Fioletowa strona mocy
-
WIADOMOŚĆ
-
talku wrote:Monia, przytulam Cię mocno. Bądź dzielna, to na pewno minie.
Masz już Szymonka ze sobą? Czy na razie jeszcze chciałaś trochę odpocząć?
Beti, mimo kryzysu piękny masz ten suwaczek 😍😍 jutro wizyta u dziadka gina? Czy gdzieś indziej jutro wizytujesz? To chyba miał być 12.10 jak mnie pamięć nie myli?
Słoneczko, zrób sobie ćwiczenia rozciągające z YouTube dla ciężarnych, plus rozciąganie na piłce. To tak doraźnie. Mi też wczoraj kręgosłup dawał w kość. Ale długotrwale to polecam być pod opieką fizjo, a nawet fizjo uroginekoligcznego. Ja bardzo polecam. Jestem już od kilku tygodni i mnie pomasuje i pokaże jak ćwiczyć, ostatnio nawet mięśnie dna miednicy ćwiczyłyśmy żeby wzmacniać. Jesteś w Krakowa albo Lubina?
Talku, dziękuję za rady. Dziś już trochę lepiej, bo spałam z jedną nogą na 2 małych poduszkach i chyba się wszystko trochę rozluźniło. Właśnie wczoraj myślałam o tym fizjo, tylko ciekawe czy tu u siebie znajdę kogoś odpowiedniego.. Jestem z Sieradza, Centrum.
Mam dzisiaj wizytę u lekarza od prenatalnych. Odbieram wynik Pappy i idę skonsultować. Stres powoli zaczyna doskwierać.. -
Słoneczko123 wrote:Talku, dziękuję za rady. Dziś już trochę lepiej, bo spałam z jedną nogą na 2 małych poduszkach i chyba się wszystko trochę rozluźniło. Właśnie wczoraj myślałam o tym fizjo, tylko ciekawe czy tu u siebie znajdę kogoś odpowiedniego.. Jestem z Sieradza, Centrum.
Mam dzisiaj wizytę u lekarza od prenatalnych. Odbieram wynik Pappy i idę skonsultować. Stres powoli zaczyna doskwierać..
To nie polecę Ci nikogo. Ale ja swoich znalazłam na grupie na FB np."krakowskie mamy". Może masz taką grupę i znajdziesz kogoś z polecenia.
A spisz już na poduszce ciążowej? Ja się przekonać jakoś do tej pory nie mogę. Pewnie jak już mi brzuch urośnie to automatycznie sięgnę po tę poduszkę. Ale ponoć to też odciążenie dla kręgosłupa.
Rozumiem stres, sama się stresuje przed każdym USG, a co dopiero tymi I i II trymestru. Ale jesteś już po USG i wszytsko było prawidłowo więc pappa pewnie tylko obniży Ci wskaźniki -
talku wrote:To nie polecę Ci nikogo. Ale ja swoich znalazłam na grupie na FB np."krakowskie mamy". Może masz taką grupę i znajdziesz kogoś z polecenia.
A spisz już na poduszce ciążowej? Ja się przekonać jakoś do tej pory nie mogę. Pewnie jak już mi brzuch urośnie to automatycznie sięgnę po tę poduszkę. Ale ponoć to też odciążenie dla kręgosłupa.
Rozumiem stres, sama się stresuje przed każdym USG, a co dopiero tymi I i II trymestru. Ale jesteś już po USG i wszytsko było prawidłowo więc pappa pewnie tylko obniży Ci wskaźniki
Poszukam dziś takiej grupy. Za dużego wyboru pewnie mieć nie będę, bo na znanym lekarzu mało osób. Na poduszce nie śpię, bo jej jeszcze nie mam 🙈 Ale planuję zakup, bo z takim bólem to długo nie pociagnę. Jestem na zwolnieniu to ogarnę ćwiczenia, poduszkę i jakoś dam radę 😏
Mam nadzieję, że wynik będzie dobry..
A Ty kochana, jak się czujesz? 😊 -
Kark moja ma bioderka dopiero 21 października, a urodzona 24 sierpień. Zapisywalam może w 5 dobie po urodzeniu tylko, że u nas takie terminy.
Słoneczko współczuję bólu, może lekkie ćwiczenia rozluzniajace to dobry pomysł. Mi zawsze pomaga na wiecznie bokach kręgosłuptere-fere lubi tę wiadomość
-
Poduszkę polecam
Spałam od 14 tc jakoś, bo sobie uszyłam i to było najlepsze co mogłam zrobić. Poduszka między nogi, wzdłuż ciała. I jakoś szło spać jak biodra bolały tak, że nie szło się obracać z boku na bok...
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Meggs wrote:Beti słoneczko czemu kryzys psychiczny? Co tam Cie martwi?
ALe jestem poprostu przerazona wizytą u niej.Ona ten jutrzejszy termin to dala taki ostateczny na serduszko...
A ten moj pecherzyk taki plaski byl ,boje sie ,ze mi nagada znowu najgorsze scenariusze,ze bedzie do szpitala zaraz kazala przyjechac...
Mam poprostu paraliz przed ta wizytą.
A ja wiem,ze jak sie zdenerwuje to juz sie o nic jej nie zapytam...
Pocieszam sie tylko tym,ze jak bedzie wszystko ok to prawdopodobnie bedzie moja ostatnia tam wizyta -
Dziewczyny współczuję że same te bioderka musicie umawiać... Badanie trwa dosłownie 3 sekundy. Przynajmniej u nas tak było. Byliśmy w środę. Szpital nam wyznaczył termin, a teraz na 2 badanie mamy iść po 6 tygodniach. Z tym, że muszę załatwić skierowanie od pediatry to pójdę po to za tydzień i sama termin wtedy umawiam do tych 6 tygodni.Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
talku wrote:Monia, przytulam Cię mocno. Bądź dzielna, to na pewno minie.
Masz już Szymonka ze sobą? Czy na razie jeszcze chciałaś trochę odpocząć?
Beti, mimo kryzysu piękny masz ten suwaczek 😍😍 jutro wizyta u dziadka gina? Czy gdzieś indziej jutro wizytujesz? To chyba miał być 12.10 jak mnie pamięć nie myli?
Słoneczko, zrób sobie ćwiczenia rozciągające z YouTube dla ciężarnych, plus rozciąganie na piłce. To tak doraźnie. Mi też wczoraj kręgosłup dawał w kość. Ale długotrwale to polecam być pod opieką fizjo, a nawet fizjo uroginekoligcznego. Ja bardzo polecam. Jestem już od kilku tygodni i mnie pomasuje i pokaże jak ćwiczyć, ostatnio nawet mięśnie dna miednicy ćwiczyłyśmy żeby wzmacniać. Jesteś w Krakowa albo Lubina?
U dziadka sie stresowalam wiadomo ale sobie wmawialam,ze to tylko wizyta dodatkowa .Teraz jest gorzej bo ona dala ostateczny termin na serduszko -
Beti, nie ma czegoś takiego jak ostateczny termin na serduszko. Niech ona się cmoknie... Co to za lekarz. Myślę, że tak czy tak już serduszko będzie, ale nie powinna cię straszyć czy jakichś dziwnych terminów wyznaczać. Zluzuj majty!
Ja byłam na IP z plamieniem w 5 tc i 3 dni chyba. Był pęcherzyk z mini żółtkowym. 2 dni później znowu byłam na IP bo pojawiło się plamienie ponownie a tam już serduszko pikałoŻyczę ci tego samego! Żebyś za niecałe 8 miesięcy też nam narzekała na nieprzespane noce
Beti82 lubi tę wiadomość
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
alex0806 wrote:Beti, nie ma czegoś takiego jak ostateczny termin na serduszko. Niech ona się cmoknie... Co to za lekarz. Myślę, że tak czy tak już serduszko będzie, ale nie powinna cię straszyć czy jakichś dziwnych terminów wyznaczać. Zluzuj majty!
Ja byłam na IP z plamieniem w 5 tc i 3 dni chyba. Był pęcherzyk z mini żółtkowym. 2 dni później znowu byłam na IP bo pojawiło się plamienie ponownie a tam już serduszko pikałoŻyczę ci tego samego! Żebyś za niecałe 8 miesięcy też nam narzekała na nieprzespane noce
Robie liste pytan i obiecuje sobie ,ze nie wyjde zanim wszystkich nie zadam.
Tylko,ze no jak nie bedzie serduszka to ona mi nie odpowie na moje pytania bo powie po co mi sie pani pyta jak tu nic z tego nie wyniknie -
Słoneczko, ja się staram mobilizować do tych ćwiczeń i masaży u fizjo bo wiem że to dużo ciężaru przed nami jeszcze do dźwigania 😉 a też już teraz zaczynają mi dokuczać różne dolegliwości kręgosłupowe. Wierzę, że regularne ćwiczenia będą zbawieniem w późniejszych tygodniach.
Poza tym jak już wyleczę to choróbsko to chce wrócić do basenu albo zapisać się na jakieś ćwiczenia grupowe. Tylko w tym Lublinie to nic nie ma fajnego dla ciężarnych więc myślałami już jestem w Krakowie i marzę, żeby pójść na brzuszkowy pilates. Może i Ty znajdziesz u siebie coś ciekawego.
A jak się czuję? Ani fizycznie ani psychicznie nie najlepiej. Ale nie chce smęcić. To chyba dlatego, że od początku ciąży jeszcze nie miałam tygodnia bez żadnych chorób, dolegliwości czy szpitala ehhh
Poza tym jak od poniedziałku wiem, że Stasiek jest Staśkiem to jestem smutna. I wczoraj powiedziałam na głos, że czemu mu ten siusiak nie odpadł, że miał być Helenką ☹️☹️ a teraz przez to ryczę bo tyle na niego czekaliśmy, każdego miesiąca modliliśmy się o zdrowego malucha a teraz on jest a ja jestem smutna bo jest chłopcem. No i teraz z kolei ryczę od rana bo zła jestem na siebie. A jeszcze jak się pożaliłam dzisisj M, że mi przykro i źle, że cały tydzień chodzę bez humoru bo Stasiek jest Staśkiem to mnie dobił mówiąc "tak tak, widzę jak źle mówisz o naszym dziecku" "przecież on niczemu nie jest winien, krzywdy Ci nie zrobił" no poziom empatii równy zeru.
To jednak pomarudziłam. -
madziorek86 wrote:Beti, jak już widziałaś piękny pęcherzyk & książkowy pierścionek z brylantem to prawdopodobieństwo, że jutro usłyszysz serduszko, jest tak duże, że to co czujesz to nie stres tylko niecierpliwość przez zbliżającym się szczęściem! 🤩 Serio! Odpuść myślenie o niej, tzn o Francy. Ona to Ci tam jutro nie ma prawa zepsuć NIC:)
Jesteś inkubatorkiem dla swojej Córeczki (tak czuję ☺️), daj jej rosnąć w spokojuhihihi
madziorek86 lubi tę wiadomość
-
Beti82 wrote:Nie u dziadka bylam w poniedziałek teraz jest ta głowna wizyta u francy
U dziadka sie stresowalam wiadomo ale sobie wmawialam,ze to tylko wizyta dodatkowa .Teraz jest gorzej bo ona dala ostateczny termin na serduszko
Beti, Kochana nie ma czegoś takiego jak ostateczny termin na serduszko! No co franca. Dobre dla niej określenie wymyśliłaś.
Ja późno słyszałam serduszko, już na wątku dziewczyny z terminem tydzień później były po wizytach serduszkowych a ja nie. I zaczęło bić, w swoim czasie, a później się okazało że ciąża tydzień młodsza.
Naprawdę wszytsko się dzieje w swoim czasie i nic do nikogo nie można porównywać ani dawać sobie ostatecznych terminów.
Także głowa do góry! Ja zawsze odczuwam lekki stresik przed wizytą ale to chyba ta niecierpliwość na spotkanie z maluchem 😍😍 jutro usłyszysz same pozytywne wieści i będziemy tu świętować 😊
Madziorek, ja w KRK byłam dwa razy ale dziewczyna wzbudziła moje zaufanie. Tylko ona jest fizjo uroginekoligcznym bo ja takiego szukałam. Ma na imię Marta i prowadzi gabinet Stacja Zdrowie, zajmuje się kobietami w ciąży i po ciąży. Ale razem z nią jest tam Szymon, który zajmuje się ludźmi po operacjach, urazach itp.tere-fere, madziorek86 lubią tę wiadomość
-
Alex, no widzisz, a ja mam kolejne badanie na to samo skierowanie tyklo idę do rejestracji termin umówić wtedy po tym pierwszym. Także i tak i tak nie jest źle
Beti nie ten stres nie służy, więc dobrze jeśli to będzie ostatnia wizyta. Oby tak było!