Fioletowa strona mocy
-
WIADOMOŚĆ
-
Cytrynowy sok wrote:Niezapominajko będę jeszcze testować, clo mam zaplanowane od przyszłego cyklu więc ten cykl był na wzglednym luzie co przynajmniej zaowocowało wczesną owu.
Lami super że Mała ma apetyt i brawa za wytrwałość w namawianiu na pierś 👏 Dobrze, że teść jest już pod opieką, bądź dobrej myśli.
Coma weź proszę dokończę swoją historię 😄 zreygnowaliscie z kliniki i co dalej? -
Ja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2019, 17:25
Cytrynowy sok, Kijanka, tęczova, Magda - mbc, tere-fere, Dośka lubią tę wiadomość
-
Sunshine - no wlasnie mam zamiar na te 3 najwazniejsze usg jezdzic do Warszawy do lekarki, ktorej tez ufam, moze na dalszym etapie ciazy po prostu sie do niej przeniose. Ten moj cudotworca jest specem od nieplodnosci, ale jego prowadzenie ciazy jakos srednio mi sie podoba. No i nie zna sie na miesniakach, taka prawda, wiec wole nie ryzykowac.
-
Beti, ja podczas starań też miałam zalecony estradiol tak dwa dni przed owulką. Miałam to sobie przewidzieć, na podstawie poprzednich wykresów i temperatury bo ja nigdy monitoringu nie miałam. No i miał być powyżej 400. Zrobiłam i było ponad 400. Nie wiem na ile to było sensowne, ale kazał sprawdzić.
Alex, gratulacje! Zazdroszczę Ci, że już tulisz swoją córeczkę 😀 tak przeczuwalaś, że poród się zbliża... Cieszę się ogromnie!
Biegająca, dla Ciebie też ogromne gratki!
Kark, powodzenia z laktacją! Ja sobie kupiłam takie okłady żelowe z lansinoh bo właśnie ta kapusta mnie przeraża.
Testujące dziewczyny, trzymam ogromnie kciuki i wierzę, że jeszcze za wcześnie, żeby było przesądzone!
Ja jutro do szpitala na cc. Dziś mam taki dzień pełen wewnętrznych emocji. Jestem bardzo podekscytowana i przerażona jednocześnie.Cytrynowy sok, Beti82, Ani0nka, OlivkowaMama, tęczova, tere-fere, Dośka, sunshine03, madziorek86 lubią tę wiadomość
-
Lami przykro mi z powodu teścia..
Ale super,że malutka ma apetyt 😊
Anionka ogarniesz,pokaze Ci wieczorem swoja metamorfoze na pocieszenie😀
Buu moje cukry szaleja..lekko niby jem,zdrowo i wieczorem 167!! A po sniadaniu 148 😣
Pierwiastka powodzenia jutro😊
Kark ,matko 4 dzieci!😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2019, 10:29
Ani0nka lubi tę wiadomość
-
Beti no właśnie, niby takie proste a jak przychodzi co do czego to się okazuje że wcale się człek nie stosuje do tego, ja jak miałam fazę na picie dużej ilości wody to się lepiej czułam i cera jak marzenie a potem zapomniałam i znowu pije tyle co wróbel.
Idę do magazynku po wodę, dzięki za przypomnienie 😘Beti82 lubi tę wiadomość
-
Cytrynowy sok wrote:Beti no właśnie, niby takie proste a jak przychodzi co do czego to się okazuje że wcale się człek nie stosuje do tego, ja jak miałam fazę na picie dużej ilości wody to się lepiej czułam i cera jak marzenie a potem zapomniałam i znowu pije tyle co wróbel.
Idę do magazynku po wodę, dzięki za przypomnienie 😘
Ale naprawde mowilam o tym nie jednemu lekarzowi i zadnemu jakos nie przyszlo do glowy powiedziec o wodzie -
Pierwiastka jutro czekamy na relacje z porodu
PierwiastkaZuza lubi tę wiadomość
-
Anionka ja poki co sie nie znam, ale wiem tylko, ze na przyklad we Wloszech jak jest duze dziecko to typową procedura jest wczesniejsze wywolanie porodu i proba sn
Pierwiastko powodzenia!
Beti nie sikalam dzis. Jakos balam się, nic nie poradzejutro testuje (Cytrynowy Ty robisz drugie podejscie
) ale wiecie, zero nadziei. Naprawde, nie kokietuje, po prostu po takim czasie juz nie mam pozytywnych emocji z testowaniem zwiazanych tylko negatywne
Ani0nka, Cytrynowy sok, PierwiastkaZuza lubią tę wiadomość
II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
Cytrynowy sok wrote:Coma weź proszę dokończę swoją historię 😄 zreygnowaliscie z kliniki i co dalej?
Zrezygnowaliśmy z kliniki i porzuciliśmy starania zupełnie, bo uznałam, że to będzie rok w którym skupię się na karierze i wykończeniu mieszkania, a po roku podejdziemy do IVF. W sumie nic się nie zmieniło, bo nadal się bzykaliśmy w dni płodne, ale nie wierzyłam, że coś to da.
Ja zaczęłam protokół autoimmunologiczny i łaziłam na siłownię (trochę jeszcze za radą dr Jerzak), czytałam takie różne durne książki o zdrowiu i korzystałam z metod niekonwencjonalnych - ale nie na płodność tylko na wyciszenie układu odpornościowego. No i zaszłam w pierwszym miesiącu w którym tak naprawdę szczerze z całego serca nie chciałam zajść w ciążę, bo dostałam akurat duży projekt w nowej pracy.Cytrynowy sok, Kijanka, blair., Wik89, Nona lubią tę wiadomość
-
Beti, zerknęłam na Twój plan na klinikę IVF - może w InviMedzie nie będą robić problemów, ale mnie w Novum de facto 'zmusili' do 3 IUI (po prostu powiedzieli, że to jest wymagane żeby zacząć IVF). No a że zależało nam na dziecku to robiliśmy wszystko, żeby do tego IVF doszło... Monitoringów cyklu miałam kilka, zazwyczaj pęcherzyki ładnie pękały, a czasem pękanie się opóźniało, ale nikt tego nigdy jakoś nie analizował. Nie wiem czy to dla Ciebie istotne informacje, niestety w tych klinikach trzeba mieć nerwy na wodzy i starać się zachować zimną krew - u nas od zgłoszenia się do Novum do ICSI wszystko potoczyło się bardzo szybko (może trochę nasza wina, bo chcieliśmy działać, a nie czekać). Rozwiązanie problemu pojawiło się po ostatnim (4) nieudanym transferze, kiedy zlecono mężowi badanie za 300 zł... Niestety w naszym przypadku cała diagnostyka skupiła się na mnie, IVF powinno być koniecznością po konkretnym przebadaniu obojga rodziców.. Trzymam kciuki!
Beti82 lubi tę wiadomość
-
Ig004 wrote:Beti, zerknęłam na Twój plan na klinikę IVF - może w InviMedzie nie będą robić problemów, ale mnie w Novum de facto 'zmusili' do 3 IUI (po prostu powiedzieli, że to jest wymagane żeby zacząć IVF). No a że zależało nam na dziecku to robiliśmy wszystko, żeby do tego IVF doszło... Monitoringów cyklu miałam kilka, zazwyczaj pęcherzyki ładnie pękały, a czasem pękanie się opóźniało, ale nikt tego nigdy jakoś nie analizował. Nie wiem czy to dla Ciebie istotne informacje, niestety w tych klinikach trzeba mieć nerwy na wodzy i starać się zachować zimną krew - u nas od zgłoszenia się do Novum do ICSI wszystko potoczyło się bardzo szybko (może trochę nasza wina, bo chcieliśmy działać, a nie czekać). Rozwiązanie problemu pojawiło się po ostatnim (4) nieudanym transferze, kiedy zlecono mężowi badanie za 300 zł... Niestety w naszym przypadku cała diagnostyka skupiła się na mnie, IVF powinno być koniecznością po konkretnym przebadaniu obojga rodziców.. Trzymam kciuki!
A u kogo się leczyłaś? Ja u Lewickiej.
-
Alex, gratuluję ślicznej córeczki! Niech się zdrowo trzyma!
Pierwiastka Zuza, kciuki za jutro!
Kozgo, mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie i też skrzacik spowoduje przerobienie nadmiarowego tłuszczyku na mleko...
Tere-fere, jak na trzy dni po porodzie (zwłaszcza czwartym) to wyglądasz tak, że ta cała Lewandowska i inny show-biznes mógłby Ci pozazdrościć! A Ty chyba jakoś bardzo mało przytyłaś w ciąży, dobrze pamiętam?
Coma, to się nazywa magia odpuszczenia. U mnie też zadziałała... tylko zadziałało dopiero takie prawdziwe odpuszczenie, a nie mówienie sobie "dobra, teraz odpuszczam", ale dni cyklu nadal liczę...
Beti, mam nadzieję, że to dobry trop. Też mam PAI-1, ale lubię pić dużo wody. Być może odpowiednie nawodnienie pomogło i u mnie. W ciążę zaszłam po tym, jak porzuciłam trening biegowy a on jednak sprzyjał odwadnianiu się. Teraz zawsze w badaniu ogólnym moczu wychodzi za mała gęstość moczu, więc jakbym była ciągle rozwodniona.
Anionka, na Twoim miejscu decydowałabym się na opcję nr 1.
Nikodemko, im szybciej znajdziesz sensownego lekarza do prowadzenia ciąży, tym lepiej. Jak to cudotwórcy chodzisz na NFZ, to może znajdziesz kogoś w Warszawie prywatnie? Piszę Ci, że im szybciej tym lepiej, bo sama jestem w sytuacji, gdzie dochodzę w 30 tc do wniosku, że w sumie to bym zmieniła lekarza, ale teraz to już trochę późno.
Dzisiaj z rana ochrzaniłam teściową. Coś tam paplała, aż zeszło na nasz remont. Wkurzyło mnie to jej: "już sobie wyobrażam to sprzątanie" i głupi rechot. Jakbym nie wiedziała, ile poremontowego kurzu jest w mieszkanku. Tylko gadanie o tym na 3 tygodnie przed zakończeniem remontu tylko zniechęca nas do działania. Mąż mnie poparł a jej się chyba przykro zrobiło. Cóż, może następnym razem pomyśli nad swoimi żarcikami. Wiem, że pierdoła, ale zaczyna mnie przytłaczać ilość tych pierdół.
Jutro mam kontrolną wizytę u ginekologa. Po raz pierwszy od skończenia I trymestru obawiam się tej wizyty. Ostatnio ciągle gdzieś łażę, czuję się z tym świetnie, ale gdzieś z tyłu głowy mam obawy o długość szyjki.
Fajnie się czyta Wasze porodowe historie. Do mnie jakoś słabo dochodzi, że czeka mnie poród. Na razie bardziej mnie to cieszy niż przeraża. Nie jestem na razie zdecydowana na żaden szpital. Rozważam 3/5 w mieście. Dzisiaj może przeprowadzę pierwszy wywiadzik w celu wyciągnięcia od koleżanek jakiś konkretnych informacji o tym, jak im było.
Wik89, PierwiastkaZuza, Beti82, Ani0nka lubią tę wiadomość
-
Cytrynowy sok wrote:Coma pokrzepiająca historia, można gadać o odpuszczaniu i sobie wmawiać ale to jest trudna sztuka, Ty odpielas głowę na maxa bo skupilas się na czymś innym. Ja już zapisałam się na podyplomówkę i na kurs kwartalny żeby uszykac uprawnienia jeździeckie i mam z tego fun. Mocno wierzę w odpuszczanie i pozytywne nastawienie.
Wik ja mam odwrotnie ten cykl jakiś z nadzieją większą, wczesna owu, cycki wielkie i bolące, próg ładny, temp wysoka a na teście biel 😑😄😅 no rękę dałabym sobie uciąć że ciąża 😜😂😂
No ale nic, jeszcze będę testować a jak nadal biel to też nic się nie stanie bo mam plany 😄
No ja nigdy nie wierzyłam w magię odpuszczenia, po prostu byłam głęboko przekonana, że coś jest ze mna nie tak i IVF to moja ostatnia szansa. No i nie wiem co zadziałało w tym konkretnym cyklu - po prostu nie wiem. Wszystko było jak zawsze, albo nawet gorzej niż zawsze - cykl był długi i owulacja bardzo późna, nic nie czułam, cycki jak zawsze. Okres mi się spóźniał, ale nawet nie robiłam testu, bo to już też się zdarzało, ale 15 marca miałam imprezę firmową i miałam zamiar na niej popłynąć więc uznałam, że sobie siknę. I wysikałamblair., Kijanka, Cytrynowy sok, Beti82 lubią tę wiadomość