Fioletowa strona mocy
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Domi - trzymam kciuki za Ciebie! Musi Ci sie udać 😊 I fajnie, że trafiłaś z Szymkiem na dobrego lekarza.
Anionka - wierzę, że fizjo Wam pomoże i opanujecie sytuację. Wspieram i tulę mocno 😘
Alex - dużo wytrwałości dla Ciebie! Cieszę się, że już dzisiaj wychodzicie i z Laurką lepiej ☺
Jusci - miło Cię poznać 😊 -
jusci wrote:I dodam, że dziś na teście cień cienia ale taki, że tylko pod pewnym kątem go widać, choc to 12-13 dpo i w tym terminie miałam wyraźne kreski przy poprzednich ciazach, więc pewnie biochem znowu... Kłuję się od owu... Jutro powtórzę, ale nadziei nie mam, bo cycki przestały wczoraj boleć, więc kolejna lipa.. No ale chyba nie mogę się poddać.
tere-fere lubi tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
nick nieaktualny
-
Niezapominajko mam to samo! Normalnie słysze jak Wiki mi charczy! I to zawsze po jedzeniu! 🤷♀️ jakby miał tone glutów. Też psikam disnemarem , dziś odwazyłam sie podlączyc katarek i kilka glutków odciągnęłam ale po jedzeniu znów charczy jak charczał. Nic mu samo z noska nie wypływa i oddycha normalnie noskiem. Już sama sie zastanawiam o co chodzi i czy zawsze tak miał czy załapałam wkretkę 🤦♀️
Anionka współczujemy brzuszkowych problemów! Oby fizjo Wam pomogła! -
nick nieaktualny
-
Jusci, spróbuj zastrzyk nie od owulacji czy pozytywnego testu tylko od początku cyklu, może dawka za mała. Ważysz mniej ok 50kg?
Bardzo mi przykro, że tyle smutnych historii za Tobą. Wierzę, że dacie radę mieć swoje drugie maleństwo, tylko nadal coś zaburza drogę rozwoju zarodka.
Poczytaj sobie wpisy reset, ona też pisała o sytuacjach, kiedy potrzebne są sterydy, prześledź jej wpisy.
https://bellybestfriend.pl/posty-uzytkowniczki,495990,17508.html
Powiem tak - większość z nas trafiła tu na forum, bo coś nie wychodziło i było nie tak. U części wystarczyły suplementy, inne potrzebują wsparcia owulacji czy nasienia, a u innych coś nie tak z krzepliwością czy innymi rzeczami. Większość z nas dochodzi do sukcesu dzięki wskazówkom tych, które już przez to przeszły. Nieliczna grupa jest prowadzona tylko przez lekarza, a nawet jeśli, to przychodzi moment, że przestajemy ufać do końca i działamy na własną rękę 😊
AniOnka, dużo siły. Musicie go przeciągać z jedzeniem, chodzić np na spacery, jeździć autem. Mówi to mama, która chodziła na prawie 2 godzinne spacery nawet 4 razy dziennie, żeby wyciągnąć przerwę między papu, a ostatni spacer potrafiłam kończyć o 22 🙈
Kijanko!!! Baloniki już napompowane, czekają na nowe fioletowe dziecię! 🤗 Powiedzenia!!!Nona, Malinowa91, Magda - mbc, jusci lubią tę wiadomość
Szczęśliwa siódemka ❤️
V leiden hetero, MTHRF 1298A-C hetero
-
To i moja charczy , głównie po spaniu na brzuchu, chyba faktycznie to ślina, bo gili nie widać, nic sie nie odciąga... a może suche powietrze? Moja ma dużo śliny , plus pcha raczki do buzi, smoczka nie chciała ale konskekwetnie jej wsadzałam( bo ja jestem fanką smoczkow Tommy tippi uspakajajacy przezroczysty wiec nie widać ) i czasem dzieki niemu poleży spokojnie pol godziny na kocyku, do usypiania nie daje , a jak zaśnie z to od razu wyjmuje
-
Niezapominajko, może też charczeć jak za ciepło, za suche powietrze i niewietrzone pomieszczenie. Jak jestem z Niną w domku i tam 18 stopni to śpi jak ta lala bez charczenia, a w mieszkaniu 22 w porywach jak zrobię hajcung pewnie i 24 i charczy niczym chuligan co to na chodnik chce splunąć 😂 Też nigdy nic nie wyciągnęłam do aspiratorka oprócz kilku kóz po wizycie w mieście.
Niezapominajka2, Biegającą-mama lubią tę wiadomość
Szczęśliwa siódemka ❤️
V leiden hetero, MTHRF 1298A-C hetero
-
nick nieaktualnyA u mnie jakieś jaja. Małpy jeszcze nie ma. Wczoraj brązowe pojedyncze plamienie, dziś też. Dziś mam 16 dpo. Ma podglądzie byłam w 16dc i USG potwierdziło Owu (wczesną jak na mnie- ok 14-15dc), spodziewałam sie @ w iedziele. max poniedziałek, a tu mi jakieś jaja się dzieją. I okres zwykle przychodził jak krwawy ninja znienacka, bez zapowiedzi, a teraz się czai wprowadzając chaos w głowie. Już sie wczoraj poryczałam, potem postawiłam do pionu i poukładałam w głowie i przygotowałam na nowy cykl, a on nie chce się zacząć.
Latam w pracy jak opętana co 15 minut do toalety. Własnie koleżanka zapytała czy wszystko w porządku -
AniOnka, to znowu tekst nie w stylu, że wiem lepiej i coś robisz źle, tylko może warto skorzystać - z moją wychodziłam w krzyku bo się nie dało inaczej. Płakałam razem z nią jak ubierałam ją płacząca na maksa. Buty miałam ubrane już od 8 rano, zanim mój wyszedł do pracy, na łóżku gotowa czapeczka i kombinezon, żeby jej nie zostawiać gdzieś zanoszącej się, moja bluza przełożona przez wózek. Wychodziłam trzymając ją na rękach, zamykałam drzwi i dopiero na korytarzu ona w wózek i prawie biegłam, żeby już ją bujało. Dopiero w trakcie rzucałam na nią kocyk. Bluzę zakładałam już na dworze pomagając sobie zębami. Po 5 minutach z reguły się uspokajała. Wrzucałam już od wyjścia włączonego szumisia w wózek. Mam też w wózku takie podnoszenie aż do siedzącej pozycji, i wtedy robiłam z tego lekki klin, bo wydawało mi się że strasznie ja wkurza zupełnie na płasko. Jeśli nie masz czegoś takiego to ułóż z kocyków i rożków taki klin.
Tak jak kiedyś napisała Domi - przychodzi ten dzień, kiedy musi popłakać, bo inaczej nie dasz rady, nie masz 10 par rąk, żeby bujać, szykować jedzenie i przebierać jednocześnie. I tak, pęka wtedy matki serce, ale to przecież wszytko dla ich dobra ♥️Nona lubi tę wiadomość
Szczęśliwa siódemka ❤️
V leiden hetero, MTHRF 1298A-C hetero