Fioletowa strona mocy
-
WIADOMOŚĆ
-
Najmlodsza, super, to juz niedlugo, bedziemy Wam kibicowac
Tęczova - jak sytuacja u Ciebie? Mi cos sie stalo z glowa, jakos sie nakrecilam, a tak bardzo tego nie chcialam. Pozniej bedzie placz... ale nie umiem tego opanowac -
Speaky napisała we wtorek na wrzesniówkach, że po preatalnych ok, ale że na razie musi odpocząć od forum, bo zdarza jej się naczytać i nakręcać. Obiecała, że wróci, ale może pod innym nickiem. Więc myślcie o niej cieplutko i niech do nasz szybko wracają
Wik89, blair. lubią tę wiadomość
Szczęśliwa siódemka ❤️
V leiden hetero, MTHRF 1298A-C hetero
-
nick nieaktualnyNiezapominajko, wszystkie sklepowe produkowane w Polsce sery są z mleka pasteryzowanego. Muszą być, bo takie są normy. Sery i produkty domowe czy regionalne ze znakami produktu mogą być z niepasteryzowanego. Natomiast parmezany taki prawdziwy import z Włoch jest z niepasteryzowanego zazwyczaj. Zresztą to samo z serami greckimi, francuskimi itd - najczęściej te orginalne są niepasteryzowane.
-
Ja w ciazy uwielbiam kakao. Musi byc obowiazkowo do kolacji
Pamietacie jak kochalam sledzie. Zauroczenie minelo ;p teraz sa serki biale do smarowania z np czosnkiem, szczypiorkiem itpzadne szynki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2019, 17:53
Ani0nka, Arashe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykark właśnie poleciałam do lodówki sprawdzić parmezan, ciągle się nim zajadałam, w ogóle mi do głowy nie przyszło, że jest z surowego mleka
fetę grecką ostatnio sprawdzałam i była z pasteryzowanego
Ale moja koleżanka jest technologiem żywności, pracuje w zakładzie i powiedziała, że z serami itd. są takie wyśrubowane normy, jeśli chodzi o te kupowane w sklepie, że ryzyko zarażenia listerią jest praktycznie zerowe.
Co innego, jak się kupi na straganie jakiś ser z domowej produkcji, co leży pół dnia na słońcu. -
nick nieaktualnyAni0nka wrote:Dziewczyny myslicie ze jeden mały hamburger z mc Donalda mi zaszkodzi
w sumie tłusty czwartek to może mogę tak poświętować? Czy Wy w ciąży nie jadacie takich świństw?
Ani0nka lubi tę wiadomość
-
Ostatni parmezan, który kupiłam był z surowego - tak napisali na opakowaniu. Ani słowa o pasteryzacji. Na wszelki wypadek nie jadłam. Tak mało jest tych zakazanych rzeczy, że naprawdę można się powstrzymać. Nie darowalabym sobie zakażenia groźna bakterią, gdy nie tak ciężko tego uniknąć.
-
nick nieaktualnyrzepakowepole wrote:Ostatni parmezan, który kupiłam był z surowego - tak napisali na opakowaniu. Ani słowa o pasteryzacji. Na wszelki wypadek nie jadłam. Tak mało jest tych zakazanych rzeczy, że naprawdę można się powstrzymać. Nie darowalabym sobie zakażenia groźna bakterią, gdy nie tak ciężko tego uniknąć.
ciekawe czy Włoszki unikają parmezanu w ciąży -
Oki to już w boim brzuchu hula hamburger frytki i shake
raz na miesiąc można
Beti82, sunshine03, Mons lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWłoszki wrąbują parmezan z tymiankiem, Greczynki fetę z rozmarynem, Francuzki litry czerwonego wina, Azjatki na kolację jedzą sushi, a Polkom nic nie wolno...
I jak ktoś pije aloes to też odstawcie!
Właśnie na wrześniu dziewczyna pisała, że aloesu i tymianku nie można, czytam co wujek gugle pisze, a tu nie wolno wszystkich ziół, bo nie. Nie ma badań czy naukowo opartych dowodów, ale lepiej nie jeść nic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2019, 18:41
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhehe no zgadza się, chociaż Japonki wcale nie jedzą tak sushi, jak się okazuje
jak byłam na studiach przyjechało dwóch Japończyków na wymianę i byli bardzo zdziwieni tym, że w Polsce sushi uznaje się za typowe japońskie danie, bo wcale tam tego tak często nie jedzą
-
nick nieaktualnysunshine03 wrote:hehe no zgadza się, chociaż Japonki wcale nie jedzą tak sushi, jak się okazuje
jak byłam na studiach przyjechało dwóch Japończyków na wymianę i byli bardzo zdziwieni tym, że w Polsce sushi uznaje się za typowe japońskie danie, bo wcale tam tego tak często nie jedzą
-
nick nieaktualny
-
Ja na szczęście i tak nie lubię innych serów, poza żółtym i zwykłym twarogiem
Z badań na mnie w pierwszej ciazy wynika, że tymianek mi nie zaszkodzil, a jadłam na pewno. No ale kto wie.
Jak nauczylyscie dzieci korzystania z nocnika? Moja tylko siada i jakie, że robi, traktuje to jako zabawęa wszystko mokre
-
nick nieaktualny