny. Mam brata starszego dwa lata,bliźniaka i 5 lat młodszego. Z tym najmłodszym tylko mam więź. Z bliźniakiem i starszym nie rozmawiam od lat . Jakoś uważam że różnica wieku nie ma wpływy,raczej to chodzi chyba o charakter. Nawet odnoszę wrażenie że nas poróżniłoa tą ciągła walka o rodziców i autonomię. Za dużo nas było i każdy miał jakiś deficyt. Ja przelałam uczucia na młodszego brata bo on był takim niewidzialnym dzieckiem. Plątał się pod nogami starszych. Chciałam tego oszczędzić swoim dzieciom. To już chyba podchodzę pod traumę?Nie wiem jak to nazwać
Mam siostrę 7 lat młodszą i zawsze mówiłam, że nie pozwolę na taką różnice między dziećmi, ale życie zweryfikowało. Między synem, a maleństwem będzie 8 lat, więc jeszcze więcej 🙈 Z tym, że rozwiodłam się z jego tatą i zanim poznałam obecnego męża trochę minęło.
Wydaje mi się, że dużo zależy od podejścia rodziców. Ja dla swojej siostry byłam bardziej matką niż siostrą i rodzice większość obowiązków związanych z nią zwalili na mnie, więc zawsze uważałam, że jej narodziny odebrały mi dzieciństwo. A i teraz już po latach nie mamy praktycznie żadnej więzi, jedna rzecz, że zupełnie inne etapy życia zawsze ja rocznik 96 ona 2003. Druga, że byłyśmy w zupełnie w inny sposób wychowywane co też bardzo po nas widać. Na dzień dzisiejszy nie rozmawiamy z sobą wcale, ewentualnie parę zdań przy wigilii.
-
kasssia wrote:mam podobne zdanie! ja mam siostre 5 lat starszą i jak byłyśmy dziećmi to miałyśmy już zupełnie inne potrzeby.. ja za nią chodziłam i się czułam na 5 koło u wozu. u mnie będzie 4 lata różnicy, niestety te starania się u nas przedłużyły przez KP i potem moją nadżerkę w zeszłym roku wiec wyszło jak wyszło a z kolei mój facet ma siostre 2 lata młodszą i fajnie chodzili razem na imprezy, mieli wspólnych znajomych itd.
Nie ma reguły...między mężem a bratem 5l różnicy dogadywali się super. Między mną a siostra 3.5 od paru lat super kontakt ale jako dzieci już niekoniecznie -
Nineq wrote:Brak objawów czy też same objawy nie świadczą o tym, że z ciąża jest coś nie tak.
Mnie nie bolą w ogóle 🍒 od samego początku
Raz mnie głową bolała i robi mi się trochę czasem niedobrze czy odbija
Moja Mama nie miała żadnych objawów;) zero, czuła się idealnieasiun lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Gusia_ wrote:Karola widzisz a ja nie chciałabym natomiast mieć dla odmiany dzieci z dużą różnicą wieku. Dla mnie ważne jest, żeby się rozumiały, miały kontakt. Jakoś mnie nie denerwuje ubieranie dwójki czy trójki. Lubię, jak jest wesoło, więc każemy według potrzeb. Zresztą też przekonuje mnie wejście w pieluchy raz i już nie wracanie do nich za parę lat. U nas to raczej ostatnie dziecko i planuje sukcesywnie już sprzedawać wszystkie sprzęty, które mi teraz zalegają w piwnicy. Też myślę, że posiadanie dziecka po dziecku jest trochę ekonomiczne 🤣 kupowałam wszystko 4 albo 2 lata temu i nie muszę się martwić wyprawką. My normalnie podróżujemy z dziećmi i nie wariujemy. To jest głupi mit, że rodziny wielodzietne są jakieś problematyczne. Po prostu zmieniliśmy auto na większe i wybieramy miejsca przyjazne dzieciakom
Asiun może dziecko dziś postanowiło być dla mamy łaskawe. W sumie chyba nam wszystkim zdarzają się takie dni, ale głowa robi swoje 🫣 od razu człowiek sobie wkręca, też to znam -
Tanashi wrote:Podziwiam bardzo 💜 marzyły mi się dzieci z mniejszą różnicą wieku, ale doświadczenie z moją pierwszą córką zmieniło to podejście... 5 miesięcy kolek non stop, dzień w dzień, od 9 do 20 niekończący się krzyk 🥲 z tego wszystkiego potem była tak bliskościowa, że do 14 miesiąca miała drzemki tylko na mnie albo na mężu, nie daliśmy rady odłożyć jej do łóżeczka ani na duże łóżko ani razu. Nie ogarnelabym tego z dwójką dzieci. Teraz między maluchami będzie 3.5 roku, ale wydaje mi się, że to jeszcze taka różnica że mogą mieć coś wspólnego. Ja z moim bratem miałam taką różnice i się bawiliśmy normalnie
A co do szpitala - to ja niestety byłam tą mamą przez którą nikt nie spał, bo moje dziecko darło się przez dwie doby. @Awokado jeśli się spotkamy w Toruniu na położnictwie to z góry przepraszam 🤣🤣
Tak samo. Chciałam mniejsza różnice ale jednak wolę tak jak jest. Nie dalabym rady. Najpierw kołki plus bunt 2l jednocześnie potem choroby w zlobku...jakoś teraz mi łatwiej. Córka 4l jest już samodzielna dosyć, da się z nią dogadać a ostatecznie przekupić wiem niepedagogiczne ale bajki to też jakieś wyjscie:p -
Karola3xJ:D wrote:Ja może patrzę na to przez przyzmat swojej rodziny. Mam brata starszego dwa lata,bliźniaka i 5 lat młodszego. Z tym najmłodszym tylko mam więź. Z bliźniakiem i starszym nie rozmawiam od lat . Jakoś uważam że różnica wieku nie ma wpływy,raczej to chodzi chyba o charakter. Nawet odnoszę wrażenie że nas poróżniłoa tą ciągła walka o rodziców i autonomię. Za dużo nas było i każdy miał jakiś deficyt. Ja przelałam uczucia na młodszego brata bo on był takim niewidzialnym dzieckiem. Plątał się pod nogami starszych. Chciałam tego oszczędzić swoim dzieciom. To już chyba podchodzę pod traumę?Nie wiem jak to nazwać
U nas w rodzinie dzieci rok po roku a jest nas 4. W tym 1 niepełnosprawne. Ja mam traume ewidentnie po porodzie nabawiłam się depresji poporodowej i zaczęły mi się przypominać syt i uczucia z dzieciństwa. Aktualnie drugi rok na terapii jestem. Więc tak posiadanie dzueci rok po roku w dużej liczbie może być traumatyczne. Ale....zależy to tak naprawdę od rodziców. Czy nie radzą sobie i uważają że 5l jest już " duzy" czy próbują pomoc starszemu dziecku czy nie i nagle z jedynaka staje się najstarszym z 4rki.
-
Mój syn jest taki odpowiedzialny ,że jestem pewna w 100% że jak sie dowie o ciąży to każe sobie kupić książkę o ciąży i noworodkach. Następnie się jej wyuczy i będzie klepał teorię. On ma potrzebę poznania wszystkiego od podstaw tylko w sumie nie wytłumaczyłam mu skąd dokładnie się biorą dzieci Tzn sam fakt seksu. Jakoś mnie to ....może nie krępuje ale boję się że będzie gadał o tym innym. On się lubi dzielić wiedzą