Fioletowa strona mocy
-
WIADOMOŚĆ
-
Ah te kopniaki, brakuje mi ich
łapie się czasem w nocy za brzuch, którego już nie ma, i czasem aż się wystrasze gdzie on
A toto śpi w łóżeczku;) I aktualnie ciśnie kupę, czekam aż kolejna torpeda pójdzie żeby ją przebrać;p
Po długości jej nóg (Nie wiem po kim takie długie szkity ma!) Mogę sądzić że to te stópki tak wypychała. A teraz dla niej wszelkie skarpetki i pajace że stópkami to zło. Przed snem musiałam jej ubrać innego pajaca żeby gołe stopy miała bo się denerwowaławywaliła gołe stópki na kokon i tak śpi;)
przedszkolanka:), tęczova, Ani0nka, madziorek86 lubią tę wiadomość
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
nick nieaktualny
-
Karkuniu a propo! Wczoraj wieczorem próbowałam was nadrobić, ale mój post wziął w łeb jak zobaczyłam w jakim stanie wrócił do domu mój szanowny niemąż. Stan nie jakiś dramatyczny, ale 3 piwa jak nic. W sytuacji kiedy mogę zacząć rodzić w każdej chwili, strasznie mnie to podłamało. Absolutny brak mózgu... bo przecież moim marzeniem jest pojechanie na poród taksówką i rozluźniony % konkubent na porodówce. Nie no, dramat... Dość szybko zrozumiał swój błąd i naprzepraszał się bardzo, no ale co za głąb - delikatnie mówiąc😡
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2019, 10:02
-
Pestka mój w pierwszej ciąży zrobił się tak whisky w niedziele ze ledwo do domu wróciliśmy ale luz ponad 3 tyg do porodu a tam niespodzianka 3 dni później poród jakbym zaczęła wtedy to by go ze mną nawet do szpitala nie wpuścili za to miał taki wstręt do alko długo jeszcze ze pepkowe chyba miał po kilku miesiącach Haha.
Kark szanuje ze masz jaja żeby męża tak w obroty wziąć pijany skaczący przez płot bezcenne.
Ja przetrwałam czas nieobecności męża, siostra i położna wraca jutro wiec czuje się bezpieczniej chociaż ostatnie 2 dni czułam się fatalniewieczory i noce masakra tak mnie bolą nogi i plecy ze spać nie mogę
-
nick nieaktualny
-
Ja w sumie jak Nona ... nigdy nie dzwonię i nie czekam na telefon, jakby coś się stało sam by powiadomił a tak to jest jego czas. Mój był zarówno w pierwszej jak i drugiej ciazy na kawalerskim cały weekend tydzień przed porodem hehe zero kontaktowania się bo ja nie mam takiej potrzeby tez w tym czasie odpoczywam 😂 Wrócił w "złym stanie" i nie było rozmowy, sam po dwoch dniach kaca przyznał ze nie było to zbyt rozsądne 😏
-
Nona wrote:Ja mam inne zdanie. Jeśli mam wyjazd, wychodne ja lub mąż to nie wydzwaniam, nie oczekuję telefonów. Daj mu troche oddechu. Zaiwania jak dziki cały tydzień na Ciebie i 4 dzieci. Raz ma imprezę - niech żona go nie kontroluje. Najgorzej na imprezach zachowują się spuszczeni że smyczy tatusiowie. Ci których żony nie robią problemów z wyjścia męża zachowują się normalnie.
Meggs, tere-fere, Biegającą-mama, blair. lubią tę wiadomość
-
Pestkaa wrote:Nona pewnie, jak dla mnie to też jest zdrowe podejście. Trochę inaczej jak ma się noworodka w domu i chorą żonę. Jakieś minimum zainteresowania chociaż. Tylko widzicie... Facet to facet, niekiedy ciężko oczekiwać zwykłej troski czy przyzwoitości....
blair. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kark, palnij w łeb. Ja też bym zrobiła awanturę. Wyjście wyjściem, ale mając w domu chorą żonę i 2 tygodniowe dziecko, mógł się chociaż tak lekko zainteresować.
Mój w ogóle nie pije i chwała mu za to. Czasem sobie drinka zrobi z whisky czy coś, ostatnio 1 piwo i miał dość. Nawet jak z kolegami wychodzi to nie pije, więcej niż 2 piwa nie wcisnal chyba nigdy. A już przed samym porodem to tryb czuwania miał niezły. Teraz przy małej idzie w nocy do pokoiku żeby chociaż na nią popatrzeć
My dzisiaj 2 tygodnie kończymy;) princess śpi po wczorajszych buntach wieczornych. Co ją odkładałam to oczy jak 5 zł. Od 19 do 21 usypianie było. W końcu posmarowałam brzuszek, walnęła kupę i zasnęła. A w nocy musiałam budzić na karmienie i jadła na śpiocha praktycznie. Teraz znowu od 8 śpi. Coś ją brzuszek męczył wczoraj, dzisiaj już z rana kupa na plecach więc git ;ptere-fere lubi tę wiadomość
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Kark przepraszam bardzo ale aż nie wierze w to co czytam 🙄 sąsiedzi w odległości 5 km by słyszeli moją awanturę. Chyba jakaś klepka się mu poluzowała w głowie i priorytety pomyliły.... ja wiem że z Ciebie silna kobieta i sobie radzisz ze wszystkim ale to gruba przesada. Niech szanowny małżonek też coś weźmie na siebie a nie tylko fun i dokładanie Ci roboty 🙄
Biegającą-mama, Biegającą-mama, tęczova, sunshine03, blair., alex0806 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKark myślę, że musisz mu jasno wyłożyć kawę na ławę i powiedzieć mu, co myślisz i jak się czujesz.
Że ma być więcej w domu, bo tego potrzebujesz i koniec kropka. Praca to praca wiadomo. Ale ze żadnych znajomych i dzieci przyprowadzanych w najbliższym czasie do domu, bez Twojej aprobacji, bo jest Ci za ciężko i nie jesteś w stanie tego ogarnąć.
Z tym szkoleniem to od samego początku Ci się to nie podobało. Ja bym wtedy powiedziała wprost - nie jedziesz i koniec. Za miesiąc, dwa jak się ogarniemy z noworodkiem i nową sytuacją ok, a teraz siedź na tyłku.
Chłopy nie są domyślne, przynajmniej nie wszystkie
I ja swojemu musiałam wyłożyć jasno, że przez pierwszy miesiąc po porodzie bierze urlop i ma być ze mną i dzieckiem w domu (mój to pracoholik) nie liczyłam, że na to wpadnie sam, po prostu powiedziałam, że tego od niego oczekuję, a on to przyjął do wiadomości
Tak to mam zdanie, jak Nona, że jak wyjście/wyjazd gdzieś to nie piszę, nie dzwonię i na odwrót tak samo.
Ale jak jest wyjątkowa sytuacja noworodek w domu, to postawiłbym sprawę jasno - przez najbliższy miesiąc rodzina na pierwszym planie, a wszelkie imprezki itd. będą za jakiś czas.
Twojemu się pewnie wydaje, że świetnie ze wszystkim sobie dajesz radę, to nie trzeba nic zmieniaćbo radę sobie na pewno dajesz tylko kosztem własnych nerwów
Nikodemka lubi tę wiadomość